Dla rodziców, którzy cierpią

„Każdy dorosły jest odpowiedzialny za własne postępowanie i za niczyje inne. W jakiej pozycji stawia to nas, chrześcijańskich rodziców? Czy jesteśmy pozbawieni duchowych zasobów, dzięki którym moglibyśmy wspierać naszych synów i córki? Zupełnie przeciwnie! Dysponujemy potężną bronią wstawienniczej modlitwy, której nigdy nie należy lekceważyć. Pismo naucza, że możemy skutecznie modlić się jedni o drugich i Czytaj dalej…

Historia i specyfika zboru badaczy Biblii w Calgary (Kanada)

Z powitania brata Ralpha Grygiela na spotkaniu chrześcijańskim w Bziance, 29 czerwca 2024 r. — <Dobry dzień, ja rozumieć po polsku tylko troszkę!> Nazywam się brat Ralph Grygiel z Kanady. Mieszkam w zachodniej części Kanady, w mieście Calgary. Jesteśmy bardzo małym zborem i dopiero w roku 1983 wystartowaliśmy jako zbór. Wcześniej zboru w Calgary nie Czytaj dalej…

Nie rezygnuj chłopcze

„Frederick Arnot poszedł wraz z przyjacielem głosić Ewangelię do dzielnicy barów w rodzinnym mieście, w Szkocji. Stanęli na rogu ulicy i zaśpiewali kilka pieśni, aby zgromadzić słuchaczy. Kiedy śpiewali, ludzie stali cicho, lecz gdy tylko zaczęli mówić o swej wierze w Chrystusa, zebrani poczęli tak głośno hałasować i wykrzykiwać, że nic nie było słychać. Przyjaciele Czytaj dalej…

Czekanie na Pana w cierpliwości

Pewna ilustracja przychodzi nam na pamięć. Swego czasu pewna siostra, głęboko zainteresowana prawdą, powiedziała nam, że gorliwie modliła się za swoim mężem, aby Pan łaskawie otworzył mu oczy wyrozumienia na Prawdę. Znając nieco jej męża zdawało nam się, iż sprawa jego jest beznadziejną. Nie, że on był złym człowiekiem, ale że zdawał się być na Czytaj dalej…

Pieniądze albo życie!

Pewien brat z Walii po wieczornym zebraniu musiał pieszo iść daleko do swego domu. Po drodze spotkał go bandyta i zażądał: Pieniądze albo życie! Na to brat ten mu odpowiada: Bierz życie, bo pieniędzy nie mam. Bandyta odwrócił się i uciekł. Zląkł się, będąc tak blisko człowieka, który gotów jest umrzeć. Mam nadzieję, iż znajdujemy Czytaj dalej…

Historia mojej mamy – Ireny Ćwierdzińskiej

Moja mama urodziła się w 1935 roku w rodzinie katolickiej, w województwie wielkopolskim, koło Wrześni. Dziadkowie byli praktykującymi katolikami, zwłaszcza dziadek, u którego w rodzinie było w okresie powojennym dwóch księży. Moja mama, już jako mała dziewczynka, rozmyślała, dlaczego jej rodzice (a moi dziadkowie) modlą się do obrazków i figurek. Przemyślenia miała nietypowe jak na Czytaj dalej…

Co robić kiedy brakuje nam siły

„Moja kuzynka ma syna, który został pobity do tego stopnia, że jest niepełnosprawny umysłowo. Ona mówi: „Grzegorz, ja czasami dochodzę do takiego stanu, że ręce mi opadają. I wtedy mówię: 'Boże! Ja nic więcej nie mogę, o nic więcej nie proszę, nic więcej nie chcę. Niechaj się stanie tak, jak Ty chcesz i jak Ty Czytaj dalej…