Od jakiegoś czasu swoje wiersze wysyła do nas mailem niejaki Lemalchut. Chętnie publikujemy dziś jeden z nich powstały po lekturze pierwszego rozdziału „Boskiego planu wieków”. Tytuł wiersza brzmi „Poranek”:
Co dam Panu za dobrodziejstwa Jego Opatrzności?
Co powiem tym, na których Pański przyszedł dzień?
To że chwilę tylko trwa gniew Jego Sprawiedliwości,
A życzliwość Jego całe życie poucza proroczy cień.
Płacz się ciągnie wieczorny zaś rankiem wołanie.
Odkupieni zawrócą do wzgardzonego kamienia,
Dotąd wszelkiego stworzenia boleść, wzdychanie,
Acz tęsknie oczekują synów Bożych objawienia.
Wielką ucztę Stwórca wszystkim narodom szykuje,
Rzeczy tłustych, z modlitwy Zbawiciela spełnionej.
Choć dziś myśl Boża wśród ludu nie zamieszkuje,
A drogi Boże obce ludzkości ku upadku skłonionej.
Bo ten o zamiarach Bożych dowiedzieć się może,
Który pokornie posłucha co Pan w Słowie objawia.
Nie ten miotany wiatrem nauki na błędu bezdroże.
Ale w którym wzór Chrystusa się miłością pojawia.
Oto ciemność pokrywa ziemię a narody zaćmienie,
A nad Syonem Pan zabłysnął, w chwale się ukaże,
I pójdą narody do Jego światłości, w zrozumienie,
Podążą wszyscy bo ich oczy Pan błotem pomaże.
Chodźcie a razem ten czas rozsądzać będziemy,
Gdy pięknem tęczy obietnic Pan Swe owce pasie.
Przez pochodnię Słów Jego ścieżkę odnajdziemy,
Która i dzisiaj świeci światłem jakie jest na czasie.
Mądrym ku zbawieniu mogą czynić Pisma Święte,
Tego co przez wiarę w Jezusa światła spragniony,
Ale idzie poranek gdy to co ciemnością zasłonięte,
Pan objawi i serc każdy zamysł będzie ujawniony.
Znamy człowieka co uniesiony do raju widzeniem,
Słyszał słowa którym niegodnymi są ludzkie uszy,
Pan je później wypowiedział Swoim Objawieniem,
Że stworzy Królestwo którego już nic nie wzruszy