A może tak powinno wyglądać nabożeństwo kościelne? Nie tyle jeden człowiek stojący z przodu, który mówi innym, w co mają wierzyć, ale ludzie, który zebrali się wokół z Biblią w ręku i rozważają co ona mówi? „Chodźcie, rozpatrzmy to razem” (Izajasza 1:18), „Wszystko badajcie, a co szlachetne – zachowujcie!” (1 do Tesaloniczan 5:21), „Dołóż starania, byś sam stanął przed Bogiem jako godny uznania pracownik, który nie przynosi wstydu, trzymając się prostej linii prawdy” (2 do Tymoteusza 2:15), „Niech każdy poddaje próbie swe własne postępowanie. Da mu to powód do chluby z tego, co sam osiągnął, a nie z tego, jak wypadł na tle innych osób” (Galacjan 6:4).
W takim ujęciu to nie miejsce jest kościołem, ale kościół to sami ludzie, których łączy Chrystus, ich Zbawca i Nauczyciel.
Kościół – tak naprawdę greckie słowo ἐκκλησία [eklezja] oznacza grupę ludzi „wezwanych”, w tym wypadku wezwanych, by oddać się na służbę Bogu. Do takich ludzi święty Paweł pisał: „Nie opuszczajmy naszych wspólnych zebrań, jak się to stało zwyczajem niektórych, ale zachęcajmy się nawzajem, i to tym bardziej, im wyraźniej widzicie, że zbliża się dzień”.
To wszystko wyżej wcale nie znaczy, że nie są potrzebni bardziej zaawansowani uczniowie w szkole Chrystusa, którzy pomogą nam w naszych studiach Biblii. Mogą to być żywi ludzie, a mogą to być książki, które zostawili inni i w których znajdujemy wyjaśnienia tego, czego nie potrafiliśmy sami zrozumieć.
Uczeń Jezusa ma być łagodny i chętny, by ktoś ktoś pomógł mu poznać Ewangelię lepiej. Jednak jeśli każdy nie studiuje Biblii sam dla siebie i jeśli każdy nie stara się podnosić siebie i drugich w wierze, to słabnie nie tylko on sam czy ona sama, ale też całe zgromadzenie.
__________
PS: ten wpis nie jest po to, by zniechęcić kogoś do kazań, wykładów czy bardziej odświętnych nabożeństw. Wszystko jednak musi mieć swoje miejsce. „Bo gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam jestem pośród nich” – mówi Jezus.
Pytanie: „Jak rozumieć Efezjan 4:11-14?”
Odpowiedź: Myślę, że przede wszystkim mamy tutaj Boży cel, by Jego lud wzrastał w Chrystusie i żeby umacniał się w Bożej prawdzie. W tym celu Bóg przygotował pewne pomoce. Pierwsza i najważniejsza pomoc to apostołowie. Myślę, że chodzi tutaj o dwunastu, bo ich nauki pozostawione w Nowym Testamencie to natchniony przekaz. Nauka Pana Jezusa i apostołów to jedyna podstawa, która chroni przed różnymi niezgodnymi z Biblią naukami i sposobami działania. Np. apostoł Paweł przestrzegał, by nie dawać się pociągnąć za naukami niezgodnym z tym, co wcześniej zostało podane (Galatów 1:8). Jednak poza apostołami Bóg zamierzył jeszcze innych sług, którzy mieli usługiwać (tu podkreślam: usługiwać, ale nie panować nad współwierzącymi).
Biblia nie jest podręcznikiem, który byłby napisany w uporządkowany sposób, nie omawia po kolei poszczególnych zagadnień od najprostszych i nie przechodzi do coraz trudniejszych, jak np. podręczniki szkolne. Ta nauka jest podana „trochę tu, trochę tam” (Izajasza 28:10) i dlatego potrzebni są ludzie, którzy ułatwią wierzącym zrozumienie różnych tematów, zwłaszcza tych, które są na dany czas potrzebne. Myślę, że mamy dobry wzór w podejściu, które okazali mieszkańcy Berei. W Dziejach Apostolskich 17:11 jest napisane, że „przyjęli oni słowo z całą gotowością i codziennie badali Pisma, czy tak się rzeczy mają” lub jak podaje przekład Biblii Tysiąclecia: „czy istotnie tak jest” (czy to czego naucza głosiciel zgadza się z Pismem Świętym).
Takie podejście wydaje mi się dobre także dzisiaj, tzn: chętnie sprawdzać podawane nauki od tych, którzy dają dowody zdrowej wiary, która daje dobre owoce. Jednak we wszystkim uważać, że tylko Biblia to natchnione Słowo Boże. Bo w końcu:
„Całe Pismo natchnione przez Boga jest pożyteczne do nauki, do strofowania, do poprawiania, do wychowywania w sprawiedliwości; Aby człowiek Boży był doskonały, do wszelkiego dobrego dzieła w pełni przygotowany” (2 Tymoteusza 3:16-17)
Jedyni więc ludzie, których potrzebujemy jako wierzący, to ci, którzy pomogą nam zrozumieć, co już jest zawarte w Biblii i jak w obecnym czasie możemy to zastosować.
(ws)