Wczesny okres życia pastora Russella

Rodzice C.T. Russell’a: Joseph Lytel Russell i Anna Eliza Birney

WIELOKROTNIE zwracano się do nas z prośbą o informacje na temat wczesnego okresu życia pastora Russella. Spełniamy tą prośbę spodziewając się, że te informacje zamieszczone wzbudzą ogólne zainteresowanie. Wierzymy, że właściwym będzie opublikowanie pewnych stosownych danych biograficznych w związku z rocznicą śmierci pastora Russella.

Charles Taze Russell był drugim synem Josepha L. Russella i Anny Elizy (Birney) Russell. Jego rodzice pochodzenia szkocko-irlandzkiego byli chrześcijanami o zasługującej na uwagę inteligencji i subtelności. Warunki mające związek z jego urodzeniem, jak i środowisko w jakim przebywał od wczesnego dzieciństwa, niewątpliwie wpłynęły na jego późniejsze postępowanie i przydatność w sprawie Pańskiej. Podobnie, jak w przypadku Samuela (1 Sam. 1:11), matka jeszcze przed jego narodzeniem oddała go Panu. Na zdjęciu ukazującym pastora Russella w wieku trzech lat zauważyć można niezwykle uderzające podobieństwo z innym zdjęciem, gdy miał sześćdziesiąt lat a charakterystyczne rysy wskazujące na determinację wyjaśniają raczej jego późniejszą niezależność w prowadzeniu działalności religijnej. W wieku około trzech lat dzieci Russellów zaczęły odbierać „pierwsze wrażenia” religijne. Niektóre z nich zostały później zniweczone, szczególnie te, które się odnosiły do domniemanego literalnego jeziora ognia, jako miejsca wiecznych mąk dla nie zbawionych.

RODZICIELSKA DYSCYPLINA

W książce „Co Kaznodzieja Russell Powiedział” (Książka Pytań), str. 133, 134, pastor Russell sam mówi o tym jak od dzieciństwa utrzymywano go w karności.

Zostałem ukarany dokładnie pięć razy i każde karanie dobrze zapamiętałem, a także związane z nimi okoliczności. Trzy razy zostałem ukarany przez matkę. Opowiem wam o jednym z nich. Jak dobrze pamiętam, miałem około pięciu lat. Oczywiście, wcześniej mogłem dostawać klapsy, jednak byłem tak mały, że tego nie pamiętam, ale przypominam sobie te, które otrzymałem, gdy miałem około pięciu lat. Moja matka wychowywała mnie według swojej najlepszej wiedzy. Miała ona dwa (szkockie) paski (do bicia dzieci), których końce były dokuczliwe, lecz nie wyrządzały krzywdy. Paski te miały sześć lub osiem rzemyków – „Ból zadawały owe rzemyki”. Powiedziała, „Karolu weź te paski i chodź na górę”. Wobec tego zaniosłem je na górę. Następnie rzekła „Teraz usiądź tutaj a ja przeczytam ci coś z Biblii”. Sądziła, że powiedziałem coś wymijająco lub przekręciłem prawdę – nie, że wprost skłamałem, lecz trochę przekręciłem prawdę, jak to skłonna jest czynić większość dzieci, zwłaszcza gdy dorośli są tym rozbawieni i traktują je jako sprytne. Lecz ja nie miałem nikogo, by go pobudzić do śmiechu i myślenia, że to było dowcipne, gdybym uczynił coś w tym rodzaju. Dowiedziałem się, że taki sposób postępowania nie jest właściwy.

Tak więc odczytała mi z księgi Objawienia (21:8) wszystko o tych, którzy byli na zewnątrz miasta i że wszyscy kłamcy znajdą się razem z tymi, którzy będą paleni ogniem i siarką itd. Następnie powiedziała „Karolu, nie chciałabym, żebyś miał udział z tymi w jeziorze gorejącym ogniem i siarką, a moim obowiązkiem, jako twej matki, jest ukarać cię i muszę to zrobić. Ja nie chcę cię bić, ale muszę to uczynić dla twojego dobra. Taka jest nauka pochodząca ze Słowa Pańskiego o tym, co cię czeka, jeśli wyrośniesz na kłamcę i staniesz się złym człowiekiem”.

Wyobrażacie sobie jakie wrażenie wywarła na mnie ta myśl podana z Pisma Świętego. Oczywiście, gdyby matka moja właściwie rozumiała tę sprawę, nigdy by nie posłużyła się tym wersetem, ale mogła odszukać jakieś inne wersety, które byłyby równie lub być może jeszcze bardziej przekonywujące. Fakt, że Bóg nie potrzebuje kłamców łatwo może wywrzeć wrażenie w umyśle dziecka.

WCZESNE WYCHOWANIE RELIGIJNE

Charles Russell (z prawej) i jego starszy o 2 lata brat Thomas, 1855 r.

Matka, w miarę możności dała młodemu br. Russellowi najbardziej staranne wychowanie religijne. Często mawiał, że jak daleko sięgał pamięcią wstecz, nie przypomina sobie, aby nie „był poświęcony. Z prezbiteriańskiego katechizmu zostały mu wpojone zasady religijne. Wcześnie okazał swoją gorliwość przez podejmowanie wysiłków uchronienia ludzi od wiecznych mąk, między innymi, przez wypisywanie w wieku czternastu lat na chodnikach i ścianach domów biblijnych wersetów nawołujących ludzi do pokuty i wiary. Został członkiem Kościoła Kongregacyjnego i YMCA (Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Młodzieży Męskiej). Do lat piętnastu młody br. Russell wierzył jako w prawdę ewangeliczną w te wszystkie i tylko te doktryny jakich nauczali go jego sekciarscy duchowni. Zrozumienie doktryn w owym czasie było bardzo trudne, gdyż kler zwykle zniechęcał do indywidualnego badania Biblii. Stawianie zaś pytań w sprawie doktryn traktowano wówczas jako równorzędne z wątpieniem a „wątpienie równało się wiecznemu potępieniu”.

RUSSELL STYKA SIĘ Z NIEWIERZĄCYM I SCEPTYCYZMEM

Przezwyciężenie przez niego przesądnej czci i bo jaźni nastąpiło wówczas, gdy mając lat szesnaście usiłował obronić przy pomocy Pisma Świętego swoje osobliwe sekciarskie poglądy a późniejsze wydarzenia usprawiedliwiają myśl, że Opatrzność zrządziła, aby w tych właśnie okolicznościach młody br. Russell z ewangeliczną gorliwością usiłował nawrócić niewierzącego znajomego na chrześcijaństwo. Jego przyjaciel, niewierzący, zapytał go czy wierzy, że Bóg jest doskonały w mądrości, sprawiedliwości, miłości i mocy. Na odpowiedź br. Russella „tak”, znajomy zapytał, jak taki Bóg mógłby nieodwołalnie przeznaczyć ogromną większość ludzkości na wieczne męki. Chłopiec odparł, że nie może tego zrozumieć. Do tej pory nie zastanawiał się głęboko nad tym zarysem w świetle credo swojego Kościoła.

Młody br. Russell dręczony tym pytaniem przedstawił tę kwestię w kręgu swego kościoła. Nie mogąc otrzymać zadowalającej odpowiedzi, wyraził swoje wątpliwości w tej sprawie. Rozeszła się wieść w kościele, że jest on na drodze prowadzącej do niewiary. Pastor i starsi kościoła ustalili specjalne zebranie, by odpowiedzieć na jego pytania. Jednak rozbudzili w nim jedynie dalsze wątpliwości. Powiedzieli jemu, że Biblia uczy o bezwzględnym przeznaczeniu przeważającej części ludzkości na wieczne męki, cytując te wersety, które według ich mniemania tego uczyły. Przekonywali go, że Biblia naucza tej doktryny. Wówczas powiedział im „Wierzę, że Bóg jest doskonały w mądrości, mocy, sprawiedliwości oraz miłości i nie mogą uwierzyć, by cokolwiek przeciwnego Jego charakterowi było objawieniem pochodzącym od Niego. Z tego powodu nie wierzę, iż On dał Biblię jako swoje objawienie, bo gdyby dał ją jako taką, to byłaby zgodna z Jego mądrością, mocą, sprawiedliwością i miłością”.

Wówczas młody br. Russell postanowił, że nigdy nie uwierzy w cokolwiek jako Boże objawienie, jeśli byłoby to sprzeczne z Jego charakterem, gdyż doszedł do wniosku, że każda doktryna niezgodna z Bożym charakterem jest fałszywa. Należy zauważyć, że mając szesnaście lat stanowisko jakie zajął w kwestii Boskiego charakteru, jako probierza objawionej religii, podtrzymywał aż do śmierci kończącej jego bieg.

Pastor i starsi ze zboru br.. Russella mieli dla niego wielkie uznanie, a jego determinacja przyjmowania tylko tego, co jest zgodne z Bożym charakterem przysporzyła im poważnych trudności w związku z zainteresowanym tą sprawą nominalnym ludem Bożym, który odebrałby im stanowiska, gdyby nie zażądali od br. Russella uznania w całości kongregacjonalnego credo. Żeby jednak nie utracić tak obiecującego młodego człowieka, udzielili mu tymczasowego przywileju podporządkowywania wszystkich nauk regule zgodności z Bożym charakterem.

Stosownie do tego znajdujemy br. Russella jako szesnastoletniego niedowiarka, nie w rzeczywistości, ale pozornie nie wierzącego w Biblię, lecz rzeczywiście nie wierzącego w kalwinistyczne credo, które zostało mu fałszywie wpojone jako właściwe tłumaczenie Biblii. Posiadał on zbyt religijną i zbyt logiczną mentalność, aby być zadowolonym bez religii objawionej. Dlatego postanowił dowiedzieć się, która z religii jest prawdziwą i, aby osiągnąć cel powziął decyzję o zbadaniu wszystkich religii, aż znajdzie tę prawdziwą. Tak więc zaczął od chińskiej, której idea stworzenia jest następująca: Na początku wszystko było wodą. Następnie bóg z garścią ziemi wsiadł do łodzi i wrzucił ją do wody, gdzie rozrosła się do rozmiarów obecnej ziemi. Z chińskiej religii to mu wystarczyło! Jeszcze gorsze absurdy zmusiły go do odrzucenia hinduizmu i buddyzmu. Fakt, że mahometanizm częściowo opiera się na Starym i Nowym Testamencie, skłonił go do odrzucenia go. Odrzucił judaizm, ponieważ opiera się on częściowo na Starym Testamencie. Tak więc odrzucenie przez niego niechrześcijańskich religii sprawiło, że przez pewien czas czuł się bezradnym i opuszczonym na brzegu niewiary, chociaż przez cały ten czas szczerze był wierny Bogu doskonałemu w mądrości, sprawiedliwości, miłości i mocy i takiemu tylko ufał. Nigdy nie był ateistą.

ODZYSKANIE WIARY W BIBLIĘ

Młody Charles Taze Russell

Jednak religijne usposobienie młodego Russella nie mogło być zaspokojone przez jakąkolwiek religię, trapił się tym co dalej czynić. Ostatecznie powiedział sobie: mogę przynajmniej o tyle uwierzyć Biblii, o ile Złota Reguła odnosi się do Boga i człowieka: „Będziesz miłował Pana, Boga twego, ze wszystkiego serca twego, i ze wszystkiej duszy twojej i ze wszystkiej myśli twojej … Będziesz miłował bliźniego twego, jako samego siebie” (Mat. 22:37, 38). Co więcej, doszedł do wniosku, że podana przez Jezusa wykładnia prawa „Będziesz miłował bliźniego twego jako samego siebie” w znaczeniu „Wszystko tedy cobyście chcieli, aby wam ludzie czynili, tak i wy czyńcie im” (Mat. 7:12) jest właściwa. Wobec tego powiedział „Wierzę w tę regułę Nowego Testamentu”. To pobudziło go do zajrzenia do kontekstu Mat. 7:12, który jak zauważył, stanowił część Kazania na Górze. Zbadał go w świetle Boskiego charakteru i uznał za harmonijny z nim. Dlatego go Przyjął.

Wywołało to u niego pragnienie dalszego studiowania nauk Jezusa, które skłoniło go do zbadania ich gdziekolwiek występują w czterech Ewangeliach. Zawsze przekonywał się, że są one w harmonii z Bożym charakterem. To pobudziło go do przyjęcia nie tylko wszystkich nauk Jezusa zawartych w Ewangeliach, w stopniu w jakim je rozumiał, lecz również w znaczeniu uznania Jezusa za natchnionego przez Boga nauczyciela. Taka ocena nauk Jezusa skłoniła go do dowiedzenia się więcej o Jego życiu i pobudziła do studiów historycznych nad Ewangeliami, zakończonych uznaniem Jezusa za doskonałego człowieka i Syna Bożego. Lecz do tego czasu odrzucał Nowy Testament z wyjątkiem Ewangelii.

Pewnego dnia młody br. Russell zauważył ustęp biblijny (Jan 16:12 – 14), w którym Jezus się wyraził, że Duch objawi Apostołom te prawdy, które Jezus pragnie jeszcze im wyjawić, a których nie byliby w stanie jeszcze zrozumieć. Pragnął się dowiedzieć jakie to były nauki. Od tego czasu zaczął badać Dzieje Apostolskie, Listy i Objawienie. Kiedy księgi te zrozumiał uznał je za harmonijne z Boskim charakterem. W ten sposób stopniowo i na właściwej podstawie uwierzył, że Nowy Testament jest objawieniem Boskiej mądrości, mocy, sprawiedliwości i miłości, w które zawsze wierzył.

Lecz w dalszym ciągu odrzucał Stary Testament. Następujące rzeczy stopniowo doprowadziły go do uwierzenia w Stary Testament: Zauważył on, że Jezus i Apostołowie nie tylko cytowali pewne części Starego Testamentu, lecz również posługiwali się tymi cytatami, by udowodnić prawdziwość swoich doktryn. Dlatego doszedł do wniosku, że to co cytowali ze Starego Testamentu, było prawdziwe. Później zdecydował się przestudiować konteksty, z których te cytaty były wzięte i stwierdził, że są one harmonijne z cytatami i Boskim charakterem. Dlatego przyjął nauki zawarte w kontekstach. To doprowadziło go do przestudiowania związków między tymi kontekstami i w ten sposób Stary Testament coraz bardziej stawał się zrozumiały, aż została utwierdzona jego wiara w pisma prorockie i historyczne, które ściśle się przeplatają.

Nadal jednak był podejrzliwy wobec ksiąg Mojżeszowych, z wyjątkiem tych wersetów, które były cytowane przez Jezusa i Apostołów, gdyż błędnie rozumiał, że Mojżesz sam wyznaczył sobie urząd dyktatora Izraela i ustanowił kapłaństwo, które tyranizowało lud. Pogłębione studia przekonały go, że jest w błędzie pod tym względem i zrozumiał, że ustawodawstwo Mojżeszowe było najbardziej dobroczynnym, inspirującym pod względem wolności, równości i braterstwa, ze wszystkich z dotychczas wprowadzonych. Wobec tego uznał Pięcioksiąg za natchniony przez Boga i w ten sposób jego wiara przyjęła całą Biblię.

STOPNIOWE WYJAWIANIE PRAWD BRATU RUSSELLOWI

Brat Russell sam kontynuował swoje prywatne studia Pisma Świętego oraz wspólne w niezależnym zborze w Allegheny, Pensylwania. Do 1872 roku, cztery lata po rozpoczęciu poszukiwań objawienia Bożego, nie tylko uznał całą Biblię za Boskie objawienie, lecz również następujące szczegóły jako jej główne nauki: jedność Boga; Boskie synostwo Jezusa; Duch jako moc i usposobienie Boże; upadek człowieka z doskonałości w grzech; śmierć karą za grzech; nieświadomość umarłych; okup jako gwarancja sposobności dla wybrańców w tym życiu a dla nie wybranych w Tysiącleciu; wieczność fizycznego świata; zniszczenie symbolicznego świata w czasie drugiego adwentu Chrystusa; drugi adwent w celu restytucji wszystkich rzeczy; wieczne życie w niebie dla wybranych i wieczne życie na ziemi dla zbawionych nie wybranych oraz wieczne unicestwienie niepoprawnych. Pisząc rozdziały 1, 2 i 3 Boskiego Planu Wieków, i nie przedstawiając sprawy jako takiej, nakreślił stopnie, które sam przebył przechodząc ze stanu niewiary do wiary w Biblię jako Boże objawienie.

Relacja br. Russella jak doszedł do zrozumienia Prawdy na czasie podana jest w takich publikacjach jak Cienie Przybytku, Pokarm dla myślących chrześcijan, Brzask Tysiąclecia (Wykłady Pisma Świętego), w czasopiśmie Watch Tower itd. i przedstawiona w Tower Reprints, 3820 – 3826 (PT nr 382). Historia jego doświadczeń podczas przesiewania w latach 1891 – 1894, kiedy to panowie Von Zech, Bryan, Rogers i Adamson usiłowali przejąć pracę i wprowadzić płatną i utytułowaną posługę, jest podana w A Conspiracy Exposed (Ujawniony spisek) i w E 5, 120 – 123. Wydarzenia związane z jego małżeństwem zawartym w 1879 roku z siostrą Marią F. Ackley (dzieci nie mieli) i jej dobrą służbą przez wiele lat oraz późniejszym usiłowaniem przechwycenia władzy w sprawach związanych z wydawaniem Watch Tower, sprzeciwem br. Russella i jej stopniowym usuwaniem się prowadzącym do rozwodu w 1906 roku, podane są w Tower Reprints, 3808 – 3818; PT nr 539. Opis zdarzeń aż do śmierci pastora Russella w dniu 31 października 1916 roku w pociągu w miejscowości Pampa, stanie Texas, włączając doktrynalne odchylenia dotyczące przymierzy, Pośrednika, ofiary za grzech itp. podczas przesiewania w latach 1908 – 1911 wy wołanego przez panów Henningesa, Mc Phaila, Williamsona i innych (E 5, 126 – 130), przygotowania i pokaz FotoDramy Stworzenia itd., jest przedstawiony w Tower Reprints z lat 1908 – 1916.

__________
Źródło: „Teraźniejsza Prawda” nr 392, wrzesień 1988, s. 130-132.

Zobacz też:

Charles Taze Russell – wspomnienie i nasze dziedzictwo

Pastor Russell a Świadkowie Jehowy – część 1

Sumienie – myśli pastora Russella

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *