Jak rozwijać społeczność z Bogiem w codziennym życiu

Jest taka ukraińska piosenka pt. „Zawtra” (Jutro). W roboczym tłumaczeniu mówi ona: „Wydaje nam się, że jutro będziemy bardziej sumienni, lepsi, zdrowsi i milsi. Dziś jesteśmy szorstcy, ale jutro będziemy czuli. Jutro będziemy mądrzejsi (…) Jutro odwiedzimy starego przyjaciela, jutro pomożemy naszym bliskim, jutro zrobimy komuś przysługę”, ale refren odpowiada: „W planach na jutro, co kryje się we mgle, rok za rokiem leci. A co jeśli jutro nas oszuka? A co jeśli jutro w ogóle nie nadejdzie?”.

Często żyjemy przeszłością. Czasami też odsuwamy wszystko na jutro. Ale prawda jest taka, że wczoraj i jutro to tylko abstrakcja, a to co mamy w naszych rękach to dzisiejszy dzień. Tak naprawdę całe życie chrześcijańskie składa się z pojedynczych dni. Żeby przeżyć życie z Bogiem; żeby dobrze wykorzystać życie, wystarczy tak naprawdę przeżyć dobrze jeden dzień, a później to powtórzyć.

Zapraszamy do wysłuchania wykładu ze spotkania zboru we Wrocławiu, 06.02.2024 – „Jak rozwijać społeczność z Bogiem w codziennym życiu”:

Jak przeżyć dzień z Bogiem? Co to znaczy dobrze przeżyć dzień? Wiemy, że jednym z bohaterów wiary, który jako wódz i sędzia Izraela, zapowiadał P. Jezusa, był Gedeon. Gdy wojownicy Gedeona czekali na rozkaz, Gedeon powiedział – Sędziów 7:17 – „Patrzcie na mnie i czyńcie to samo, co ja.” Jaka prosta rada, „Patrzcie na mnie i czyńcie to samo, co ja”. By wiedzieć jak rozwijać społeczność z Bogiem w codziennym życiu – czytajmy ewangelię. Zadawajmy sobie pytania: co zrobiłby Jezus na moim miejscu? Do czego pobudza mnie Jego miłość? Rozważajmy kroki na Jego wąskiej drodze.

To jest najlepsza rada. Dziś jednak zwrócimy uwagę na pewne rady człowieka, którego nasza literatura nazywa jednym z najświętszych charakterów w historii i o którym wyrażone mamy w literaturze przekonanie, że należał on do „maluczkiego stadka” [E12, s.132; Sz.B. 206]. Chodzi o Richarda Baxtera i jego artykuł pt. „Jak spędzić dzień z Bogiem”.

Ja może nie chciałbym tutaj przedstawiać szeroko biografii Baxtera. Jest ona opisana np. w książce pt. „Purytanie. Biografie i dzieła”. Podam tylko kilka ciekawostek, a później poznamy brata Baxtera poprzez jego przemyślenia. Żył w latach 1615-1691.

  • „Z powodu skłonności do hazardu ojca oraz odziedziczonych długów, a także słabego zdrowia matki, Richard junior przez pierwsze dziesięć lat swego życia mieszkał u rodziców swej matki. Kiedy jego ojciec nawrócił się „wyłącznie dzięki indywidualnej lekturze Biblii”, Richard powrócił do domu rodziców. W swoich wspomnieniach przyznał, że Opatrzność wykorzystała poważne rozmowy o Bogu i wieczności, jakie przeprowadzał z nim jego ojciec, jako „narzędzie pierwszego przekonania sumienia o grzechu i aprobaty świętego życia”.”
  • Baxter kształci się, by zostać anglikańskim duchownym, ale trafia na słabych nauczycieli i głównie uczy się sam. Jak opowiada, w ciągu sześciu lat miał czterech nauczycieli, a wszyscy oni byli osobami niemoralnymi i ignorantami. Przez większość życia jest słabego zdrowia, ma jednak twórczy umysł i wiele zamiłowanie do czytania.
  • W wierze umacnia go pewna książka: Richard Sibbes, „The Bruised Reed” [„Nadłamana trzcina”]: „Sibbes otworzył przede mną szerzej miłość Bożą i dał mi bardziej orzeźwiające zrozumienie tajemnicy odkupienia oraz tego jak wiele zawdzięczam Jezusowi Chrystusowi”
  • W 1641 roku Baxter został wikarym w Kidderminster. W początkowym okresie jego służby wiele osób ze środowiska zdemoralizowanych i nieokrzesanych tkaczy oburzało się na jego przekonujące kazania i nacisk na przestrzeganie dyscypliny kościelnej. Jego 17-letnia służba wydała jednak wielkie owoce. Mówiono, że głosił kazania jak „umierający umierającym”, a przez jego nauczanie nawróciło się wielu ludzi. Leonard Bacon napisał o jego modlitwach, że: „Jego dusza rozwijała skrzydła i ulatywała do nieba, zabierając ze sobą dusze innych”.
  • „Wraz z asystentem odwiedzał systematycznie swoich parafian w ich domach i z każdą rodziną odbywał długie rozmowy, zostawiając na zakończenie jedną lub dwie budujące książki…” (s. 50)
  • Z powodu „Ustawy o ujednoliceniu”, której nie chciał przyjąć, zaczął być prześladowany (to była taka centralizacja w K.Anglikańskim). Trzykrotnie był więziony za głoszenie kazań, nigdy nie mógł ponownie prowadzić parafii. Odebrano mu nawet książki. Baxter podsumował to następująco: „Stwierdziłem, że zbliżam się do końca takiej pracy i takiego życia, w którym potrzebuję książek, dlatego łatwo się ich wszystkich pozbyłem.”
  • Ścigał go głównie przewodniczący trybunału sędziowskiego lord Jeffreys, który pisał o nim: „stary łotr, który zatruł świat swoją nauką z Kiddermintser”, czy np. „To zarozumiały, uparty, fanatyczny pies – nie chciał się poddać rygorom „Ustawy o ujednoliceniu”, chociaż mógł dzięki temu awansować. Powiesić go!”. Wleczono go po ulicach i tylko dzięki interwencji biskupa Londynu oszczędzono Baxterowi publicznej chłosty, jednak musiał spędzić 5 mies. w więzieniu. (był już wtedy staruszkiem, wielu protestowało z powodu jego uwięzienia)
  • Kiedy leżał na łożu śmierci i jeden z przyjaciół przypomniał mu jak wiele osób odniosło korzyści z jego dzieł, odpowiedział: „Byłem tylko piórem w rękach Boga, a jaka chwała należy się pióru?” (myślę, że coś nam to przypomina)

Co więc radzi Richard Baxter w artykule pt. „Jak spędzić dzień z Bogiem”?

Przede wszystkim uważa, że powinniśmy zastanowić się nad różnymi obszarami życia. Jak mówi: „Święte życie stanie się łatwiejsze, jeśli określisz kolejność i sposób wykonywania obowiązków, umieszczając wszystko na właściwym miejscu.” Może tylko dodam, że ten wykład to zachęta do rozważań, a nie jakaś jedna złota metoda na życie z Bogiem.

Baxter dzieli dzień na 14 obszarów życia: 1/ Sen, 2/ Pierwsze myśli, 3/ Modlitwę, 4/ Społeczność rodzinną, 5/ Ostateczny cel, 6/ Gorliwość w powołaniu, 7/ Pokusy i przyczyny zepsucia, 8/ Rozważania, 9/ Jedyny motyw, 10/ Odkupowanie czasu, 11/ Jedzenie i picie, 12/ Dominujące grzechy, 13/ Relacje i 14/ Pożegnanie dnia.

1. SEN. „Wyznacz sobie odpowiedni czasu snu, abyś nie tracił cennych porannych godzin, wylegując się w łóżku. Niech sen będzie odpoczynkiem, odpowiednim dla stanu zdrowia i obciążenia pracą, a nie okazją do lenistwa”. Minusem w pisaniu Baxtera są nawiązania do piekła wiecznych mąk; ja tylko wspomnę, że one są, ale będę je pomijał, bo myślę, że nasze zrozumienie daje nam mocniejszą motywację: miłość do Pana i wdzięczność za Jego łaskę.

Baxter zwraca uwagę na zbyt długi sen. Z drugiej strony ma to być taki sen, który pozwoli nam wypocząć. Jak zawsze mamy „prawo wolności” [Jak. 1:25], lecz jak mówi 1 do Koryntian 6:19 – „Czyż nie wiecie, że ciało wasze jest przybytkiem ducha świętego?”. A więc odpowiednia dbałość o dostarczenie, np. odpowiedniej liczby godzin snu, to dbanie o Boski przybytek.

2. PIERWSZE MYŚLI. „Po obudzeniu, pomyśl najpierw o Bogu, wznieś swoje serce do Niego, pełen szacunku i wdzięczności za nocny odpoczynek, powierzając się Jego opiece w nadchodzącym dniu. Uczyń to stałym zwyczajem, tak aby sumienie odezwało się, gdyby jako pierwsze próbowały się wcisnąć świeckie myśli.” Pierwsze myśli powinny wyrażać chwałę dla Boga i wdzięczność za przespaną noc i kolejny dzień.

Zwróćmy uwagę, że nasz Pan, gdy podaje wzór modlitwy, zaczyna – Łukasza 11:2 – „Ojcze nasz, który jesteś w niebie, święć się imię twoje”. Ta pierwsza myśl, pojawia się u Baxtera nawet jeszcze przed modlitwą. Niech to będzie uwielbienie, ocena Boskiej dobroci i wielkości. W mannie na 21 X Br Russell podobnie komentuje Łuk. 11:2: „Być może żadna zaleta serca nie znajduje się w większym niebezpieczeństwie wymazania z życia wyznaniowych chrześcijan niż cześć dla Boga”. Jak jest ze mną?

3. MODLITWA. Baxter: „Módl się w samotności (lub ze współmałżonkiem) przed zbiorową modlitwą rodziny. Jeśli jest to możliwe, niech modlitwa będzie codzienną pierwszą czynnością, wykonywaną przed wszystkimi innymi pracami.”
Drodzy Bracia i Siostry, nie chcę Wam wrzucić na barki ciężary, których sam nie noszę. Nie wiem jak Wy, ale mam problemy z regularną modlitwą, a już szczególnie z tym by była to pierwsza czynność dnia. „Wspólna modlitwa małżonków”: ale dziś bardzo rzadko wstają o tej samej porze, mamy różne obowiązki, różne zadania.
Jeśli jednak coś jest ważne, to myśl, którą brat Zilch podał jesienią na spotkaniu w Bydgoszczy: Bez jedzenia można żyć parę tygodni, bez wody parę dni, ale bez powietrza tylko parę minut. kontakt z Bogiem to właśnie to duchowe powietrze.

Jeżeli więc nawet nie możemy się modlić na kolanach (jeśli mamy trudność), to módlmy się na spacerze, jeśli tak jest nam wygodniej. Ale nie porzucajmy modlitwy.

Znajdźmy w swoim dniu i w swoim domu ten obszar modlitwy. Tu może powiem, co Baxter radził starszym zboru („Reformed pastor”): „pasterze powinni sprawować opiekę przede wszystkim nad sobą, a dopiero później nad wiernymi”; „Uważajcie na siebie, abyście nie zostali pozbawieni tej zbawczej łaski Bożej, którą ofiarowujecie innym, i abyście nie stali się obcy skutecznemu działaniu ewangelii, którą głosicie… i żebyście nie umarli z głodu, przygotowując dla innych jedzenie. To myśl do mnie i do starszych zboru. Zadbajmy o swoje zbawienie. Dzieje Ap. 20:28 – „Uważajcie na samych siebie … i na całe stado …”

4. SPOŁECZNOŚĆ RODZINNA. Baxter: „Niech rodzina systematycznie oddaje wspólnie chwałę Bogu, w czasie, kiedy jest najbardziej prawdopodobne, że nikt nie będzie jej w tym przeszkadzał.” Myślę, że jest tu znowu spora trudność. Jak zebrać rodzinę, jest to nawet trudne, gdy oboje rodziców jest poświęconych Panu. Co robić: może śpiewy? może „Codzienna manna” razem, a może dobra zabawa? Gdy jest to dzień zebrania, starajmy się spotkać z ludem Bożym, jeśli to możliwe (Hebr. 10:25 – obyczaj).

5. OSTATECZNY CEL. Baxter: „Gdy przygotowujesz się do codziennej pracy, lub rozpoczynasz jakiekolwiek działanie na tym świecie, przy każdej sprawie wypisz na swoim sercu: POŚWIĘCONA PANU”. Baxter radzi: „Nie rób niczego, czego nie mógłbyś ofiarować Bogu i szczerze wyznać, że to On wyznaczył cię do tego. Nie rób niczego na tym świecie, dla jakiegokolwiek innego ostatecznego celu, niż ten aby podobać się Bogu, uwielbić Go i radować się Nim.” 1 do Kor. 10:31 – „Przeto czy jecie, czy pijecie czy cokolwiek innego czynicie, wszystko na chwałę Bożą czyńcie”.

Podam tu swoje doświadczenie z manną z 30 września. Nie był to dla mnie najlepszy moment tak wewnętrznie, duchowo. Tam w mannie był tekst: „Miłość Chrystusowa przyciska nas” (2 Kor. 5:14) i pytanie: „Do czego przyciskała mnie miłość Chrystusowa?”. I zacząłem tak w tym dniu bardziej uważnie rozmyślać. Pewne myśli, pewne słowa… „Oj, to chyba nie miłość Chrystusowa”, potem znów coś nie tak…
„Czy to miłość Chrystusowa mnie przyciskała?”. Ale w końcu było i coś, na co mogłem z radością powiedzieć: „Tak, to była miłość Chrystusowa”. Nie udało mi się w tym wytrwać świadomie dłużej niż kilka dni, ale myślę ,że takie rozważania wiele wnoszą.

6. GORLIWOŚĆ W POWOŁANIU. Baxter pod terminem ‘powołania’ ma na myśli wszystkie zadania, które wynikają np. z naszej pracy lub sytuacji życiowej. Czasami nie czujemy, że nasza praca to jakieś powołanie. A jednak Baxter nie patrzy na to, czy my się dobrze czujemy czy nie – w tym „ ‘’ powołaniu – Baxter radzi: róbcie wszystko starannie i gorliwie. Podaje sporo korzyści z tego i niektóre wymienimy:

1/ ustrzeżesz się niedorzecznych myśli, które wypełniają głowy próżniaków;

2/ twoje życie będzie posłuszne Bogu, podczas gdy leniwi popełniają ustawicznie grzechy zaniedbania; 3/ będziesz mógł oczekiwać Bożego błogosławieństwa i dogodnego zaopatrzenia dla siebie i dla swojej rodziny;

Tutaj dochodzimy do niektórych pozornych sprzeczności: my nie mamy poświęcić się pracy. Mówiliśmy wcześniej, że życie chcemy oddać Bogu. Powinniśmy rozważać, jak moglibyśmy zmniejszyć czas, który przeznaczamy na życie zawodowe, jeśli czujemy, że nie mamy sił do bezpośredniej służby Panu; ALE na ile jest to potrzebne, żebyśmy pracowali na chleb dla nas i naszej rodziny, powinniśmy to robić starannie i gorliwie.

7. (obszar życia) POKUSY I PRZYCZYNY ZEPSUCIA. Baxter podaje tutaj wiele rad, ale przeczytajmy kilka. „Dokładnie rozpoznaj pokusy na które jesteś wystawiony i rzeczy mogące być dla ciebie przyczyną zepsucia i strzeż się ich przez cały dzień. … Uważaj, abyś nie nabrał światowego usposobienia i nie dał się ogarnąć nadmiernym troskom lub dążeniu do uzyskania wysokiej pozycji w świecie, pod przykrywką pilności w realizacji swojego powołania. Jeśli zajmujesz się handlem lub transakcjami z innymi ludźmi, pilnuj się samolubstwa i wszystkiego co zbliża się do niesprawiedliwości. Uważaj na pokusę próżnej i bezużytecznej rozmowy. Uważaj na osoby, które mogą cię skłonić do gniewu. Jeśli rozmawiasz z pochlebcami, uważaj, abyś nie wzbił się w pychę. ”

Baxter mówi, że to może być początkowo bardzo trudne, ale że ta świadomość, że jesteśmy w niebezpieczeństwie i musimy czuwać, sprawi, że zaczniemy zwracać uwagę na okoliczności. Można powiedzieć, że bardzo rzadko wpadamy w ciężkie grzechy tak zwyczajnie, przypadkowo, często są pewne symptomy, które możemy wychwytywać. Jeśli nie zrobimy pierwszego kroku w stronę grzechu, trudno będzie nas przekonać do 2. i 3. kroku. Zastanawiajmy się, co popycha nas do grzechu i jak się zachowujemy zanim upadniemy w taki czy inny sposób.

8. (obszar) ROZWAŻANIA. Baxter: „Gdy jesteś sam podczas swoich zajęć, wykorzystaj ten czas na praktyczne i użyteczne rozważania. Rozmyślaj o nieskończonej dobroci i doskonałości Boga, o Chrystusie i odkupieniu…” Tego wątku nie będę rozwijał.

9. JEDYNY MOTYW. Można powiedzieć, że to trochę podobne jak ostateczny cel.
(Tu też z braku czasu odsyłam do artykułu Baxtera na stronie www.badaczebiblii.pl)

10. ODKUPOWANIE CZASU. Efezjan 5:16 – „Odkupujcie czas, bo dni są złe.” Baxter tłumaczy: „Doceniaj swój czas, pilnuj go bardziej niż pieniędzy. (…) Strzeż się osoby, czynności lub sposobu życia, które okradałyby cię z czasu, bardziej niż złodziei i rozbójników. (…) Bacz, abyś nigdy nie był bezczynny, ale wykorzystuj swój czas jak najpożyteczniej, nie wybierając tego co jest mniej korzystne, kosztem tego co bardziej korzystne.

Trzeba to oczywiście dobrze zrozumieć. Nie mamy np. tylko zamknąć się w pokoju i badać Biblię. Sama Biblia w Liście do Galatów 6:10 mówi: „A zatem, dopóki mamy czas, czyńmy dobrze wszystkim, a zwłaszcza domownikom wiary”. Zrobienie czegoś dobrego nie jest więc stratą czasu. Musimy uważać na postawy kapłana i lewity z przypowieści o dobrym samarytaninie. Bóg nie przyjął tych wymówek, chociaż pozornie były dobre, dotyczyły służby Bogu. Zawsze więc pytanie: co zrobiłby Jezus?

Nawet w sferze badania i głoszenia Biblii musimy zastanowić się: co ważne, a co ważniejsze. Głośmy ważne nauki, walczmy o ważne sprawy, ale uważajmy na manowce suchej doktryny i na religię tylko głowy (bez serca), a także na kłótliwość.

11. JEDZENIE I PICIE. Kolejny ważny obszar rozmyślań. B: „Zachowaj umiarkowanie w jedzeniu i piciu, dziękując za nie Bogu i używając ich dla zachowania zdrowia, a nie bezużytecznej przyjemności. Nigdy nie zadowalaj swojego apetytu jedzeniem lub piciem, które mogą ci zaszkodzić. Apostoł Paweł płakał wspominając tych, „których przeznaczeniem jest zagłada, których bogiem jest ich brzuch, a których chwałą jest ich hańba, którzy koncentrują się na rzeczach ziemskich, będąc wrogami krzyża Chrystusa” (Fil 3:18-19).”

Tyle Baxter i Ap. Paweł, a trzeba przyznać, że temat jest ciekawy. Wskazany jest po prostu umiar, i to zarówno w cielesnym, jak i w duchowym jedzeniu. Osoby zajmujące się odżywaniem radzą, by jeść w spokoju, dokładnie przeżuwać, by jeść w dobrym humorze itd. Osobną kwestią jest to, co jemy i tu znowu natrafiamy na… „doskonałe prawo wolności”.

12 [obszar życia]. DOMINUJĄCE GRZECHY. Baxter pisze: „Jeśli pokusa pokonuje ciebie i zaczynasz popadać w jakiś grzech, dodając czyny do właściwej wszystkim ludziom skłonności do złego, natychmiast zacznij biadać nad tym i wyznaj to Bogu — upamiętaj się szybko (pokutuj), niezależnie od kosztów. Koszty będą wyższe, jeśli będziesz trwać w grzechu, unikając nawrócenia. Nie traktuj swoich potknięć lekko, ale wyznawaj je Bogu i codziennie zmagaj się z nimi. Staraj się nie powiększać swojej winy przez brak pokuty i zatwardziałość.”

Przysłów 28:13 – „Kto ukrywa występki, nie ma powodzenia, lecz kto je wyznaje i porzuca, dostępuje miłosierdzia.” (Johnson, E11, s. 664 – „Kto broni swych złych czynów przez usprawiedliwianie samego siebie, nic na tym nie zyska, lecz kto wyznaje i porzuca je, znajdzie łaskę Pana”) | Johnson: Najgorszy grzech?=niewyznany.

13. RELACJE. Richard Baxter: ”Pamiętaj codziennie o szczególnych obowiązkach wynikających z różnych relacji: mężów, żon, dzieci, panów, sług [na nasze czasy: pracodawców, pracowników], współwiernych, władz … Pamiętaj, że z każdą relacją wiążą się szczególne obowiązki i że stanowi ona okazję do pełnienia dobrych uczynków. Bóg oczekuje od ciebie wierności w tych sprawach, tak samo jak i we wszelkich pozostałych obowiązkach.”

Można tu przytoczyć sporo wersetów, ale na pewno w temacie jest 1 do Tym. 5:8 – „A jeśli kto nie dba o swoich, a zwłaszcza o domowników, wyparł się wiary i gorszy jest od niewierzącego”.

Są jasno ustalone stopnie bliskości, wg których to mąż i żona stanowią dla siebie te osoby z ludzi, które mają się najbardziej miłować, szanować, pocieszać, wspierać, ufać sobie nawzajem, bronić siebie nawzajem; dalej są to: rodzice i dzieci, bracia i siostry, dziadkowie i wnuki itd. Potem dalsza rodzina, przyjaciele, znajomi, nieznajomi z naszego kraju, nieznajomi z innych krajów. To są relacje ziemskie.

Powinniśmy oczywiście uczyć się miłości do każdego człowieka, ale w szczególny sposób mamy traktować naszych braci i siostry w Chrystusie, a zwłaszcza tych w pobliżu, członków naszego zboru. List do Hebrajczyków 13:1 – „Miłość braterska niech trwa”; werset 16: „Nie zaniedbujcie też dobroczynności i wzajemnej pomocy.” Rozważajmy o tych sprawach i starajmy się wprowadzać je w życie.

14. (obszar życia) POŻEGNANIE DNIA. Dochodzimy do końca, Baxter pisze: „Rozsądne i niezbędne, przed udaniem się na spoczynek, jest przemyślenie własnych działań i łask Bożych otrzymanych w kończącym się dniu, co wypełni nas wdzięcznością z powodu otrzymanych szczególnych łask i upokorzy z powodu wszystkich naszych przewinień. Jest to konieczne, aby odnowić w sobie pokutne nastawienie i postanowienie posłuszeństwa. Pomaga to również w zbadaniu samych siebie, czy stan duszy poprawia się, czy pogarsza, czy grzech słabnie, a łaska wzmacnia się i czy jesteś coraz lepiej przygotowany do cierpienia, śmierci i wieczności.”

Baxter podsumowuje swój artykuł: „Wypisz te wskazówki w swoim sercu i postępuj według nich każdego dnia. Szczerze przestrzegane pomogą ci być świętym, pozwolą przynieść dobry owoc, żyć i umrzeć w pokoju.”

Niech te myśli nas nie przytłoczą, bo Bóg wie jakim jesteśmy ulepieniem, wie, że jesteśmy prochem. Niech te myśli nie służą też, by rozliczać innych. Ale niech niektóre z tych myśli trafią do naszych serc i pozwolą nam wejść na wyższy poziom w naszym poświęceniu, w naszej codziennej społeczności z Bogiem. Dziękuję za uwagę.

2 thoughts on “Jak rozwijać społeczność z Bogiem w codziennym życiu”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *