Usprawiedliwienie jako warunek zbliżenia człowieka do Boga

Prof. Wiktor Zin na spotkaniu poświęconym sztuce powiedział do słuchających go niepełnosprawnych: W oczach Boga wszyscy jesteśmy niepełnosprawni. Kto nie zdaje sobie z tego sprawy, kto nie dostrzega przepaści oddzielającej człowieka od Boga, kto nie widzi przyczyn braku harmonii i społeczności z Bogiem, dla tego temat usprawiedliwienia, temat pojednania człowieka z Bogiem, zbliżenia między Bogiem i człowiekiem jest bezprzedmiotowy. Jan Paweł II mówił: Najbardziej niebezpiecznym grzechem naszych czasów jest negacja grzechu jako takiego. Przyznajemy rację. Kto jednak dostrzega swą niedoskonałość, beznadziejność swego istnienia bez Boga, ten będzie szukał odpowiedzi na postawione w temacie pytanie. A szukając – znajdzie ją!

Posłuchaj nagrania wykładu:

Poniżej treść wykładu:

Dopuśćmy do głosu Pismo Święte: Rzym. 3:10; Hioba 25: 4; Ps. 51: 7, 9 ; Izaj. 6:5; Łuk. 5: 8; 1 Jana 1:8; Jana 8:7; Rzym. 3: 9; Rzym. 3:23.

Pisarze Pisma Świętego z całą stanowczością stwierdzają fakt, iż człowiek jest grzeszny. Bóg zaś nie ma kontaktu z grzesznym człowiekiem. Kontakt jest możliwy tylko dzięki pośrednikowi, którego Bóg ustanowił / 1 Tym. 2: 5 /.

Jeśli mówimy o zbliżeniu / pojednaniu / miedzy Bogiem i człowiekiem, to punktem wyjścia jest uświadomienie sobie faktu, iż właściwych relacji nie ma i że ten stan się nam nie podoba. Dla właściwych relacji ważne jest zadowolenie obu ze stron z siebie. Bóg musiałby być zadowolony z ludzi i ludzie z Boga. W wypadku braku takiego zadowolenia, a to jest faktem, potrzebna jest wola obu stron do usunięcia przeszkód. Taka wola jest: Rzym. 8:22; 1 Tym. 2:3,4.

Warunkiem zrealizowania tego wspólnego pragnienia, pojednania, jest usunięcie przyczyny obecnego stanu. Co nią jest ? Odpowiedź brzmi: grzech ? grzech naszych pierwszych rodziców i nasze osobiste grzechy / Rzym.5:12 /. Grzech ściągnął na ludzkość wyrok śmierci, potępienie, stan niełaski, naszą niedoskonałość, naszą niesprawiedliwość, które odgradzają nas od Boga. Stąd potrzeba usprawiedliwienia ? uznania lub uczynienia sprawiedliwymi tych , którzy nimi nie są , czyli nas ludzi. Ustalmy najpierw, co rozumiemy przez grzech, którego skutki odczuwamy.

Wyjść musimy od stwierdzenia faktu, iż istnieje sprawiedliwość i zasady dobra, ustalone przez Boga. Bóg oczekuje posłuszeństwa tym zasadom i gwarantuje życie oraz Swą łaskę. Pierwsi ludzie byli nieposłuszni, złamali zasady, nie spełnili wymagań. To był grzech, to był ich grzech. Odtąd łamią te zasady ich potomkowie, grzeszą. Stąd brak harmonii między Bogiem i ludźmi. Przywrócenie tej harmonii wymaga przywrócenia człowieka do harmonii ze wspomnianymi zasadami. Aby to się stało, muszą być stworzone umożliwiające to warunki. Ludzie czują to podświadomie.

Pierwszą próbę ukrycia swego stanu obserwujemy już w Raju. Świadomość grzeszności przejawiła się tam w tym, że uświadomili sobie swoją nagość, którą postanowili przykryć.

Stary Testament zawiera opisy ofiar składanych Bogu, które jednak nie czyniły sprawiedliwym / Żyd. 10: 4 /. Wspomniane ofiary były jedynie zapowiedzią prawdziwych, lepszych, ofiar przewidzianych przez Boga / Żyd.9: 23,24 /. Składania ofiar wymagał Zakon. Bóg dał Żydom Zakon, aby zademonstrować, że nikt nie zdoła doskonale zachować Bożego Prawa. Wskazał jednocześnie na potrzebę lepszych ofiar.

Niektórzy, opierając się na Piśmie Świętym, mówią, iż podstawą usprawiedliwienia jest tylko łaska Boża, tylko śmierć Jezusa, tylko wiara lub tylko uczynki. Sprowadzają w ten sposób podstawę usprawiedliwienia do jednej z przesłanek tej podstawy, zapominając o pozostałych. Trochę przypomina to zachowanie strusia, który po schowaniu głowy w piasek jest spokojny, że go nie widać. Tymczasem…Tak jest i z przykryciem naszych grzechów. Jedna przesłanka nie wystarczy. Tak więc jesteśmy usprawiedliwieni: po pierwsze, dzięki łasce Bożej; po drugie, dzięki krwi Chrystusa / Jego śmierci /; po trzecie, przez Jego zmartwychwstanie; po czwarte, przez wiarę; po piąte, przez uczynki – łącznie. Przyjrzyjmy się bliżej tej sprawie. Pierwsza sprawa należy do Boga. Od niego zależało, czy okaże swa łaskę i stworzy warunki powrotu do harmonii z dobrymi zasadami i z Nim, czy nie / Rzym.3: 24; Tyt.2: 11/.  To łaska Boża otworzyła drogę do zbawienia, do usprawiedliwienia, jesteśmy przecież pod sprawiedliwym wyrokiem śmierci. Co było pierwszym przejawem tej Łaski, oczywiście oprócz obietnic, danych już pierwszej parze ludzi i następnym ulubieńcom Bożym?

Otóż czytamy, że Jezus ...z łaski Bożej za wszystkich śmierci skosztował. / Żyd.2: 9 / Dlaczego musiał umrzeć ? Dlaczego musiał stać się ciałem i umrzeć jako doskonały człowiek? Bo Adam zgrzeszył będąc doskonałym człowiekiem a Jezus chcąc go zastąpić, umrzeć zamiast niego musiał też być doskonałym człowiekiem. Tego wymaga Boża sprawiedliwość : oko za oko, życie za życie. Ze względu na to, iż wyrok dotknął całej ludzkości z powodu grzechu Adama, z powodu śmierci Jezusa zostanie on z ludzkości zdjęty. Ludzkość otrzyma nową szansę / Rzym.5: 18,19; Rzym.5: 8 /.

Śmierć Jezusa, Jego przelana krew daję, powiedzielibyśmy prawną podstawę do dalszych działań na rzecz usprawiedliwienia człowieka / 1 Jana 1: 7 /. Tak więc, Jezus z łaski Bożej za nas umarł, przelał swoją krew. Pismo Święte jednak mówi, że dla naszego usprawiedliwienia równie ważne jak śmierć jest zmartwychwstanie Jezusa / Rzym.4: 25; Żyd.7: 25 /. Dlaczego zmartwychwstanie ? Czy nie wystarczyła śmierć ? Myślę, iż dobrze ilustruje tę sytuację pewna przypowieść Jezusa / Mat.13: 44 /. Jezus zapłacił wszystkim, co miał, swoim życiem i stał się właścicielem skarbu, ludzkości. Jakże jednak wygląda skarb wykopany z ziemi ? zabrudzony, zaśniedziały, nie przypomina skarbu. Taka tez jest kupiona przez Jezusa ludzkość. Wymaga ona restytucji, odnowienia , przywrócenia do stanu świetności, jaki utracili pierwsi ludzie. Ma tego dokonać właściciel, ale przecież nie martwy. Dlatego tak dla nas jest ważne, iż Jezus zmartwychwstał, ważne dla naszego usprawiedliwienia a co za tym idzie pojednania z Bogiem / Rzym.14: 9/. Wszystko to dzięki łasce Bożej. Jak łatwo zauważyć nic jako ludzie do tej pory nie mieliśmy do roboty. Wszystko uczynili Bóg i wykonawca Jego planów Jezus. Co zatem do nas należy ? Czytamy w Liście do Żyd.11: 6 : A bez wiary nie można podobać się Bogu. W pierwszym wersecie 11. rozdziału napisano, iż …wiara jest gruntem tych rzeczy, których się spodziewamy, i dowodem rzeczy niewidzialnych. Wierząc w Boga i wierząc Bogu , wierzymy, iż z łaski swojej posłał on Zbawiciela, który umarł za nas, który zmartwychwstał dla naszego odkupienia. Na mocy tej wiary możemy korzystać z możliwości, jaka się pojawiła. Ale jak?

Jaką musi być ta wiara, by dawała nam usprawiedliwienie ? Wiara ta, to nie łatwowierność, która kazała wchodzić na słup, biczować się lub zamykać w klasztorach dla zbawienia, przy całym szacunku dla osób, które podejmowały takie starania. Wiara ta, to nie wyartykułowany po płomiennym kazaniu okrzyk: Alleluja, jestem zbawiony! , za którym nie idzie żadna wewnętrzna przemiana. Przykładem tej prawdziwej, żywej wiary jest wiara setnika opisanego w Ew. Mat.8: 5, który przyszedł do Jezusa prosząc o to, aby uleczył jego sługę. Gdyby wierzył w moc Jezusa i nie przyszedł, jego wiara byłaby martwa, nie miałaby wpływu na jego działania. Ale on przyszedł do Jezusa. My tez musimy przyjść. A przyjście to już uczynek. Przeczytajmy: Jak.2: 17; Jak.2: 14.
Jest oczywiste, iż Bóg oczekuje, że wiara zaowocuje uczynkami. Czy to znaczy, że odtąd będziemy postępować doskonale ? Czy tego właśnie Bóg od nas oczekuje? A czy może oczekiwać znając naszą niedoskonałość ? Co o tym pisał Ap. Paweł : Rzym.7: 15,19,21. Bóg patrzy na nasze intencje i wysiłki.

Podsumujmy: Bóg z łaski swojej zesłał Odkupiciela, który przelał swą krew, oddał życie i zmartwychwstał dla naszego usprawiedliwienia. Świadomy swego stanu grzesznik, wyznający swój grzech i żałujący za niego wiarą przyjmuje Jezusa jako Zbawiciela a wiara ta prowadzi go do zaniechania grzechów i do dobrych uczynków. Bogu się to podoba i nawiązuje z nim społeczność. Cel zostaje osiągnięty. Ludzie podejmowali próby usprawiedliwienia się przed Bogiem. Przykładem są odpusty , bezwartościowe papiery, sprzedawane za pieniądze. Inną próbą zyskania Bożej przychylności i odpuszczenia grzechów było i jest jeszcze bazowanie na wstawiennictwie świętych, na przekonaniu iż są oni w stanie wyprosić u Boga odpuszczenie nam naszych grzechów w oparciu o swoje zasługi. Jeśli sami nie możemy dzięki swym uczynkom stać się sprawiedliwymi, to o jakich zasługach, o jakiej nadwyżce dobrych uczynków mówimy, mówiąc o świętych. Nikt nie może dopełnić niedostatków drugiego, bo wszyscy zgrzeszyli / Rzym.3: 23; Ps.49: 8 /.

A propos mszy, wielokrotnie składanej ofiary. Biblia mówi: Żyd.10: 12,14 . Jedną ofiarą! Raz na krzyżu. A nie wielokrotnie, na nowo. I do tego za pieniądze. Często za wdowi grosz. Wyzwolenia, zbawienia nie można kupić za pieniądze. Inne nieskuteczne sposoby usprawiedliwienia to modlitwy za pośrednictwem Marii, modlitwy za zmarłych, które tyle pomogą, co umarłemu kadzidło / w grobie nie ma żadnej przemiany /, namaszczanie olejami itp. Nieskuteczne, bo nie zalecane przez Boga w Jego słowie. Nie wystarczy też, jak niektórzy mówią, ?zapisać się?, zostać członkiem jakiegoś kościoła, wyznania, społeczności.

Spróbujmy ten temat jeszcze raz omówić na przykładzie Kowalskiego, który wierzy w Boga, który zdaje sobie sprawę, że jego dostęp do Boga jest niemożliwy, bo grzech stworzył barierę nie do przebycia. Nie podoba mu się ani świat, w którym żyje, ani zasady, jakimi rządzą się ludzie, ani jego własne postępowanie. Zna przykazania, ma sumienie, chciałby swój aktualny stan zmienić. Szuka odpowiedzi na pytanie, jak to zrobić ? Trafia na głosiciela ewangelii, wesołej nowiny. Dowiaduje się, iż Bóg z łaski swojej przygotował Zbawiciela, który oddał swoje życie, że tego Zbawiciela wzbudził od umarłych. Czyta Stary Testament / proroctwa, obietnice /, czyta Nowy, gdzie znajduje wzór doskonałego postępowania, i mówi z wiarą : znalazłem lekarstwo na moją chorobę grzechu. Uwierzył, że to jest jedyna droga wiodąca do Boga. Modli się do Boga przez Jezusa Chrystusa i mówi: Jestem grzesznikiem i bardzo żałuję, iż grzech jest częścią mojego życia, wyznaję to przed Tobą Boże. Nienawidzę grzechu i odtąd będą robił wszystko, by go unikać, by go usunąć z mojego życia. Prosi Boga o przebaczenie i o pomoc w jego staraniach. Otrzymuje jedno i drugie. Następuje jego stopniowe oczyszczanie z dotychczasowych złych nawyków, sposobów postępowania. Jednak będąc niedoskonałym, jak Ap. Paweł, ulega grzechowi, nie jest w stanie oprzeć się jego wpływowi. Uświadomiwszy sobie, iż popełnił grzech, żałuje tego i wyznaje Bogu, prosi o przebaczenie i postanawia, że to się nie powtórzy a Bóg mu przebacza, na podstawie ofiary Jezusa. W oczach Boga jest sprawiedliwy. Ile razy ta historia może się powtórzyć?

Mat. 18:22 : ile razy mamy my odpuścić ? siedemdziesiąt i siedem razy. Nasz Kowalski zgodnie z obietnicą osiągnął pokój z Bogiem: Rzym.5: 1 .Czytając Pismo Święte znajduje werset Rzym.12:1.

Pojawia się przed nim okazja, aby ze swego usprawiedliwienia zrobić dobry użytek. Jest nazwany bratem w Chrystusie. Jeżeli odpowie na tę propozycję pozytywnie, jeśli powie, tak. Odtąd nie tylko będzie się starał nie czynić źle , ale podejmie wysiłki zużywania swych sił w służbie dla Boga, to już wymaga ofiary. Tylko usprawiedliwieni mogą to uczynić, Bóg tylko od takich może przyjąć ofiarę. Mówimy więc o poświeceniu się Bogu na służbę, o odrzuceniu własnych dotychczasowych celów, pragnień, dążeń na rzecz Bożych.

Usprawiedliwienie w obecnym czasie nie tylko zbliża człowieka do Boga, ale umożliwia również oddanie się Bogu i dalsze uświęcanie. Czy to znaczy, że teraz to już postępuje doskonale, bez grzechu ? Oczywiście, że nie. Ale Bóg biorąc pod uwagę jego wiarę w Jezusa jako Odkupiciela i jego starania w czynieniu dobrze uznaje go za sprawiedliwego. Jego grzechy, mówiąc obrazowo, przykrywa szatą Chrystusowej zasługi, czystą białą szatą. Mówiłem, że usprawiedliwić znaczy uznać za sprawiedliwego lub uczynić sprawiedliwym. W obecnym czasie Bóg wszystkich wierzących i podejmujących starania uznaje za sprawiedliwych i ma z nimi społeczność. Ale przyjdzie czas, gdy ludzie staną się sprawiedliwymi rzeczywiście, będą w zgodzie z Bożymi dobrymi zasadami. Nastąpi to w Królestwie Bożym, o które się codziennie modlimy : Przyjdź królestwo Twoje.
Życzę osiągnięcia i utrzymania jedności i harmonii z Bogiem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *