Rada dla młodszych braci i samego Tytusa
Obecnie przyjrzymy się wzorcowi, jaki Paweł wystawił młodszym wiekiem braciom, a także samemu Tytusowi, który należał właśnie do tej grupy.
Tyt. 2:6
Młodszych zaś napominaj aby byli wstrzemięźliwi
Tak jak w przypadku młodszych sióstr, tak też i młodsi braci, zachęcani są do wstrzemięźliwości, tj. roztropności, rozsądku i trzeźwości w osądzie. Panowanie nad emocjami, powściągliwość, umiarkowanie pozwala nam mieć trzeźwy osąd.
To nie pochopność, nie bezmyślność i nie zarozumiałość ale duch zdrowego rozsądku powinny nas cechować. To nie lekkomyślność, nie wybuchowość i nie brak równowagi ale samokontrola powinny od nas emanować. Kolejne wersety odnoszą się konkretnie do samego Tytusa. Był on młodym mężczyzną, młodym bratem i kaznodzieją.
Tyt. 2:7
We wszystkim stawiaj siebie za wzór dobrego sprawowania przez niesfałszowane nauczanie i prawość
Kiedy mówię o młodszych wiekiem braciach, to mam na myśli wszystkich, ale szczególnie jednak tych braci, którym zbory powierzyły urząd starszeństwa. Ten wzór głównie dotyczy nas. Bądźmy więc i my takimi wzorami, przykładami dobrych uczynków, pięknych czynów jak mówią inne przekłady. Ap. Paweł wystawia tutaj wzór dobrego sprawowania, zarówno w słowie jak i w czynie. Nauczanie Tytusa miało być niesfałszowane, nieskażone, niezmącone, zdrowe, jasne i klarowne. Skażenie nauk, doktryn, może mieć dwa główne źródła: Może to być nasza własna, indywidualna, wyobraźnia, albo może to być też wpływ z zewnątrz na nas.
Z biegiem lat nasze umysły pobudzane są przez Ducha Bożego do głębszego myślenia. Dlatego im bardziej jesteśmy oświecani, tym większa występuje aktywność umysłu. Takie przemyśliwania są nam jak najbardziej potrzebne. Jednak musimy tutaj zachować pewną ostrożność. Ponieważ nasze umysły są bardziej lub mniej spaczone, istnieje niebezpieczeństwo, że nasze własne rozumowania, nasze własne wyobrażenia zostaną przyjęte jako myśli Boże. Wiedza Biblii jest największym rodzajem nauki, z niej pochodzi najwyższy rodzaj mądrości, która może doprowadzić nas do zbawienia. Dlatego mamy do niej zamiłowanie, a medytacja nad Słowem Bożym sprawia nam przyjemność.
Takie wyciąganie wniosków powinno być jednak powściągliwe, a co ważne powinno być w harmonii z innymi jasnymi oświadczeniami Biblii. Jeżeli dozwolimy naszej fantazji na zbyt luźne, niepohamowane spekulacje, to doprowadzimy właśnie do tego, przed czym Apostoł przestrzega i skazimy, sfałszujemy, czystą naukę Słowa Bożego.
Następnie Paweł napomina Tytusa (a w nim i nas), aby był wzorem przez prawość lub jak inne przekłady mówią przez powagę lub szanowność. Człowiek prawy, to człowiek porządny, przyzwoity, uczciwy i szlachetny. Powaga i stateczność są przeciwieństwami lekkomyślności i chwiejności. Nie możemy być łatwowiernymi lekkoduchami i skłaniać się co rusz to do innej teorii, do innej tezy, do innej nauki. Nie możemy być takimi chorągiewkami na wietrze. To, co jest nam podawane jako nauki biblijne powinniśmy solidnie przebadać. Nawet jeżeli anioł z nieba głosiłby nam ewangelię inną, od tej która wypływa ze Słowa Bożego, to nie możemy jej przyjąć.
Tyt. 2:8
Przez mowę szczerą i nienaganną aby przeciwnik był zawstydzony, nie mający nic złego o nas do powiedzenia.
Mowa szczera i nienaganna tak jak inne przekłady mówią to słowo zdrowe, nienaganione lub niemożliwe do obwinienia; to mowa rozsądna, bez skazy. O taką szczerość powinien ubiegać się cały lud Boży, ale szczególnie bracia będący nauczycielami ludu Bożego. Nie chodzi tutaj o czystą retorykę, o poprawność gramatyczną lub elokwencję. Chodzi tutaj o taką mowę, która oddziałuje na słuchaczy i jest im pomocna. Taka mowa ma trafiać głęboko do umysłów, a później i do serc, kształtując charaktery na podobieństwo Jezusa. Nauczyciel to nie jest ktoś taki, kto tylko wykłada i przedstawia teorię. On ma innych nauczyć, czyli przyprowadzić innych do wiedzy, do poznania.
Św. Paweł mówi dalej, że właśnie taka szlachetność młodych braci nie tylko przyniesie korzyść ludowi Bożemu, ale może stać się także naganą dla naszych nieprzyjaciół. Jeżeli młodzi bracia będą naśladować ten wzorzec, to ich mowy nikt nie będzie w stanie potępić, żaden wróg, żaden poganin, żaden grzesznik. Chyba że będzie to fałszywe świadectwo, tak jak w przypadku Jezusa.
—–
Wierzę, że te przedstawione Tytusowi wzorce dla różnych grup wśród ludu Bożego nie są zbyt wygórowane. Tak jak pomogły one braciom i siostrom na Krecie, tak pomogą i nam w naszym życiu. Gdy w taki sposób będziemy dokonywać przeglądu naszego codziennego życia, to z pewnością odczujemy pobudzenie naszej wiary i chęć dostosowywania się do tych rad Słowa Bożego. Zdaję sobie sprawę z tego, że omawiane tutaj cechy nie stanowią absolutnej zupełności charakteru chrześcijanina, to jednak myślę, że są one bardzo pomocne w praktyce. Niech Pan Bóg pobłogosławi te wspólne rozważania.