
Generał Mirosław Hermaszewski
Zmarł generał Mirosław Hermaszewski, pierwszy Polak, który był w w kosmosie. Zapamiętałem go z jego wypowiedzi o istnieniu Stwórcy. W wywiadzie dla nto.pl powiedział tak:
„Nie znam nikogo, kto był wierzący i wrócił stamtąd ateistą, ale znam takich, co polecieli w kosmos jako niewierzący, a wrócili z wiarą. Mam tu na myśli głównie kolegów ze Wschodu. Właściwie 95 procent radzieckich kosmonautów nawróciło się”
oraz:
„Jak się na to patrzy z bliska, ma się wtedy wrażenie… Co ja mówię, ma się pewność, że musi być ktoś, kto kręci tą wielką korbą”.
Jeszcze w lipcu 2022 roku Hermaszewski opowiadał o Bogu-Stwórcy, którego obecność daje się odczuć w przestrzeni. Na spotkaniu w Pokrzywnie, na zaproszenie lokalnego stowarzyszenia Ludzi Kreatywnych „Pokrzywa”, mówił:
„Ci, którzy byli niewierzący, a ja przecież głównie z takimi osobami tam byłem, to muszę powiedzieć, że po locie się zmienili. Absolutnie zmienili swoje podejście do życia, twierdzili, że jednak tam „coś” jest. Mówili mi, Mirek tam „coś” jest, nie wiem, czy mowa o Stwórcy, którego wyznają muzułmanie, czy inne religie. Jednak na pewno jest. Ja wtedy odpowiadałem: „słuchaj, skoro nasza galaktyka wiruje, ma jakiś środek. To musi być przecież korba”. A kto tą korbą kręci? To już pozostawiam Państwu!”
________
Kosmonauta zmarł w wieku 81 lat (12 grudnia 2022 roku). Aż chce się napisać: do zobaczenia! Hermaszewski wierzył i ja też wierzę, że Stwórcą jest jedyny Bóg. Bóg Biblii, który obiecał, że nadejdzie upragniony dzień zmartwychwstania. (Wiktor)
Zobacz inne świadectwa wiary.
*****
A tutaj jeszcze kilka słów samego Mirosława Hermaszewskiego z nagrania wideo:
Z wywiadu dla portalu rp.pl: „Jak się jest tam, daleko od Ziemi, widzi się ten ogrom kosmosu, ale z drugiej strony zna się prawa fizyki i wie, jak to wszystko funkcjonuje, to trudno nie zadawać sobie fundamentalnych pytań. Wielu moich kolegów czuło to samo co ja. Mówili, że musi tam ktoś być. Nie tylko ten ogrom, wielki ład, nieskończoność… Nie znam nikogo, kto wyleciałby w kosmos wierzącym, a wrócił ateistą. To zawsze działało na odwrót. Loty w kosmos są pewnie kontynuacją zamierzeń Stwórcy, bo my sami nie potrafimy nic mądrego wymyślić.”