Serial o zazdrości. Zazdrość jest bardzo przykrym zjawiskiem wśród ludzi. Rujnuje ona najbardziej zażyłe układy i stosunki między ludźmi. Powoduje, że zrywają się wspaniałe więzi, a kiedy zagości w czyimś sercu to niszczy jego/jej życie i często życie innych. W tym serialu przyjrzymy się trzem parom braci, gdzie zazdrość zniszczyła ich wzajemną miłość, relacje rodzinne i – przynajmniej w jednym przypadku – doprowadziła do ogromnej katastrofy.
– List Jakuba 3:16 – „Bo gdzie jest zazdrość i ambicje, tam zamieszanie i wszelki zły czyn.”
Część 1: Historia Kaina i Abla
Część 2: Historia Izmaela i Izaaka
Wykład wygłosił brat Janusz Spadziński na spotkaniu zboru Pana Jezusa Chrystusa w Bydgoszczy, 13.02.2022 r.
—
ZAZDROSNE SERCA – cz. 2 – wykład w wersji tekstowej:
Bo gdzie jest zazdrość i ambicje, tam zamieszanie i wszelki zły czyn.
[Przekład Literacki, Jak 3:16]
W naszej następnej lekcji dotyczącej roli zazdrości i ambicji w sercu ludzkim zechcemy przyjrzeć się kolejnej parze braci.
O ile w poprzednim rozważaniu udaliśmy się w najdawniejsze dzieje ludzkości, by prześledzić dramat związany z pierwszymi braćmi na ziemi – Kainem i Ablem, o tyle dzisiaj zwrócimy uwagę na czas piątego stulecia po potopie, w którym przyszło żyć dwom innym braciom – Ismaelowi i Izaakowi.
W tej poprzedniej odsłonie dramatu mogliśmy, z tytułu bardzo ograniczonych informacji jakie Bóg zawarł w Swej księdze na tamten czas, postawić na scenie, przed naszymi oczami niewiele postaci biorących udział w ówczesnych wydarzeniach. Byli nimi nasi pierwsi rodzice – Ewa i Adam oraz ich pierwsi synowie Kain i Abel. Mówiąc językiem teatralnym ten dramat miał skromną obsadę czworga aktorów. A i scenariusz oraz scenografia tego dramatu były bardzo skromne, bo chociażby pozbawione tak ważnego elementu jakim jest czas, nie mówiąc o szczegółach które mogły by nadać tej obserwacji wypukłości i barw.
Nasza obecna obserwacja ma możliwość wzbogacenia jej w wiele szczegółów pozwalających, by analiza tej historii stała się głębsza.
Znowu pozwalamy sobie nawiązać do naszego poprzedniego rozważania i przypomnieć, że wówczas zwróciliśmy na początek uwagę na parę ludzką, Ewę i Adama będących inicjatorami naszego dramatu.
Tak i tutaj zaczynamy nasze rozważanie od kolejnej pary. Tworzą ją Abram, potomek w dziewiątym pokoleniu syna Noego, Sema, oraz Saraj – dziesięć lat młodsza od Abrama żona, będąca córką ojca Abrama, Teracha (Tarego), z nieznaną bliżej kobietą, a więc w praktyce przyrodnią siostrą.
W przypadku Ewy i Adama sytuacja okazała się prosta.
… Adam zbliżył się do swojej żony Ewy. Poczęła ona zatem i urodziła Kaina. ….
[Przekład Literacki, Rdz 4:1]
Przypadek naszej drugiej pary nie był już jednak tak prosty i oczywisty.
Tymczasem Saraj, żona Abrama, nie dała swojemu mężowi dzieci. ….
[Przekład Literacki, Rdz 16:1]
Sytuacja nabiera tym większego dramatyzmu, gdy dowiadujemy się, że Abramowi Bóg daje obietnicę, że jeżeli opuści Ur Chaldejskie, gdzie się urodził i uda się do Kanaanu, który wskazał mu Bóg, to w nagrodę za wierność i posłuszeństwo zostanie zrealizowana wspaniała obietnica:
PAN powiedział do Abrama: Wyjdź ze swojej ziemi, zostaw swoich krewnych i dom swojego ojca i idź do ziemi, którą ci wskażę, a wywiodę z ciebie wielki naród i będę ci błogosławił, rozsławię twoje imię i staniesz się błogosławieństwem. Będę błogosławił błogosławiącym tobie, a gardzących tobą przeklnę, i będą błogosławione w tobie wszystkie plemiona ziemi. Abram wyruszył więc, tak jak mu polecił PAN, …Zabrał ze sobą Saraj, swoją żonę, oraz Lota, swojego bratanka. … Wyszli, aby pójść do ziemi Kanaan. …
[Przekład Literacki, Rdz 12:1-5]
Abram i jego żona Saraj więc czekali na realizację tej wzniosłej obietnicy realizując posłusznie swą wędrówkę pierwszych nomadów w kierunku Kanaanu. Oni doskonale zrozumieli, że główną osią jej realizacji miało być ich potomstwo. Gdy opuszczali po śmierci ojca Teracha Charan, gdzie zatrzymali się na bliżej nieokreślony czas, Abram miał już 75 lat a jego żona 65 i wciąż czekali, wciąż cierpliwie czekali pełni wiary.
W rozdziale 15 księgi Rodzaju po wyzwoleniu Lota oraz po spotkaniu Abrama z Melchizedekiem i odebraniu z jego rąk błogosławieństwa czytamy następujące słowa:
Po tych wydarzeniach PAN skierował do Abrama, w widzeniu, Słowo takiej treści: Nie bój się, Abramie, Ja jestem twoją tarczą. Twoja zapłata będzie bardzo obfita! Abram odpowiedział: Wszechmocny PANIE, co możesz mi dać, skoro odchodzę bezdzietny, …Wtedy usłyszał Słowo PANA: … Dziedziczyć po tobie będzie ten, który wyjdzie z twojego wnętrza!
[Przekład Literacki, Rdz 15:1-4]
Tego dnia PAN zawarł przymierze z Abramem, oświadczając: Twojemu potomstwu dam tę ziemię, od rzeki egipskiej aż po wielką rzekę Eufrat,
[Przekład Literacki, Rdz 15:18]
Obietnica Pana była nadal aktualna, nadal związana z potomstwem, na które nadal trzeba było więc czekać.
I tak oto w oczekiwaniu wytrwali Saraj i Abram aż ten doszedł do wieku około 85 lat. W swym ludzkim sposobie myślenia doszli do wniosku, że trzeba Panu przypomnieć o zrealizowaniu jego obietnicy.
W ten sposób na scenie obserwowanego przez nas dramatu pojawia się trzecia postać.
I powiedziała Saraj do Abrama: Oto PAN nie pozwolił mi urodzić. Wejdź, proszę, do mojej służącej, może z niej będę miała dzieci. I Abram usłuchał głosu Saraj. Wzięła więc Saraj, żona Abrama, swoją służącą Hagar, Egipcjankę, ….Obcował więc z Hagar, a ona poczęła.
[Uwspółcześniona Biblia Gdańska, Rdz 16:2-4]
To nie była decyzja Pana, lecz ludzka decyzja Saraj i Abrama, która zaskutkowała uruchomieniem szeregu ludzkich kłopotów i namiętności.
Młoda Egipcjanka Hagar musiała być najwspanialszą i najbliższą dla Saraj wierną i posłuszną niewolnicą, skoro ją postanowiła uczynić surogatką, czyli matką zastępczą dla swego dziecka. To w tamtych czasach była dosyć rozpowszechniona praktyka, która dzisiaj, w zmienionej nieco formie spowodowanej rozwojem medycyny jest również praktykowana.
Sytuacja związana z tą decyzją rozwinęła się jednak w kierunku zupełnie niespodziewanym dla naszej pierwszoplanowej pary Saraj i Abrama. Miła i posłuszna swej pani młoda Egipcjanka, dotychczas sprawiająca wrażenie bliskości i bezgranicznego oddania, diametralnie zmieniła swą postawę. Być może w zaistniałej sytuacji dostrzegła szansę wywalczenia dla siebie wolności i niezależności i w ten sposób zmiany swego statusu życiowego. Prawdopodobnie duma i niezależność były tkwiącymi w głębi jej serca cechami.
…. A kiedy spostrzegła, że jest w ciąży, zaczęła pogardzać swoją panią.
[Przekład Literacki, Rdz 16:4]
… niewiele już znaczyła pani w jej oczach.
[Biblia Poznańska, Rdz 16:4]
… ze wzgardą patrzyła na swoją panią.
[Uwspółcześniona Biblia Gdańska, Rdz 16]
W domu zgodnego dotychczas małżeństwa zapanowała niemiła i nerwowa atmosfera.
Wtedy Saraj oskarżyła Abrama: Ciebie winię za moją krzywdę. ….
[Przekład Literacki, Rdz 16:5]
Dramat narastał i rozwijał się bardzo niekorzystnie dla każdej ze stron. Szczególnie niekorzystne warunki powstały dla brzemiennej Hagary.
… gdy Saraj upokorzyła Hagar, ta od niej uciekła.
[Przekład Literacki, Rdz 16:6]
Hagar nie bardzo miała gdzie uciec, ale jej osobista duma nie pozwalała jej pozostać, więc pomimo swego szczególnego stanu uciekła w surowe warunki pustyni, dbając jedynie o to by znaleźć się w pobliżu podtrzymującej życie wody.
I tutaj w naszym rozważaniu dochodzimy do podobnej sytuacji jaką obserwowaliśmy w przypadku matki Ewy, gdy nosząc w sobie dziecko podległa bardzo silnym i niekorzystnym wpływom stresu towarzyszącego doświadczeniom pozaedeńskim, mającym bardzo zły wpływ na mającego się narodzić Kaina.
Tak i w tym przypadku zsumowane czynniki stresujące, łącznie z twardymi warunkami pustynnymi, podobnymi do surowych warunków ziemi poza Edenem, dodatkowo wspomagane uczuciami hardości i buntu młodej Egipcjanki wycisnęły bardzo niekorzystne piętno na mającym się narodzić Ismaelu.
Bóg zaingerował w tą nabrzmiałą i skomplikowaną sytuację i przez swego anioła, (posłańcy mówią, że był to Logos), wpłynął na Hagar by zmieniła swoje postępowanie, jednocześnie pokazując jej jakie negatywne skutki odniesie z tego wszystkiego jej mający się narodzić syn:
Wróć do swej pani — rozkazał Anioł — i bądź jej posłuszna!
[Przekład Literacki, Rdz 16:9]
O mającym się narodzić Ismaelu powiedział zaś:
Będzie on jak dziki osioł, przeciwny wszystkim, a wszyscy przeciwni będą jemu; ..
[Przekład Literacki, Rdz 16:12]
Będzie to człowiek nieujarzmiony…
[Biblia Poznańska, Rdz 16:12]
Ucieczka Hagar spowodowała, że Saraj powróciła do pierwotnej sytuacji beznadziei. Oto wraz ze zbiegłą niewolnicą oddaliła się nadzieja posiadania, mającego zmienić sens dotychczasowego życia, upragnionego dziecka. Zaistniała sytuacja diametralnie zmieniła postawę Saraj, przygotowując ją do powrotu Hagar. Ta druga zaś upomniana przez Pana ujarzmiła w jakimś stopniu swe negatywne odczucia, by współistnieć w domu swej pani i pana przez kolejne około 17 lat. Późniejsze wydarzenia wykazały, że pożar został ugaszony lecz jednak w obydwu skonfliktowanych umysłach i sercach tliło się zarzewie konfliktu, który ostatecznie miał się przenieść na przyszłą parę braci.
Nasz Pastor w W.T. R-4682-1910 podaje następującą myśl:
„..Sara starała się uznać Ismaela za swojego syna i trzymała Agarę w swych ramionach gdy ta rodziła Ismaela…”
W domu Saraj i Abrama pojawiła się mała istotka, która napełniła go dziecięcym beztroskim gwarem i śmiechem na kolejne 14 lat. Abram, 86 letni wówczas ojciec cieszył się, że oto w jego domu pojawił się jego syn, ten którego był rzeczywistym ojcem, ten, o którym mógł myśleć jako o spadkobiercy swych rozlicznych już wówczas dóbr. Być może przyglądał się swemu synowi doszukując się w nim w trakcie jego wzrostu miary fizycznego podobieństwa do siebie. W nim spodziewał się realizacji wielokrotnie ponawianych obietnic swego umiłowanego Boga.
Hagar, która ani na chwilę nie porzuciła ambicji wolności i niezależności, wciąż czekała, że gdy jej syn dorośnie i stanie się osobą decyzyjną w domu jej właścicieli, stanie się tym, który spowoduje, że będzie mogła dokończyć swego dążenia do zdobycia dominacji nad coraz bardziej starzejącą się jej panią.
Być może, że tak jak matka Ewa wlewała w umysł Kaina swe nadzieje z nim związane, tak czyniła i Hagar w przypadku Ismaela, hodując w jego sercu ducha wyniosłości i poczucie, że jest w tym domu osobą nadzwyczajną i jedyną, do której należy błogosławiona przyszłość. W takim duchu wyrastał młodzieniec Ismael.
I tylko serce Saraj nie potrafiło zagoić swej rany, z której sączyła się tęsknota i żal, że w twarzy swego wychowanka nijak nie mogła dopatrzyć się swego podobieństwa.
I tak minęło 13 lat, gdy Bóg w swej wielkiej mądrości uznał, że nadszedł właściwy czas, by sprawy realizacji Jego licznych obietnic względem Abrama zorganizować zgodnie według jego woli i niedoścignionej mądrości:
Gdy Abram miał dziewięćdziesiąt dziewięć lat, ukazał mu się PAN i powiedział do niego: Ja jestem Bogiem Wszechmocnym, żyj blisko Mnie i bądź nienaganny. Ustanowię bowiem przymierze między Mną a tobą i rozmnożę cię bardzo obficie. Abram padł na twarz, a Bóg przemówił do niego tymi słowy: Oto moje przymierze z tobą: Staniesz się ojcem mnóstwa narodów. Nie będziesz już nazywał się Abram. Twoje imię brzmieć będzie Abraham. Uczynię cię bowiem ojcem mnóstwa narodów. Rozmnożę cię bardzo obficie. Wywiodę z ciebie narody. Od ciebie też będą pochodzić królowie. I ustanowię moje przymierze między Mną a tobą i twoim potomstwem, po wszystkie ich pokolenia. Będzie to przymierze wieczne. Na jego podstawie będę Bogiem twoim i Bogiem twojego potomstwa.
[Przekład Literacki, Rdz 17:1-7]
Abraham, zapatrzony przez ostatnie trzynaści lat tylko w swego syna Ismaela, nawet nie pomyślał, że Bóg mógł mówić w kontekście usłyszanych przez niego słów o kim innym.
I powiedział Abraham do Boga: Oby tylko Ismael mógł żyć blisko Ciebie!
[Przekład Literacki, Rdz 17:18]
Lecz Bóg powiedział: Nie tak będzie! Twoja żona Sara urodzi ci syna. Nadasz mu imię Izaak. Z nim ustanowię moje przymierze jako przymierze wieczne i rozciągnę je na jego potomstwo.
[Przekład Literacki, Rdz 17:19]
Następnie Bóg powiedział Abrahamowi: Swojej żony Saraj nie nazywaj już w ten sposób. Jej imię będzie odtąd Sara. Będę jej błogosławił, a także dam ci z niej syna. Będę jej błogosławił i wywiodę z niej całe narody, pochodzić będą od niej królowie.
[Przekład Literacki, Rdz 17:15,16]
Bóg znał silne uczucie jakim darzył swojego syna Ismaela i stąd dał również swoje zapewnienie Abrahamowi co do jego przyszłości.
Co do Ismaela, również cię wysłucham. Otóż pobłogosławię mu, rozplenię go i rozmnożę bardzo obficie. Urodzi mu się dwunastu książąt i wywiodę z niego liczny naród. Jednak moje przymierze ustanowię z Izaakiem, którego urodzi ci Sara ….
[Przekład Literacki, Rdz 17:20,21]
Gdy Sara urodziła Izaaka w domu zapanowała nowa jakość życia. Ogromna radość Sary i Abrahama przytłumiła zadrość i obawę Hagar, której nie potrafiła powstrzymać by nie zaszczepić w młodym sercu i umyśle 14 letniego Ismaela. Trzy kolejne lata były czasem, w którym równolegle do rozwoju i wzrostu małego Izaaka rozwijały się i rosły złe myśli w umyśle i złe uczucia w sercu młodego Ismaela, podsycane przez świadomą porażki złych planów jego matkę Hagar.
Wybujały w umyśle i sercu Ismaela owoc pychy i zarozumiałości, pełen smaku zazdrości dał o sobie znać trzy lata później, gdy był już młodzieńcem około 17 lat.
A gdy Izaak podrósł i został odstawiony od piersi, Abraham z tej okazji wyprawił wielką ucztę. Wtedy Sara zauważyła, że syn Hagar, Egipcjanki, którego ta urodziła Abrahamowi, żartuje z jej syna.
[Przekład Literacki, Rdz 21:8,9]
…wyśmiewa jej syna, Izaaka.
[Biblia Poznańska, Rdz 21:9]
.. szydzi z jej syna Izaaka,
[Biblia Warszawska, Rdz 21:9]
Są interpretatorzy, którzy twierdzą, że w tym miejscu zapisano, że Ismael świetnie bawił się z małym Izaakiem, co wskazywało, że dwaj bracia nawiązują coraz bliższe kontakty i coraz lepszą nić porozumienia i Sara zaczęła się obawiać, że Izaak, tak zżyje się z Ismaelem, że w przyszłości zechce podzielić się wszystkim z bratem, dlatego zdecydowała się na żądanie by wygnać z domu Hagar wraz z Ismaelem.
Sara, przez wszystkie lata od czasu buntu Hagar pilnie ją obserwowała i pomna jej zdradzieckich i hardych zachowań wiedziała, że w sercu tym nie zaszła żadna diametralna zmiana, a jej duch wlewał się w chłonne, młode serce i umysł Ismaela. Wydarzenia opisane powyżej, w związku z ucztą jedynie potwierdziły te obserwacje.
Antytyp tych wydarzeń, który być może również będzie obiektem naszych dociekań w przyszłości potwierdza prawidłowość odczytu zaistniałej sytuacji.
Udała się z tym do Abrahama: Wypędź tę niewolnicę wraz z jej synem! — powiedziała…. Słowa te wydały się Abrahamowi okrutne. Ten chłopiec był przecież też jego synem. Bóg jednak przemówił do Abrahama: Nie myśl, że to, co dotyczy chłopca i twojej niewolnicy, jest okrutne. Posłuchaj rady Sary, ponieważ twoje potomstwo będzie nazywane od Izaaka. Natomiast z syna twojej niewolnicy również wywiodę naród, gdyż jest on twoim potomkiem. Abraham wstał więc wcześnie rano, wziął chleb, bukłak z wodą, włożył to Hagar na ramiona, przekazał jej dziecko i odprawił ją. Hagar odeszła.
[Przekład Literacki, Rdz 21:10-14]
Tak oto złe uczucia zazdrość, ambicja i bunt, które w sercu Ismaela zasiała jego matka Hagar spowodowały, że dwaj bracia już nigdy nie zamieszkali pod jednym dachem. Na skutek tych złych uczuć nie doszło do tak tragicznych wydarzeń jak w przypadku Kaina i Abla to jednak możemy mówić również o śmierci. W tych dwóch braterskich sercach umarły i już nigdy nie zagościły: braterska miłość, sympatia i zgoda.
W dalszych latach Bóg zatroszczył się o chłopca. Wyrósł on, osiadł na pustyni i został łucznikiem. Mieszkał na pustyni Paran, a matka sprowadziła mu żonę z Egiptu.
[Przekład Literacki, Rdz 21:20,21]
To są imiona synów Ismaela, według nazw ich pokoleń. Pierworodnym Ismaela był Nebajot. Następnymi synami byli Kedar, Adbeel, Mibsam, [Przekład Literacki, Rdz 25] (14): Miszma, Duma, Masa, Chadad, Tema, Jetur, Nafisz i Kedma. ….od nich pochodzą nazwy ich zagród i obozowisk, zarządzanych przez dwunastu książąt ich plemion.
[Przekład Literacki, Rdz 25:13-16]
Od Ismaela i jego synów wywodzą się Arabowie, bardzo liczna grupa ludzkości na całym świecie. Spotkałem się również z myślą, że stąd wywodzą się również ludy Kaukazu. Aż do dnia dzisiejszego ludziom tym nie po drodze z narodem Izraelskim, potomkami Izaaka. Znane do dzisiaj i budzące przerażenie całego świata są dzikie i bezwzględne zachowania przedstawicieli tego odłamu ludzkości.
Na pustyni arabskiej do dziś żyją Beduini, którzy uznają się za jedynych, prawdziwych Arabów.
Beduini (lub po arabsku Bedawi) to najstarsi mieszkańcy arabskiej pustyni prowadzący półkoczowniczy tryb życia, którzy od wieków przemierzali piaski pustyni arabskiej….Będące w nieustannym ruchu plemiona przemierzały tysiące kilometrów pustyni, używając do nawigacji tylko słońca i gwiazd, a wschody i zachody słońca oznaczały wschód i zachód, zaś gwiazdy pokazywały północ. Kierunek nachylenia wydm piaskowych ukształtowanych przez wiatr stanowił dodatkowe źródło orientacji. Beduini byli również znakomitymi tropicielami, zdolnymi wypatrzeć w piasku ślady zwierząt i ludzi, a także określić, czy należą one do mężczyzny, chłopca, kobiety, czy dziewczynki….Żyjąc na jałowej pustyni, zmagając się z brakiem wody i zasobów naturalnych, Beduini musieli radzić sobie, korzystając wyłącznie z tego, do czego mieli dostęp, aby przeżyć. Mimo tego żyli dumnie i prosto, traktując swoje otoczenie z szacunkiem…Beduini to ludzie dumni, którzy w życiu kierują się surowym kodeksem honorowym. Znani są z lojalności, w pierwszej kolejności wobec najbliższej rodziny, a następnie wobec swoich klanów i plemion. Dawniej każdy członek rodziny miał swój wkład w życie rodzinne. Zadaniem mężczyzn było polowanie, handel i ochrona plemienia, a kobiety były odpowiedzialne za prowadzenie gospodarstwa domowego, przygotowywanie posiłków i wychowywanie dzieci.
Dwóch odległych i nie pałających do siebie zbytnią sympatią braci sprowadziła na jakąś chwilę na jedno miejsce, jak to często i dzisiaj bywa, śmierć – śmierć ich ojca Abrahama.
Życie Abrahama trwało sto siedemdziesiąt pięć lat. Zakończył je w pięknej starości, sędziwy i syty dni, i dołączył do swoich przodków. Pochowali go jego synowie, Izaak i Ismael, w jaskini Makpela, na polu Chetyty Efrona, syna Sochara, naprzeciw Mamre, na polu, które Abraham nabył od synów Cheta. Tam właśnie został pochowany Abraham i Sara, jego żona. [Przekład Literacki, Rdz 25:7-10]
Te chwile nie były jednak przełomem, by połączyć na stałe drogi Ismaela i Izaaka. Rozeszli się znów, by już chyba do końca swych dni nigdy się nie widzieć.
Po śmierci Abrahama Bóg błogosławił jego syna Izaaka. Zamieszkał on przy studni zwanej Studnią Żyjącego, który mnie widzi.
[Przekład Literacki, Rdz 25:11]
Ismael dożył stu trzydziestu siedmiu lat. Po śmierci dołączył do grona swoich przodków.
[Przekład Literacki, Rdz 25:17]
1 thoughts on “ZAZDROŚĆ – część 2: Izmael i Izaak”