„Mężczyzna mało zainteresowany sprawami duchowymi, utrzymywał grzecznościowe relacje z chrześcijaninem mieszkającym obok. Rozmawiali przez płot, pożyczali sobie narzędzia… Niestety, żona niewierzącego sąsiada zachorowała na raka i zmarła. Oto fragemtn listu, który później napisał: „Byłem w całkowitej rozpaczy. Przygotowania do pogrzebu i samą ceremonię przetrwałem jak w transie. Po ceremonii poszedłem na spacer wzdłuż rzeki i chodziłem bez celu przez całą noc. Nie byłem jednak sam. Mój sąsiad – chyba się o mnie bał – został ze mną przez cały ten czas. Nic nie mówił, nawet nie szedł obok mnie. Po prostu szedł ze mną. Kiedy słońce w końcu wzeszło nad rzeką, podszedł i powiedział: „Chodźmy na śniadanie”. Chodzę teraz do kościoła. Kościoła mojego sąsiada. Chcę dowiedzieć się więcej o religii, która może zapewnić mi taką troskę, jaką okazał mi mój sąsiad. Chcę kochać i być tak kochanym przez resztę mojego życia”. Każdy rolnik ci powie, że zanim zasiejesz ziarno, musisz przygotować ziemię. „Miłujcie innych szczerze; a nie dla pozoru” (Rz 12,9). Kiedy traktujesz ludzi z łaską, otworzą swoje serca i umysły na prawdę, którą chcesz się z nimi podzielić.”
– „Słowo na dzisiaj”, Bobb i Debbie Gass, 28 marca 2024 r.