Różne sposoby przemytu Biblii przez granice

– Julian i Helena Grzesikowie, 8 sierpnia 2012 roku – Ludzka pomysłowość w ekstremalnych sytuacjach jest wprost niewyczerpana. Oprócz lokowania trefnego towaru przy sobie i na sobie, przewidując rewizję osobistą, umieszczano go w podręcznym bagażu. Wspomnę o Ani Lechowicz, której w olbrzymiej siatce w pudełkach po czekoladkach i różnych cukierniczych wyrobach daliśmy sporo Biblii i Czytaj dalej…

Szarytka siostra Andronowska Bożą przemytniczką

Siostra Stanisława Andronowska urodziła się 12 czerwca 1905 r. w Bowsku (łot. Bauska) – mieście w południowej części Semigalii na Łotwie, położonym niedaleko granicy z Litwą. Młoda Stanisława jakiś czas przebywała w Wercholesiu koło Kobrynia. Przed wybuchem I wojny światowej rodzina Andronowskich przeniosła się do Chocimia na Besarabię, a stamtąd do Lublina. Gdy w toku Czytaj dalej…

Przemytnicy Dobrej Nowiny

Poniższy artykuł napisała Barbara Borej-Hartman. Pochodzi z gazety studenckiej BiS, nr 13/1991. O panu Julianie Grzesiku i jego żonie Helenie pisaliśmy już w BiS-ie nr 7-8 i zapowiedzieliśmy wtedy, że jeszcze do tego tematu wrócimy. Dziś chcemy opowiedzieć więcej o ich niezwykłej działalności, jaką zaczęli prowadzić w 1966 roku i która właściwie trwa do dzisiaj Czytaj dalej…

Początki naszej działalności w ZSRR

POCZĄTKOWY OKRES DZIAŁALNOŚCI W ZSRR Julian Grzesik, Lublin, 8 sierpnia 2012 r. I Od 1966 roku – pierwszego wyjazdu kilku osób do Lwowa, rozpoczęła się praca szczupłego grona z Lublina i Lubelszczyzny na terenie byłego ZSRR. Początkowo polegała ona na nielegalnym przewożeniu przez granice Biblii i literatury religijnej oraz odszukiwaniu i gromadzeniu rozproszonych współczłonków, szczególnie Czytaj dalej…

Głód Biblii w ZSRR \ Darczyńcy z zachodu

Świadectwo Jana Łagowskiego o przewożeniu Biblii do ZSRR i darczyńcach z zachodu (z wykładu pt. Cierpliwości wam potrzeba, 26:00).   * * * W Związku Radzieckim był wielki głód Biblii. W różnych społecznościach chrześcijańskich zborach, czasami była Biblia, czasami jej w ogóle nie było. Było czasami kilka Biblii. Miałem możliwość coś takiego zobaczyć w Serchowie, tam Czytaj dalej…