Wskrzeszenie i zmartwychwstanie niesprawiedliwych, część 3: Q&A

Witam wszystkich w drugiej i ostatniej chyba części odpowiedzi na pytania do wykładu „Wskrzeszenie i zmartwychwstanie niesprawiedliwych”. Zacznę od wyjaśnienia, dlatego w ogóle powstał taki temat i czemu myślę, że jest ważny.

NOTATKI: 

Można powiedzieć, że wszystko zaczęło się od słów apostoła Pawła, który stwierdził, że Jezus zmartwychwstał jako pierwszy. Wydało mi się to dziwne, bo przecież wiemy też z ewangelii o zmartwychwstaniu Łazarza, młodzieńca z Nain i córki Jaira.

Postanowiłem zbadać temat dokładniej i okazało się, że kiedy mowa była o zmartwychwstaniu Jezusa to w grece biblijnej użyte zostało słowo „anastasis”, ale kiedy mowa była o zmartwychwstaniu Łazarza czy córki Jaira to greka biblijna używała całkiem innego słowa „egersis”.

Dlatego w tytule pojawiło się rozróżnienie: wskrzeszenie (od greckiego słowa „egersis”) i zmartwychwstanie (od greckiego słowa „anastasis”) niesprawiedliwych. Trzeba jakoś podkreślić to, że te dwa greckie zwroty nie oznaczają tego samego.

Biblijne wskrzeszenie (egersis) to przywrócenie procesów życiowych, obudzenie umarłych, nie wymaga to niczego od nich. Ono w stu procentach opiera się na Bożej łasce i na krwi Pana Jezusa przelanej za wszystkich ludzi. To jest właśnie gr. „egersis”, wskrzeszenie, którego dostąpią wszyscy. W słowach Jezusa w Ewangelii wg Jana 5:28 to wskrzeszenie zostało określone nieco inaczej, jako „usłyszenie [przez umarłych] głosu Syna Człowieczego”: Jana 5:28„Nie dziwcie się temu, bo nadchodzi godzina, w której wszyscy, którzy są w grobach, usłyszą jego głos [czyli wszyscy zostaną „egersis” – zostaną wskrzeszeni, by to usłyszeć]; i ci, którzy dobrze czynili wyjdą na zmartwychwstanie życia [tutaj mamy już gr. anastasis], ale ci, którzy źle czynili, na zmartwychwstanie sądu.” [też gr. anastasis]

Zmartwychwstanie, greckie „anastasis”, oznacza powstanie do doskonałości, podniesienie pod każdym względem. I tego zmartwychwstania tylko niektórzy ostatecznie staną się godni. Będzie to wymagało osobistej pracy i przyjęcia Bożej łaski. Chętni mogą o tym przeczytać w Ewangelii wg Łukasza 20:34.

W tytule wykładu była mowa o zmartwychwstaniu niesprawiedliwych, bo są w Biblii wersety, które dają nadzieję, że duża liczba niesprawiedliwych z tego życia będzie mogła osiągnąć „anastasis”, podniesienie swojego upadłego stanu i w końcu życie wieczne, pod panowaniem Jezusa w Jego tysiącletnim Królestwie.

W Ewangelii wg Jana 5:29 ta nadzieja jest np. nazwana zmartwychwstaniem sądu. Inaczej możemy to określić powstawaniem przez pewien proces przyprowadzający ludzi do dobrego postępowania i w ten sposób do życia wiecznego. Szeroko omówiłem to w pierwszym wykładzie. Na wiele pytań odpowiedziałem też w pierwszej części Q & A czyli w odpowiedziach na pytania.


Zobacz też: 
Wskrzeszenie i zmartwychwstanie niesprawiedliwych, część 1: wykład
Wskrzeszenie i zmartwychwstanie niesprawiedliwych, część 2: QA (1/2)

Dziś obiecany ciąg dalszy pytań i odpowiedzi.

Pytanie 1: Dlaczego tyle czasu poświęcasz tej sprawie, czy nie lepiej głosić Jezusa, a resztę pozostawić Bogu?

Z wielu powodów myślę, że to ważny temat. Pismo Święte nazywa Boga Ojca „Bogiem wszelkiej pociechy”. Jednak wiele grup chrześcijańskich nie znajduje żadnej wyraźnej pociechy dla osób, które umarły jako niewierzące, dla ludów, które nie poznały Jezusa, dla dzieci, który umarłe zbyt małe, by poznać Jezusa. Znam historie, gdy odbierano ludziom nadzieje na przyszłość ich bliskich, którzy popełnili samobójstwo, którzy zmarli w wyniku jakiegoś nałogu, którego nie byli w stanie pokonać i inne podobnie historie. Dla większości systemów wierzeń obecnych w chrześcijaństwie nie ma dla takich osób nadziei.

Jednak Biblia zawiera wersety mówiące wprost, że Jezus Chrystus umarł, aby odkupić wszystkich ludzi i aby każdemu dać pełną możliwość poznania prawdy i pełną szansę zdobycia życia wiecznego. Dla mnie bardzo pocieszający jest choćby fragment z 1 Listu do Tymoteusza 2:4. Święty Paweł napisał, że „Bóg postanowił, aby wszyscy ludzie byli zbawieni i doszli do poznania prawdy”. Ten fragment szeroko omawiam w nagraniu pt. „Dobra wiadomość”. Myślę, że lepsze poznanie charakteru Boga Ojca i filozofii zbawienia w Jezusie Chrystusie sprawia, że Bóg jest bardziej wychwalany i mniej zniesławiany.

Nawet ludzie niewierzący potrafią stwierdzić, że choć nie potrafią dzisiaj uwierzyć to cieszyliby się, gdyby taka była prawda. A ja widzę w Biblii wyraźnie, że nadzieja dla ludzi niezbawionych w tym życiu nadal istnieje.

Pytanie 2: Kim są „niesprawiedliwi”?

Dzisiaj pytania są bardziej techniczne i mniej opisowe. Przeczytajmy Dzieje Ap. 24:15 – „Mam w Bogu nadzieję, którą i oni podzielają, że nastąpi kiedyś zmartwychwstanie sprawiedliwych i niesprawiedliwych.”

W grece mamy tutaj „anastasis”, a więc nastąpi podniesienie z upadku przynajmniej niektórych niesprawiedliwych. Ale kim są „niesprawiedliwi”?

Według Listu do Rzymian 3:10 – „Nie ma sprawiedliwego – ani jednego!”. Ta Boska perspektywa widoczna jest też u proroka Izajasza, który w rozdziale 64, werset 6, stwierdza to bardzo dosadnie: „My wszyscy jesteśmy jak nieczyści, a wszystkie nasze sprawiedliwości są jak splamiona szata”.

Z Boskiego punktu widzenia wszyscy ludzie są pod dziedzicznym wyrokiem śmierci i wszyscy jesteśmy mniej lub bardziej skażeni grzechem. Dlatego Pismo Święte stwierdza, że nikt nie usprawiedliwi się swoimi uczynkami, „własną sprawiedliwością” i nie wykupi przed Bogiem ani siebie, ani swojego przyjaciela. Z tego powodu potrzebny był Jezus, doskonały człowiek, który pojawił się na świecie w cudowny sposób i który – sam będąc sprawiedliwy – zdecydował się umrzeć za nasze grzechy.

Według Listu do Rzymian (5:1) człowiek wierzący w Jezusa Chrystusa jak swojego zbawiciela staje się usprawiedliwiony z wiary. Znaczy to, że Bóg patrzy na taką osobę jako na czystą, ponieważ jej grzechy są zakryte. To Jezus wykonał sprawiedliwość i umarł, ale nie za własne grzechy, tylko za nasze. Izajasz znowu pięknie to opisuje. Znowu nawiązuje do pewnego ubrania, do nowej szaty, którą może założyć człowiek wierzący. Izaj. 61:10 – „Ogromnie się weselę w Panu, dusza moja raduje się w Bogu moim, bo mnie przyodział w szaty zbawienia, okrył mnie płaszczem sprawiedliwości”. Ten płaszcz to usprawiedliwienie od Boga, które zapewnić może to, że Jezus Chrystus był wierny. Ale ubiera go tylko ten, kto wierzy.

Pyt 3: Czy „niesprawiedliwi” zmartwychwstaną i pozostaną niesprawiedliwi?

Oczywiście, że nie. Kiedy apostoł Paweł mówi, że będzie „zmartwychwstanie niesprawiedliwych”, to znaczy to, że wszyscy niesprawiedliwi, którzy będą chcieli zmartwychwstać, będą musieli podnieść się do doskonałego stanu. Nie zrobią tego oczywiście sami, bo tylko Jezus Chrystus przez odkupienie i przez swojego panowanie na ziemi będzie ich mógł to tego poprowadzić.

„Zmartwychwstanie niesprawiedliwych” znaczy, że cała ludzkość będzie miała zapewnioną przez Boga możliwość powstania, gr. anastasis. Jak wiemy z Ewangelii Jana tylko „sprawiedliwi” powstaną od razu do życia. Sprawiedliwi czyli ci, którzy w tym życiu przyjęli białą szatę sprawiedliwości Chrystusowej i starali się być wierni aż do śmierci. Oni w przyszłości nie mają przechodzić sądu z całym światem, bo przeszli taki sąd (czyli taką przemianę) już w tym życiu. Mają być oni używani przez Boga w błogosławieniu wszystkich narodów ziemi. Są oni potomstwem Abrahama razem ze swoim Panem, a to znaczy, że razem z Panem Jezusem będą oni błogosławić wszystkie narody ziemi, bo to była jedna z obietnic danych potomstwu Abrahama.

O innych ludziach wiemy tyle, że wyjdą z grobów i dojdą do poznania prawdy. Wiemy, że będą błogosławieni (czyli uszczęśliwiani). Jednak nie będą uszcześliwiani na siłę. To czy zechcą i czy będą posłuszni Bogu, by zdobyć doskonałe życie i to na wieczność, no, to już zależeć będzie od każdej osoby, bo każdy na tym sądzie odpowie sam za siebie. Będzie można wybrać dobro i życie, albo zło i śmierć.

Pytanie 4: Czy są dowody, że niesprawiedliwi będą wskrzeszani w czasie tysiącletniego królowania Jezusa, a nie dopiero po nim?

Dowodzi tego wiele fragmentów Pisma Świętego. Psalm 86:9 w odniesieniu do królowania Jezusa mówi, że „wszystkie narody, które [Bóg] stworzył, przybędą i pokłonią się przed Bożym obliczem”. Oczywiście, wiele z tych narodów już od dawna nie istnieje jak choćby mieszkańcy biblijnej Sodomy i Gomory czy narody kananejskie. A jednak, jeśli ci ludzie też są objęci zwrotem „wszystkie narody”, to muszą być najpierw przywróceni z grobów, żeby przyjść i oddawać pokłon Bogu.

Ks. Objawienia też wiele razy stwierdza, że wierni będą królować z Chrystusem przez 1000 lat, a także, że będzie to królowanie nad narodami, które wcześniej były niewierzące. Jak już mówiłem w obietnicy danej Abrahamowi i jego potomstwu, którym jest Chrystus i jego wierni, Bóg obiecuje, że błogosławieństwa ze strony wiernych spłyną w końcu na wszystkie narody ziemi. Apostoł Paweł w Liście do Filipian 2:10 napisał: „Na imię Jezusa zegnie się każde kolano na niebie, na ziemi i pod ziemią, a każdy język będzie wyznawał, że Jezus Chrysus jest Panem ku chwale Boga Ojca.” Na pewno takie oddanie chwały Jezusowi i wyznawanie Jego imienia przez wszystkich – łącznie z tymi „pod ziemią” (a są to zmarli) – oznacza najpierw wyprowadzenie ich z grobów, obudzenie z martwych.

Inny wyraźny dowód, że wskrzeszenie umarłych będzie miało miejsce w czasie panowania Chrystusa, a nie po nim, znaleźć można w Liście do Rzymian 14:9, gdzie czytamy: „Po to bowiem Chrystus umarł i ożył, aby i nad umarłymi, i nad żywymi zapanować”. Oczywiście, umarli muszą być najpierw wskrzeszeni, by mógł nad nimi panować. A panować będzie w czasie tysiącleniego królestwa.

Dalej można przytoczyć 2 List do Tymoteusza 4:1 – „Ja więc uroczyście zaświadczam [to] przed obliczem Boga i Pana Jezusa Chrystusa, który będzie sądzić żywych i martwych, podczas Jego pojawienia się i Jego Królestwa”. Znów, osądzenie martwych lub umarłych w Królestwie musi być poprzedzone ich wskrzeszeniem, oni będą obecni na swoim procesie sądowym.

Pytanie 5: Dlaczego podważasz, że po tysiącleciu zmartwychwzbudzeni zostaną niesprawiedliwi?

Jedyny fragment, który mógłby wskazywać na wskrzeszenie niesprawiedliwych już po tysiącleciu to fragment z Obj.20:5, że „inni umarli nie ożyli, aż się dopełniło tysiąc lat”. Podałem już w poprzednich nagraniach przekonujące argumenty, że ten fragment jest dopiskiem. W poprzednim nagraniu podałem link do wykładu, który w całości omawia tę sprawę. Chcę jednak powiedzieć coś dla tych, którzy nie są przekonani lub którzy nawet są przekonani, że te słowa należą do Biblii.

Pamiętajcie, że nawet jeśli tak jest i okaże się, że słowa: „inni umarli nie ożyli, aż się dopełniło tysiąc lat” to natchniony tekst Słowa Bożego, to jeszcze nie mówi, że ci „inni umarli” czyli „niesprawiedliwi” mają być wskrzeszeni po tysiącleciu. Przede wszystkim słowo „ożyli” jest tutaj tłumaczeniem gr. słowa „anastasis”, a nie „egersis”. Inaczej mówiąc nie chodzi o samo wskrzeszenie (bo to znaczy słowo „egersis”), ale o podniesienie ludzkości (bo to znaczy słowo „anastasis”). W odniesieniu do „niesprawiedliwych” znaczy to podniesienie kogoś do takiego stanu, jaki stracił Adam czyli do stanu doskonałego, bezgrzesznego człowieka. Oczywiście takie „anastasis” czyli takie „z-martwych-wstawanie” będzie długim procesem i będzie to zależało od posłuszeństwa i wierności każdej osoby. Skoro tak, to ci niesprawiedliwi, ci „inni umarli” z tego wersetu, osiągną tę doskonałość i zmartwychwstanie „anastasis” dopiero po zakończeniu się tysiąca lat sądu lub królowania Chrystusa. I faktycznie, „niesprawiedliwi nie ożyją aż się dopełni tysiąc lat”, tzn. nie odzyskają w pełni utraconego życia i nie uświęcą swoich charakterów, dopóki nie skończy się tysiąc lat restytucji, królowania lub sądu (bo są to w Biblii synonimy).

To nie zmienia faktu, że nadal uważam te słowa z Obj. 20:5 za dopisek, ponieważ nie ma ich w najpewniejszych rękopisach i we wczesnych tłumaczeniach Biblii. Daje to jednak odpowiedź dla tych, którzy takiej odpowiedzi potrzebują.

Pytanie 6 – jak pogodzisz nadzieję dla wszystkich z przypowieścią o bogaczu i łazarzu?

Pytający dobrze określił ten fragment Nowego Testamentu jako przypowieść. Szeroko omówiłem przypowiesć o bogaczu i łazarzu w serii „Czy Jezus nauczał o pośmiertnych cierpieniach”. Zwróćmy jednak uwagę na to, że przypowieści w Biblii bardzo często są alegoriami. W Księdze Sedziów mamy przypowieść o drzewach, które wybierają sobie króla i po długich rozmowach wybierają na króla oset. Chodziło tu o politykę starożytnego Izraela i nikt nie używa tego fragmentu Biblii na dowód, że drzewa i inne rośliny podejmują między sobą polityczne rozgrywki. Taką samą alegorią jest dolina suchych kości z Księgi Ezechiela, a w Nowym Testamencie właśnie przypowieść o bogaczu i łazarzu.

Są to alegorie, a co to jest jest alegoria w Biblii, to tłumaczy nam słownik Diaglotta: „alegoria biblijna to symboliczna wypowiedź… powszechnie używana wśród narodów wschodnich do zilustrowania jakiejś zasady lub doktryny”. Biblia wyraźnie określa, że umarli są nieświadomi, że umarli symbolicznie mówiąc „zasnęli”, że nie ma już dla nich żadnego działania ani myślenia i doświadczania, a więc także cierpienia. Wiemy choćby z Księgi Ezechiela, że to cała dusza, cała istota umiera, a nie tylko ciało. Przypowieść o bogaczu i łazarzu mówi więc o czymś innym, to symboliczna wypowiedź i naprawdę zachęcam do wysłuchania nagrania z opisu, bo znaczenie tej przypowieści jest nie tylko ciekawe, ale też ważne dla Boskiego planu zbawienia opisanego w Biblii.

Pytanie 7 – Czy nawrócenie na łożu śmierci coś daje, czy jest za to jakaś nagroda lub korzyść z tego?

Wielu chrześcijan niezbyt dobrze te sprawę przedstawia. Myślą oni, że nawróceni (nawet na łożu śmierci) pójdą do nieba, gdzie mieszka Bóg i będą z nim królować, a nienawróceni pójdą na wieczne męki do piekła. Przez taki pogląd tacy chrześcijanie dochodzą do różnych skrajnych interpretacji Pisma Świętego. Dobry przykład to scena, w której Pan Jezus obiecuje pokutującemu złoczyńcy na krzyżu, że będzie z nim w raju. To jak to w końcu będzie? Powinniśmy najpierw rozważyć czym jest raj.

Słowo „raj” oznacza „zachwycający ogród, park albo teren rekreacji”. Ogród Eden był to raj, w którym mieszkał człowiek, zanim sprzeciwił się Boskiemu prawu. Z powodu nieposłuszeństwa stracił ten raj. Kiedy ludzie powrócą do harmonii z Bogiem, gdy będą posłuszni królowi, którym będzie Jezus, to jak zapowiada Księga Ezechiela 36:35 – „Ziemia znowu stanie się jako ogród Eden”. Dojdzie do restytucji czyli do przywrócenia ludzkości do tego utraconego, rajskiego stanu. Jak mówi Izajasz, rozdział 35: „Będzie się weselić z tego pustkowie i spieczona ziemia, pustynia rozraduje się i zakwitnie jak róża”. Opis ten mówi przede wszystkim jacy szczęśliwi będą ludzie gdy raj zostanie przywrócony. Mówi też coś o samej ziemi.

Ale kiedy to się stanie? Będzie to miało miejsce, gdy nasz Pan Jezus Chrystus „przyjdzie do swojego Królestwa”.

Oto właśnie prosił dobry łotr. W Ewangelii Łukasza 23:42 czytamy słowa łotra: „Wspomnij na mnie, Jezu, gdy przyjdziesz do swego Królestwa”. Nasz Pan przyjdzie do swego Królestwa podczas swojej drugiej obecności na Ziemi, podczas tak zwanej Paruzji. Jezus nie poszedł do raju tego dnia, gdy był ukrzyżowany. Poszedł do grobu, do hadesu, jak mówi Pismo Święte i został wskrzeszony trzeciego dnia. Dlatego właśnie prawidłowe tłumaczenie odpowiedzi Jezusa to: „Zaprawdę powiadam tobie dziś, będziesz ze mną w raju.” Mówię ci teraz, w tej wyjątkowej chwili, że kiedy powrócę i ustanowię Królestwo Boże na ziemi, to i ty się w nim znajdziesz.

Taka była nadzieja tego człowieka i na pewno nawrócenie krótko przed śmiercią dało mu pokój i nadzieję. Daje to też dobry kierunek, w którym będzie można pójść dalej w czasie panowania Jezusa. Jest to naprawdę dużo, ale nie powinniśmy z tego powodu tracić nadziei dla innych. Jeśli nasi bliscy umarli, a nie zdążyli lub nie chcieli się nawrócić, to nie znaczy, że nie zostaną wskrzeszeni. Nie musimy tracić nadziei, ponieważ Jezus Chrystus obiecał, że „jeśli zostanie ukrzyżowany to pociągnie wszystkich do siebie”. I tutaj znowu odsyłam do dwóch nagrań: #1 Łotr w raju i #2 Pociągnę wszystkich do siebie.

Pytanie 8 – Czy każdy będzie miał te tysiąc lat naprawy? Ile lat będzie trwała taka indywidualna próba dla poszczególnych osób?

Plan Boga jest taki, by przez śmierć Jezusa dokonać uwolnienia całej ludzkości od potępienia w naszym ojcu Adamie. Można ogólnie powiedzieć, że tysiąc lat panowania Chrystusa jest przeznaczone na pełne powstanie ludzkości, ale to przyszłość pokaże ilu skorzysta z tej szansy. Jeśli ktoś umrze w tysiącleciu lub przy jego końcu to umrze z powodu własnych, świadomych grzechów i z braku osobistej reformy, a nie z powodu grzechu kogoś innego. Pismo Święte mówi, że w czasach panowania Mesjasza uparty stuletni grzesznik zostanie całkowicie odcięty od życia. Prorok Izajasz stwierdza, że grzesznik taki będzie zaledwie chłopcem w porównaniu z tym, kim mógłby się stać, gdyby korzystał z dostępnych wtedy możliwości. Przeczytajmy Księgę Izajasza 65:20 – „Umrze bowiem jak młodzieniec ten, kto przeżyje tylko sto lat, gdyż grzesznik w wieku stu lat będzie przeklęty.”

Ci, którzy nie będą korzystali z błogosławieństw sami poniosą tego karę. Tylko dobrowolne, osobiste odrzucenie Boga i Jego miłosierdzia w Chrystusie może skazać kogoś na całkowite zniszczenie. Każdy jednak otrzyma najpierw pełne pouczenie o Bożej prawdzie i dokładne zrozumienie Bożych zasad. Potem każdy otrzyma czas próbowania i karania, a także wiele dalszych pomocy i pouczeń.

Dopiero wtedy wydany zostanie wyrok, bez względu na to, czy ktoś przeżyje tylko sto lat, czy więcej lub czy może przeżyje do końca tego tysiąca lat, ale w stanie pewnej hipokryzji. Ostatecznie każdy będzie sprawdzony w 100%, sprawdzone będzie każde serce, a życie wieczne otrzymają tylko ludzie pełni szczerości i miłości do Boga i bliźniego. Każdy jednak otrzyma swoją szansę.

Pytanie 9 – Skoro sa takie złe warunki klimatyczne na ziemi to w jaki sposób ludzie będą żyli aż tak długo jak tysiąc lat albo nawet wiecznie na ziemi?

Dzieje Apostolskie 3:20 i 21 mówią na temat „czasów wytchnienia”, „czasów odnowienia wszystkich rzeczy”. Obejmuje to nie tylko ludzi, ale także otoczenie, podobnie jak upadek miał wpływ nie tylko na ludzi, ale też na środowisko i samą planetę. To samo czytaliśmy chociażby w Księdze Ezechiela o tym, że „ziemia znów stanie się jak ogród Eden”.

Spodziewam się, że w znany Bogu sposób obecny niedoskonały klimat i niedoskonałe warunki na ziemi ulegną zmianie. Planeta Ziemia została stworzona jako wieczne mieszkanie dla człowieka i pod rządami Jezusa będzie to znowu piękne i czyste miejsce. Pomyślmy tylko jak zmieniłaby się Ziemia już teraz, gdyby tylko pieniądze i praca nie były przeznaczone na wojnę, na niszczenie ludzi i niesprawiedliwy zysk najbogatszych, ale po to, by nakarmić głodnych, by oczyścić środowisko naturalne i mądrze edukować ludzi.

To już byłby prawie raj, a św. Paweł w 1 do Koryntian 2:9 napisał, że „Czego oko nie widziało ani ucho nie słyszało, ani nie wstąpiło do serca człowieka, to [właśnie] przygotował Bóg tym którzy go miłują”

Pyt. 10 – Jaką sektę reprezentujesz? Jakie grupy religijne nauczają w taki sposób?

Tak często bywa, że pewne poglądy, które nie cieszą się popularnością są określane mianem sekty. To przypomina mi scenę z ewangelii, kiedy Filip powiedział do Natanaela, że znalazł Mesjasza, Jezusa z Nazaretu, a Natanael zapytał go: „Czy może być z Nazaretu coś dobrego?”.

Było to uprzedzenie i takie uprzedzenie działa także dzisiaj. Najlepsza odpowiedź to właśnie to, co powiedział wtedy Filip. Ewangelia wg Jana 1:46 – „Chodź i zobacz”. Słuchaj nagrań, czytaj polecane artykuły i książki, i oceń przy otwartej Biblii, czy nauczanie to ma w niej podstawy czy nie ma.

Nie kładziemy nacisku na nasza grupę, nie prowadzimy też jakiejkolwiek agitacji, żeby inni do nas dołączali. Braćmi i siostrami w Chrystusie są dla nas ludzie nawróceni i wierzący w Jezusa Chrystusa jako swojego Zbawiciela i Pana. Mamy swoją stronę na YouTube’ie – Badacze Biblii Bydgoszcz i adres internetowy: www.badaczebiblii.pl, ale nie posiadamy monopolu na zbawienie i nie mamy też monopolu na prawdę. Chcemy tylko naśladować Jezusa i opowiadać ewangelię.

Jeśli chodzi o grupy religijne, które nauczają o zmartwychwstaniu niesprawiedliwych i są nam bliskie w tym nauczaniu, to są to w Polsce: Zrzeszenie Wolnych Badaczy Pisma Świętego, Stowarzyszenie Badaczy Pisma Świętego i Świecki Ruch Misyjny „Epifania”. W każdej z tych społeczności można dowiedzieć się więcej na temat restytucji, chociaż żadnej z tych grup nie uważam za jedyną Bożą organizację lub jakiś wybrany kościół na ziemi i nie szukam takiej ani sam takiej nie zakładam. Dla mnie najważniejszy jest Bóg, Chrystus i Słowo Boże, a także osobista relacja z Bogiem i z Chrystusem. Jeśli istnieje do tego możliwości kontaktu z innymi wierzącymi w duchu wolności i miłości Chrystusowej, to jeszcze lepiej. Obojętnie jednak czy będzie w to wierzyło dużo czy mało osób, to jednak wierzę, że Boski plan zbawienia się wypełnia, a wskrzeszenie i zmartwychwstanie niesprawiedliwych to bardzo ważna część tego planu. Dziękuję wszystkim za uwagę.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *