Nasi czytelnicy pytają czy biblijne, hebrajskie święta i zwyczaje powinny być podtrzymywane przez chrześcijan. Co na przykład z Paschą ustanowioną w czasie wyjścia Izraelitów z Egiptu – czy i my powinniśmy jeść baranka, a w określone dni ograniczyć dietę do niekwaszonego chleba?
Naśladowcy Jezusa nie muszą spotykać się na wieczerzy paschalnej z literalnym barankiem, na pamiątkę wyjścia z Egiptu. Pan Jezus ustanowił nowe symbole – niekwaszony chleb i wino, które przedstawiają Go samego jako Baranka Bożego, który gładzi grzech świata i wyprowadza ludzkość z niewoli.
To dlatego apostoł Paweł napisał:
„Wyrzućcie więc stary kwas, abyście się stali nowym ciastem, jako że przaśni jesteście. Chrystus bowiem został złożony w ofierze jako nasza Pascha. Tak przeto odprawiajmy święto nasze, nie przy użyciu starego kwasu, kwasu złości i przewrotności, lecz – przaśnego chleba czystości i prawdy.”
– 1 List do Koryntian 5:7-8
Byłoby właściwe, gdyby chrześcijanie co roku spotkali się na pamiątce śmierci naszego Pana. Święto to jest wypełnienie lub antytypem paschy obchodzonej przez Żydów na wiosnę, 14 nisan. Więcej na ten temat piszemy w artykułach: Wieczerza Pańska, Pamiątka śmierci naszego Pana – proponowany sposób obchodzenia.
* * * * *
Apostoł Paweł i Jan Chrzciciel jasno i stanowczo utożsamiają baranka wielkanocnego z naszym Panem Jezusem (Ewangelia wg Jana 1:29).
My nie potrzebujemy pokropienia krwią naszych domów, ale (w sposób symboliczny) potrzebujemy pokropienia i oczyszczenia naszych serc (Hebrajczyków 12:24, 1 Piotra 1:2).
Mamy też jeść chleb Prawdy bez kwasu czyli karmić się czystą prawdą Słowa Bożego i unikać grzechu oraz zła. Mamy na każdy dzień karmić się przez wiarę Barankiem Bożym – tzn. wiarą przyjmować wartość okupowej śmierci Jezusa Chrystusa i oblekać się w Jego charakter, dzień po dniu poddawać się Bożej łasce, byśmy mogli być przemieniani na Jego wzór.
Mamy się karmić Jezusem, tak jak Żydzi karmili się literalnym barankiem. Zamiast gorzkich ziół, które zaostrzały ich apetyt, my mamy gorzkie doświadczenia i próby, jakie Bóg przewidział dla nas. To doświadczenia (gorzkie zioła) pomagają odrywać nasze uczucia od spraw ziemskich i zwiększyć apetyt na karmienie się Jezusem (Barankiem) i Prawdą (niekwaszonym chlebem).
Powinniśmy pamiętać, że nie posiadamy tu trwałego miasta, lecz jesteśmy w drodze jako pielgrzymi, obcy, podróżni, jak Żydzi w Egipcie „z laską w ręku”, przepasani na podróż, a nasz ostateczny cel i ojczyzna to Królestwo Boże.
* * * * *
Skoro dopełniła się rzeczywistość to na niej mamy skupić swoją uwagę:
„Niechże was tedy nikt nie sądzi z powodu pokarmu i napoju albo z powodu święta lub nowiu księżyca bądź sabatu. Wszystko to są tylko cienie rzeczy przyszłych; rzeczywistością natomiast jest Chrystus.”
– Kolosan 2:16-17
Jako chrześcijanom nie zostały nam dane przez Pana żadne inne obrzędy jak tylko pamiątka śmierci Zbawiciela, a także chrzest dorosłego wierzącego (lub dorosłej wierzącej) poprzez zanurzenie w wodzie – na znak jego (lub jej) oddania się Bogu na służbę.
Właściwym i wskazanym jest też spotykanie się naśladowców Jezusa społecznie, co uczniowie robili zwykle „w pierwszym dzień po sabacie” – w niedzielę – jako przypomnienie radosnego dnia zmartwychwstania Zbawiciela.
Skoro tak, to i my nie mamy potrzeby dodawania czegokolwiek, lecz wiernie powinniśmy nawracać się do Pana, tzn. pokutować (przemieniać swój umysł), wierzyć w Pana Jezusa Chrystusa jako naszego Zbawiciela i oddawać Bogu samych siebie na służbę. (Zobacz też: Droga do zbawienia)
„Właściwym i wskazanym jest też spotykanie się naśladowców Jezusa społecznie, co uczniowie robili zwykle „w pierwszym dzień po sabacie” – w niedzielę – jako przypomnienie radosnego dnia zmartwychwstania Zbawiciela.”
Przepraszam, ale gdzie w Piśmie Świętym jest mowa o święceniu niedzieli przez uczniów Pana Jezusa poza może jedną wzmianką w Dziejach Apostolskich, kiedy to spotkanie Apostołów po prostu się przedłużyło? Bóg nam mówił, abyśmy święcili szabat, a nie pierwszy dzień tygodnia:
„Pamiętaj o dniu sabatu, aby go święcić. Sześć dni będziesz pracował i wykonywał wszelką swoją pracę, ale siódmego dnia jest sabat Pana, Boga twego: Nie będziesz wykonywał żadnej pracy …, gdyż w sześciu dniach uczynił Pan niebo i ziemię, morze i wszystko, co w nich jest, a siódmego dnia odpoczął. Dlatego Pan pobłogosławił dzień sabatu i poświęcił go” Wj 20:8-11 (BW)
Pierwsi uczniowie, nawet ci z narodów pogańskich świętowali sobotę. Apostołowie nawet im radzili, aby udawali się do synagog, gdzie czytano Mojżesza: „Z dawien dawna bowiem w każdym mieście są ludzie, którzy co szabat czytają Mojżesza i wykładają go w synagogach». Dz 15:21 (BT). Świętowanie niedzieli rozpoczęło się dopiero po antyrzymskich powstaniach wywoływanych przez Żydów, przez co potem Imperium prześladowało ludzi przestrzegających sobotę, a że judaizm miał sobotę jako święty dzień i został wyjęty spod prawa, czyli mówiąc prościej zdelegalizowany na terenie Imperium, to chrześcijanie, gdyby świętowali sobotę, nawet nie identyfikując się z wyznawcami judaizmu, też byliby za to prześladowani, dlatego przenieśli święcenie na niedzielę, ponieważ nie chcieli być prześladowani z powodów, z którymi nie mieli nawet nic wspólnego. Owszem, przed prześladowaniami też czczono Pamiątkę zmartwychwstania, jednak wtedy dokonywało się tylko coś na miarę katolickiego przeistoczenia, czyli mówiąc prościej Wieczerza Pańska. Nie zapominano wtedy o szabacie i randze tego dnia i święcono go tak jak należy. Zresztą za co nam Pan Bóg obiecał błogosławieństwo? Za święcenie szabatu, czy święcenie 1-go dnia tygodnia (Iz 58:13-14). W ostateczności niedziela jako dzień święty została ustanowiona w IV w. n.e. przez cesarza Konstantyna, który chciał szybko nawrócić Imperium, to też przejął pogańskie tradycje, m.in. wspomniany Dies Solis. Czcząc niedzielę w praktyce uznajecie autorytet KRK, który ten dzień zmienił i proszę was: nie wspominajcie tu o judaizowaniu, bo jeżeli 2. przykazanie o zakazie czynienia bożków jest ważne, to przykazanie o szabacie też musi być ważne. Nie argumentujcie, że szabat jest ceremonialny, bo za jego łamanie kamienowano np. a za inne przestępstwa też, bo takim argumentem nieświadomie unieważniacie cały Dekalog (Śmierć za czczenie Baala, Śmierć za czczenie złotego cielca, śmierć za cudzołóstwo, nierząd, umyślne zabójstwo, za łamanie przykazania dot. czci ojca i matki, za składanie fałszywego świadectwa też itd.)
Za święcenie szabatu, czy święcenie 1-go dnia tygodnia (Iz 58:13-14)?*
„Powodem, dla którego my chrześcijanie nie podlegamy żydowskiemu sabatowi jest to, że nigdy nie był nam dany i nigdy nie był częścią naturalnego prawa sprawiedliwości, zaszczepionego w sercu Adama i Ewy i przekazywanego dziedzicznie całej ludzkiej rodzinie. Razem z pozostałymi dziewięcioma prawami był on dany tylko Żydom (2 Moj. 34:28; 5 Moj. 4:13; 5:2,3). Gdy zwolennicy świętowania dnia siódmego upierają się, że jest on częścią moralnego prawa i jako taki obowiązuje wszystkich ludzi, odpowiadamy że cokolwiek w dziesięciu przykazaniach było prawem moralnym, nie było nim dlatego, że jest w dziesięciu przykazaniach, ale dlatego, że jest częścią prawa wypisanego na sercu Adama, a przykazanie dotyczące sabatu nie było dane Adamowi i dlatego nie obowiązuje wszystkich ludzi, lecz tylko Żydów, którym jedynie zostało udzielone. Nie jest ono częścią prawa moralnego, lecz prawa typicznego (Kol. 2:16,17; Gal. 4:9-11). A zatem chrześcijanie mu nie podlegają (Rzym. 14:5,6). Chrześcijanie z Żydów przez przyjście do Chrystusa są uwalniani od Mojżesza (Rzym. 7:1-7). To, że św. Paweł w Rzym. 7:1-7 miał na myśli Przymierze Zakonu, ześrodkowane w dziesięciu przykazaniach, jest oczywiste z wersetu 7, który przytacza dziesiąte przykazanie jako to zawarte w prawie, o którym mówi. Gal. 2-4 jest pełnym dowodem na to, że chrześcijanie nie znajdują się pod prawem dziesięciu przykazań, lecz w naturalny sposób podlegają moralnemu prawu wypisanemu na sercu Adama.”
– Paul S.L. Johnson (E11, s.361)
Jeśli zaś chodzi o niedziele to wtedy ukazywał się zmartwychwstały Pan i wtedy uczniowie spotykali się na nabożeństwach połączonych z łamaniem chleba (agapą). Jest to bardzo wyraźnie zaznaczone w ewangeliach i Dziejach Apostolskich. My jednak nie „czcimy” niedzieli, staramy się tylko tych pierwszych uczniów naśladować.