Sumienie – myśli pastora Russella

[ wróć do pierwszej strony artykułu ]
Gwałcenie sumienia

R 2733
Jeżeli wierzą inaczej aniżeli naucza ich denominacja, to wolą tę swoją wiarę ukrywać, ponieważ boją się zamieszania w kościele. Boją się, aby ich nie uznano za dziwaków. Zabiegają więcej o pochwałę od ludzi aniżeli o pochwałę od Boga, bo inaczej nie narażaliby się na niełaskę Bożą, przez gwałcenie swego sumienia, przez fałszywe przedstawianie swej wiary, aby tylko zachować przyjaźń ze światem i z nominalnym kościołem.

R 3144
Zachodzi jednak pytanie: Dlaczego należy tę sprawę tak pojmować? Na jakiej zasadzie zobowiązany jest ktoś, którego sumienie jest czyste, baczyć na sumienie drugiego? Czemu raczej ten ze słabszym sumieniem nie ma sam uporządkować swego sumienia i jeść lub wstrzymywać się od jedzenia, tak jak jemu się zdaje? Apostoł wyjaśnia, że takie coś byłoby dobrem gdyby było możliwym; lecz dodaje, że osoba o słabszym umyśle, o szczuplejszych władzach rozumowania, jest także słabszą pod każdym względem, a przeto łatwo poddaje się pod przewodnictwo innych i w ten sposób osoba taka mogłaby być wprowadzona na ścieżkę, z którą sumienie jej by się nie zgadzało z powodu jej szczuplejszych władz rozumowania, czyli mniejszej umiejętności. Ktoś mógłby jeść mięso ofiarowane bałwanom, lub nawet mógłby zasiąść do uczty w bałwochwalni, bez obrażenia swego sumienia; lecz ten drugi, choć odczuwałby, że takie coś jest złem, mógłby próbować naśladować tego przykładu mocniejszego brata, a czyniąc to gwałciłby swoje sumienie, co byłoby dla niego grzechem. Każde pogwałcenie sumienia, bez względu czy dana rzecz sama w sobie jest dobra czy zła, jest stopniem w kierunku dobrowolnego grzechu – jest drogą pochyłą, odprowadzającą coraz dalej od społeczności z Bogiem i wiodącą do coraz większych pogwałceń sumienia, aż w końcu może doprowadzić do wtórej śmierci. Apostoł przedstawia tę rzecz słowami: „I zginie dla onej twojej umiejętności brat mdły, za którego Chrystus umarł” (1 Kor. 8:11).

R 3017
Konferencja Apostołów w Jeruzalemie, którą spostrzegamy w naszej lekcji, miała miejsce dwadzieścia lat po zesłaniu ducha świętego. Ona była zwołana właśnie w celu rozstrzygnięcia tego przedmiotu, to jest zakonu Chrystusowego i jego ograniczeń, tak dla nawróconych z pogan jak i dla nawróconych z żydów. Potrzebnym było rozstrzygnąć, do jakiego stopnia zakon został zniesiony dla przyjmujących Chrystusa żydów, a także do jakiego stopnia zakon Chrystusowy nakłada ograniczenia na nawróconych z pogan, oraz do jakiego stopnia te dwie klasy, poprzednio rozdzielone społecznie i religijnie zakonem Mojżeszowym, mogą teraz być razem w bratniej społeczności i zażyłości, bez pogwałcenia czyjegokolwiek sumienia i bez naruszenia czyjejkolwiek wolności.

R 4830
Nasuwa się pytanie: w jaki sposób przykład jednego brata mógłby podziałać na drugiego na tyle, aby ten mógł pójść na wtórą śmierć? Na to odpowiadamy: jeśliby zły przykład doprowadziłby drugiego do pogwałcenia jego sumienia, to mógłby on wstąpić na złą drogę, która z czasem mogłaby go całkiem odwieźć od sprawiedliwości.

R 4919
Apostoł Paweł miał na myśli, że dla człowieka najważniejszą rzeczą jest sumienie, którego zawsze powinno się słuchać. Brat, który przez jedzenie mięsa stałby się przyczyną pogwałcenia czyjegoś sumienia, byłby dla niego obrażeniem i czyniłby mu krzywdę. Tym sposobem brat mocniejszy czyniłby szkodę słabszemu. Gdyby taki brat nie miał takiej znajomości jak my, to nie powinniśmy gwałcić jego sumienia ani nawet pozwolić ażeby nasz wpływ miał pogwałcić jego sumienie.

W podobnej sprawie byłoby właściwe z naszej strony wyjaśnić słabszemu bratu, nasze wyrozumienie rzeczy, to niebyłoby gwałceniem jego sumienia, ale nauczeniem go. Gdyby on potem jadł takie mięso bez żadnego obrażenia – bez żadnych skrupułów sumienia – to uczyniliśmy z niego mocniejszego brata; lecz powinno to być w sprawach wychodzących mu na korzyść. Apostół napomina nas, abyśmy nie tylko swoje własne dobro mieli na względzie, ale i dobro naszych braci.

Czynić cośkolwiek przeciwnego swemu sumieniu, bez względu czy dany uczynek jest w rzeczy samej złym lub dobrym, jest zawsze rzeczą szkodliwą, ponieważ jest to zwrotem w kierunku dobrowolnego grzeszenia. Jest to zdradliwa i zwodnicza droga odwodząca coraz dalej od społeczności z Panem i wprowadzająca w coraz większe gwałcenie sumienia, co dla danej osoby może zakończyć się fatalnie. Dla tego sprawę tę Apostoł tak przedstawia: „Nie zatracaj pokarmem twoim tego, za którego Chrystus umarł.” (Rzym. 14:15.) Nie zachodzi tu pytanie, według którego w danej sprawie należy postępować: Czy jest grzechem jeść mięso bałwanowi ofiarowane? lecz pytanie: Czy nie byłoby grzechem i wystąpieniem przeciwko duchowi miłości, który jest prawem Nowego Stworzenia, czynić coś, co mogłoby zgorszyć nie tylko brata w Chrystusie, ale domownika wiary, lub kogokolwiek wogóle? – Czy Chrystus nie umarł za grzechy całego świata?

„Grzesząc przeciwko braciom i mdłe ich sumienie obrażając, grzeszycie przeciwko Chrystusowi. Przeto, jeźli pokarm gorszy brata mego, nie będę jadł mięsa na wieki, aby brata mego nie zgorszyć.” – 1 Kor. 8:12-13.

R 3638b
Lud Boży powinien być bardzo ostrożny, by nie zagłuszać sumienia. Nasze sumienie może być, że wymaga właściwego kierownictwa, ponieważ przez upadek człowieka nasze pojęcia i sąd bywają spaczone, przeto potrzebują być prostowane i kierowane we właściwym kierunku, lecz w każdym razie powinniśmy postępować za głosem sumienia. W miarę jak nasza edukacja postępuje wynikiem może być przemiana, lecz zmiana nie może być taka, na jaką by się sumienie nie zgodziło; wszelki inny sposób postępowania niż ten w żadnym razie nie byłby bezpiecznym dla ludu Bożego.

R 1548
Po pierwsze musicie pamiętać by nie gwałcić swojego sumienia pragnąc kogokolwiek zadowolić, ponieważ Piotr mówi: „Więcej trzeba słuchać Boga, niż ludzi” (Dzieje Ap. 5:29; 4:19,20).

R 1731
Gdyby zaś brat silniejszy, swoim sarkazmem i wpływem nakłaniał słabszego do używania wolności większej aniżeli zezwala mu jego sumienie, to nakłaniałby go do grzechu; albowiem wszelkie pogwałcenie sumienia jest grzechem (Rzym. 14:23). Zatem słabsi powinni być pozostawieni wolności ich własnych sumień.

R 4164
Ci, co gwałcili swoje sumienie i nie postępowali według prawdy, otrzymają karanie i będzie im trudniej w przyszłości.

R 4270
Biorąc ogółem ludzie stwierdzają, że przestępstwa i pogwałcenia swego sumienia, wywierają na człowieka wpływ degradujący. To uczyni ich wspinanie się do sprawiedliwości w Wieku Tysiąclecia, tyle dłuższym i trudniejszym.

R 5501
Sumienie powinno być zawsze szanowane a nigdy dławione lub gwałcone. Ktokolwiek wiernie obstaje przy swoim przekonaniu – nie powinien być lekceważony przez swych braci choćby ich przekonanie i poglądy były inne w tej sprawie. Przeciwnie jego odwaga i obrona swoich przekonań – sumienia – powinno być szanowane.

R 5955
Ktokolwiek trwa w gwałceniu swego sumienia ignorując zasady sprawiedliwości i świadomie popełniając zło, ten osłabia swoje własne sumienie.

[ wróć do pierwszej strony artykułu ]

3 thoughts on “Sumienie – myśli pastora Russella”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *