Zobaczmy ciąg dalszy myśli Pawła (w.25):
„Podobnie jest i z dobrymi uczynkami: są wcześniej jawne [w przypadku ludu Bożego zarówno jego złe, jak i dobre uczynki są osądzane w tym życiu – wcześniej, przed zmartwychwstaniem], ale i te, z którymi rzecz ma się inaczej [a więc te, które wcześniej nie są jawne, nie są wcześniej osądzane, bo dotyczą tych nie będących w tym życiu na sądzie], ukryte pozostać nie mogą [bo będą osądzone w przyszłości]”.
Prędzej czy później każdy człowiek stanie na swoim sądzie (Kaz. 12:13-14):
„Wysłuchaj podsumowania wszystkiego: Bój się Boga i przestrzegaj jego przykazań. Ponieważ to jest cały obowiązek człowieka. Bóg przywiedzie bowiem każdy uczynek na sąd, nawet każdą rzecz utajoną, czy dobrą, czy złą”.
Sądzenie nie ma na celu skazania grzesznika za grzechy, jakie wcześniej popełnił (wtedy skazanych byłoby 100% ludzkości), lecz by grzesznik usłyszał o Jezusie, Jego ofierze kasującej wyrok Adamowy i by zajął wobec tego faktu jakieś stanowisko – najlepiej pokuty, uznania Jezusa za Zbawiciela od wyroku Adamowego i oddania życia Bogu, od tego momentu już zawsze okazując pełne posłuszeństwo Jezusowi, który w zamian obiecuje podnieść go do pełni doskonałego i wiecznego życia (Żyd. 5:9):
„A uczyniony doskonałym, stał się sprawcą wiecznego zbawienia dla wszystkich, którzy są mu posłuszni”.
Potwierdzeniem sądu jako próby do życia (a nie jedynie jako wydania wyroku) jest też sądzenie nie tylko złych uczynków, ale też tych dobrych.
Wieczne zbawienie obiecane jest tylko tym, którzy:
1. zrozumieją, że jako grzesznicy powinni pokutować;
2. po pokucie wiarą chwycą się Jezusa i Jego sprawiedliwość uczynią własną;
3. poświęcą się przez Jezusa Bogu, by Jezus mógł uświęcić ich charaktery;
4. w każdych warunkach będą okazywać Mu całkowite i bezwarunkowe posłuszeństwo, co wyzwoli ich nie tylko od potępienia grzechu (możliwe już na etapie usprawiedliwienia), lecz także od mocy grzechu (możliwe tylko przez pełne poświęcenie się Bogu, rezygnację z własnego „ja”), tak by ostatecznie stali się w pełni wolnymi od grzechu – w teorii i praktyce.
O tych wszystkich działaniach Jezusa wobec grzeszników mówi 1 Kor. 1:30:
„Dzięki Niemu zaś wy jesteście w Chrystusie Jezusie, który stał się dla nas (1) mądrością od Boga, i (2) sprawiedliwością, i (3) poświęceniem, i (4) wyzwoleniem”.
Po tym opisie Boskiego planu możemy już zacząć odpowiadać na pytania
z naszego tematu:
„Tysiącletnie panowanie Chrystusa. Kiedy? Nad kim? Jak?”
Kiedy?
Po zakończeniu wybierania wszystkich klas ludu Bożego
stanowiącego „lud dla imienia” Boga.
Nad kim?
Nad wszystkimi potomkami Adama i Ewy,
którzy nie stali się częścią żadnej klasy „ludu dla imienia” Boga.
Jak?
Przez wzbudzenie z grobu wszystkich niewybranych
do grona „ludu dla imienia” Boga, tak by wszyscy skorzystali ze śmierci Jezusa – zdjęcia wyroku Adamowego i stanięcia na własnej próbie / sądzie do wiecznego życia, po uprzednim doświadczeniu skutków grzechu.
1 Tym. 2:5-6: „Jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek Chrystus Jezus, który siebie samego złożył na okup za wszystkich, świadectwo swoich czasów [w greckim liczba mnoga, καιροις, gdyż prawda o Jezusie jako okupie za wszystkich ma być głoszona w dwóch różnych wiekach / czasach – w WE i WT]”.
Żyd. 1:9: „Widzimy Jezusa, który stał się niewiele mniejszy od aniołów, ukoronowanego chwałą i czcią za cierpienia śmierci, aby z łaski Boga zakosztował śmierci za wszystkich”.
1 Jana 2:2: „A on jest przebłaganiem za nasze grzechy [teraz, w WE],
a nie tylko za nasze, lecz także za grzechy całego świata [w przyszłości, w WT, kiedy to Jezus pociągnie do siebie świat, w kontraście do Ojca, który pociąga teraz].
Porównaj:
Jana 6:44: „Nikt nie może przyjść do mnie, jeśli go nie pociągnie mój Ojciec, który mnie posłał. A ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym”.
Jana 12:32: „A ja gdy będę podwyższony od ziemi, pociągnę wszystkich do siebie”.
Czytaj dalej:
1 thoughts on “Tysiącletnie panowanie Chrystusa”