Kiedy przechodzisz przez dolinę Baka [Psalm 84]

Psalm 84 – Ciekawa budowa Psalmu:
4. Wersety 2-5 – upragniony i ukochany stan przebywania w domu Bożym (Sela)
4. Wersety 6-9 opisują drogę do tego stanu (Sela)
4. Wersety 10-13 – modlitwa do Boga o prowadzenie w drodze i doprowadzenie do celu

Sela – przerwa w muzyce lub śpiewie. Medytacja nad tym, co zostało zaśpiewane. Informacje wstępne: w.1 – „Dla prowadzącego chór. Na [melodię] gatyjską. Dla synów Koracha. Psalm.”

Być może napisał ten Psalm Dawid, ale nie jest to powiedziane tak wprost jak w Psalmach Dawidowych, gdzie jest to wpisane w treść. Przekład dosłowny EIB mówi o melodii gatyjskiej, często pojawia się w tłum. zwrot „na Gittyt”. Są różne interpretacje. Może to być instrument muzyczny, jest np. tłum. „na harfę gatyjską”. Może też była to pewna melodia, którą Dawid poznał w filistyńskim mieście Gat. Niektórzy tłumaczą: na „Tłocznię wina” lub na melodię „Tłocznia wina”, ponieważ to słowo znaczy właśnie: „Tłocznia”w znaczeniu „tłoczni wina” lub „prasy do winogron”.

Wykład dla zboru w Woli Krzysztoporskiej, 15.10.2023 r. 

Być może jest tu symbolika. Czasami spotykają nas bardzo „tłoczące”, przytłaczające, depczące nas doświadczenia. Dawid miał takie doświadczenia. Pan daje nam te próby i czasami ta prasa, ta tłocznia wydaje się bardzo nas przygniatać. Jednak cel tych doświadczeń to coś dobrego, jak tłoczenie winogron produkuje sok gronowy, który jest słodki i potrzebny. I to pokazuje nasz rozwój w takich doświadczeniach.

Czy napisał go Dawid, czy może ktoś inny, to jednak pięknie ten Psalm nawiązuje do sytuacji samego Dawida po tym, gdy Absalom rozpoczął rebelię. Absalom, syn Dawida, usunął go z miasta. Zostało niewielu ludzi wiernych Dawidowi. Większość dołączyła do Absaloma, jak doradca króla – Achitofel. Dawid udał się na drugą stronę Jordanu, w doświadczenia pustkowia, gdzie stopniowo gromadziła się wokół niego garstka wiernych. W tym czasie Absalom, który okupował Jerozolimę, zajął mejsce Dawida, publicznie zhańbił żony Dawida, a siebie samego obwołał królem.

Takie może być tło tego Psalmu i w.2: „O, jak kochane są Twoje przybytki, JHWH Zastępów!” – ukochane – to słowo ma znaczenie rzeczy szczególnie umiłowanych, pięknych, najdroższych.
To samo słowo czasami mówią do siebie małżonkowie: „ukochana”, „najdroższy”.

Przybytki – nie ma tu jeszcze mowy o świątyni, którą zbuduje dopiero Salomon. Główne pragnienie tu zawarte to być blisko Boga. Dawid był wyrzutkiem z Jeruzalem. Jest to pieśń na obczyźnie, pieśń tęsknoty do miejsca przebywania Boga. Jak miłe, jak ukochane są dla mnie te miejsca. Miejsce zamieszkiwania Jahwe zastępów. Może piszący płakał… i myślę, że też czasami płaczemy: chcemy być blisko Boga, ale czasami wydaje się, że jesteśmy oddaleni. Pragniemy mieć taki czas, jak spotkanie braterskie, gdy odczuwamy przebywanie Boga wśród nas przez Jego ducha i wspaniałą naukę. Jednak liczy się jeszcze coś więcej.

Jako wierzący to my sami jesteśmy miejscem zamieszkiwania Bożego ducha. 1 Kor. 3:16 – „Czy nie wiecie, że jesteście przybytkiem Boga i Duch Boży mieszka w was?”Jeżeli staramy się zachować czyste serca, to mieszka w nas Bóg. Lecz Bóg nie będzie mieszkał w stanie grzechu. Jeśli w naszym sercu jest grzech: pycha, nienawiść, nieczystość, wywyższanie się; to nie jest to Boskie miejsce przebywania. Musimy usuwać wszelki kwas z serca, kwas złości i występku (1 Kor. 5:8), musimy być oczyszczeni, jeśli chcemy by Pan w nas mieszkał. Oznacza to stałą pokutę-metanoię.

2 Kor. 6:16 – „Jaka zgoda między przybytkiem Boga a bóstwami, my bowiem jesteśmy przybytkiem Boga żywego” — jeżeli w naszych sercach są bożki, to jak zrealizują się dalsze słowa w.16: „Zamieszkaz nimi i będę się przechadzał pośród nich…”

Jednak Bóg mówi, że ci, którzy będą prowadzili dzieło oczyszczania, przez Jezusa Chrystusa, będą mieli ciągłą społeczność z Bogiem przez ducha świętego. Według wersetu 13 (2 Kor. 6) mamy tylko otworzyć szeroko swoje serca („rozszerzcie się” lub „otwórzcie się i wy”. ||| Nasze serca tęsknią i płaczą, jeżeli w jakimś stopniu odsunęliśmy się od tej społeczności. Kiedy jest jakaś ciemna chmura, która oddziela nas od Boga. Kiedy czujemy, że nie mamy uśmiechu łaski Bożej.

Przybytek nie był bardzo piękny z zewnątrz. Dawid nie pragnął też pięknego miejsca zewnętrznie. On pragnął Bożej obecności, on chciał być blisko Boga. I dlatego wołał: „Jak ukochane/jak piękne/jak drogie są dla mnie Twoje przybytki”. ||| w. 3 – „Stęskniona, tak, zmęczona jest moja dusza – tak pragnie przedsionków JHWH. Moje serce i moje ciało wołają do żywego Boga!”

Moja dusza, czyli cała istota, tego pragnie. Chce być blisko niebiańskiego Ojca, ale czuję się nieco odsunięty jak Dawid. Podobną myśl znajdujemy w Psalmie 63:32 – „Boże! Ty jesteś moim Bogiem, Ciebie usilnie szukam, Ciebie zapragnęła moja dusza, za Tobą zatęskniło moje ciało. Jestem jak sucha, spragniona i bezwodna ziemia.

Moje najgłębsze uczucia pragną, ale moje ciało już nawet mnie zawodzi, od tego, jak bardzo pragnie moje serce. Serce pragnie żywego Boga. Serce pragnie źródła życia, jedynej nadziei życia. Tego, który podtrzymuje moje życie. Moje serce i moje ciało pragną Żywego Boga, Boga, który daje życie i który jest obecny w życiu swoich dzieci.

w. 4 – „Wróbel też znalazł [tu] domek i jaskółka swe gniazdo, gdzie wysiaduje swe młode – Twe ołtarze, JHWH Zastępów, Królu mój i mój Boże!”

Nie do końca jest to dobre tłum.. Kapłani i lewici wyganialiby te wróble i jaskółki z ołtarza miedzianego, a tym bardziej z ołtarza złotego. Jednak w oryginale nie ma słowa [tu]. Biblia mówi, że wróbel znalazł domek, a jaskółka znal. gniazdo dla swoich młodych. A potem Psalmista woła: „Przy twych ołtarzach, Jahwe!”, „Twoich ołtarzy!”.

Tam Dawid chciał być. Tak jak wróbelek i młode jaskółeczki znalazły miejsce dla siebie; tak miejsce, którego pragnął to miejsce blisko Boga. Psalmista uniża się. Porównuje się do pospolitych ptaków. Wróbelek to mały i nisko wyceniany ptak. Pamiętamy jak nasz Pan mówił – Łuk. 12:6 – „Czy pięciu wróbli nie sprzedają za dwa assariony? [dwa grosze] A ani jeden z nich nie jest zapomniany przed Bogiem.”

U Mat. 10:29 czytamy, że dwa wróble sprzedaje się za asariona. Więc można powiedzieć, że tutaj jest pewna promocja. Sprzedawano 5 żywych wróbli za cenę czterech. A jednak Bóg pamięta nawet o tym jednym „darmowym”.

Psalmista w porównaniu wypada gorzej, bo czuje się chwilami zapomniany, ale wie, że skoro wróbelek jest widziany przez Boga, to on także. Gdzie więc może się udać? „Do Twoich ołtarzy, Panie!”. Do Twoich cudownych przybytków. Daj mi to miejsce Boże. Będę czasem mówił Dawid, bo trudno mi myśleć, że ktoś inny napisał ten Psalm (niepewne!). Dawid czuje się bezwartościowy. Wielu mówi w świadectwach, że czuje się niegodnym Pana, niegodnym Bożych błogosławieństw. 6150 lat degradacji, to co z nas zostało… to zaskakujące, że Bóg zdecydował się to podnieść!

Jaskółka to taki niespokojny, szybko poruszający się ptak. A jednak Dawid widzi, że nawet jaskółka znalazła gniazdo dla młodych. Taki jest świat: niespokojny, nerwowy, rozbiegany, bezsenny. Czasami także lud Boży taki jest. I tak przedstawia się Psalmista. Jako niespokojny wyrzutek, który płacze do Bożych ołtarzy, pragnie pokoju.

Bóg jest tu nazwany Jahwe Zastępów. Pokazuje to Bożą potęgę i moc. Zastępy to wojska, armie, ale też całe stworzenie należy do zastępów Boga. 1 Moj. 2:1 – „Tak ukończone zostały niebiosa i ziemia, i cały ich zastęp”. Psalmista chciałby wrócić do harmonii Bożych zastępów, ale wie, że bez Bożej pomocy nie będzie to możliwe.

w. 5 – Szczęśliwi, którzy mieszkają w Twym domu i nieustannie Cię chwałą! Sela.

Błogosławiony jest stan tych, którzy mieszkają. Nie chodzi o tych, którzy na chwilę weszli do Bożego domu. Ale którzy go zamieszkują. To coś więcej niż tam tylko przyjść. To słowo znaczy pozostawać, osiadać, a nawet poślubiać. Jedna rzecz to przyjść do poświęcenia się Bogu, ale ważne jest to, by utrzymać ten stan poświęcenia się Bogu. Jak to zrobić? Przez czynienie dalej tych rzeczy, które nas do tego stanu doprowadziły. Stałe pokutowanie za grzechy. Wyznawanie ich każdego dnia. Czysta karta przed Bogiem. Przepraszamy za nasze upadki, prosimy Boga o to, by dalej nas przyjmował w Panu Jezusie, by przykrywał nas Jego szatą sprawiedliwości.

Odnawiajmy nasze śluby poświęcenia. Gorliwie starajmy się wykonywać nasze poświęcenie. Róbmy to, co robiliśmy na samym początku, by dalej zamieszkiwać w Bożych przybytkach. Prorok mówi: Szczęśliwi, którzy mieszkają w Twym domu.

Ci, którzy tak zamieszkują w Bożej obecności „nieustannie chwałą Boga”. Brat Johnson opowiadał o pewnym niemieckim profesorze, który pokazywał slajdy ze swoich wypraw zagranicznych. Był bardzo znany, ale czy to było miasto Jeruzalem czy Kair, czy cokolwiek innego, to zawsze on sam był na środku zdjęcia, a te ważne miejsca w tle i jako komentarz mówił: „Das bin ich”, czyli to jestem ja.

W takim duchu nie można mieszkać w przybytkach Bożych. My mamy chwalić Pana. Jak kamienie szlachetne mamy odbijać światło. Nasze zalety i łaski powinny odbijać światło charakteru Ojca. Usuwajmy to „Das bin ich”. „To jestem ja”, a zamiast tego: „To jest mój Ojciec”, „To jest Duch Boży”, „To jest Boska Opatrzność”. W ten sposób ta chwała od ludzi dla nas będzie po nas spływać jak woda spływa po kaczce, ale zawsze tę chwałę będziemy przekazywać do Boga.
Sela. Tu nastaje moment ciszy. Błogosławiony stan mieszkających blisko Boga. Ale jak wejść w taką relację z Bogiem? — w. 6 – „Szczęśliwy (Błogosławiony) ten człowiek, który swoją siłę ma w Tobie, a w jego sercu – drogi w górę!”
Błogosławiony człowiek, którego siła jest w Panu. Druga część wersetu różnie jest tłumaczona. W którego sercu są Twoje drogi – czyli „ścieżki w kierunku Pana”. Dlatego niektórzy oddają to, że „taki człowiek w sercu ma pielgrzymowanie”.

Faktycznie były to drogi w górę. Miasto Jeruzalem zbudowane jest na wzgórzach. Są tam góry: Moria i Syjon, wzgórza: Akra i Bezeta, pagórek Ofel. Była to wspinaczka, wbrew siłom grawitacji, szło się w górę, z doliny, było trudno tam wejść. Błogosławiony człowiek, który może tam wejść. Ale o czyjej mocy? O mocy Bożej. Własną siłą nie przejdziemy tej symbolicznej podróży. Jeżeli będziemy opierać się na sobie, wtedy zadrżymy, upadniemy, ale jeżeli patrzymy na Boga, jesteśmy silni.
W kim silni? 2 Kor. 3:4-5 – „Z taką zatem ufnością stoimy dzięki Chrystusowi przed Bogiem, nie żebyśmy sami z siebie byli zdolni czegoś dokonać, lecz nasza zdolność pochodzi przecież od Boga” (inne tłum.).

Te drogi w górę to stały proces uświęcenia przez prawdę i ducha prawdy; przez studiowanie Słowa Bożego, przez karmienie się manną, przez poszukiwanie dróg sprawiedliwości, drogi Bożej w naszym życiu. ||| w. 7 – „Gdy przechodzą doliną płaczu, czynią ją źródłem. Błogosławieństwami okrywa ją też wczesny deszcz.”
… lub z UBG: „Ci, którzy przechodząc przez dolinę Baka, zmieniają ją w źródło, a deszcz okrywa ją błogosławieństwem.” w BG: dolina morwów (drzew morwowych)

Ta dolina, o której tu mowa, to nie jest stan docelowy. Oni przechodzą, czyli przekraczają, przeprawiają się na drugą stronę tej doliny. Baka znaczy „płakanie”„lamentowanie”; jeśli – jak niektórzy sądzą – chodzi też o literalną dolinę Akoru, to była to dolina sucha przez większą część roku. Rosły tam drzewa-morwy, drzewa płaczące. Lecz raczej jest to po prostu dolina płakania.

Mamy ciekawy trop związany z tą nazwą w Księdze Sędziów 2:1-6 – „I wstąpił anioł JHWH z Gilgal do Bokim i powiedział: Wywiodłem was z Egiptu i wprowadziłem was do ziemi, którą przysiągłem waszym ojcom. Powiedziałem: nie zerwę mojego przymierza z wami na wieki [BÓG NIGDY NIE ŁAMIE PRZYMIERZY. JEŚLI JAKIEKOLWIEK PRZYMIERZE JEST ZŁAMANE TO PRZEZ KOGOŚ INNEGO, NIE PRZEZ BOGA]. Tylko wy nie zawierajcie przymierza z mieszkańcami tej ziemi; zburzcie ich ołtarze. Nie posłuchaliście jednak mojego głosu. Co wy zrobiliście?! Dlatego też mówię: Nie wypędzę ich przed wami, staną się [cierniem] na wasze boki, a ich bogowie będą dla was sidłem. A gdy Anioł JHWH oznajmił te słowa wszystkim synom Izraela, lud podniósł swój głos i zapłakał – i nadano temu miejscu nazwę Bokim [TO ZNACZY PŁACZĄCY], i złożyli tam JHWH ofiarę.” (E10, s. 421-422).

Lud Boży bardzo pokutował i szukał twarzy Pana i nazwano to doliną płaczu. I to spodobało się Panu, bo lud starał się pokutować i wrócić do poświęcenia. W drodze do przybytków Pana, nie ma drogi bez płaczu. Wszyscy idziemy z płaczem. Są i będą próby i doświadczenia, bez których nie możemy wejść do Królestwa. Bez dużej liczby prób. Te próby będą jednak dla naszego błogosławieństwa.

Gdy przechodzą przez dolinę Baka, uczynią ją źródłem”. A także „deszcz wypełni” cysterny lub stawy w tej dolinie. Dwie rzeczy mają się tam dokonać. Ci, którzy przechodzą przez dolinę Baka, muszą coś zrobić. A wtedy Bóg także coś zrobi. Dokonuje się cudowna przemiana.

Te słowa są podobne: ‘Baka’-to płacz i ‘Beraka’-błogosławieństwo. Oczywiście, nasza bliskość z Bogiem nie gwarantuje nam życia bez prób, ale bliskość z Bogiem pozwala nam zwyciężać pośród prób, zwyciężać w czasie przechodzenia doświadczeń.

A więc dolina płaczu staje się doliną błogosławieństw. Co za piękno ukryte w tym fragmencie. Wędrowcy będą kopać w dolinie płaczu i znajdą tam wodę; będą źródła. Jednak te źródła to byłoby za mało. Do tego Bóg spuści z nieba deszcz i okryje dolinę swoim błogosławieństwem. Jak czytamy u Izaj. 61:3: Bóg „daje olejek radości zamiast szaty smutku, daje pieśń chwały zamiast zgnębienia na duchu. Nazwą ich terebintami sprawiedliwości, szczepieniem Pana dla Jego rozsławienia.” To dzisiaj dzieje się z nami, gdy szukamy Bożej obecności w naszym życiu. To kiedyś na wielką skalę stanie się także z ludzkością w restytucji. |||
Podobna piękna obietnica zawarta jest u Izaj. 41:17-18 – „Gdy ubodzy i potrzebujący szukają wody, a wody nie ma, gdy ich język usycha z pragnienia, ja, JHWH, odpowiem im, jako Bóg Izraela nie opuszczę ich. Otworzę rzeki na nagich wzgórzach, [a] pośród dolin zdroje, z pustyni zrobię rozlewisko, a z ziemi suchej źródła wody.”

W naszym Psalmie 84 czytamy, że najpierw w dolinie Baka to my musimy zacząć pracę. Poszukiwać źródeł w tej sytuacji życiowej, w jakiej się znaleźliśmy. Musimy zapragnąć i szukać w Słowie Bożym posilenia. Kto szuka, ten znajduje.

Nie mamy przy tym patrzeć na rzeczy widzialne. Nasze doświadczenia, nasze trudności to moment w porównaniu z wiecznością. One pracują dla nas. Nasze próby to nasi słudzy. Ale tylko wtedy, gdy patrzymy na rzeczy niewidzialne.

Jakie to rzeczy niewidzialne, rzeczy wieczne? To pokójradość, długie znoszenie, wytrwałość. To wiara, nadzieja i miłość. Czy macie wiarę? Pokażcie jak wygląda. Nie możemy, bo to coś niewidzialnego. Widać naszą wiarę przez owoce naszej wiary (uczynki), ale sama wiara jest niewidzialna. Możemy jednak widzieć doświadczenia. Nie popełniajmy błędu i nie skupiajmy uwagi na rzeczach widzialnych, na doświadczeniach. Patrzmy zawsze na rzeczy niewidzialne, które mamy rozwinąć.

Brat Jolly opowiadał wizytę u jednej siostry, która przez pełne trzy dni mówiła: „Diabeł zrobił to \ diabeł tak mnie doświadczył”. Na stacji gdy brat Jolly odjeżdżał, podziękowali sobie za błogosławieństwa, których doświadczyli wzajemnie od siebie. Ale pod koniec brat Jolly mówi: „Siostro, muszę ci coś powiedzieć. Jest jedna wielka różnica między tobą a mną”. A ona: „Jaka?” On mówi: „Ojciec napełnia mój kubek, ale zdaje się, że szatan napełnia twój”. Ta siostra bardzo się przejęła: „Bracie Jolly, czy coś złego zrobiłam?” A on: „Nie, wszystko dobrze, ale miałaś złe nastawienie, mówiłaś złe rzeczy. Przypisałaś szatanowi zasługi, które powinnaś przypisać Bogu. Czy to nie Ojciec nalewał Twój kielich? Czy wszystkie doświadczenia i próby są od szatana? Czy to nie Ojciec napełnia kubek?”; a ta siostra: Myślę Bracie, że rozumiem.

Łatwo jest za wszystko winić szatana, ale lepiej myśleć: czego niebiański Ojciec chce, żebym się nauczył. Dlaczego Bóg dozwolił na takie zło w moim życiu? Możemy go pytać w modlitwie, rozmyślać o tym, może mamy pewne ciernie w ciele. Może brat lub siostra nadepną na nasz odcisk. Zaboli coś, co ktoś powiedział. Czy to szatan jest winny, czy może ten brat lub ta siostra? A może mam się czegoś nauczyć, może miłości do drugich mimo ich upadłego ciała. Miłości braterskiej, pomimo upadków.

Idąc przez dolinę Baka, to my mamy zamieniać naszą dolinę łez w źródło. wtedy Pan otworzy okna niebieskie i ześle takie błogosławieństwa, że nie będziemy mogli ich nawet pomieścić. Odświeżająca woda prawdy i duch Pański nalany w nasze serca. To zmieni dolinę płaczu w dolinę radości. Dolinę Baka, w dolinę Beraka.

w. 8 – „Idą od mocy do mocy, aż każdy zjawi się u Boga na Syjonie” ||| Idą z mocy w moc – inne tłumaczenia. Mowa o wchodzeniu w błogosławiony stan bliskiej społeczności z Bogiem. Często przychodzi zmęczenie, zniechęcenie, nie ma oddechu, myślimy, że nie wejdziemy na górę w tej pielgrzymce. | | | Ale tutaj czytamy: oni idą nie z mocy w zmęczenie, nie z mocy w niemoc, ale z mocy w moc. Zawsze jak mamy próbę, to szukajmy tego, jak możemy stawać się mocniejsi z powodu tej próby.
Znów brat Jolly wspominał o siostrze, która przyszła do niego i powiedziała, że przechodzi trudne próby, ale że te próby uczyniły ją mocniejszą.

Kiedy mamy takie nastawienie, to otrzymujemy od Boga opatrzność, a także ducha świętego do naszych umysłów i serc. Idź od mocy do mocy przez trudną podróż. Ale skąd wezmę tę moc? Ty tylko idź z odpowiednim nastawieniem. Izaj. 40:31 – „Lecz ci, co zaufali Panu, odzyskują siły, otrzymują skrzydła jak orły: biegną bez zmęczenia, idą bez znużenia”.

Pan może nie dać nam złota, ale na pewno da nam swoją łaskę. Może nie dać nam fizycznego zdrowia, ale da nam posilenie duchowe. Na pewno dozwoli by przyszła na nas jakaś próbę, ale jednocześnie udzieli nam tyle łaski, ile będziemy potrzebowali, by przejść przez to doświadczenie; by zwyciężyć. Możemy być powołani do pracy i cierpienia, ale wraz z tym powołaniem przyjdzie cała łaska, jaka będzie potrzebna.

w. 9 – „JHWH, Boże Zastępów, usłysz moją modlitwę, nakłoń ucha, Boże Jakuba! Sela.”
Dlaczego tak ważne jest powoływanie się na Jakuba? Bo Jakub i Dawid byli do siebie podobni. Oni z całych sił walczyli o Boskie błogosławieństwo. O Jakubie powiedziane jest, że walczył z Bogiem i zwyciężył; że nie puścił Anioła Pana dopóki ten mu nie pobłogosławił. Kto najwięcej razy płakał w Księdze Rodzaju? JAKUB! Ale kto był jednym z najbardziej błogosławionych w Księdze Rodzaju? Też Jakub!
Oz. 12:5 – „[Jakub] Mocował się z aniołem i zwyciężył. Płakał – i zmiłowano się nad nim. W Betel – tam znalazł [Boga] i tam z Nim rozmawiał.”

Bóg spotkał się z nim w Betel. Odnowił z nim przymierze. Dał Jakubowi błogosławieństwo. Jakub postawił tam kamień pamiątkowy. Wspomnienie bliskiego kontaktu z Bogiem. Psalm 132:3-5 – „Nie wejdę do mieszkania w moim domu, nie wstąpię na posłanie mego łoża, nie użyczę snu moim oczom, powiekom moim spoczynku, póki nie znajdę miejsca dla Pana, mieszkania – Mocnemu Jakuba».”

Choć Ziemia jest małym punktem we wszechświecie, a my małym punktem na Ziemi, to jednak czy dla Boga jesteśmy niewidzialni? O NIE. Ponieważ ten który nazwany jest BOGIEM ZASTĘPÓW (Co znaczy jego wielką potęgę jako stwórcy wszechświata), nazywa się też BOGIEM JAKUBA, a to oznacza jego bliskość do człowieka wierzącego i skruszonego. Bóg nawet mocuje się z Jakubem. Taki jest Bóg, przychodzi blisko nas. Znowu SELA. Dawid płacze do Boga, Dawid chce, by Bóg go wysłuchał. Teraz po SELA nadchodzi ta modlitwa, o której wysłuchanie Dawid prosi Boga.

w. 10 – jest różnie tłumaczony. Najlepiej chyba UBG: Spójrz, Boże, nasza tarczo, i wejrzyj na oblicze twego Pomazańca.

Bóg – wszechmocny i pełny miłości, a teraz Dawid mówi do Boga: Spójrz, moja TARCZO, patrz na oblicze twego Pomazańca. Psalmista podszedł do Boga we właściwy sposób: jako jego ochrony przed Absalomem i przed wszystkimi wrogami. Jako uciekinier mówi: mój Boże-moja Tarczo! Moje jedyne źródło siły i nadziei.

Dawid był pomazanym, nie Absalom. Ale tu jest jeszcze ważniejsza myśl dla nas – duchowych Izraelitów – niż ta, którą sam Dawid mógł mieć na myśli. Kiedy my przychodzimy do Boga możemy przychodzić do niego jako do naszego dostarczyciela, ochrony, stróża; i prosimy, żeby on patrzył: na Pomazańca.

Kto to jest ten Pomazaniec? TO Jezus. W czyje imię przychodzimy do Boga? Czy nie w imię Jezusa, naszego orędownika? Można to sparafrazować: O Boże, rozszerz litość nade mną, przez swojego POMAZAŃCA, w imię Jezusa, nie patrz na moje brudne szaty, nie potępiaj mnie, bo mógłbym być tylko potępiony, gdybym stał w mojej sprawiedliwości! Ale Panie nie patrz na mnie, na moje ciało, pamiętaj, że jestem tylko prochem ziemi i patrz na swojego Pomazańca, a mnie przyjmij w moim umiłowanym PanuBoże patrz na Jezusa, wierzymy, tylko to może nas uchronić.”

w. 11 – „Gdyż lepszy jest dzień w Twoich przedsionkach niż gdzie indziej tysiąc; wolę strzec progów domu mego Boga niż przebywać w namiotach bezbożnego.”

Czy my też na co dzień myślimy, że jeden dzień z Panem jest lepszy niż 1000 gdzie indziej? Tłumaczenie „strzec progów” nie jest najlepsze, tak jak „odźwierny”. Taki stróż to byłby honor, on otwiera i zamyka. Ale nie o to chodzi.

Psalmista mówi: ja chcę leżeć u progu, coś jak łazarz leżał u wrót bogacza. Chcę być w pokornej pozycji przed Bogiem. Nie chcę być nikim ważnym, chcę stać u drzwi, z tyłu, ale w domu Bożym. Jest tu też piękny kontrast. Dom Boży jest stały. Namioty grzeszników przeminą. W domu Ojca jest wiele mieszkań i na pewno będzie tam miejsce dla każdego, kto pragnie. Będziemy mieszkać w domu Ojca na zawsze. Ale nie mieszkajmy w tym życiu w namiotach grzeszników, tzn. nie łączmy się ze złem.

w. 12 – „Gdyż JHWH, Bóg, jest słońcem i tarczą, JHWH udziela łaski i chwały, nie odmawia dobra tym, którzy chodzą w niewinności.”

jeśli Bóg to słońce to ono oświetla wszystkie rzeczy, także te złe. Jeżeli nie będzie pokuty na naszej drodze, to stracimy Pana. Grzech to niebezpieczna sprawa, bo grzech się chowa, chce powiedzieć: nie jestem grzechem. „Taki mam charakter”; „żona ma taki charakter, a ja nie… ja jestem super… tylko trochę charakter żony jest taki…”; „bracia, których dałeś w zborze…”. Jest jednak inna droga: „Tak, Panie, to jest grzech i ja nie chcę być jedności z tym grzechem”. Pan Bóg jako słońce świeci, patrzymy na siebie i mówimy: tak, to jest brudna, niedobra rzecz we mnie. To grzech. Bliskość z Bogiem to jak słońce, wtedy możemy widzieć. Wiemy, co to grzech. Mamy nadal pokusy. Ale jak jesteśmy blisko Boga to mamy też tarczę, która nas obroni.

Bóg dał nam całe światło jakie mamy; ale Szatan daje nam fałszywe światła. On daje nam miraże. Fatamorgany. Za nimi idziemy po wodę, a to tylko coraz więcej piasku i piasku. To oszustwo, to fałszywe światło. Tak prowadzi szatan. Ma coś co wygląda jak prawdziwe światło, ale nas oszukuje. Mówi nam: „Idź dalej, idź dalej, w końcu znajdziesz”. Ale nigdy nie znajdziemy bo szatan chce nas wiązać kajdanami ciemności

Bóg to słońce, On daje nam prawdziwe światło. To światło daje lepsze widzenie i daje nam życie. Bóg jako słońce daje nam także miłość. Ciepło. Daje nam wzrost. Nie można rosnąć bez słońca. Widać to po roślinach.
Słońce daje zdrowy wzrost duchowy. Ciemność go nie daje.

Ten werset mówi jeszcze, że Bóg udziela łaski i chwały. Łaska w tym życiu i chwała w życiu przyszłymTa łaska towarzyszy każdej bitwie, gdy wołamy do Pana. Wszystko co dla nas dobre, to daje Bóg. On żadnej rzeczy nie odmówi. Ale starajmy się iść odpowiednio. Wtedy będziemy mieli pewność, że Bóg spełni każdą naszą potrzebę. Bóg daje wszystko, co nam potrzeba i jeszcze więcej.

Werset mówi o tych, którzy chodzą Niewinnie – tzn. zupełnie, w pełni, prosto…

Warunkiem Łaski jest życie w niewinności. Żadnych nieporozumień, nieuczciwych interesów, żadnej hipokryzji, oszukiwania. Jeśli postępujemy nieuczciwie, Bóg nie może okazać nam łaski, bo wtedy nagradzałby grzech. Droga niewinności prowadzi do bogactw nieba – bogactw tak wielkich, że zawierają w sobie każdą dobrą rzecz.”

w. 13 – „JHWH Zastępów. Szczęśliwy jest człowiek, który ufa Tobie!”

PANIE ZASTĘPÓW – szczęśliwy człowiek, który tobie ufa. Zarówno wtedy gdy jest w świątyni, jak i wtedy, gdy idzie. Jest błogosławieństwo we wszystkich rzeczach, w każdym czasie, we wszystkich okolicznościach.
Błogosławiony jest człowiek, który ufa Bogu.

Dużo skorzystałem tutaj z wykładu brata Jolly po angielsku. Na dzisiejszy język myślę, że spokojnie można by nazwać ten wykład plagiatem. Nie wiem jak Wy Bracia i Siostry, ale nie żałuję tego plagiatu. Piękny Psalm. Rozważajmy go. To zachęci nas by iść naprzód. W naszych bitwach czyńmy Pana naszą mocą, naszym słońcem i naszą tarczą. Idźmy z łaski w łaskę. Kopmy głęboko nasze studnie i przemieniajmy dolinę Baka w dolinę Baraka, a Bóg doda swoich błogosławieństw. Amen!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *