Według chronologii biblijnej i możliwych do zaobserwowania znaków czasu od niemal 150 lat żyjemy już w tysiącletnim panowaniu Jezusa Chrystusa. Pan i Król jest obecny i ujmuje swoją władzę, którą odbiera szatanowi i jego zastępom.
Naturalnie taki upływ czasu zmusza do zadawania pytań.
Czy istnieje jakieś opóźnienie, a może to tylko pozorna zwłoka?
Więcej w wykładzie brata Marka Bejgera pt. „Trzecia godzina dnia” (powiedziany na konwencji Stowarzyszenia Badaczy Pisma Świętego w Bydgoszczy, w sobotę, 29 czerwca 2024 r.):
Niektóre osoby, powołując się na Dzieje Apostolskie 1:7 sugerują, że także dziś „nie naszą rzeczą jest znać czasy i chwile”, które Bóg ustanowił w swoim planie.
Obecnie jest to jednak już prawda historyczna, skoro nasz Pan jest już obecny i możemy obserwować Jego działania.
Skąd więc w naszym temacie „trzecia godzina dnia”? Była to ważna godzina. Jak czytamy w Dziejach 2:12-18 (a szczególnie w wersecie 15), to o tej godzinie miało miejsce zesłanie ducha świętego. Był 33 rok n.e., Dzień Pięćdziesiątnicy, gdy o trzeciej godzinie dnia (około godz. 9:00 rano naszego czasu) święte tchnienie zesłane zostało na uczniów Pana.
Ta godzina nie była przypadkowa, bo była to najprawdopodobniej godzina składania ofiar w Izraelu. Zgromadzający się na święto musieli schodzić się nierzadko z daleka. Nawet z Betanii do Jerozolimy trzeba było kawałek przejść. Był tam w dodatku duży tłum, więc prawdopodobne jest, że zebranie i ustawienie się ludu trochę trwało.
Rzymian 15:4 – „To zaś, co niegdyś zostało napisane, napisane zostało i dla naszego pouczenia, abyśmy dzięki cierpliwości i pociesze, jaką niosą Pisma, podtrzymywali nadzieję.”
Jana 5:28 – „Nadchodzi bowiem godzina, w której wszyscy, którzy spoczywają w grobach, usłyszą głos Jego, i wyjdą”
Dziś wielu wierzących jest zmęczonych czekaniem. Może ktoś pomylił się w obliczeniach? Może coś innego zostało źle zrozumiane? Poczekajmy z przedwczesnymi wnioskami.
Dzieje 2:15-17 – „Ci ludzie nie są pijani, jak przypuszczacie, bo jest dopiero trzecia godzina dnia, ale spełnia się przepowiednia proroka Joela: W ostatnich dniach – mówi Bóg – wyleję Ducha mojego na wszelkie ciało, i będą prorokowali synowie wasi i córki wasze, młodzieńcy wasi widzenia mieć będą, a starcy – sny.”
Te ostatnie dni, w innym miejscu, prorok Izajasz określa jako „ostatni z dni”. A słowa o wylaniu ducha na wszelkie ciało można też przetłumaczyć „ku wszelkiemu ciału”.
Można powiedzieć, że duchowy chleb będzie wówczas na stole, dostępny dla wszystkich, ale Bóg będzie szanował wolną wolę i to chętni będą się nim karmić. Nie będzie w tym przymusu.
Jana 11:9 – „Jezus im odpowiedział: Czyż dzień nie liczy dwunastu godzin?” (w hebrajskiej rachubie liczono tę jasną część dnia od naszej 6:00 rano do naszej 18:00 wieczorem – od świtu do zachodu słońca)
Rodzaju 1:5 – „I nazwał Bóg światłość dniem, a ciemność nazwał nocą.”
Widać z tych fragmentów, że restytucja, panowanie Mesjasza, jest dniem. Ma więc 12 symbolicznych godzin.
2 Piotra 3:8 – „Niech zaś dla was, umiłowani, nie będzie tajne to jedno, że jeden dzień u Pana jest jak tysiąc lat, a tysiąc lat jak jeden dzień”
Gdy połączymy ze sobą te fragmenty, a także myśl o trzeciej godzinie dnia, możemy uspokoić się w naszych oczekiwaniach co do ustanawiania Królestwa Bożego na ziemi. Godzinę trzecią poprzedzały pierwsza i druga.
Jeśli 1000 lat podzielimy na dwanaście (jak dzień o dwunastu godzinach) to jedna godzina wyniesie 83 lata i 4 miesiące. Gdy dodamy dwa takie okresy (pierwszą i drugą godzinę tysiącletniego dnia) do daty początku tysiąclecia (wrzesień/październik 1874 r.), to dotrzemy do maja/czerwca roku 2041.
Tych roboczych wyliczeń nie należy traktować jako jakichkolwiek proroczych przewidywań, a jedynie zachętę do spokojnego oczekiwania, bo to, co Bóg obiecał jest pewne i niezachwiane. Jeśli niektóre proroctwa jeszcze się nie wypełniły, to najwyraźniej nie nadeszła jeszcze ich „godzina”.
A obietnice, które znajdujemy w Biblii, są naprawdę wspaniałe:
Izajasza 2:1-5 – „Widzenie Izajasza, syna Amosa, dotyczące Judy i Jerozolimy: Stanie się na końcu czasów, że góra świątyni Pańskiej stanie mocno na wierzchu gór i wystrzeli ponad pagórki. Wszystkie narody do niej popłyną, mnogie ludy pójdą i rzekną: «Chodźcie, wstąpmy na Górę Pańską do świątyni Boga Jakubowego! Niech nas nauczy dróg swoich, byśmy kroczyli Jego ścieżkami. Bo Prawo wyjdzie z Syjonu i słowo Pańskie – z Jeruzalem». On będzie rozjemcą pomiędzy ludami i wyda wyroki dla licznych narodów. Wtedy swe miecze przekują na lemiesze, a swoje włócznie na sierpy. Naród przeciw narodowi nie podniesie miecza, nie będą się więcej zaprawiać do wojny. Chodźcie, domu Jakuba, postępujmy w światłości Pańskiej!”
Zachariasza 14:16-18 – „Wszyscy ci, którzy ocaleją spośród wszystkich ludów, biorących udział w wyprawie na Jerozolimę, rokrocznie pielgrzymować będą, by oddać pokłon Królowi – Panu Zastępów – i obchodzić Święto Namiotów. A te z ludów ziemi, które nie pospieszą do Jerozolimy oddać pokłon Królowi – Panu Zastępów – będą pozbawione deszczu. A jeśli lud Egiptu tam się nie wybierze i tam się nie pokaże, spadną na niego nieszczęścia, jakimi Pan doświadczy narody, które nie przyjdą na obchód Święta Namiotów.”