„Kto go zrobił?”
Tak się dziwnie złożyło, że najbardziej elokwentny kaznodzieja Ameryki [Henry Ward Beecher] i najbardziej elokwentny agnostyk [Robert Ingersoll] byli przyjaciółmi i wzajemnie się odwiedzali. W czasie pewnej wizyty, jaką pan Ingersoll składał panu Beecherowi, ten pierwszy bardzo podziwiał pięknie wykonany globus znajdujący się w gabinecie tego drugiego. Po dokładnym obejrzeniu i bezgranicznym podziwie dla techniki Czytaj dalej…