Drugi list do Koryntian, rozdział piąty:
(14) Przynagla nas bowiem miłość Chrystusa. Doszliśmy do przekonania, że jeżeli jeden umarł za wszystkich, to wszyscy umarli. (15) A za wszystkich umarł Chrystus po to, aby ci, którzy żyją, już więcej nie żyli dla siebie, lecz dla Tego, który za nich umarł i zmartwychwstał. (16) Tak więc odtąd nie kierujemy się w ocenie czysto ludzkimi względami. Jeżeli nawet kiedyś ocenialiśmy w ten sposób Chrystusa, to obecnie już Go tak nie oceniamy. (17) Kto jest w łączności z Chrystusem, ten staje się nowym stworzeniem. Stare przeminęło, a powstało nowe. (18) Wszystko to pochodzi od Boga, który pojednał nas ze sobą za pośrednictwem Chrystusa, a nam zlecił posługę pojednywania. (19) Bóg pojednał w Chrystusie świat ze sobą, nie pamięta o grzechach ludzi, a nam nakazał głosić pojednanie. (20) Jesteśmy zatem wysłańcami Chrystusa i sam Bóg przez nas upomina. W imieniu Chrystusa prosimy: pojednajcie się z Bogiem! (21) On dla nas zrzucił winę na Tego, który nie popełnił żadnego grzechu, abyśmy w Nim osiągnęli sprawiedliwość Bożą.
Lekcja, nad którą będziemy się zastanawiać przypomni nam ponownie tę wielką prawdę, że Jezus jest Zbawicielem nie tylko Kościoła, ale też i całego świata, czyli całej ludzkości. W przeszłości badacze Biblii przeoczali tę prawdę, co wprowadzało ich w zamieszanie. Teraz zrozumieliśmy, że Bóg przygotował dwa odmienne zbawienia – jedno dla Kościoła w Wieku Ewangelii (lub też Wieku Wiary), a inne dla świata w wieku przyszłym – w tysiącletnim Królestwie Chrystusa.
Dwa różniące się zbawienia
Poznaliśmy, że nie tylko istnieją dwa zbawienia, ale że one znacznie różnią się jedno od drugiego, chociaż są też do siebie podobne. Oba są zbawieniem od grzechu, od jego mocy i kary, od przekleństwa – smutku, bólu, płaczu, wzdychania i śmierci (Obj. 21:4). Oba są zbawieniem do wiecznego szczęścia. Lecz na tym kończy się ich podobieństwo, ponieważ Kościół zbawiony będzie przez zmianę natury, gdy zaś w zbawieniu świata nie będzie zmiany natury, ale zmartwychwstanie do doskonałości w naturze ludzkiej.
Zbawienie Kościoła, które jest teraz w procesie, ma swój początek w słuchaniu wiary. Poselstwo Boskiej łaski ogłaszane bywa tu i ówdzie. Nie imponuje ono wielu zacnym, mądrym lub uczonym, ale przeważnie ubogim tego świata, lecz bogatym w wierze. Niektórzy z takich, będący skruszonego i uniżonego serca, bywają pociągani poselstwem przebaczenia ich grzechów i pojednania z Bogiem przez Odkupiciela. W miarę jak tacy przyjmują poselstwo prawdy i zbliżają się do Boga, On, Swoją opatrznością przybliża się do nich. Jeżeli trwają w tym łaknieniu i pragnieniu za Boskim poselstwem, On ich nasyci; pokaże im Swoje przymierze i da im zrozumieć warunki, na jakich mogą oni wejść do społeczności z Nim jako dzieci – już nie jako przychodniowie i cudzoziemcy – nie jako potępieni wyrokiem śmierci, ale jako usprawiedliwieni do żywota.
Powyższy wykres to graficzne przedstawienie planu zbawienia człowieka zawartego w Biblii. W swojej mądrości Bóg zaplanował wiek wiary oraz przyszły czas naprawienia i powrotu do doskonałości wszystkich chętnych – posłusznych Chrystusowi ludzi. Kliknij obrazek, aby dowiedzieć się więcej.
Tu przychodzi na nich druga próba, co do ich zamiłowania do sprawiedliwości i pragnienia społeczności z Bogiem. Boskie przykazania bowiem wydają się być zbyt trudne. Wymagania te określone przez samego Pana brzmią: „Jeźli kto chce iść za mną, niechajże samego siebie zaprze (wyzbędzie się samowoli), weźmie krzyż swój (rozpocznie życie przeciwne upodobaniom cielesnym a zgodne z Boską wolą, jakoby w krzyżowaniu własnej woli) i naśladuje Mnie (Mat. 16:24). Następnie trzeba postępować śladami Pana – być wiernym aż do śmierci.
Błogosławieństwo wiary
Nie należy rozumieć, że ci, którzy nie wstąpią w ślady Pana, nie wezmą na się swego krzyża i nie poświęcą się Bogu, będą za to skazani na wieczne męki lub na jakąś inną karę. Powołanie w Wieku Ewangelii nie jest sprawą przymusu pod groźbą kary; jest ono raczej łaską i przywilejem. Ci, co powołanie to przyjmują, doznają szczególniejszego błogosławieństwa, ci, co je odrzucają, tracą to błogosławieństwo. Nikt nie podlega jakiemuś specjalnemu przekleństwu lub potępieniu za to, że nie wstępuje w ślady Chrystusa Pana. Według tego jak Pismo Święte sprawę tę określa, wszyscy są już potępieni w Adamie, ponieważ jako członkowie jego rodziny oni są uczestnikami jego grzechu, a także uczestnikami potępienia śmierci, jakie on ściągnął na siebie przez grzech. Ponieważ zaniedbali ujść z pod tego potępienia, oni wciąż znajdują się pod nim.
Tylko o klasie Kościoła pisze Św. Piotr, że uchodzą skażenia tego, które jest na świecie (2 Piotra 1:4). Św. Paweł, mówiąc o wierzących, powiedział też, że poprzednio byliśmy dziećmi gniewu, jako i drudzy (Efez. 2:3). Przez uwierzenie w Chrystusa i przyjęcie Jego warunków, przez stanie się Jego uczniami i przez poświęcenie się Bogu na służbę, dostąpiliśmy przebaczenia przeszłych grzechów i zostaliśmy przyjęci do społeczności z Ojcem Niebieskim, przez naszego Odkupiciela i Orędownika.
Spłodzeni z Ducha Świętego, nazywani są w Piśmie Świętym nowymi stworzeniami w Chrystusie. Takim stare rzeczy przeminęły, oto się wszystkie nowymi stały (2 Kor. 5:17). Oni mają nowe dążenia, nowe cele i nowe nadzieje. Ziemskie rzeczy nie mają dla nich wartości, z wyjątkiem, gdy mogą ich używać dla Boskiej chwały i służby. Dla takich ziemskie widoki, polityczne ambicje itp., nie mają żadnej wartości, ponieważ przed sobą mają niebiańskie widoki; współdziedzictwo z Chrystusem w Jego tysiącletnim Królestwie, a jeszcze większą chwałą i cześć w wiekach przyszłych.
Jednakowoż wszystkie te błogosławieństwa mogą być jedynie słyszane uszami wiary i widziane oczami wiary. Tym sposobem Bóg wybiera i pociąga tylko tych, którzy mogą wierzyć i postępują wiarą; albowiem bez wiary nie można podobać się Bogu (Żyd. 11:6).
Co z resztą świata?
Tacy, którzy nigdy nie słyszeli, którzy słyszeli a nie przyjęli, albo, którzy przyjęli a po pewnym czasie wycofali się z powodu doświadczeń lub innych powodów – wszyscy tacy nie dostąpią duchowych błogosławieństw, niebiańskich zaszczytów, chwały i nieśmiertelności, których zadatek jest przy spłodzeniu z Ducha a zupełność nastąpi w czasie przemiany, przy Pierwszym Zmartwychwstaniu. O tych, którzy dostąpią tej wysokiej nagrody Apostoł pisze, iż bywa wsiane w słabości, a będzie wzbudzone w mocy, bywa wsiane ciało cielesne a będzie wzbudzone ciało duchowe (1 Kor. 15:43).
Ci, którzy tych najwyższych błogosławieństw nie dostąpią, będą jednak mieli jeszcze sposobność otrzymać inne łaski i błogosławieństwa Boże zapewnione im drogą krwią Odkupiciela – Jego dobrowolną ofiarą za grzech Adama, aby w słusznym czasie mógł podnieść Adama i jego rodzaj z przekleństwa grzechu i z śmierci. Te błogosławieństwa dla świata nie są jednak obecnie zrozumiane ani ocenione przez ludzi, z wyjątkiem tych, których Duch Święty uczy i uzdalnia do zrozumienia głębokich rzeczy Bożych (1 Kor. 2:10).
Ogólne zbawienie
Nauką, którą chcemy wykazać, jest fakt, że Bóg przygotował zbawienie dla świata, a także zbawienie dla Kościoła. Ogólne zarysy tego podwójnego zbawienia są podane w Piśmie Świętym. Ono zapewnia, że Bóg tak umiłował świat, iż Syna Swego Jednorodzonego dał aby każdy kto weń wierzy nie zginął, ale miał żywot wieczny (Jana 3:16). Przede wszystkim zauważyć powinniśmy, że potępieniem ciążącym nad światem nie są wieczne męki, ale śmierć – zniszczenie. Chrystus umarł, aby rodzaj ludzki nie zginął, ale aby w czasie słusznym był wybawiony od kary śmierci, przez wiarę i posłuszeństwo Chrystusowi.
W przyszłości, gdy znajomością Pańską napełniona będzie ziemia tak jak morze napełnione jest wodami, wszyscy zrozumieją i uwierzą w Boską dobroć, gdy poznają Jego chwalebne zarządzenie dla dobra ludzkości. Ci, którzy w tym czasie uwierzą i będą posłuszni, dostąpią błogosławieństwa w Królestwie Chrystusowym. Błogosławieństwem ówczesnym będzie usunięcie przekleństwa i zastąpieniem go Boską łaską. Na dokonanie tych błogosławieństw przeznaczone jest owe tysiącletnie Królestwo.
Możemy być pewni, że zanim Królestwo to dojdzie do swego końca i oddane zostanie Ojcu, nasz Pan Jezus w zupełności dokona dzieła, jakie Ojciec Jemu powierzył i do którego okazał się On sposobnym i godnym, gdy dobrowolnie złożył życie swoje za nas. Ten Król chwały, Mesjasz, będzie miał wspólników, którzy, tak jak i On, rozkoszowali się w czynieniu woli Ojca, postępując Jego śladami. Jego doskonałość i Jego ofiara wypełniła ich braki i umożliwiła im uczestnictwo w Pańskiej ofierze. O takich Apostoł pisze: Jeśli z Nim cierpimy, z Nim też królować będziemy; jeśli z Nim umarliśmy, z Nim też żyć będziemy (2 Tym. 2:11-12).
—
Źródło: R-5596 (autor: Charles T. Russell, wersja skrócona).
Znalazłam taki artykuł, ale nie za bardzo go rozumiem. Autor chyba próbuje nam zasugerować żebyśmy nie modlili się o odpuszczenie grzechów „Jeśli wszystkim co byś zrobił byłoby poproszenie Jezusa o przebaczenie twoich grzechów, po to abyś nie zginął w piekle, to jesteś pozbawiony korzyści życia wiecznego.”
Albo to” Jeśli wszystko co zrobiłeś polega na uwierzeniu Jezusowi by nie pójść do piekła, to jesteś pozbawiony korzyści życia wiecznego, które Pan pragnie Ci ofiarować właśnie teraz.”
„Pozwól, że zadam ci pytanie. Jego celem nie jest potępienie cię, ale przyniesienie ci światła. Jak wiele osób byłoby gotowych umrzeć by mieć to co masz? Czy ktokolwiek jest zazdrosny o twoją relację z Panem? Jeśli tak nie jest, to chciałbym zasugerować, że nie doświadczasz życia wiecznego w taki sposób jak opisuje to Biblia, ani w takim wymiarze jaki zapewniła ci śmierć Pana Jezusa.”
Czy to, że nie wszyscy mnie potępiają z powodu wiary, znaczy że nie mam życia wiecznego ?
A tutaj link: http://bogbezreligii.pl/zycie-wieczne/
Nie widzimy w Biblii takiej zasady Aniu. Polecamy Ci nasze nagranie pt. Dobra wiadomość.
Witam, w artykule nie jest jasno kim jest Jezus Chrystus i na jakiej podstawie jego ofiara miała by być uznana i na jakiej zasadzie. Jest mowa o zbawieniach ale nie wynika jasno z tego tekstu na czym się opiera ta wiara.