Przywrócenie radości zbawienia (Ps. 51:14) – myślę, że sporo jest modlitw o to, by zwyciężyć różne słabości, by rozwinąć cierpliwość, ale stosunkowo mało jest modlitw o radość.
Do czego przyrównać radość zbawienia? Przykład dziewczynki, której operacyjnie usunięto powłokę na siatkówce oka, która uniemożliwiała widzenie. „Mamusiu, dlaczego nie powiedziałaś, że to jest takie piękne?”; „Próbowałam, moja kochana, ale słowa nie pozwoliły ci zrozumieć”. R-0610b: „Dokładnie to samo dzieje się z chrześcijaninem, gdy próbuje powiedzieć, czym jest niewysłowiona i pełna chwały radość, pokój Boży, który przewyższa zrozumienie, miłość Boga rozlana w sercu przez Ducha Świętego i czym jest doskonałość znajomości Chrystusa, dla którego – w razie potrzeby – zniósłby utratę wszystkich innych rzeczy.”
Ten pierwszy entuzjazm wynikający z otrzymania przebaczenia Psalmista określa jako radość zbawienia. „Wędrówka pielgrzyma”: spojrzenie na krzyż-spadł ciężar.
(wielka radość z przebaczenia grzechów, z przystępu do Boga, z naszej nadziei)
> Wielka radość wynikająca z czystej prawdy: Rzym. 8:18-22 (zbawienie ludzkości, a właściwie dwa zbawienia). Radość-przedsmak Królestwa: Rzym. 14:17.
Ps. 63:8 – „radość w cieniu Pańskich skrzydeł”
Zniechęcenie, brak radości, to jedne z tych „lisów”, które psują winnice. To taki niewinny problem. … Czasami przychodzą smutki, które nie wynikają z naszych upadków czy ze stygnięcia w poświęceniu: one przychodzą i będą przychodzić, po to, by próbować lud Boży – Jakuba 1:2 – manna 21 XI wymienia: „straty, rozczarowania, opóźnienia, ograniczenia, pominięcia, wady, braki, słabości, błędy, niepowodzenia, kary, trudy, potrzeby, nieszczęścia, nieporozumienia, niezgody, podziały, fałszywe przedstawianie, opozycje, choroby, bóle, smutki, niebezpieczeństwa i prześladowania.” Niektóre są zawinione, inne nie, ale autor podsumowuje: „Naturalną tendencją takich prób jest przygnębianie nas, lecz powinniśmy się radować w nich jako dowodach Boskiej łaski i sposobnościach naszego rozwoju.”
(szczególnie taka radość przychodzi, gdy te smutki są niezawinione, przykład: współczucie braci a radość brata Johnsona ze zużycia zdrowia w służbie…)
Czasem jednak te smutki są inne. Czasami te smutki wynikają prosto z różnych naszych upadków i grzechów. Ps. 130:1-6. Manna [„Pociecha w smutku”]: „Dusza, która nigdy nie poznała dyscyplinowania smutkiem i udręką, nie doświadczyła jeszcze wartości miłości i pomocy ze strony Pana. To właśnie w czasie przytłaczającego smutku, kiedy przybliżamy się do Pana, On staje szczególnie blisko nas.”
Są takie chwile, gdy powinniśmy się smucić. Ma to być jednak taki szczególny smutek –
2 Kor. 7:10. Smutek według Boga prowadzi do opamiętania, a to opamiętanie prowadzi do zbawienia. To opamiętanie to ustalenie jakie duchowe przeszkody odbierają nam radość.
Chciałbym dziś omówić 10 takich rzeczy, które nazwałem „odbieraczami radości”:
- brak uporządkowania przeszłości i swojego życia obecnie
Jeśli wyrządziliśmy komuś krzywdę, jeśli na co dzień obmawiamy drugich albo szkodzimy drugim.. Tam nie ma tej radości, nie ma tego błogosławieństwa. Patrzmy na Zacheusza: tego samego dnia, kiedy Jezus zawitał do jego domu, zaczął porządki. Łuk. 19:8. Jaką radę daje apostoł Paweł? -> Rzym. 12:17-18. Ucieszymy się duchowo.
(Łuk. 19:8 nie zawsze możliwe, ale zawsze można postawić grubą kreskę; „chcę żyć uczciwie”)
2. niezłożenie jakiegoś grzechu pod krzyżem (z jakiegoś powodu szczególnie miły)
Ps. 32:1-5. Szczęśliwy-błogosławiony, radujący się taki człowiek. Bo nie ma grzechu, który nie mógłby być przebaczony; tylko taki grzech, który pozostaje niewyznany, który nie zostaje odrzucony. Drodzy Bracia i Siostry, każde z was zna samego siebie na tyle, by samemu sobie odpowiedzieć czy jest coś takiego, co odbiera mi radość zbawienia i co oddala mnie od Boga. Pan jest gotowy wybaczyć i pomóc. (Brat Johnson otrzymał kiedyś pytanie: „Jaki jest najgorszy grzech?” i odpowiedział: „Niewyznany”)
3. nieprzebaczenie drugim
Pan Jezus każe odpuścić bratu, który by przeciwko mnie zgrzeszył aż 77 razy (Mat.18:21-35). Jednak czasami chrześcijanie nie mogą się zdobyć, by odpuścić bratu chociaż 1 raz. Rozważmy czy żyjemy w takim nieprzebaczeniu bo ono też odbiera radość zbawienia.
(jak się cieszyć ze zbawienia, kiedy budzę się rano ze złymi myślami o kimś)
4-ty „odbieracz radości”: połowiczność poświęcenia
Pan Jezus powiedział „Nikt nie może dwóm panom służyć” (Mt 6,24), a jednak wielu wierzących to robi. Czy tak naprawdę ta główna myśl to służenie Bogu? Czy staramy się zaczynać poranek taką myślą i czy rozmyślamy wieczorem nad realizacją tej myśli? Nie chodzi tu o zniechęcanie się sobą. Cel to decyzja, że kolejny dzień pragnę żyć dla Pana.
(z takich pojedynczych dni składa się nasze życie, a nasze myśli dziś to nasze przeznaczenie jutro)
5. spoczęcie na laurach
Drodzy Bracia i Siostry, Boska i ludzka ocena tych samych spraw jest inna. Bóg patrzy na serce. Może my uważamy, że nasze szczególne próby były wtedy, gdy mieliśmy dużo siły, gdy mogliśmy szeroko służyć. Ale Pan nie daje nam wybrać opatrzności, Pan tylko mówi „z bojaźnią i ze drżeniem” zbawienie swoje sprawujcie (Flp 2:12), „bojujcie dobry bój wiary” (Efez. 6:10), „chwytajcie się żywota wiecznego” (1 Tym 6:12).
6. niewierność w używaniu talentów
Bóg jest wierny (1 Kor 1,9) i oczekuje wierności od nas. Każdy wierzący otrzymał jakieś zadanie do wykonania i ma jakiś talent, aby nim służyć. Wielki smutek to nie widzieć swojego pola służby. Bo jeśli wiemy, co robić i robimy to, to nawet jeśli to jest bardzo małe, to będzie radość w sercu. Może czasami szukamy zbyt górnolotnie, może w miłości można służyć czymś na co dzień, w zwykłej codzienności.
7. błąd i pogardzanie manną z nieba : Dzieje 2:42. Trwać w nauce apostolskiej, to trwać w Słowie Bożym. Jaki smutny jest głód duchowy, gdy mamy tak radosne nauki na wyciągnięcie ręki, a nie spożywamy ich. (Łuk. 2:10 – prawda cieszy!) A czy mnie cieszy ewangelia? Co mnie osobiście cieszy w ewangelii? Są historie o braciach, którzy zainteresowali kogoś swoim uśmiechem w szary dzień, w tramwaju czy pociągu i mogli dać świadectwo prawdzie.
8. opuszczanie zgromadzenia
Czytaliśmy, że uczniowie trwali we „wspólnocie”. Na innym miejscu Pismo Św nawołuje nas do nieopuszczania wspólnych zgromadzeń (Hbr 10,25). A tak wielu jest chrześcijan, którzy odwiedzają nabożeństwa tylko od czasu do czasu lub z okazji szczególnych uroczystości. W ten sposób nie radujemy drugich i sami nie zdobywamy radości.
9. brak miłości do Boskiego charakteru, do rozwoju w podobieństwie do Chrystusa
Ps. 37:30-31. Br Johnson komentuje ten fragment: „Jeżeli ktoś kocha prawo Boże, to ono jest w jego sercu. Funkcją miłości w rozwijaniu podobieństwa Chrystusowego jest wprawienie serca w stan szczęśliwości. Serce najlepiej pracuje, gdy jest szczęśliwe. Kiedy człowiekowi jest ciężko na sercu, nawet łatwe rzeczy wydają się trudne, a kiedy serce jest radosne, rzeczy trudne wydają się łatwiejsze. Miłość sprawia, że każdy ciężar staje się lżejszy, każde zadanie łatwiejsze, a to, co jest prawie niemożliwe, czyni łatwiejszym do osiągnięcia.”
My nie skupiamy się tutaj na rozwijaniu radości, której nam brakuje (nie mówimy smutnemu: „raduj się!!!”). Ale chodzi o to, żeby pokochać Boski charakter. Żeby rozważać ten charakter objawiony w Jezusie. Żeby rozważać i pokochać to, co dobre
i piękne… i wtedy znajdziemy radość nawet w małej zmianie w naszym charakterze.
10. niedocenianie modlitwy
Ostatni odbieracz radości. Ktoś powiedział, że na świecie są cztery największe moce: moc ducha świętego, moc Słowa Bożego, moc krwi Jezusa i moc modlitwy. Bóg może wszystko, czego pragnie, a szczera modlitwa zgodna z wolą Bożą łączy nas z tym źródłem mocy. Słowo Boże zachęca nas do modlenia się bez przestanku (1 Tes 5,17). Czemu więc wydaje się nam czasami, że możemy żyć bez modlitwy, albo że jest to coś mało ważnego? Modlitwa to nie zwyczaj. Modlitwa jest jak czyste, zdrowe powietrze, którym oddychamy codziennie; bez powietrza umieramy. A bez modlitwy umieramy duchowo.
Człowiek, który się nie modli, nie może się rozwijać, a przeciwnie: skarłowacieje, zwiędnie i uschnie jak kwiat. Taki człowiek nie może też nic zdziałać w Winnicy Pańskiej. Zgadza się to ze słowami Pana Jezusa: „ja jestem krzewem winnym”; „beze mnie nic uczynić nie możecie” (J 15,5).
Modlitwa pomoże nam się oczyścić i uświęcić przed Panem Bogiem. A w tym odczujemy wielką radość. Bo tak naprawdę radość w życiu chrześcijanina daje wewnętrzny pokój z Bogiem, i to, gdy pokój Boży napełnia cały nasz umysł i serce. To jest radość w duchu ś.
Piękna myśl brata Gohlke, to jest TP styczeń-luty 1982 [nr 320], s. 2: „Jednym z powodów, dla którego liczni chrześcijanie, włączając jednostki oświecone prawdą, nie wiodą radosnego, zwycięskiego życia chrześcijańskiego jest to, że nie proszą o to regularnie i wytrwale, i że nie oczekują uważnie na odpowiedzi Boga. Niektórzy błądzą dźwigając brzemiona, zamiast zrzucić je na Pana w serdecznej modlitwie, prosząc Go o pomoc w znoszeniu ich, a potem iść do przodu z pieśniami chwały w swych sercach”
Przemyślmy to dobrze, ja adresuje te słowa także do samego siebie.
Omówiliśmy przeszkody w drodze do tego, by mieć radość, by nasza radość z Bożego zbawienia powracała do nas. Jeśli nie usuwamy tych przeszkód, to wtedy nie tylko nie ma w nas radości. Nie ma też pokoju, nie ma wzrostu duchowego, nie ma owoców ducha św. (a jednym z nich jest radość – Gal. 5:22), nie jesteśmy radością i błogosławieństwem dla drugich, nie stajemy się doświadczonymi „pracownikami”, jesteśmy miotani przez różne poglądy i głęboko upadamy w naszych grzechach.
A jednak rację miał Augustyn z Hippony, gdy napisał: „Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą”. Tak, bo nasza walka będzie trwała do końca tego życia, a ciało nie będzie nam pomagać. Ale w Królestwie będzie nowe ciało, które będzie posłuszne Panu. Jeśli tylko nasze pragnienia, nasze myśli i naszą wolę będziemy wiązać z Panem.
Co dalej, kiedy jest nam źle i smutno? Co dalej kiedy brakuje nam radości?
Jest przynajmniej 5 ważnych fragmentów, które warto przypomnieć:
1/ Jana 6:37 – „Wszystko, co mi daje Ojciec, do mnie przyjdzie, a tego, co do mnie przyjdzie, nie wyrzucę precz.” (obietnica naszego Pana!)
2/ Przyp. 28:13-14 – kom. br. J.: „[13] kto broni swych złych czynów przez usprawiedliwianie samego siebie, nic na tym nie zyska, lecz kto wyznaje i porzuca je, znajdzie łaskę Pana; [14] człowiek, który stale posiada świętą bojaźń, jest błogosławiony, podczas gdy ten, kto przez grzech, błąd, samolubstwo czy światowość zatwardza swe myśli, motywy i wolę, popadnie w utrapienie”
3/ Hebr. 12:11-14 – „Wyprostujcie” albo „podnieście” opadłe ręce. „Wzmocnijcie” omdlałe kolana. Gdy myślimy o sportowcu albo rolniku, którego ręce i nogi są już bardzo zmęczone, a jednak znowu podejmuje wysiłek to mamy w tym przykład, że w duchowym biegu też potrzeba starań i wytrwałości. „Prostujcie ścieżki” – możemy tak ustawić swoje sprawy, swój dzień, by jak najbardziej nam pomagały, a nie przeszkadzały. Potrzebujemy planowania w naszym życiu duchowym. Możemy ominąć wiele niepotrzebnych doświadczeń; zyskać wiele czasu, który tracimy na mało ważne sprawy.
5/ Izaj. 61:1-3 – kiedy odczujemy radość, nie chowajmy jej, niech ta radość promieniuje i niech napełnia cały lud Boży i niech dowie się o niej świat wokół nas.
Przypominam na koniec słowa z Rzym. 14:17 – „Bo królestwo Boże to nie sprawa tego, co się je i pije, ale to sprawiedliwość, pokój i radość w Duchu Świętym”. Ten duch św., wielki pocieszyciel, poucza nas, że żyjemy o poranku tysiącletniego dnia. Jest bardzo blisko, więc trzymajmy się Pana, szukajmy radości zbawienia, starajmy się o spotkania z wierzącymi, rozważajmy piękne charaktery, piękne nauki i piękne postawy, pomagajmy drugim, szukajmy smutnych i dajmy im radość, podejmujmy wysiłki w służbie, przyjmujmy zachęty i napomnienia. Oby dobry Bóg nam wszystkim pobłogosławił i dał nam radość zbawienia w naszym Panu Jezusie Chrystusie.