Slajd 9 – Boży rozkaz
1 Księga Mojżeszowa 2:17 – „Ale z drzewa wiadomości dobrego i złego, jeść z niego nie będziesz; albowiem dnia, którego jeść będziesz z niego, śmiercią umrzesz”
A inne przekłady podają: „umierając umrzesz”. To jest krótka informacja dla nas ludzi, skąd się tu wzięliśmy i dlaczego musimy umrzeć. To jest ta zła wiadomość z którą wszyscy już jesteśmy zżyci: że każdy z nas ma wyrok śmierci, nie ma nikogo na tej sali, nie ma nikogo na tej ziemi kto nie miałby wyroku śmierci i bez względu na to czy ma jeden dzień życia czy 77 lat życia – ma wyrok śmierci.
Pierwsi ludzie stworzeni na tej ziemi przez inteligentnego i mądrego stwórcę mieli możliwość życia wiecznego ale zostali poddani próbie. A dlaczego zostali poddani próbie? Ponieważ zostali stworzeni na obraz i podobieństwo Boga, a więc z wolną wolą i możliwością wyboru.
Kara za złamanie Bożego rozkazu
Z uzyskanej informacji Adam i Ewa wiedzieli że dopóki będą zachowywali prawo posłuszeństwa to będą żyli wiecznie tak się jednak nie stało . Z tej samej księgi wiemy, że zbuntował się potężny anioł, który miał opiekować się nowo stworzonymi istotami. Ten wielki anioł znany pod nazwą Lucyfer – niosący światło. Stał się Belzebubem – przeciwnikiem Bożym. On przyczynił się do upadku i śmierci.
Jak pamiętamy informacja od Boga była prosta: złamiecie warunki życia wiecznego – będziecie musieli umrzeć, umierając umrzecie, tak jak rozgrzane wyłączone żelazko z sieci pomalutku stygnie.
Slajd 10 – 1 Moj. 3 rozdział wiersze od drugiego do piątego rzekła niewiasta do węża ten potężny anioł wykorzystał węża, który prawdopodobnie jadł z zabronionych drzew. „I rzekła niewiasta do węża: Z owocu drzewa sadu tego pożywamy; Ale z owocu drzewa, które jest w pośród sadu, rzekł Bóg: Nie będziecie jedli z niego, ani się go dotykać będziecie, byście snać nie pomarli. I rzekł wąż do niewiasty: Żadnym sposobem śmiercią nie pomrzecie; Ale wie Bóg, że któregokolwiek dnia z niego jeść będziecie, otworzą się oczy wasze; a będziecie jako bogowie, znający dobre i złe.”
Oto przyczyna tego stanu, w którym jesteśmy – wszyscy jako rodzina ludzka – bez wyjątków To jest przyczyna. Grzech naszych praojców odebrał nam możliwość życia wiecznego: umierając – umieramy.
Slajdy 11 i 12 – Przebaczenie
Te dwie relacje z Księgi Genesis powtarza Apostoł Paweł w Liście do Rzymian w piątym rozdziale. Wielki apostoł, nawrócony prześladowca chrześcijan, w swoim liście w piątym rozdziale wierszach 12 15 18 i 19 pisze tak: „Przetoż jako przez jednego człowieka grzech wszedł na świat, a przez grzech śmierć; tak też na wszystkich ludzi śmierć przyszła, ponieważ wszyscy zgrzeszyli. Ale nie jako upadek, tak i dar z łaski; albowiem jeźli przez upadek jednego wiele ich pomarło, daleko więcej łaska Boża i dar z łaski onego jednego człowieka Jezusa Chrystusa na wiele ich opływała.”
Apostoł potwierdził tę prawdę, która została zapisana w Księdze Mojżeszowej i rzeczywiście powiada: Adam był przyczyną śmierci i umierania wszystkich, i samego siebie, i wszystkich swoich potomków. Ale też mówi o Jezusie Chrystusie który miał temu zaradzić. W piątym rozdziale tego samego listu tenże apostoł pisze dalej:
„(18): Przetoż tedy jako przez jednego upadek na wszystkich ludzi przyszła wina ku potępieniu; tak też przez jednego usprawiedliwienie na wszystkich ludzi przyszedł dar ku usprawiedliwieniu żywota.
(19): Bo jako przez nieposłuszeństwo jednego człowieka wiele się ich stało grzesznymi; tak przez posłuszeństwo jednego człowieka wiele się ich stało sprawiedliwymi.”
Slajd 13 – Boska sprawiedliwość
To co stało się w ogrodzie Eden, ta wielka tragedia, która spadła na naszych prarodziców, a tym samym i na nas dziedzicznie, zatacza coraz szersze kręgi aż po dzień dzisiejszy.
Czy nie mógł Bóg zrobić tak, jak my nieraz naszym winowajcom, naszym dzieciom, mówimy: „no, dobrze, ostatni raz!” 100 razy ci mówiłem, że nie wolno, ale dobrze, ostatni raz, ten ostatni raz… To i tak nie jest ostatnim razem, ale czy nie mógł tak Bóg zrobić? Nie, Bóg nie mógł tak zrobić.
Przymiotem kontrolującym działalność Boga jest sprawiedliwość. Skoro umówił się z naszymi pierwszymi rodzicami, że będzie im błogosławił życiem wiecznym, a więc z możliwością życia w szczęściu po nieskończone czasy to gwarantował to swoim słowem.
Adam wierzył że po stu miliardach lat Bogu się nie znudzi ten dar życia wiecznego i powie: już żeście mi się znudzili, zabieram wam życie i umrzecie. Nie, zatem i dane słowo w tym niekorzystnym dla człowieka względzie, a więc podtrzymaniu kary za grzech, musiało też być pewne. Ale Bóg miał inny plan ratunkowy.
Plan pokazany w Abrahamie
Ta sama Księga Genesis odnosi nas teraz do takich doświadczeń wielkiego męża Bożego Abrahama, który czekał na potomka który już był obiecany Ewie, że jej potomek zdepcze głowę węża. Ewa wiedziała że stało się coś złego, że zgrzeszyła, ale też całym sercem uchwyciła się tej obietnicy, że urodzi się z tego małżeństwa potomek, który zetrze głowę węża, ona już dobrze wiedziała, o czym Bóg mówi, bo ten wąż nakłonił ją do złamania Bożego prawa. Czekali, kto będzie tym potomkiem. Najpierw Ewa myślała, że będzie to może Kain, a może Abel, ale ani Kain ani Abel (jak wiecie Kain zabił Abla). Czekali więc dalej, kiedy wypełni się, co powiedział Bóg, kiedy wrócą te czasy, które były w raju.
I oto narodził się stuletniemu Abrahamowi syn Izaak. Syn miał prawdopodobnie 12 lat, kiedy Bóg nakazał Abrahamowi złożyć go na ofiarę. Wielki mąż Boży Abraham jest gotowy zabić swojego syna na ofiarę.
Bóg nie pozwala jednak, aby złożono ofiarę z człowieka, zatrzymuje miecz Abrahama, ale docenia jego poświęcenie. Docieramy tu do fragmentów, które są podsumowaniem tych wielkich doświadczeń – Genesis 22:16-18.
Slajd 14 – „Przez siebie samego przysiągłem, mówi Pan: Ponieważeś to uczynił, a nie sfolgowałeś synowi twemu, jedynemu twemu; Błogosławiąc, błogosławić ci będę, a rozmnażając rozmnożę nasienie twoje, jako gwiazdy niebieskie, i jako piasek, który jest na brzegu morskim; a odziedziczy nasienie twoje bramy nieprzyjaciół twoich. I błogosławione będą w nasieniu twojem wszystkie narody ziemi, dla tego, żeś usłuchał głosu mego.”
Jezus obiecanym potomkiem
Abraham wiedział, że Bóg nadal podtrzymuje obietnicę, że przyjdzie ten, kto zetrze głowę węża. Kto pokona władzę szatana i znowu ustanowi Boże rządy na ziemi. Tym potomkiem, o czym Adam i Ewa nie wiedzieli (miały upłynąć jeszcze tysiące lat), miał być Jezus – dokładny równoważnik, syn człowieczy, nie syn Adamowy, ale Syn Boży.
Śmierć Jezusa miała być ofiarą, która znowu przywróci to, co pierwszy Adam utracił. Apostoł Paweł w Liście do Tymoteusza w drugim rozdziale od 4 wersetu pisze tak:
Slajd 15 – „Który chce, aby wszyscy ludzie byli zbawieni i ku znajomości prawdy przyszli. Boć jeden jest Bóg, jeden także pośrednik między Bogiem i ludźmi, człowiek Chrystus Jezus. Który dał samego siebie na okup za wszystkich, co jest świadectwem czasów jego.”
Boska logika jest bardzo precyzyjna. Za doskonałego człowieka, który pogrążył siebie, swoją żonę i swoje dzieci w wiecznej śmierci, musiał go ktoś zastąpić w więzieniu śmierci i to był Jezus. Dlatego nie był on potomkiem Adama, lecz był Synem Bożym, doskonałym człowiekiem.
Przyszedł tu z chwały niebios i stał się człowiekiem po to żeby umrzeć. Jego śmierć nie była pozorna: jego doświadczenia, łzy, krew nie były sztuczne – to nie było udawane, wymagana była rzeczywista śmierć, aby ktoś zastąpił ojca Adama w śmierci, więzieniu śmierci. I wobec tego ojciec Adam w słusznym czasie może z niego wyjść ze swoimi dziećmi.
Bóg jest i sprawiedliwy i miłujący
W tym momencie chciałbym zatrzymać nasz tok rozumowania. Dokąd doszliśmy? Doszliśmy do pewnych informacji, które otrzymaliśmy wprost z Biblii, choć dla przeciętnego czytelnika Biblii, mogłoby się wydawać: „jakie to są dziwne kilkuzdaniowe opisy”, ale jednak mądre i prawdziwe.
W nich zobaczyliśmy działalność mądrego, inteligentnego, dobrego i Miłosiernego Stwórcy. I zobaczyliśmy nasz początek, w naszych prarodzicach, i zobaczyliśmy, jaki oni przynieśli nam efekt.
Podkreślę jeszcze raz: efekt działania naszych pierwszych rodziców jest taki, że wszyscy siedzący tu na sali i wszyscy żyjący dziś na ziemi mają wyrok śmierci, z którego nie można się wyzwolić i nie można od niego uciec i nie można się na niego nie zgodzić. Zatem według Biblii śmierć to zaprzestanie życia , egzystencji, niebyt.
Slajd 16 – poglądy na temat śmierci
Reinkarnacja to teoria, która zakłada, że człowiek w procesie odradzania czyli kiedy kończy byt na jednym etapie istnienia, przeradza się. Jeżeli był dobry i szlachetny w wyższy byt, tak aż dojdzie do niesamowitej doskonałości i uzyska kompletne zbawienie.
Jeżeli ktoś żyje źle, jak mówi reinkarnacja w obecnym stanie, a więc jest na przykład nie dobrym człowiekiem może odrodzić się w następnym wcieleniu na przykład jako kot i pies, albo jeszcze niższe stworzenie.
Gdyby taka była metoda inteligentnego Stwórcy każdy dziś obecnie wiedziałby dokładnie co zrobił źle w poprzednim wcieleniu, a więc miałby możliwość naprawy tego. Bo skoro ma dążyć do kompletnej doskonałości taka informacja byłaby niezbędna
Śmierć kończy wszystko – niebyt. Drugi pogląd mówi, że nie ma ciągu dalszego. Jesteśmy-żyjemy, korzystajmy z życia, ile można, bo za chwilę umrzemy, przejdziemy w niebyt i już nie ma żadnego życia, ale nie ma też żadnej nadziei na cokolwiek . W ciągu tej ogromnej przestrzeni czasowej jest nam dane 100 lat życia – już nigdy się więcej nie pojawimy (takie poglądy funkcjonują).
Myślę że spotkaliśmy się z takimi poglądami, ja chciałem tylko powiedzieć tak: że pogląd ten w zasadzie nic nie wnosi; nie daje też żadnej nadziei.
Brak śmierci – nieśmiertelna dusza – pogląd, najbardziej powszechny, „brak śmierci” – używam tego terminu „brak śmierci” i zauważyliście w Księdze Mojżeszowej, że tak powiedział Szatan do Ewy: „Żadnym sposobem śmiercią nie pomożecie!”. On innymi słowy powiedział tak: „Nie ma śmierci, czego się boicie?”
A wiec funkcjonuje, jest bardzo rozpowszechniony, pogląd, że jest brak śmierci. Istnieje natychmiast życie pozagrobowe, a więc występuje ciągłość istnienia bez względu na to czy ktoś umarł jako maleńkie dziecko czy jako starzec, bowiem posiada w sobie nieśmiertelny byt nazwany duszą nieśmiertelną i taki pogląd funkcjonuje wszędzie a szczególnie w chrześcijaństwie.
Czy pogląd ten jest godny przyjęcia czy nie? Chciałbym temu poświęcić kilka zdań i myślę że za chwilę z chęcią posłuchamy zdania Biblii ten temat.
Otóż natychmiastowe życie pozagrobowe, a więc nieśmiertelna dusza czy nieśmiertelna istota, którą stwarza Bóg od razu i wyposaża takim atrybutem jak niezniszczalność, bo nieśmiertelność to jest nic innego jak niezniszczalność, pokazuje nam brak roztropności Boga w stwarzaniu na przykład nieposłusznych bytów – skoro wyposaża ich też w wolną wolę.
Stworzenie przez Boga nieśmiertelnej duszy pokazuje kompletny brak roztropności tego, który wykazuje choćby w stworzeniu wszechświata niesamowitą inteligencję. Pochodną tej nieroztropności jest okrucieństwo Boga. Bowiem skoro jego nieśmiertelny byt okazuje się kompletnie mu nieposłuszny, to ten inteligentny i dobry Bóg musi ukarać ten byt, nie może mu odebrać życia , bo ma atrybut nieśmiertelności. Wobec tego jak może go ukarać? Wiecznymi mękami.
Wieczne męki to nic innego jak pokazanie Boga najokrutniejszym świetle, a on takim nie jest. Wieczne męki jakkolwiek by je klasyfikować czy poglądem średniowiecznym o cierpieniu fizycznym czy dzisiejszym, że są to męki psychiczne, możemy nazwać ekstremum sadyzmu.
Wieczne męki objawiają całkowity brak miłości Stwórcy.