
fot. bashny.net
Oto prawdziwa historia pewnej dziewczynki, która wiedziała, że Miłość czyni Cuda. Jej braciszkowi groziła śmierć z powodu guza mózgu. Rodzice byli bardzo biedni, ale robili wszystko, by ratować dziecko. Przeznaczyli na to wszystkie swe oszczędności. Pewnego wieczoru ojciec zwrócił się do zapłakanej żony:
– Kochanie, chyba nie uda się nam go uratować. Tylko cud mógłby mu pomóc.
Te słowa usłyszała siedząca w kąciku ich córeczka. Pobiegła do swojego pokoju, rozbiła skarbonkę, a następnie, nikomu nie mówiąc, udała się do pobliskiej apteki. Cierpliwie poczekała na swoją kolej, zbliżyła się do okienka, wspięła się na palce i położyła przed zdumionym aptekarzem wszystkie swoje pieniążki.
– Czego sobie życzysz, maleńka? Co chciałabyś kupić?
– To dla mojego braciszka, proszę pana. Jest bardzo chory, a ja przyszłam, żeby kupić cud.
– O czym ty mówisz? – wykrztusił aptekarz.
– Braciszek ma na imię Pawełek i w główce coś mu rośnie. Tatuś powiedział do mamusi, że nic nie da się już zrobić, że tylko cud mógłby go uratować. Ja bardzo kocham mojego braciszka, dlatego wzięłam wszystkie moje pieniążki, żeby kupić cud.
Aptekarz uśmiechnął się smutnie.
– Kochane maleństwo, my tutaj nie sprzedajemy cudów.
– Jeżeli nie wystarczy tych pieniędzy, mogę postarać się o więcej. Ile kosztuje cud?
W kolejce czekał również pewien mężczyzna – wysoki, elegancki i o poważnym spojrzeniu. Wydawał się zaciekawiony tą dziwną rozmową. Aptekarz rozłożył bezradnie ręce. Dziewczynka ze łzami w oczach zaczęła zbierać swoje grosiki. Ów elegancki mężczyzna podszedł do niej.
– Dlaczego płaczesz? Co ci się stało?
– Pan aptekarz nie chce mi sprzedać cudu i nawet mi nie powiedział, ile on kosztuje. A miał być dla mojego braciszka, który jest bardzo chory. Mamusia mówi, że konieczna jest operacja, ale tatuś twierdzi, że kosztuje zbyt drogo i że tylko cud może pomóc. Dlatego wzięłam wszystko, co mam.
– A ile masz?
– Dolara i jedenaście centów… ale, proszę pana.. mogę zdobyć więcej – dodała szeptem.
Mężczyzna uśmiechał się.
– Wiesz, nie sądzę, by potrzeba było więcej pieniędzy. Dolar i jedenaście centów, to dokładnie tyle, ile kosztuje cud dla twojego braciszka – powiedział i jedną ręką zgarnął pieniądze, a drugą chwycił rączkę dziewczynki. – Zaprowadź mnie do swojego domu. Chcę zobaczyć twojego braciszka i twoich rodziców, by zastanowić się z nimi, czy uda się znaleźć cud, którego potrzebujecie.
Wysoki, elegancki Pan i dziewczynka wyszli z apteki, trzymając się za ręce. Człowiekiem tym był profesor Carlton Armstrong, jeden z najwybitniejszych neurochirurgów świata. Zoperował małego Pawełka, który po kilku tygodniach mógł powrócić do domu zupełnie zdrowy.
– Ta operacja to prawdziwy cud – wyszeptała matka. Zastanawiam się, ile kosztowała…
Dziewczynka uśmiechnęła się i nie powiedziała ani jednego słowa. Ona wiedziała, ile kosztował cud: dolara i jedenaście centów… Do tego, rzecz jasna, trzeba dodać miłość i wiarę małej dziewczynki.
_______
Historia znaleziona na Facebooku. Przywołał ją brat Jan Ozimek w wykładzie 2 maja 2021 roku w Poznaniu.
Zobacz inne świadectwa.