Zachęcamy do wysłuchania lub przeczytania wykładu pt. Rzeki wody żywej z wnętrza ludu Bożego. Na spotkaniu online BYDGOSZCZ 2020 wygłosił go Marek Urban, starszy Zboru Niezależnych Chrześcijan w Chełmie.
WERSJA WIDEO:
WERSJA TEKSTOWA / KONSPEKT WYKŁADU /
„W ostatnim zaś, najbardziej uroczystym dniu święta, Jezus stojąc zawołał donośnym głosem: «Jeśli ktoś jest spragniony, a wierzy we mnie – niech przyjdzie do mnie i pije! Jak rzekło Pismo: Strumienie wody żywej popłyną z jego wnętrza».” – Ewangelia wg Jana 7:37-38 w kontekście obchodów Święta Namiotów opisanego w 7. rozdziale Jana
Wśród trzech wielkich świąt żydowskich, Święta Paschy (Przejścia) oraz Święta Tygodni (Pięćdziesiątnicy), podczas których Żydzi pielgrzymowali do Jeruzalem było:
– Święto Namiotów (aka: Święto Szałasów, Święto Kuczek lub Kuczki, Święto Sukkot)
(nazywane w BG ‘Świętem Kuczek’), od 15 do 22 Tiszri, będącego siódmym miesiącem, którego początek odpowiada mniej więcej 1 październikowi, [choć każdego roku różnie, w zależności od kalendarza żydowskiego, który był obliczany na podstawie czasu księżycowego.] W 2019 r. święto namiotów trwa od 13 do 20 października.
Kuczka (Sukka (hebr. סוכה) – Kuczka to namiot, szałas, w języku hebrajskim sukka. Etymologia słowa kuczka wywodzona jest od staropolskiego słowa ‘kucza’, oznaczającego szałas lub chatę.
Ma przypominać Żydom, w jakich warunkach musieli mieszkać w czasie wędrówki z Egiptu. Przez siedem dni i nocy praktykujący Żydzi jedzą posiłki w szałasach/
namiotach/altankach, w nich śpią i do nich zapraszają duchowych gości.
Te trzy święta dzieliły rok żydowski i były wielkimi sposobnościami spotykania się ludu ze wszystkich stron w Jeruzalem, by spędzić razem czas na dziękczynieniu Jehowie i składaniu Mu ślubów.
Święto to zostało ustanowione w czasie, gdy Izrael przeszedł z pustyni do Ziemi Obiecanej. Upamiętniało ono pamięć życia na pustyni i wejście do Chanaanu, w którym doznali radości z otrzymanego dziedzictwa i mieli bardziej solidne miejsca zamieszkania.
Zwyczaje ludu praktykowane przy tej okazji są następująco opisane przez Edersheima:
,,W Jerozolimie wszędzie ustawiano kuczki, na dziedzińcu i na dachu domu, na ulicy i skwerze. Te altanki, czyli kuczki, budowano z gałęzi drzew: oliwnego, palmowego, mirtowego, sosnowego, wierzbowego, itd. Nikt wtedy nie mieszkał w domu, bo wszyscy przebywali w kuczkach — wszyscy ludzie z miasta i tłumy z reszty kraju. O wszelkich różnicach klasowych, pozycji społecznej, wszelkich różnicach między bogatymi i biednymi, na jakiś czas zapominano, gdy każdy mieszkał w takim samym mieszkaniu jak jego bliźni.
Każdego poranka radosna procesja z muzyką udawała się w kierunku Sadzawki Syloe, z której nabierano wody do złotego dzbana, wylewanej następnie na ołtarz pośród okrzyków alleluja.
Nocą, cztery złote kandelabry, każdy z czterema złotymi czarami, płonęły w centrum dziedzińca a światło emanujące z nich było widoczne w całym mieście. Wokół tych świateł pobożni mężczyźni z płonącymi pochodniami w ręku tańczyli przed tłumem, śpiewając hymny i pieśni chwały, a lewici zajmujący stanowisko na piętnastu stopniach prowadzących do dziedzińca niewiast w Świątyni, odpowiadających piętnastu psalmom stopni (Ps. 120-133 [z których każdy rozpoczyna się od stwierdzenia: „Pieśń Stopni”]), akompaniowali pieśniom na instrumentach muzycznych.
Iluminacja Świątyni było symbolem światła jakie miało rozchodzić się z Świątyni w ciemną noc pogaństwa. A gdy tylko ukazał się pierwszy promień poranka, trąbienie przez kapłanów w srebrne trąby symbolizowało armię Boga zbliżającą się z uroczystym dźwiękiem trąb i nawoływań, by obudzić śpiących i wyrazić uroczysty protest przeciwko pogaństwu”.
Przypuszcza się, iż ostatniego wieczoru owego święta, gdy wspaniałe światło tej wielkiej iluminacji wygasało, Chrystus zwrócił uwagę na Siebie, gdy powiedział, „Ja jestem światłością świata” (Jan 8:12) [wszystko inne to tylko symbole, cienie, figury, zapowiedzi, On natomiast jest rzeczywistością], która ma świecić wiecznie i oświetlać nie tylko Świątynię i Święte Miasto, lecz także cały świat.
Ostatni z tych siedmiu dni święta był nazywany Dniem Wielkim. Podczas tego dnia cały ceremoniał świąteczny oraz radość osiągały punkt kulminacyjny. Ponownie cytujemy Edersheima:
„Według tradycji żydowskiej słup obłoku w dzień, a ognia w nocy symbolizujący obecność Boga i Jego kierownictwo po raz pierwszy ukazał się Izraelowi piętnastego Tiszri, w pierwszym dniu święta. Tego dnia według podania, Mojżesz zszedł z Góry i ogłosił ludowi, iż przybytek Boga ma być wystawiony pośród niego. Zwracamy uwagę na to, że poświęcenie Świątyni Salomona i ukazanie się w niej chwały Szekinach miało miejsce w to święto (1 Król. 8; 2 Kron. 7).
Ostatni, wielki dzień święta, był punktem kulminacyjnym całej tej symboliki. Wcześnie rano ludzie z rajskim jabłkiem (pomarańczą) w lewej ręce i z gałązkami w prawej maszerowali przy dźwiękach muzyki w procesji, na której czele szedł kapłan niosący złoty dzban, by do niego naczerpać wody z Sadzawki Syloe, leżącej na południe od Świątyni. Kapłan, nabrawszy z tej sadzawki wody do złotego dzbana, udawał się z powrotem na dziedziniec Świątyni pośród okrzyków tłumu i dźwięku cymbałów oraz trąb. Czas jego powrotu był tak ustalony, by przybył razem z procesją, w momencie gdy inni kapłani kładli kawałki ofiary na ołtarz całopalenia przy końcu składania zwyczajowych ofiar.
Podczas każdego z tych siedmiu dni kapłani obchodzili ołtarz wokoło, mówiąc: »O, teraz więc dokonaj zbawienia, Jah! O, Jah, daj pomyślność!« Siódmego dnia jednak okrążali ołtarz siedem razy, pamiętając, że mury Jerycha upadły w podobnych okolicznościach, przewidywali bowiem, że wskutek bezpośredniego działania Boga, mury pogaństwa upadną przed Jahwe i świat będzie, leżał otworem przed Jego ludem, który go posiądzie.
Potem woda wypełniająca złoty dzban była wylewana na ołtarz. Ceremonię tę uważano za bardzo ważną i najwyraźniej symbolizowała wylanie Ducha Świętego. Natychmiast po wylaniu tej wody zaśpiewano pieśń Alleluja. Składała się ona z Psalmów 113-118. Śpiewano je na przemian z odpowiedziami przy akompaniamencie fletu. Kiedy lewici zaintonowali pierwszą linię Psalmu, lud ją powtarzał, a na każdą następną linię odpowiadał Allelu Yah (wysławiajcie PANA). Następnie lewici trzykrotnie dęli w srebrne trąby”.
Siódmy rozdział Ewangelii Jana opowiada o ostatnim Święcie Namiotów, w którym nasz Pan brał udział — o tym święcie, które się odbyło na sześć miesięcy przed Jego ukrzyżowaniem.
W Jana 7:1 czytamy, że od jakiegoś czasu Jezus „nie chciał przebywać w Judei, bo Żydzi szukali sposobności, by go zabić [NBG].
W związku ze zbliżającym się świętem [Jan 7:2] wielu zastanawiało się czy Jezus będzie w nim uczestniczył, gdyż wydaje się, iż znaczna liczba rozumiała, że najwyżsi kapłani są tak zawistni wobec Niego, tak wrogo nastawieni, tak zawzięci, że podjęli pewne kroki, by pozbawić Go życia [Jana 7:25].
Chociaż nasz Pan zdawał Sobie sprawę, że Jego życie jest pod Boską ochroną dopóki nie nadejdzie Jego godzina, to jednak nie kusił Opatrzności niepotrzebnym stawaniem niebezpieczeństwu na drodze, raczej dostosowywał Swoje postępowanie do istniejących warunków. Do tego samego zachęcał też Swoich uczniów: „A gdy was prześladować będą w jednym mieście, uciekajcie do drugiego” (Mat. 10:23).
Kontekst (wersety 3-9) pokazuje, że w owym, czasie niektórzy cieleśni bracia Pana (pozostałe dzieci Marii – porównaj Mat. 13:55, 56; Mar. 6:3) zdawali się wątpić w Jego Mesjanizm, nakłaniali Go do pójścia do Jerozolimy i dokonania tam wielkich czynów, gdzie najbardziej uczeni mężowie narodu mieliby okazję zobaczyć je, krytycznie ocenić, dostrzec wady i w miarę możliwości odrzucić Jego twierdzenia i cuda. Odpowiedź naszego Pana była następująca: „Wy idźcie na to święto; Ja jeszcze nie pójdę na to święto, ponieważ mój czas jeszcze się nie wypełnił”
Gdyby nasz Pan przyszedł za wcześnie na to święto, mógłby wzbudzić tym większą wrogość u nauczycieli religijnych. Zwłoka w pójściu nie przynosiła szkody popularności Jego nauk, gdyż lud oczywiście dopytywał się o Niego, wyrażał podziw, rozprawiał na temat Jego słów, opowiadał jeden drugiemu, co widział i co słyszał w swych własnych miastach, wioskach, itd. Jana 7:11,12: Żydzi zaś szukali go w czasie święta i pytali: Gdzie On jest? A wśród tłumów wiele mówiono o nim. Jedni powiadali: Dobry jest; inni zaś mówili: Przeciwnie, przecież lud zwodzi.
Pod koniec świątecznego tygodnia nasz Pan pojawił się na Święcie i natychmiast udał się do Świątyni. Była to chwila, kiedy lud przeżywał szczyt uczuć religijnych, a Jezus zwrócił im uwagę na głębokie duchowe rzeczy symbolizowane przez nich ustawicznie rok po roku.
Przyjmuje się, że przy końcu wylewania wody na ołtarz ze złotego dzbana, napoju ofiarnego dla Jahwe, kiedy tłumy w tamtejszym ciepłym klimacie odczuwały pragnienie, a pragnienie to potęgowało się przez patrzenie na wylewaną wodę, Jezus oznajmił to, co stanowi kwintesencję naszej lekcji (w: 37, 38), „A w ostatnim, wielkim dniu święta stanął Jezus i głośno zawołał: Jeśli kto pragnie, niech przyjdzie do mnie i pije. Kto wierzy we mnie, jak powiada Pismo, z wnętrza jego popłyną rzeki wody żywej”.
Tak jak to przepowiedział Prorok, nasz Pan wypowiadał niezrozumiałe przypowieści i niejasne zdania. Jak niewielu z tłumu, z tych którzy słyszeli Jego wypowiedź, mogło zrozumieć to poselstwo!
Wszyscy mają jakieś pojęcie o tym, czym jest naturalne pragnienie (łaknienie) i odświeżenie jakie daje literalna woda, lecz by zrozumieć słowa naszego Pana odnoszące się do wody żywota, której On miał udzielić, musimy pociągnąć tę ilustrację dalej i zdawać sobie sprawę z tego, że istnieją inne pragnienia i tęsknoty ludzkiej natury, które wymagają zaspokojenia, bo niezaspokojone powodują niepokój i zmartwienie.
Te tęsknoty serca można określić jako pragnienie odpoczynku, pokoju, radości, społeczności, itd. Tylko do takich, którzy mają wspomniane pragnienia odnoszą się słowa — ,,Błogosławieni, którzy łakną i pragną” (Mat. 5:6). [Nasz Pan w Wieku Ewangelii nie obiecuje rozwiązania problemu literalnego głodu i niedoborów wody pitnej na świecie, jak zresztą widać]
W obecnych czasach wielu z naszej rasy jest tak zdeprawowanych moralnie, umysłowo i fizycznie, iż nie odczuwa ani głodu, ani pragnienia rzeczy lepszych od tych, które posiada —są oni w pełni zadowoleni z posiadanych niedoskonałych rzeczy. Wezwanie Pana w czasie teraźniejszym nie odnosi się do takich, lecz do tych, którzy łakną i pragną tych lepszych rzeczy: „Jeśli kto pragnie, niech przyjdzie do mnie i pije”.
Słowa te dotyczą obecnego Wieku Ewangelii, w którym nasz Pan poszukuje pragnących jednostek i znajduje je, dając im pić ze strumienia łaski i prawdy, w której znajdują zadowolenie, pociechę, radość, pokój, odpoczynek i błogosławieństwo, których świat nie może ani dać, ani odebrać.
Dlatego, błogosławieni są ci, którzy pragną, a uprzywilejowani są ci, którzy piją wodę wypływającą z uderzonej Skały — z naszego Pana (1 Kor. 10:4).
Apostoł Jan komentując słowa naszego Pana w w. 39, wyjaśnia pierwszą ich część, lecz nie drugą. Apostoł mówi, „A to mówił o Duchu, którego mieli otrzymać ci, którzy w niego uwierzyli; albowiem Duch Święty nie był jeszcze dany, gdyż Jezus nie był jeszcze uwielbiony.”.
Otrzymanie Ducha [Prawdy] jest zaspokojeniem pragnień człowieka. Przez całe życie mamy przywilej pić z tego źródła. Im więcej pijemy z Ducha Bożego, im więcej się nim napełniamy, tym bardziej jesteśmy nasyceni, zadowoleni i nie odczuwamy niezrealizowanych, nieosiągniętych pragnień. My jako ludzie, w pełni nasyceni będziemy dopiero, gdy osiągniemy podobieństwo do naszego Pana, jako doskonałego człowieka Jezusa Chrystusa.
Narodzone z ducha nowe stworzenia nasyciły się w pełni w chwili swojego zmartwychwstania, kiedy otrzymały podobieństwo Jego niebiańskiego obrazu tak, jak mówi Psalmista (Ps. 17:15 BG): „Gdy się ocucę, nasycony będę obrazem obliczności twojej”.
– DUCH ŚWIĘTY NIE BYŁ JESZCZE DANY
Duch Święty oddziaływał na Proroków, którzy pod jego wpływem mówili i pisali. Jednak Duch Święty, udzielony Kościołowi Ewangelii od Dnia Pięćdziesiątnicy jest różny. Jest to Duch usynowienia, Duch zrozumienia, a nie Duch prorokowania.
Niemożliwym było, by ktokolwiek został spłodzony z Ducha jako syn Boży przed złożeniem przez Jezusa ofiary okupu na naszą korzyść, przed Jego wstąpieniem na wysokość i przedstawieniem Ojcu zasługi owej ofiary, przed przyjęciem jej przez Ojca.
– z wnętrza jego popłyną rzeki wody żywej – te słowa nie wypełniły się w Dzień Pięćdziesiątnicy, w który naśladowcy Pana zaledwie zaczęli pić z duchowych prawd, łączących ich w jedno Ciało składające się z wielu członków, których Głową jest Jezus.
Z tego Ciała ostatecznie w Wieku Tysiąclecia będzie płynął strumień wody życia, błogosławiący cały świat. Woda życia przedstawia Prawdę, a nieprzebrana ilość tej wody życia, czyli Prawdy, pochodzącej z ust Pańskich, z ust uwielbionego Kościoła, będzie strumieniem dopływającym do każdego zakątka ziemi. Wypełnią się wówczas słowa proroka Habakuka 2:14 oraz Izajasza 11:9:
„Ziemia będzie pełna poznania chwały Pana, jak morze wodami jest wypełnione”
„ziemia będzie pełna poznania Pana jakby wód, które wypełniają morze.”
Uświęceni w Jezusie Chrystusie pijący z tego strumienia wody życia w Wieku Ewangelii są tymi, o których nasz Pan powiedział, iż Jego łaska i prawda będą w nich jako źródło wody wytryskującej ku żywotowi wiecznemu:
Jana 4:14: Ale kto napije się wody, którą Ja mu dam, nie będzie pragnął na wieki, lecz woda, którą Ja mu dam, stanie się w nim źródłem wody wytryskującej ku żywotowi wiecznemu.
nie będzie pragnął na wieki – nic z wyjątkiem Bożej Prawdy nie daje pełnego, trwałego ukojenia i zadowolenia, nie koi trosk i strapień człowieka. Ci, którzy piją tę wodę (Prawdę od Jezusa), nie pragną ludzkich filozofii ani wymysłów, bowiem w Prawdzie Bożej znaleźli ukojenie, a ponadto trwanie w niej daje życie wieczne, po pierwsze im samym, a ponadto staną się źródłem Prawdy dającej życie wieczne ludzkości w Tysiącleciu.
Każdy prawdziwy naśladowca jest źródłem wody wytryskującej ku żywotowi wiecznemu. Kiedy te źródła zejdą się razem i połączą z Panem, wówczas Oblubieniec i Oblubienica będą stanowić wielką rzekę wody życia dla innych.
W Obj. 21 i 22 jest przedstawiony obraz członków Ciała Chrystusowego połączonych ze sobą w chwale jako Nowe Jeruzalem, z którego wypływa rzeka wody życia, o której mówi nasz Pan w Jana 7:37. Będzie to wielka rzeka wody życia, po obu jej brzegach będzie rosło drzewoa życia, żywione i zaopatrywane przez nią, rodzące dobre owoce, a liście drzewa będą uzdrawiały narody.
Tak więc słowa naszego Pana wskazywały na błogosławieństwa udzielane w Wieku Ewangelii Jego naśladowcom oraz błogosławieństwa, które w Wieku Tysiąclecia będą pochodziły od nich ku pociesze, błogosławieniu i podnoszeniu wszystkich narodów ziemi, które zechcą darmo czerpać z tej rzeki wody życia.
Wszyscy zostaną przez Ducha (Prawdę) i Oblubienicę (Kościół) zaproszeni do picia z owej rzeki wody żywota:
Obj. 22:17: A Duch i oblubienica mówią: Przyjdź! A ten, kto słyszy, niech powie: Przyjdź! A ten, kto pragnie, niech przychodzi, a kto chce, niech darmo weźmie wodę.