Nie jest rzadkością to, że w okresie od marca do czerwca w naszych gronach, czy to zborowych czy szerszych, poruszane są tematy związane ze śmiercią i cierpieniami Jezusa, ze zmartwychwstaniem (w kwietniu w Bziance), czy też z zesłaniem Ducha Św. Są to bardzo znamienne wydarzenia w początkach chrześcijaństwa, wydarzenia które mają także obrazowo korzenie w świętach żydowskich takich jak Pascha, Przaśniki czy Shavuot (Pięćdziesiątnica). W rzędzie tych ważnych wydarzeń było jednak jeszcze jedno, które w tym roku celebrowano w czwartek, 9. maja. tj. Wniebowstąpienie Pańskie (było to wydarzenie jednorazowe).
Temat: Wniebowstąpienie Jezusa (cz. I)
DzAp. 1:1-12 BW (opis wniebowstąpienia)
Łuk. 24:50-53 (i był uniesiony w górę do nieba BG, BT, ale możliwy dopisek)
Mk. 16:19, 20 (ogólnie znany jako dopisek od w. 9 do 20, ale liczbowanie niby potwierdza prawdziwość E12, 531)
ZOBACZ TEŻ:
Wniebowstąpienie Jezusa – część 2
Wykład wygłoszony przez Arthura Ryppę ze zboru Wuppertal na spotkaniu chrześcijańskim w Bziance:
Ponieważ pojęcie wniebowstąpienie nie jest potocznym określeniem ale jest ściśle związane z religiją, to też w zależności od poglądu może też być różnie rozumiane. Chciałbym nieco wspomnieć o tych definicjach rozróżniając przy tym także pojęcia wniebowstąpienie a wniebowzięcie. W Wikipedii znajdziemy min. taki zwrot:
Wniebowstąpienie Pańskie (definicja jest dość prosta i moim zdaniem trafna) – wstąpienie do nieba zmartwychwstałego Jezusa Chrystusa. Wniebowstąpienie obchodzone jest tradycyjnie w czwartek w 40tym dniu od Wielkanocy.
A teraz już samo pojęcie wniebowstąpienia:
Wniebowstąpienie – przeniesienie się osoby świętej do nieba za życia (nie po śmierci) wraz z ciałem (nie sama dusza). Dwie najbardziej znane postacie, którym przypisywane jest wniebowstąpienie, to Jezus Chrystus oraz Mahomet. Wniebowstąpienie znane jest także w buddyzmie (mnich Śantidewa) i hinduizmie (bóg Kryszna). (Oprócz judaizmu)
Te dwie definicje są bardzo ogólnie i ale mówią trafnie: Wstąpienie do nieba albo przeniesienie się do nieba. One nie mówią o tym, czy ten ktoś miał moc uczynić to sam, czy też został zabrany mocą Bożą. W niemieckim nie rozróżniamy językowo pomiędzy przeprawą Jezusa do nieba a rzekomą przeprawą do nieba Marii (Himmelfahrt). Natomiast j. polski czyni różnicę: W przypadku Jezusa mówimy o jego wniebowstąpieniu w przypadku Marii o jej wniebowzięciu.
Jeżeli chodzi o dogmat KRK o Wniebowzięciu Najświętszej Maryi Panny (matki Jezusa) to został on ustalony dopiero po II. Wojnie Światowej w roku 1950 przez papieża Piusa XII. Dogmat ten stwierdza, że po zakończeniu swojego ziemskiego życia Najświętsza Maryja Panna została z ciałem i duszą wzięta do wiecznej chwały. 15go sierpnia obchodzone jest z tego tytułu święto maryjne (w PL wolne). Ponieważ tekst grecki NT nic nie mówi o zabraniu Marii po jej śmierci do nieba, musimy sięgnąć do języka kościelnego, tj. do łaciny. Język łaciński używa względem Marii słowa Assumptio Mariae, angielski używa tutaj zwrotu przejętego z łaciny The Assumption of Mary. Na polski przetłumaczylibyśmy to na Przyjęcie Marii (do nieba, oczywiście), co oficjalnie znane jest jako jej wniebowzięcie. Nie będę tutaj wchodził w szczegóły i obalał tego dogmatu, ale chciałem jedynie wskazać na różnicę tych pojęć.
W chrześcijaństwie panuje ogólny pogląd, że także dwaj mężowie Boży ST zostali wzięci do nieba wraz z ich ludzkim ciałem. Pierwszym z nich jest Henoch. O nim jak wiemy jest jedynie powiedziane, że chodził z Bogiem, a potem nie było go, gdyż zabrał go Bóg (1. Moj. 5:24). Biblia nic nie mówi na ten temat, gdzie, w jakie miejsce Henoch został zabrany przez Boga. Drugą postacią jest Eliasz, o którym powiedziane jest, że został oddzielony od Elizeusza przez rydwan ognisty i tak Eliasz uniósł się w burzy do niebios NBG (2. Król. 2:11). Nasz Pan Jezus w NT jasno podaje, że nikt nie wstąpił do nieba, oprócz tego, który z nieba zstąpił czyli oprócz niego (Jana 3:13). Niektóre przekłady podają, że Eliasz zabrany został w wichrze w stronę niebios. Rozumiemy, że nie chodzi tutaj o to, jakoby Eliasz poszedł do nieba tam, gdzie mieszka Bóg. Myślą tego tekstu jest, że ten wicher, to zawirowanie powietrza uniosło go w górę w stronę nieba, w atmosferę ziemi. Dalsze wersety z 2 Król. pokazują, że Eliasz żył później jeszcze na ziemi (21:11-15) (TP Nr. 373, 1987, str. 31).
Z dotychczasowych rozważań tych definicji wynika, że wniebowstąpienie dotyczy osób (w naszym przypadku Jezusa), które o własnej mocy były wstanie podnieść się z ziemi aż do nieba. Natomiast wniebowzięcie dotyczy osób, które zostały zabrane do nieba z ziemi dzięki mocy Bożej (abstrachując od tego, że w naszym rozumieniu nie było i nie ma takich przypadków).
Wróćmy znowu do naszego tematu i do DzAp. W odczytanych wersetach aż trzykrotnie jest mowa o wniebowstąpieniu. Użyte są tam co prawda dwa różne czasowniki, ale oby dwa użyte są w stronie biernej.
Werset 2gi mówi, że Jezus wzięty został w górę (został wzięty do góry, ku górze itp.). G353 analambano, przyjąć, podnosić
Werset 11ty mówi, że Ten Jezus, który od was został wzięty w górę do nieba (użyty został ten sam czasownik grecki analambano)
Werset 9ty mówi, że Jezus został uniesiony w górę (podniesion jest, został podniesiony) G1869 epairo, podnosić do góry
Szczególnie z tym czasownikiem z wersetów 2 i 11 analambano spokrewniony jest rzeczownik analepsis (Analepsis tou kyriou), tj. dosłownie Przyjęcie Pana. Język kościelny tj. łaciński tłumaczy to na Ascensio Domini. Łać. ascentio znaczy: postęp, wstępowanie, też pielgrzymowanie, podniesienie się, wznoszenie się. J. angielski przejął z łaciny i mówi The Ascension of Jesus, co dosłownie oznacza na polski Wstąpienie Jezusa (do nieba).
Po tym, jak już nieco czasu poświęciliśmy samemu pojęciu i gramatyce, przejdźmy teraz do rozważań odnośnie wniebowstąpienia, i najpierw zastanowimy się nad tym, dlaczego jest ono tak istotne. Dzisiaj poświęcimy czas na to, aby rozważyć myśli odnośnie tego, co ono oznaczało głównie dla samego Jezusa.
Z wersteu 3 w DzAp. 1 wynika, że wniebowstąpienie Pana Jezusa miało miejsce 40 dni po Jego zmartwychwstaniu. To doświadczenie było czymś nowym nawet dla samego Jezusa. Pierwotnie był On stworzony jako duchowa istotat, Logos, pierworodne stworzenie Boże, i jako jednorodzony Syn Boży żył przez niezliczone lata razem ze swoim Ojcem w niebie. W procesie karnacji opuścił niebiosa, przyszedł na ziemię i stał się człowiekiem, Słowo stało się ciałem. Natomiast Jego wniebowstąpienie polegało na tym, że opuścił On znowu ziemię i wrócił spowrotem do nieba. W Jego śmierci na krzyżu Jezus złożył swoje ludzkie ciało w ofierze na korzyść człowieka, dlatego kiedy trzeciego dnia zmartwychwstał, powstał do życia już jako duch.
1. Piotra 3:18
Gdyż i Chrystus raz za grzechy cierpiał, sprawiedliwy za niesprawiedliwych, aby was przywieść do Boga; w ciele wprawdzie poniósł śmierć, lecz w duchu został przywrócony życiu.
Od tego czasu Jezus posiadał znowu ciało duchowe, ale tym razem na najwyższym poziomie istnienia, ciało Boskie. Kiedy więc Jezus po zmartwychwstaniu ukazywał się niewiastom i uczniom czynił to w jakimś widzialnym zmaterializowanym ludzkim ciele. Tak też było w tym 40 dniu tj. w dniu Jego wniebowstąpienia. Z opisu Biblii nie wynika jaka to była tym razem postać, czy wyglądał jak ogrodnik, jak podróżnik czy jako Jezus mający także stygmaty jego umęczenia. Nie jest to dla nas istotne. Natomiast ważne jest dla nas i ważne było szczególnie dla uczniów wiedzieć, że tą osobą, którą widzieli, był ich Mistrz i Pan, Jezus z Nazaretu, i że Jego powrót do nieba był czymś tak samo realnym jak jego śmierć na krzyżu i jak Jego zmartwychwstanie z zapieczętowanego grobu. Możemy przypuszczać, że Jezus utrzymywał to zmaterializowane ciało ludzkie tak długo, aż otoczony został chmurą i zniknął z ludzkich oczu (w. 9).
Ponieważ ciało i krew nie mogą posiąść Królestwa Bożego (1. Kor. 15:50) tj. ludzkie ciała nie mają prawa bytu w sferach niebiańskich, to przypuszczalnie Jezus następnie rozłożył to ciało, kiedy cel takiego namacalnego dowodu został osiągnięty. Podobnie zresztą czynił z tymi innymi ciałami ludzkimi, które przybierał w tych poprzednich 40tu dniach. Od tego czasu Jezus wznosił się w sfery niebiańskie już tylko w swoim nowym Boskim ciele, by jako taki wstawić się przed zastępy anielskie no i oczywiście przed samym Bogiem, Jego Ojcem. Ponieważ dla istot duchowych przemieszczanie się z jednego miejsca na inne nie jest powiązane z większymi przeszkodami, to to wznoszenie, przeniesienie się Jezusa z ziemi do niebiańskiego mieszkania nie trwało długo (kruciutko).
W tym miejscu chciałbym podkreślić także różnicę pomiędzy samym wniebowstąpieniem tj. tą podróżą Jezusa do nieba, Jego wznoszeniem się, Jego przeniesieniem się z ziemi do nieba, a późniejszym przedstawieniem swojej ofiary Jezusa przed Boską Sprawiedliwością (szczególnie na korzyść Kościoła WE).
Ep. 15, 285
Kupienie Kościoła, mające miejsce około 50 dni po Jego zmartwychwstaniu (między wniebowstąpieniem a Pięćdziesiątnicą) dowodzi, że albo po zmartwychwstaniu ponownie umarł (czemu wyraźnie przeczy Biblia, Rzym. 6:9), albo w zmartwychwstaniu nie odebrał Swego ciała.
TP 440, 34, 1995, angl. PT 1994, 34
DZIEŃ Pięćdziesiątnicy był znaczącym dniem w żydowskim kalendarzu. …. Lecz gdy Jezus opuszczał ich pod koniec tych czterdziestu dni, pouczył ich, by nie rozpoczynali od razu swej służby, lecz zaczekali na przyobleczenie mocą z góry, przez Ducha Św. Czekali zatem dziesięć dni, po czym pięćdziesiątego dnia — w Pięćdziesiątnicę — ich oczekiwanie zostało nagrodzone wylaniem na nich Jego Ducha w górnym pokoju. Gdy nasz Pan wstąpił do nieba (jak oznajmia Apostoł), ukazał się przed oblicznością Boga za swój Kościół, za tych, którzy mieli sprostać warunkom uczniostwa (Żyd. 9:24). Nie ukazał się w interesie świata, lecz jedynie Kościoła. Umiłował świat, umarł za świat i będzie go jeszcze błogosławił, lecz czas na błogosławienie świata musi zaczekać, aż najpierw zostanie zrealizowany Boski plan wobec Kościoła.
Nie wiemy ile czasu nasz Pan spędził na przystąpienie do niebiańskiego tronu i ile z tych dziesięciu dni było potrzebnych na powrót Ducha Świętego [ang. return, lepiej: odesłanie] Ze słów Apostoła wiemy jednak, że Duch Święty zesłany na uczniów, oczekujących w górnym pokoju, był dla nich świadectwem, że dzieło Jezusa zadowalało Ojca, i że Ojciec dał Jemu swego Świętego Ducha dla Kościoła, a Jezus go wylał (Dz.Ap. 2:33).
A teraz zróbmy krótkie odniesienie do Przybytku. Patrząc z tego punktu widzenia rozumiemy, że Najwyższy kapłan Aaron przedstawiał Nowe Stworzenie Jezusa. Kiedy więc Aaron ofiarował w Dzień Pojednania cielca na ołtarzu miedzianym (na dziedzińcu = stam usprawiedliwienia/sprawiedliwości), reprezentuje to nam NS Jezusa, które ofiarowało Jego własną ludzką naturę (doskonałe człowieczeństwo). Przebywanie Aarona w Świątnicy (gdzie był złoty stół z chlebami pokładnymi, złoty świecznik i złoty ołtaż kadzielniany) przedstawia NS Jezusa w stanie embrionalnym tj. stan spłodzenia z Ducha, od momentu jego chrztu w Jordanie i podczas 3,5letniej służby aż do śmierci na Golgocie. Przejście Aarona pod wtórą zasłoną ze Świątnicy do Miejsca Najświętszego przedstawia narodzenie się NS Jezusa, tj. Jego zmartwychwstanie trzeciego dnia. W tym czasie NS Jezusa otrzymało Boską naturę, jako specjalny rodzaj nagrody.
Natomiast wniebowstąpienie Jezusa pokazane jest w tym obrazie przez Aarona, który znajdował się już poza wtórą zasłoną w Świątnicy Najświętszej i który uczynił ruch lub krok od tej wtórej zasłony w stronę Ubłagalni. Ten ruch był konieczny, aby następnie uczynić pewne czynności związane z Ubłagalnią (min. była pokropiona krwią). Podobie też i Jego wniebowstąpienie było więc niezbędne, można też powiedzieć, że było ono początkiem albo wstępem do całego przyszłego dzieła, które Jezus miał później dokonać.
Hebr. 9:24
Albowiem Chrystus nie wszedł do świątyni zbudowanej rękami (hagion, Miejsce święte), która jest odbiciem prawdziwej, ale do samego nieba, aby się wstawiać teraz za nami przed obliczem Boga. (wszedł strona czynna, tj. sam)
1.) Zanim jednak Jezus przystąpił do tego dalszego działa, to z pewnością został On odpowiednio przywitany i uwielbiony. Na krótko przed Jego śmiercią w Swojej modlitwie Jezus użył takich słów: A teraz Ty mnie uwielbij, Ojcze, u siebie samego tą chwałą, którą miałem u ciebie, zanim świat powstał (Jana 17:5).
Przed swoją karnacją Jezus min. piastował urząd Archanioła. Jako Michał, jako ten który jest jak Bóg, posiadał On odpowiednią do tego chwałę, a Jego wniebowstąpienie przywróciło go do miejsc tej właśnie chwały. 33,5 roku żcia na ziemi na ziemi (w tym 3,5 roku służby), plus 9cio miesięczny okres ciąży Marii oznaczały ponad 34 letni okres nieobecności Jezusa w niebie. Na zapytanie Ojca odnośnie misji zbawienia ludzkości, On pozytywnie i dobrowolnie odpowiedział, a Jego misja ostatecznie powiodła się (Hebr. 10:7). W tym celu opuścił swoją duchową Ojczyznę, by teraz ponownie do niej wrócić, ale już po wielkim zwycięstwie, które przyniosło nie tylko człowiekowi nadzieję na życie wieczne, ale także Bogu chwałę za Jego zbawienny plan.
Spróbujmy sobie wyobrazić, jak wspaniałe musiało być to ponowne spotkanie się w sferach niebiańskich, kiedy Jezus jako Syn przedstawił się w niebie jako ten, który dokonał wszystkiego tak, jak życzył sobie Bóg. Z pewnością Jego Ojciec był bardzo zadowolony z tego znamiennego boju i ostatecznego zwycięstwa Jego Syna. Tak samo zresztą i sam Jezus bardzo cieszył się z tego, że w tej trudnej misji wszystko mógł jednak wykonać tak, aby zadowolić swego Ojca i powrócić do swego duchowego domu jako zwycięzca.
2.) Jeżeli chodzi o samo przyjęcie Jezusa w niebie przez aniołów różnych rang, Biblia nam nic konkretnie nie mówi. Możemy sobie jednak wyobrazić, że Jezus został przez nich bardzo serdecznie i tryumfalnie powitany. Bóg powierzył dzieło twórcze Logosowi. Biblia mówi, że wszystko przez niego powstało, a bez niego nic nie powstało, co powstało (Jana 1:3). Logos był więc współstworzycielem aniołów. On był także ich przełożonym, był ich jedynym Archaniołem. W dalszym dziele twórczym aniołowie towarzyszyli mu, podziwiali go i wspierali go. Do Hioba Bóg powiedział tak:
Joba 38:4-7
Gdzie byłeś, gdy zakładałem ziemię? Powiedz, jeśli wiesz i rozumiesz. Kto wyznaczył jej rozmiary? Czy wiesz? Albo kto rozciągnął nad nią sznur mierniczy? Na czym są osadzone jej filary albo kto założył jej kamień węgielny? Gdy gwiazdy poranne chórem radośnie się odezwały i okrzyk wydali wszyscy synowie Boży?
Niektórzy z aniołów towarzyszyli Logosowi także w realizowaniu Jego dzieł opatrznościowych. Pamiętamy np. kiedy to do Abrahama i Sary w dolinie Mamre przyszło trzech mężów i oznamili im, że w ich podeszłym wieku narodzi im się syn obietnicy Izaak. Jednym z nich był właśnie Logos a dwóch innych aniołów towarzyszyło mu (1. Moj. 18). Aniołowie podziwiali także ich przełożonego wtedy, gdy Logos zrezygnował ze swej duchowej natury, by wyniszczyć samego siebie i stać się dobrowolnie człowiekiem (Fil. 2). Anioł Gabriel został posłany do dziewicy Marii i zwiastował jej poczęcie Jezusa w jej łonie. Także anioł w śnie przekonywał Józefa, aby nie odrzucał Marii z powodu podejrzenia códzołóstwa, ponieważ ona poczęła z Ducha Św. A jak zareagowali aniołowie, kiedy już narodził się Jezus w Betlejem mieście Dawida?
Łuk. 2:8-14
A byli w tej krainie pasterze w polu czuwający i trzymający nocne straże nad stadem swoim. I anioł Pański stanął przy nich, a chwała Pańska zewsząd ich oświeciła; i ogarnęła ich bojaźń wielka. I rzekł do nich anioł: Nie bójcie się, bo oto zwiastuję wam radość wielką, która będzie udziałem wszystkiego ludu, Gdyż dziś narodził się wam Zbawiciel, którym jest Chrystus Pan, w mieście Dawidowym. A to będzie dla was znakiem: Znajdziecie niemowlątko owinięte w pieluszki i położone w żłobie.
I zaraz z aniołem zjawiło się mnóstwo wojsk niebieskich, chwalących Boga i mówiących: Chwała na wysokościach Bogu, a na ziemi pokój ludziom, w których ma upodobanie. (ludziom dobra wola).
Aniołowie stali także ciągle przy Panu Jezusie i wspierali go w Jego poświęconym i ofiraniczym życiu. Przypominamy sobie scenę po Jego chrzcie. Jezus udał się na Pustynię Judzką, gdzie przez 40 dni pościł i był kuszony przez szatana. Na sam koniec tego opisu powiedziane jest tak: Wtedy opuścił go diabeł, a aniołowie przystąpili i służyli mu (Mat. 4:11). W Ogrodzie Getsemane, kiedy Jezus toczył ostatnie swoje boje duchowe, także zjawił się anioł z nieba, umacniający go (Łuk. 22:43, choć nie jest pewne, czy ten werset znajduje się w oryginale, liczbowanie potwierdza prawdziwość). Natomiast podczas pojmania, gdy Piotr starał się bronić Jezusa, ten odpowiedział: Czy myślisz, że nie mógłbym prosić Ojca mego, a On wystawiłby mi teraz więcej niż dwanaście legionów aniołów? (Mat. 26:53, 1 legion Rzymski składał się z ok. 5 do 6 tyś. żołnierzy, razy 12, równa się 72 tyś.)
Z tych przykładów możemy wnioskować, że wszystkie dobre zastępy anielskie odczuwały najwyższe uznanie dla służby ofiarniczej Jezusa. One także były dumne z Jego zwycięstwa i po Jego powrocie do niebiańskiego domu przyjęły Go w radości i uwielbieniu. Niektórzy z nich byli obecni przy Jego pustym grobie, oznajmiając niewiastom o Jego zmartwychwstaniu. Także podczas Jego wniebowstąpienia dwóch aniołów było obecnych na Górze Oliwnej, tak jak czytaliśmy (DzAp 1:10). Jeżeli więc chóry anielskie śpiewały hymn pochwalny podczas Jego narodzin w Betlejem i jeżeli aniołowie towarzyszyli Jezusowi podczas całej Jego wędrówki ziemskiej, to możemy także przypuszczać, że tymbardziej mieli powody ku temu, aby go tryumfalnie powitać i godnie przyjąć w niebie już po Jego zwycięskiej misji.
3.) Kiedy Jezus wstąpił do nieba otrzymał On stanowisko w Boskiej łasce najwyższe jakie tylko było możliwe do osiągnięcia. Łaska Boża oznacza sympatię, przychylność, hojność czy nawet zaszczyt. On już jako Logos cieszył się łaską swego Ojca za Jego piękny charakter czy też dzieła, jakich Logos dokonywał w stwarzaniu, w opatrznościach nad Izraelem czy też w Objawianiu im różnych zarysów Słowa Bożego.
Jednak dzieło okupowe Jezusa było daleko, daleko większe w Boskiej ocenie od tych dotychczasowych dzieł. To okupowe dzieło objawiło chociażby najszlachetniejszy charakter w całym uniwersum (z wyjątkiem samego Boga). Stąd za taki piękny i mocny charakter Bóg udzielił swojemu Synowi największej łaski, co wyrażone jest min. przez Dawida:
Ps. 110:1
Rzekł Pan [JHWH]Panu [Adonaj] memu: Siądź po prawicy mojej…
Bóg Ojciec miłuje swego Syna ponad wszystkie inne stworzenia. On tak wielce szanuje i docenia Jego zwycięstwo, że w najwyższym stopniu darzy Go łaską i czyni to tak bardzo, że dał Mu nawet miejsce obok Siebie na Swoim własnym Ojcowskim tronie. W Obj. w Liście do Zboru w Laodycei Jezus mówi tak:
Obj. 3:21
Zwycięzcy pozwolę zasiąść ze mną na moim tronie, jak i Ja zwyciężyłem i zasiadłem wraz z Ojcem moim na jego tronie.
I choć Bóg obdarza Swą łaską szczodrze także innych swoich synów duchowych, to jednak żadnego z nich nie darzy tak wielką łaską jak Jezusa po wniebowstapieniu.
Myślę, że w tym miejscu dobrze będzie zakończyć nasze wstępne rozważania o wniebowstąpieniu Jezua, a tak już wspomniałem na wstępie, zapraszam na dalszą część rozważań o dalszych korzyściach dla niego samego, a także i dla Boga, dla aniołów i dla ludzkości, ale już podczas spotkania w Witaszycach.
Amen
—
ZOBACZ TEŻ:
Wniebowstąpienie Jezusa – część 2
1 thoughts on “Wniebowstąpienie Jezusa”