Siła sugestii w wychowaniu dzieci

Ten wpis to fragment wykładu pt. „Rodzicielskie obowiązki Nowego Stworzenia”. Pochodzi on z VI tomu „Wykładów Pisma Świętego” Charlesa Taze’a Russella, s. 549-554.

Niewielu dostrzega ważną rolę ludzkiej woli w odniesieniu do zdrowia i choroby, radości i bólu, posłuszeństwa czy jego braku, dobrego i złego postępowania – dosłownie każdego czynu, słowa i myśli w życiu człowieka. Wola dziecka jest szczególnie podatna na wszelkie wrażenia i sugestie w czasie otwierania się jego umysłu na sprawy życia i kształtowania podstaw jego charakteru. Sugestia i wrażenia umysłowe kojarzą się z jasnowidzeniem, hipnozą i podobnymi metodami oddziaływania stosowanymi przez Stowarzyszenie Chrześcijańskiej Nauki. My jednak zalecamy tylko te sugestie, które są prawdziwe, pomocne, wzmacniające wolę dziecka i w pełni zgodne ze Słowem Bożym, i nic więcej.

Biblia pełna jest sugestii – wszystkie poprawne kazania są z natury rzeczy również sugestywne – co do tego, że samolubne i grzeszne myśli i czyny sprowadzają Bożą niełaskę i działają na naszą niekorzyść, zaś myśli, słowa i uczynki pełne miłości przynoszą bieżące i przyszłe błogosławieństwa zarówno innym, jak i nam samym. Zauważmy, jak Apostoł, po wykazaniu, że skutkiem dobrowolnego grzeszenia jest wtóra śmierć, stwierdza sugestywnie, a zarazem dla wielu pokrzepiająco: „Lecz my nie jesteśmy z tych, którzy się schraniają ku zginieniu, ale z tych, którzy wierzą ku pozyskaniu duszy” – Hebr. 10:39. Natomiast sugestie Stowarzyszenia Chrześcijańskiej Nauki są fałszywe – „Nie ma grzechu, choroby, bólu ani śmierci”, a zatem nie ma odkupienia, Zbawiciela ani restytucji. Istnieje zasadnicza różnica pomiędzy takimi fałszywymi sugestiami a sugestiami właściwymi, które Słowo Boże i Boży posłańcy przekazują, sugerując prawdę o Bożej miłości i miłosiernym zapewnieniu w Chrystusie zupełnego uleczenia wszystkich, którzy Go dobrowolnie usłuchają.

Stosowanie tej zasady pozytywnej i prawdziwej sugestii względem swych dzieci jest kluczem do sukcesu rodziców*. Niektórzy rodzice, nie uświadamiając sobie tego nawet, ciągle stosują tę zasadę i odnoszą sukcesy. Na przykład matka, która co rano z uśmiechem i miłym głosem wita swe dziecko, nastawia je na odczuwanie zadowolenia, dobrego zarówno dla jego psychiki, jak i dla ciała. Ubierając je, mówi o ślicznych, małych ptaszkach i o wielkim słońcu zaglądającym przez okno, budzącym wszystkich i zachęcającym, by byli dobrzy, radośni i dowiadywali się coraz więcej o Bogu oraz pomagali sobie nawzajem; są to dodatkowe korzystne sugestie. Natomiast narzekanie na „kolejny skwarny dzień” byłoby sugestią upału, niewygody, niezadowolenia, pielęgnowaniem myśli przygnębiających.

[* Pracodawcy, dyrektorzy, naczelnicy w zakładach więziennych i poprawczych, owszem wszyscy mogą z powodzeniem stosować tę zasadę udzielania dobrych, prawdziwych, szlachetnych i uczciwych sugestii względem tych, którzy znajdują się pod ich wpływem, jak również względem siebie samych. Wielu ludzi odnoszących sukcesy w życiu stosuje tę zasadę, choć nieświadomie. Bo czym jest np. danie nadziei czy pochwała ambitnych celów, jeśli nie sugestią dla umysłu?]

Jeśli zamiast słońca, jest pochmurnie i pada deszcz, dopuszczanie do siebie ponurych myśli i nasuwanie ich innym tylko pogorszy sprawę. Deszczowe dni niosą ze sobą specyficzne błogosławieństwo zarówno dla nas, jak i dla innych. Powinniśmy je szybko dostrzec i wskazać bliskim za pomocą pozytywnych sugestii. Matka powinna przewidzieć rozczarowanie dziecka i zwrócić jego uwagę na piękno deszczu, który Bóg zesłał, by napoić kwiaty, drzewa, trawę i dać im odświeżającą kąpiel, aby były jasne i radosne, i aby mogły rosnąć; zapewnił On także wodę zwierzętom i nam, ludziom – do picia, do kąpieli, abyśmy byli czyści i szczęśliwi, oraz abyśmy wielbili Go i kochali, a także Mu służyli. Inną korzystną sugestią może być np. to, że deszcz jest okazją do włożenia peleryny i kaloszy, powinniśmy więc być wdzięczni za to, że je mamy i że mamy „nieprzemakalny” dom i szkołę. Można również powiedzieć: „Musisz, synku, córeczko, uważać na błoto i kałuże, żeby zawsze wyglądać czysto i schludnie i nie wnosić błota do domu i do szkoły. Świnki lubią błoto, ale niewiele rozumieją i dlatego muszą mieszkać w chlewiku, lecz nam Bóg dał rozum i umiejętność docenienia tego, co jest piękne i czyste. Dlatego naśladowanie brudnych obyczajów świnek i innych zwierząt to brak szacunku dla Stwórcy i dla nas samych oraz zmierzanie ku degradacji. Nie jest wstydem wybrudzić się w czasie pożytecznej i koniecznej pracy, ale nikt nie powinien brudzić się bardziej niż trzeba ani odpoczywać, zanim się nie umyje”. Nie musimy udowadniać, jak wartościowe okażą się te sugestie i lekcje zarówno dla dziecka, jak i dla rodziców*. Niezadowolenie – jedna z poważnych przywar w naszych czasach – nie będzie się mogło rozwijać w rodzinie, w której wszyscy dbają o pozytywne myślenie.

[* Rodzic, który w ten sposób zwraca się do swojego małego dziecka, musi oczywiście sam kierować się takimi pozytywnymi myślami w swym własnym sercu, a oznacza to, że takie wprowadzające w dobry nastrój sugestie nie będą ograniczane jedynie do dzieci, ale wpływać też będą na żonę, męża, sąsiadów, pracowników, a nawet zwierzęta. Podejście takie mogą w pewnym stopniu stosować ludzie „cieleśni”, ale z pewnością tylko w spłodzonych ze świętego ducha Prawdy miłość do Boga może zaowocować odczuwaniem powodzenia najwyższej miary w tym nowym życiu, które nawet już teraz, pod panowaniem Szatana, zaczyna przynosić błogosławieństwa, a już niedługo, w Królestwie Mesjasza, „błogosławić będzie wszystkie narody ziemi.”]

Tę samą metodę należy zastosować w kwestiach żywienia dziecka, zarówno w czasie choroby, jak i wtedy, gdy jest zdrowe. Nigdy nie powinno się dziecku sugerować bólu, gdyż umysł niemal na pewno podchwyci taką sugestię i nasili daną dolegliwość. Nie powinno się również prowadzić rozmów na temat dolegliwości i boleści, zwłaszcza przy stole, kiedy każda myśl i sugestia powinna być radosna i zdrowa.

Pozytywne sugestie należy zacząć praktykować wcześnie i często je powtarzać. „Czy mój synek jest dziś wesoły? Czy kocha tatusia, mamusię, siostrzyczkę, braciszka i pieska? To bardzo dobrze, tak mi się właśnie wydawało! Czy masz ochotę na śniadanko? – Na dobrą słodką owsiankę na mleku, z herbatnikiem, i na chleb z masłem i z dżemem? Musimy pamiętać, żeby nie jeść dziś ogórków ani niedojrzałych jabłek, bo od tego będzie cię bolał brzuch. Zamiast tego synek dostanie coś innego, co jest dla niego zdrowe, dobrze? Na obiad będzie dziś kukurydza, ale mój mały mężczyzna nie może jej jeść, więc niech powie: „Nie, dziękuję” i poda talerz dalej. Chcesz być zdrowy i silny, a tego chce też Bóg oraz tatuś i mamusia. Będzie to także lekcja silnej woli, a my z przyjemnością będziemy obserwować, jak nasze dziecko uczy się samozaparcia, tak koniecznego w dorosłym życiu. Bóg chce, żeby wszyscy chrześcijanie uczyli się samozaparcia, czyli jak powstrzymywać się od grzechu i od wszystkiego, co w jakimkolwiek stopniu przeszkadza Jego sprawie. Nawet światowi ludzie uważają, że ktoś, kto nie może się oprzeć własnym zachciankom, jest godnym politowania słabeuszem, a nie prawdziwym mężczyzną czy kobietą. Tatuś i mamusia zobaczą, jak silną wolę ma ich chłopczyk, a wiemy, że będzie dzielny”. Bóg bardzo docenia panowanie nad sobą, na co wskazują słowa: „Kto panuje sercu swemu, lepszy jest niżeli ten, co dobył miasta” – Przyp. 16:32.

Sugestia stosowana w uczeniu się o sprawach moralności działa równie silnie w kierunku zła, jak i dobra. „Czyńmy źle” – to silna zachęta do czynienia zła. „Czyńmy dobrze” – to silna zachęta do dobrych uczynków. Zatem powinniśmy codziennie we wszystkim, co czynimy, jak najczęściej zwracać uwagę na sprawy dobra i zła, prawdy i fałszu, szlachetności i niegodziwości, pokazując prawdę, szlachetność i dobro w ich prawdziwej wspaniałości, co pochwala zarówno nasz Pan i Stwórca, jak i szlachetni ludzie, których powinniśmy naśladować. Umysł dziecka wytrwale i od wczesnych lat uczony podziwu dla szlachetności i prawdy posiada ochronę przed złośliwym i niegodziwym postępowaniem, powszechnie praktykowanym. Nawet jeśli nie zostanie uświęcony przez Prawdę i spłodzony z ducha, posiada głębokie podwaliny szlachetności charakteru. Uświęcony przez Prawdę i spłodzony z ducha, będzie miał więcej sposobności do skutecznej służby dziś i w przyszłości.

Jeżeli dziecko jest nieposłuszne i wymaga skarcenia i poprawy, powinno być upominane ze współczuciem i wiarą w jego dobre intencje. „Wiem, że moja mała, kochana dziewczynka, o której szczęście tak dbamy i którą wychowujemy tak, by podobała się Panu, nie chciała być niegrzeczna. Na pewno była nieposłuszna dlatego, że inne dzieci też się tak zachowywały, a ona nie okazała na tyle własnej woli, żeby zrobić tak, jak kazała mamusia. Tym razem ci wybaczę i nie ukarzę cię, tylko nie dam ci dzisiaj buzi na dobranoc, kochanie, abyś to lepiej zapamiętała. Następnym razem spróbujesz być silniejsza, okazując panowanie nad sobą, i zrobisz tak, jak mamusia uczy, dobrze? Jestem tego pewna.” Następnym razem trzeba podejść do rzeczy poważniej, nigdy nie kwestionując jednak dobrych pragnień i intencji dziecka. „Przykro mi, że moja córeczka znowu mnie zawiodła. Nie wątpię w twoje dobre chęci, kochanie, ale niestety zauważam, że nie posługujesz się silną wolą, chociaż wiem, że potrafisz to robić, i szczerze ufam, że w przyszłości tak właśnie postąpisz. Muszę cię, kochanie, z rodzicielskiego obowiązku ukarać, chociaż o wiele bardziej wolałabym cię pochwalić. Wierzę, że niedługo razem będziemy się cieszyć z twojego zwycięstwa w takich sytuacjach. Chodzi tu o coś więcej niż tylko nieposłuszeństwo – chodzi o to, jak kształtować się będzie cała twoja przyszłość. Jeżeli bowiem nie nauczysz się mówić „nie!” pokusom, to nie będziesz sobie umiała poradzić z jeszcze ważniejszymi i trudniejszymi sprawami życia, jakie się pojawią w przyszłości. Ufam jednak, że moja miłość, zaufanie i pouczenia przyniosą w końcu owoce. Pamiętaj, moja droga, że nasze porażki, takie jak twoja, mogą nam dopomóc, jeśli tylko skupimy swą wolę mocniej po stronie dobra. Uczymy się ostrożności w sprawach, w których – co wiemy z doświadczenia – jesteśmy słabi. Pochylmy się i poprośmy Pana o błogosławieństwo, żeby ta porażka stała się dla nas cenną lekcją, i o pomoc w zapisaniu jej w sercu tak, aby twoje zachowanie było Mu bardziej przyjemne następnym razem, kiedy napotkasz pokusę”.

Wszystkie sugestie powinny uwzględniać Pana, ponieważ „początkiem mądrości jest bojaźń [cześć] Pańska”. Wersety Pisma Świętego, umieszczone w każdym pokoju, powinny przypominać rodzicom, dzieciom i gościom o tym, że wola Pańska jest jedynym uznawanym wyznacznikiem, że Pan wie o wszystkim, co robimy, i że Bóg „jest za nami”, swymi nowo spłodzonymi dziećmi, oraz za wszystkimi, którzy dążą do sprawiedliwości i pokory.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *