Strach i pokój

Strach jest jedną z podstawowych cech żyjących stworzeń. Doświadczamy go na co dzień. Wynika on ze zdolności  zapamiętywania i kojarzenia podobnych sytuacji, które wywołały groźne skutki.

Strach dotyczy przyszłości. Nie boimy się przeszłości. Przeszłość możemy nienawidzić, żałować, lecz nie czujemy przed nią strachu.  Boimy się co najwyżej, że przeszłość się powtórzy.


Wykład przedstawiony przez Andrzeja Kaliszczyka na spotkaniu chrześcijańskim w Rzeszowie – STRACH I POKÓJ – 21.08.2021 r. 

Można też zobaczyć wersję wideo (z gorszą jakością głosu).

Strach może wynikać z racjonalnych przesłanek: np. co będzie, gdy zostanę pozbawiony środków do życia? Czy będziemy mieli co jeść? Co będzie z naszymi dziećmi?

Takie okoliczności mogą się wydarzyć, zatem przesłanki są racjonalne.

Jest też inny rodzaj strachu, który jest nieracjonalny. To nie oznacza, że jest mało ważny dla osoby, która go doświadcza. Przeciwnie, taki strach może zniszczyć cały spokój takiego człowieka, choć jego źródło raczej tkwi w umyśle, niż w zewnętrznych, obiektywnych czynnikach. Tego rodzaju strach nazywamy fobią.

Strach towarzyszy ludziom praktycznie od początku.

ADAM:

  1. Moj 3:10 (Poznańska)

(10): On zaś odpowiedział: – Usłyszałem odgłos Twoich [kroków] w ogrodzie i przestraszyłem się, bo jestem nagi. Dlatego się skryłem. [Biblia Poznańska, Rdz 3]

Potem, nawet wielcy mężowie Boży doświadczali tego uczucia:

ABRAHAM:

Gen. 15:12:

I stało się, gdy słońce zachodziło, że przypadł twardy sen na Abrama, a oto strach i ciemność wielka przypadła nań. [Biblia Gdańska, Rdz 15]

HIOB:

(25): Bo strach, któregom się lękał, przyszedł na mię, a czegom się obawiał, przydało mi się. [Biblia Gdańska, Hi 3]

ELIFAZ:

(13): Przy rozważaniu nocnych widzeń, gdy ludzi twardy sen ogarnia, (14): opanowały mnie lęk i trwoga, tak że od strachu drżały wszystkie kości moje. (15): Jakieś tchnienie przeszło po mej twarzy, podnosząc włosy na mym ciele. [Biblia Poznańska, Hi 4]

MOJŻESZ:

(21): A tak straszne [foberos] to było, co widzieli, że też Mojżesz rzekł: Uląkłem [ekfobos]  się i drżę.) [Biblia Gdańska, Hbr 12]

DANIEL:

(17): Przyszedł na miejsce, gdzie stałem. A gdy on przystąpił, przeraziłem się i upadłem na twarz. Wtedy rzekł do mnie: – Zrozum, synu człowieczy, że widzenie odnosi się do końca czasu. (18): Gdy przemawiał do mnie, straciłem przytomność [i leżałem] twarzą ku ziemi. Dotknął mnie, postawił mnie na [miejscu, gdzie] stałem, [Biblia Poznańska, Dn 8]

Te przykłady dowodzą, że odczuwanie strachu nie jest związane ze słabościami albo grzechem. Strach związany jest raczej z instynktem samozachowawczym.

Jest jeszcze inny rodzaj strachu, który odnosimy do Boga. Wtedy używamy określenia bojaźń Pańska (cześć).

(10): Początek mądrości jest bojaźń Pańska; rozumu dobrego nabywają wszyscy, którzy rozkazanie Pańskie czynią; chwała jego trwa na wieki. [Biblia Gdańska, Ps 111].

Nie chcemy teraz mówić o czci, ale chcemy mówić o strachu pospolitym, który dotyka ludzi żyjących na świecie,  w tym wierzących.

W języku greckim nazewnictwo różnych emocji wywodzi się  z  mitologii. Mamy zatem Fobosa (strach), Deimosa (trwoga) i Pana (panika) – różne odmiany strachu.

W Biblii słowo strach pochodzi od greckiego słowa fobia.

Obecne czasy są bardzo trudne dla naszego pokolenia. Właściwe mieliśmy szczęście, że żyliśmy w miarę spokojnych czasach, bez wojen toczących się na naszych ziemiach. Przywykliśmy więc do świata w miarę poukładanego. Jednak od pewnego czasu wydarzenia bardzo przyspieszyły i to w skali globalnej, a do naszych umysłów wkrada się strach.

Biblia opisuje nasze czasy między innymi następująco:

Łuk 21:25

(25): Tedy będą znaki na słońcu i na księżycu i na gwiazdach, a na ziemi uciśnienie narodów z rozpaczą, gdy zaszumi morze i wały; (26): Tak, iż ludzie drętwieć będą przed strachem i oczekiwaniem tych rzeczy, które przyjdą na wszystek świat; albowiem mocy niebieskie poruszą się. (27): A tedy ujrzą Syna człowieczego, przychodzącego w obłoku z mocą i chwałą wielką. (28): A gdy się to pocznie dziać, spoglądajcież a podnoście głowy wasze, przeto iż się przybliża odkupienie wasze. [Biblia Gdańska, Łk 21]

Co mamy robić, by nie poddawać się temu ogólnemu strachowi? Czego się chwycić, jako kotwicy?

Większość ludzi nie ma żadnego punktu oparcia, bo wszystko w co wierzyli, po kolei, zawodziło. Są zatem na bezdrożu i najzwyczajniej boją się o swoją własną przyszłość, o przyszłość swoich dzieci, czy wnuków.

My jednak mamy się o co oprzeć. Tym oparciem jest znajomość Boskiego Planu i Opatrzność Boża.

Jak pokonać strach? Trzeba być odważnym.

Paradoksalnie strach  jest niezbędny, by zaistniała odwaga. Odważne postępowanie polega na przełamywaniu strachu.

Musimy powierzyć opiekę nad nami samemu Bogu i nauczyć się korzystać z Jego obietnic. To nie jest łatwa rzecz, ale konieczna, by zachować równowagę. Zatem musimy się starać i próbować.

ZRÓBMY TYLKO DWIE RZECZY:

  1. Ograniczmy bodźce.

Myślę, że pracę nad przezwyciężaniem strachu powinniśmy rozpocząć od zminimalizowania ilości zewnętrznych bodźców. Wypełniajmy nasze życia czym innym niż pozyskiwaniem wiadomości o pandemii, wojnach i rozruchach na świecie. Owszem, mamy być na bieżąco, ale nie pozwólmy się tym zagadnieniom zdominować. Poczujmy, że jesteśmy obywatelami Królestwa Bożego i ambasadorami Chrystusa. Ambasadorom nie wypada przecież mieszać się w konflikty państwa, w którym przebywają.

  1. Żyjmy Słowem Bożym.

Medytacja nad Słowem Bożym, czytanie wspaniałych opisów starotestamentowych o Królestwie Chrystusa np. w Księdze Izajasza, czytanie Ewangelii i pięknych przypowieści Pana o lepszych czasach i przyłożenie serca do tych rzeczy, na pewno pozwoli nam się trochę wyciszyć i pozbyć (choćby w jakiejś mierze) strachu przed przyszłością. Pozwoli nam na złapanie równowagi, która nazywana jest pokojem.

DWA MIEJSCA POCIECHY:

Mat 10:28.

(28): A nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą; ale raczej bójcie się tego, który może i duszę i ciało zatracić w piekielnym ogniu.

(29): Izali dwóch wróbelków za pieniążek nie sprzedają, a wżdy jeden z nich nie upadnie na ziemię oprócz woli Ojca waszego.

(30): Nawet i włosy wszystkie na głowie waszej policzone są.

(31): Nie bójcie się tedy; nad wiele wróbelków wy zacniejszymi jesteście. [Biblia Gdańska, Mt 10]

Psalm 46.

(1): Przewodnikowi chóru. Pieśń synów Koracha na nutę: 'Dziewice…’

(2): Bóg jest ucieczką i siłą naszą [jest naszą tarczą przed zbyt wielkim niebezpieczeństwem i daje siłę, byśmy stawili czoło doświadczeniom, które są ponad nasze ludzkie możliwości] , Pomocą w utrapieniach najpewniejszą [bardzo bliską, na wycięgnięcie ręki].

[which means that He shields us from too great danger and gives us power to enable us to face successfully dangers that are beyond our own strength

(3): Przeto się nie boimy, choćby ziemia zadrżała I góry zachwiały się w głębi mórz.

(4): Choćby szumiały, choćby pieniły się wody, Choćby drżały góry z powodu gniewu jego. Sela.

(5): Jest rzeka [prawda pauzji i epifanii], której nurty [doktryny, napomnienia, przykazania, obietnice, proroctwa, historie, typy]  rozweselają miasto Boże [zarodkowy kościół], Przybytek święty Najwyższego.

(6): Bóg jest w nim, nie zachwieje się: Bóg wspomoże go przed świtem.

(7): Wzburzyły się narody, zachwiały się królestwa, Odezwał się głosem swoim, i rozpłynęła się ziemia.

(8): Pan Zastępów jest z nami, Warownym grodem jest nam Bóg Jakuba. Sela.

(9): Pójdźcie i zobaczcie dzieła Pana, Który czyni dziwne rzeczy na ziemi!

(10): Kładzie kres wojnom aż po krańce ziemi, Łamie łuki i kruszy włócznie, Wozy ogniem pali.

(11): Przestańcie i poznajcie, żem Ja Bóg, Wywyższony między narodami, Wywyższony na ziemi!

(12): Pan Zastępów jest z nami, Warownym grodem jest nam Bóg Jakuba. Sela. [Biblia Warszawska, Ps 46]

Gdy będziemy cierpliwi w ograniczaniu zewnętrznych bodźców i będziemy szukać pociechy w Słowie Bożym, to na pewno poprawimy sobie jakość duchowego życia, osiągając pewien rodzaj pokoju, który będzie wynikał z zaufania do obietnic Boga.

Wraz z pokojem zyskamy pogodę ducha oraz spokojne sny.

1 thoughts on “Strach i pokój”

  1. Dłuższy fragment wykładu przepisany słowo w słowo 🙂 : „Jedną z reakcji na strach jest atak. Inną jest ucieczka. A my jak mamy reagować? Jak mamy się wpośród tego wzburzonego morza zachowywać? A może bardziej: jak mamy myśleć? Bo z tego, jak będziemy myśleć, być może wypłynie nasze właściwe zachowanie.
    Czego mamy się chwycić jako kotwicy? Jest oczywiste, że większość ludzi na świecie nie ma żadnego punktu oparcia, bo po kolei wszystkie ich kotwice zostały zerwane. Czy to jakieś polityczne systemy, czy gospodarcze czy teraz – religijne. Każda z tych kotwic po kolei została zerwana przez szalejącą burzę i ludzie nie wiedzą: nie mogą ufać klerowi, nie mogą ufać politykom, nie mogą ufać nikomu w zasadzie. I pozbawieni są odpowiedzi na pytanie: dlaczego się tak dzieje?
    Lud Boży jest jednak w o wiele lepszym położeniu. Trudno to zrobić, oczywiście, bo też jesteśmy ludźmi poddanymi temu falowaniu, ale przynajmniej mamy pewną kotwicę zarzuconą, której nikt, jeśli my nie będziemy jej wyrywać, nie wyrwie.
    Tą kotwicą jest wiara w Jezusa. Znajomość Jego planu czyli tego, co przed nami. I wiara w opatrzność Bożą nad nami.
    (…)
    Trzymamy się Pana. (…) Ale jak pokonać to myślenie, które nas codziennie dotyczy i stresuje? Bracia i Siostry, myślę, że moglibyśmy coś systemowo zrobić ze swoim życiem. Tylko trzeba by było być konsekwentnym. Tak jak ten, kto się odchudza, musi być konsekwentny, a najlepiej dietą: „JEDZ POŁOWĘ”, tak samo tutaj. Jeśli nie chcemy, aby ciągle podlegać temu stresowi, to musimy się z tego wyłączyć. Czy to jest możliwe? W pewnym stopniu jest możliwe. Nie całkowicie, ale jeśli ktoś ogląda wszystkie wydania wiadomości, wszystkie portale musi zobaczyć, bo chce wiedzieć, co się dzieje na świecie, to niech się zastanowi czy nie za dużo. Czy naprawdę nie za dużo? Bo przecież wtedy to tak, jakby się ciągle kłuł tymi wszystkimi problemami. No to musi go boleć.
    A gdybyś tak RAZ na dzień zobaczył to, a potem się zajął jakimiś innymi sprawami? To jest recepta. Ograniczanie bodźców. Tu by się dobry psycholog przydał w tym miejscu, który by to dobrze wyłożył, ale musiałby być jeszcze psychologiem wierzącym. Ograniczajmy bodźce. Moja serdeczna prośba: jeśli czujemy niepokój, strach, to takie poddenerwowanie – co wprowadzą, nie wprowadzą? Zakaz, nakaz. Będą nas ze strzykawkami gonić czy nie? Każdy ma swój punkt widzenia na ten temat. Czy nas pozwalniają czy wyrzucą, czy przyjdzie talib czy nie przyjdzie? A gdzie w tym wszystkim jest Pan Jezus?
    Jesteśmy obywatelami Królestwa Bożego, zgoda? Jesteśmy obywatelami Polski z urodzenia, czy innego kraju z urodzenia, ale tak naprawdę czujemy się obywatelami innego świata, więc tutaj mamy co najwyżej status… no, gdyby Pan Jezus chciał, to bylibyśmy ambasadorami. (…) Jeśli jesteśmy ambasadorami Królestwa Bożego, obywatelami innego państwa, to czy ten obywatel, ambasador może się mieszać do polityki lokalnego kraju, w którym przebywa? Nie wypada. W związku z tym my również, obserwujemy to, interesujemy się, bo z racji ciała tak być musi, ale używając przysłowia: nasza chata z kraja… Prowadźmy swój bezpieczny i spokojny żywot na uboczu. Nie w środku konfliktów, nawet intelektualnych, bo to nam wszystko dostarcza paliwa, które rozbudza strach i lęk. A jak wiecie, w innym miejscu mówi Biblia, że strach ma udrękę. Nie ma strachu w miłości, a strach niesie udręczenie.
    Jeśli się boimy, to jesteśmy udręczeni. Zmęczeni psychicznie i trudno nam działać konstruktywnie.
    Ograniczmy wpływy tego świata do naszych umysłów. Zamykamy laptopy, wynosimy je z sypialni, gasimy telewizor. Nie ma, od 18:00 nie używam. Próbujmy różnych sposobów, żeby nie dać się ponieść tej fali.
    A druga rzecz, że jeśli już się ograniczymy, to nie możemy zostać na tym etapie ograniczenia. Musimy na to miejsce wprowadzić dobre myśli. Jakie to są dobre myśli? Lektura Starego i Nowego Testamentu.
    Ile radości daje nam czytanie, nie mówię o rzeziach Dawida, bo to nie jest ten akurat aspekt, ale ile daje nam radości czytanie mesjańskich proroctw z proroctwa Izajasza? Czytajmy: rozdział 9, 11, 35, 38, 45… Prawie każdy rozdział jest taki. Pewnie, że to też nie jest łatwa lektura, jeśli ktoś jeszcze weźmie Biblię Gdańską i ma trudności przebrnąć przez język. Weźmy inny przekład. Zobaczymy ile tam jest Bożego planu wyłożonego kawa na ławę. (…)
    A druga część to jest Nowy Testament. Niekoniecznie te trudne listy Pawłowe, gdzie nie wiadomo czasami do czego zmierza, ale proste wypowiedzi Pana Jezusa dające osłodę duszy. Ile razy z tego korzystamy jako ratunek? Gdy czytamy piękne przypowieści Pana, albo Jego cudowne riposty na podstępne pytania. Ile w tym jest piękna i ducha Bożego. Jaki to daje pozytywny wpływ: „a o odzienie czemu się martwicie, przypatrzcie się liliom polnym…” itd. A ja wierzę, że można to robić. Trzeba czytać, otwierać Biblię i czytać.”

Skomentuj admin Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *