„Moja kuzynka ma syna, który został pobity do tego stopnia, że jest niepełnosprawny umysłowo. Ona mówi: „Grzegorz, ja czasami dochodzę do takiego stanu, że ręce mi opadają. I wtedy mówię: 'Boże! Ja nic więcej nie mogę, o nic więcej nie proszę, nic więcej nie chcę. Niechaj się stanie tak, jak Ty chcesz i jak Ty uważasz.’ I nagle, napełnia mnie siła. I ten problem, chociaż nie znika, ale odstępuje i dlatego zawsze tak robię”. To bardzo dobry przykład dla nas wszystkich, w różnych doświadczeniach. Potrzebujemy tego wzmocnienia. Są jednak takie momenty, kiedy wydaje się, że nawet prosić nie ma siły i nie wiadomo, co z tym zrobić. Wtedy trzeba po prostu powiedzieć: „Boże, niech będzie Twoja wola, niech będzie tak, jak Ty rozporządzisz, jak Ty o to zadbasz, ja wszystko przyjmę.” I wiecie, po takich słowach, myślę i jestem przekonany, że przyjdzie wytchnienie. Dlatego Chrystus jest nam potrzebny, bo kiedy my jesteśmy słabi i bezsilni, to On nadal jest silny, i Jego siła zaczyna działać w nas.”
– Grzegorz Parylak (z wykładu wygłoszonego w języku ukrańskim, część 1, część 2)
____
Zobacz inne świadectwa.