Dziś w Bydgoszczy mieliśmy nominacje sług zboru. Co to takiego i po co to robimy? Spróbowaliśmy to wyjaśnić to w poniższym wykładzie.
Omawia on między innymi:
– o jakich dwóch podstawowych funkcjach w zborze mówi Pismo Święte?
– kto powinien wybierać starszych i diakonów oraz diakonisy w zborach?
– jaki jest biblijny sposób tego wyboru (gr. CHEIROTONEO)?
– jakie są biblijne kwalifikacje starszego i diakona?
nominacja (Słownik Języka Polskiego PWN)
1. «oficjalne powołanie na stanowisko, zwłaszcza na wysoki urząd państwowy; też: dokument stwierdzający to powołanie»
2. «zgłoszenie czyjejś kandydatury do nagrody lub do pełnienia jakiejś funkcji»
3. jęz. «nadawanie nazw przedmiotom, czynnościom, zjawiskom itp.»
Nas interesuje znaczenie drugie. Dziś będziemy zgłaszać kandydatury, a za tydzień wybierzemy spośród nas pewnych sług, którzy będą pełnić pewne funkcje.
Ważne jest to, że wybieramy sług, a nie panów lub właścicieli zboru. Zbór nie potrzebuje panów ponieważ posiada już jednego Pana, którym jest Jezus Chrystus. To Pan prowadzi należących do niego ludzi, których to Pan łączy w zbory.
Pismo Święte mówi o dwóch podstawowych funkcjach w zborze:
- Funkcji starszego
- Funkcji diakona
Ad. 1 – O starszych przeczytamy w {1 Liście Piotra 5:1-3}. Jeśli nie zaznaczę inaczej, cytuję z przekładu Biblii Tysiąclecia, wydanie drugie poprawione.
„Starszych więc, którzy są wśród was, proszę ja, również starszy, a przy tym świadek Chrystusowych cierpień oraz uczestnik tej chwały, która ma się objawić: paście stado Boże, które jest przy was, strzegąc go nie pod przymusem, ale z własnej woli, jak Bóg chce; nie ze względu na niegodziwe zyski, ale z oddaniem; i nie jak ci, którzy ciemiężą gminy, ale jako żywe przykłady dla stada.”
Mamy tu nazwę „starsi” i od razu kilka bardzo cennych lekcji. Przede wszystkim stado należy do Boga, a my wszyscy jesteśmy owcami. Co więcej, jak mówi werset 3, pasterze to raczej „żywe przykłady” tego jak powinna zachowywać się owca, a nie jakaś oddzielna grupa w zborze. Starsi nie mają też liczyć na zyski, ale oddawać samych siebie na służbę z miłości: do Pana i do rodziny Bożej.
Starszy jest w Biblii także nazywany „biskupem” lub z gr. „episkopem”. Słowo „biskup” znaczy „dozorca” lub „nadzorca” i pokazuje starszego w jego pracy doglądania zboru, dbania o czystość nauki i roztaczania opieki nad tymi, którzy jej potrzebują. Dzieje Apostolskie 20:28 – „Uważajcie na samych siebie i na całe stado, nad którym Duch Święty ustanowił was biskupami, abyście kierowali Kościołem Boga, który On nabył własną krwią.”
Nie miało to być wyróżnione stanowisko, ale służba, zgodnie ze słowami Pana Jezusa, że „kto by między wami chciał się stać wielkim, niech będzie sługą waszym” (Marka 10:43).
Starsi jako biskupi mieli przede wszystkim uważać na samych siebie – na swoje własne myśli, słowa i czyny; a potem dopiero służyć pomocą drugim. Wiemy, że przykładem takiego biskupa był apostoł Paweł w Efezie, który wspomina o tym w wersetach 31 i 35 – „Dlatego czuwajcie, pamiętając że przez trzy lata we dnie i w nocy nie przestawałem ze łzami upominać każdego z was [35] We wszystkim pokazałem wam, że tak pracując trzeba wspierać słabych i pamiętać o słowach Pana Jezusa, który powiedział: <<Więcej szczęścia jest w dawaniu aniżeli w braniu>>”
Każdego starszego w zborze czeka wiele zadań, choć nie wszyscy muszą w równym stopniu pełnić każde z nich. Starsi mogą mieć szczególne zdolności w jakiejś dziedzinie. Ogólnie jednak:
– podstawowy przywilej to służenie słowem Bożym w zborze (Dz. Ap. 6:4);
– pomoc w duchowej chorobie, udzielanie rad (Jak. 5:14);
– pomoc najsłabszym i wątpiącym (Rzym. 14:1; 15:1; Dz. Ap. 20:35);
– napominanie (1 Tym. 5:20);
– funkcja mediatora, rozjemcy (Mat. 18:15–17);
– współpraca z innymi sługami (Jan. 13:12-15, Fil. 1:1).
Oczywiście jeśli chodzi o służenie słowem Bożym to my wszyscy możemy i powinniśmy nauczać. 1 List Piotra 3:15 dotyczy każdego wierzącego – „Pana zaś Chrystusa uświęcajcie w sercach waszych i bądźcie zawsze gotowi do obrony wobec każdego, kto domaga się od was uzasadnienia tej nadziei, która jest w was”. Jednak do przemawiania i nauczania w zborze przeznaczeni są starsi. Jest z tym związana odpowiedzialność, o której mówi apostoł Jakub – List Jakuba 3:1 – „Niech niewielu z was zostaje nauczycielami, moi bracia, gdyż wiecie, że czeka nas surowszy sąd.” Według słowa Bożego służbę starszych w zborze pełnić mają mężczyźni, o czym czytamy w 1 do Tym. 2:12 – „Nauczać zaś kobiecie nie pozwalam ani też przewodzić nad mężem, lecz chcę by trwała w cichości” Nie oznacza to wcale, że siostry nie mogą się odzywać w zborze lub że nie mają głosić ewangelii. W 1 do Kor. 11 apostoł Paweł mówi o tym, że siostry mogą wypowiadać się i modlić się w zborze. Nie pełnią tylko funkcji starszego.
Ad. 2. – Druga funkcja w zborze nazywana jest służbą diakońską. Słowo diakon w języku greckim oznacza po prostu sługę. Są to osoby, które wypełniają pewną służbę – dla Boga i dla społeczności. Przykład mamy w Dziejach Ap. 6:1-3. „Wówczas, gdy liczba uczniów wzrastała, zaczęli helleniści szemrać przeciwko Hebrajczykom, że przy codziennym rozdawaniu jałmużny zaniedbywano ich wdowy. <<Nie jest rzeczą słuszną, abyśmy zaniedbali słowo Boże, a obsługiwali stoły>> – powiedziało Dwunastu, zwoławszy wszystkich uczniów. Upatrzcie zatem, bracia, siedmiu mężów spośród siebie, cieszących się dobrą sławą, pełnych Ducha i mądrości. Im zlecimy to zadanie.>>”
Społeczność wybrała wtedy Szczepana i sześciu innych, który mieli się zająć tą służbą. Warto tutaj dodać, że choć diakoni nie są nauczycielami w zborze, to jednak mogą głosić poza nim na równi ze starszymi. Przeczytajmy o Szczepanie, który był takim sługą, w {Dziejach 6:10} „[A dyskutujący z nim] nie mogli jednak sprostać mądrości i Duchowi, z którego przemawiał.”
Każdy: nieważne czy pełni jakąś służbę czy nie, nieważne czy jest to brat czy jest to siostra, każdy może i powinien opowiadać ewangelię.
Co do funkcji diakona to czasem ktoś ją pełni, nawet nie będąc wybrany, np. ktoś akompaniuje w zborze, ktoś sprząta, ktoś otwiera salę zborową, ktoś pomaga braciom i siostrom poza salą zborową w ich różnych problemach itd. To zawsze jest ktoś, kto służy, czyli jest nieoficjalnie diakonem. Ogólnie jednak diakoni są wybierani i na różne sposoby służą w zborze. Funkcję diakona mogą też pełnić siostry i wtedy mówi, że są to diakonisy.
Mamy więc takie dwa pola pracy: funkcję starszego i funkcję diakona. Zastanówmy się czy metoda demokratycznego wyboru tych sług przez zbór jest biblijna. Niektórzy uważają, że nasz porządek głosowania – wyboru przez zbór – przybył z Zachodu, np. że trzymamy się nauki Browne’a albo Russella. Prawie wszystkie kościoły i organizacje chrześcijańskie stosują inną praktykę. To zarząd (lub jakaś wyższa instancja) danego kościoła decyduje, kto będzie służył w tym czy innym zborze, kościele lub parafii. Na dowód, że Słowo Boże uczy o ustanawianiu starszych przez kogoś „z góry” przypominany jest fragment z {Listu do Tytusa 1:5-7}.
„W tym celu zostawiłem cię na Krecie, byś zaległe sprawy należycie załatwił i ustanowił w każdy mieście prezbiterów [w komentarzu BT czytamy: „Prezbiterzy – dosłownie: starsi”]. Jak ci zarządziłem, [starszym może zostać], jeśli ktoś jest nienaganny, mąż jednej żony, mający dzieci wierzące, nie obwiniane o rozpustę lub niekarność. Biskup bowiem winien być jako włodarz Boży człowiekiem nienagannym, niezarozumiałym, nieskłonnym do gniewu, nieskorym do pijaństwa i awantur, nie chciwym brudnego zysku, lecz gościnnym, miłującym dobro, rozsądnym, sprawiedliwym, pobożnym, powściągliwym, przestrzegającym niezawodnej wykładni nauki, aby przekazując zdrową naukę, mógł udzielać upomnień i przekonywać opornych.”
Co apostoł Paweł mówi do Tytusa? „byś … ustanowił w każdym zborze prezbiterów” albo w BG: „byś … postanowił po miastach starszych”.
Co miał zrobić Tytus? Wiele wyznań mówi, że postępuje zgodnie ze Słowem Bożym. Przyjeżdża ktoś z zewnątrz, kto posiada autorytet – jak Tytus – i postanawia starszych. Tytus miał postanowić starszych w zborach, ale co to znaczy? Spróbujmy to ustalić.
Pierwszy przykład takiego wyboru to czytany już wybór diakonów w Jerozolimie, Dzieje Apostolskie, rozdział 6. Kto miał wybrać tych diakonów? Miał to zrobić cały zbór. Dwunastu uznało, że warto takich diakonów ustanowić, ale wybierali ich bracia i siostry tworzący dany zbór. Dzieje 6:3 – „Upatrzcie bracia, siedmiu mężów, spośród siebie.”
Kolejny przykład demokracji zborowej to wybór osób, które zbierały i zanosiły datki zboru dla ubogich wierzących w Jerozolimie. Przeczytamy o tym w {2 Koryntian 8:19}. „Co więcej [pisze ap. Paweł o Tytusie] przez same Kościoły został on ustanowiony towarzyszem naszej podróży w tym dziele”.
Znów porównajmy z Biblią Gdańską, ponieważ jest tu pewna szczególna różnica w tłumaczeniu: A nie tylko to, ale obrany jest przez głosy od zborów za towarzysza naszej podróży… Chodzi konkretnie o słowo oddane w Biblii Tysiąclecia jako „ustanowiony” zaś w przekładzie gdańskim jako „obrany jest przez głosy” (czyli wybrany przez głosowanie). Jest to greckie słowo cheirotoneo (kierotoneo), do wyjaśnienia którego jeszcze wrócimy.
Cały zresztą 2 List do Koryntian, rozdział 8 jest dowodem na to, że zbory same decydowały w swoich sprawach gospodarczych. Co więcej, z nakazu Chrystusa utrzymywanie dyscypliny także znajduje się w rękach całego zboru. Przeczytajmy {Mateusza 18:15-17}. „Gdy brat twój zgrzeszy przeciw tobie, idź i upomnij go w cztery oczy. Jeśli cię usłucha, pozyskasz swego brata. Jeśli zaś nie usłucha, weź ze sobą jeszcze jednego albo dwóch, żeby na słowie dwóch albo trzech świadków oparła się cała sprawa. Jeśli i tych nie usługa, donieś zborowi. A jeśli nawet zboru nie usłucha, niech ci będzie jak poganin i celnik.” (Widzimy, że w takich sprawach początkiem powinna być rozmowa w cztery oczy, a najwyższy autorytet to nie jakiś komitet sądowniczy lub grono starszych, ale cały zbór – zgromadzenie wiernych).
Znana jest z Listów do Koryntian historia brata usuniętego ze zboru, który potem po przemyśleniu i nawróceniu, został przez ten zbór ponownie przywrócony do społeczności. To znowu cały zbór decydował.
Jak to się jednak ma do wyboru starszych i diakonów przez zbory? Dzieje Apostolskie 14:23 pokaże nam w jaki sposób apostoł Paweł i Barnaba zakładali zbory w Listrze, Ikonii i Antiochii. {Dzieje 14:23}
Wyjątkowo przeczytajmy z Biblii Gdańskiej, od wersetu 21.
„A opowiedziawszy Ewangelię onemu miastu, i wielu uczniów pozyskawszy, wrócili się do Listry, do Ikonii, i do Antiochii; Utwierdzając dusze uczniów i naopominając, aby trwali w wierze i mówiąc: Że przez wiele ucisków musimy wnijść do Królestwa Bożego. A gdy im przez głosy postanowili starszych w każdym zborze i modlili się z postami, poruczyli ich Panu, w którego uwierzyli.”
Ten werset mówi, że „starsi” czyli biskupi byli postanowieni przez głosy, przez głosowanie. Ktoś jednak powie: ja mam inny przekład – np. Biblię Tysiąclecia. Tam napisane jest trochę inaczej… Odczytajmy więc z BT: „Kiedy w każdym Kościele wśród modlitw i postów ustanowili im starszych”
Jeszcze inny przekład – Biblia Poznańska – tłumaczy ten fragment: „Przez wkładanie rąk w czasie postów i modlitw powoływali w każdym Kościele prezbiterów, powierzając ich Panu, w którego uwierzyli.”
Skąd w ogóle tak wielka różnica, że w niektórych przekładach jest „przez głosy wyznaczyli”, w innych samo „wyznaczyli” / „ustanowili”, a w jeszcze innych „przez władanie rąk powoływali”. Myślę, że kluczowe jest słowo 'cheirotoneo’ (kierotoneo), które tak różnie oddawane jest w poszczególnych tłumaczeniach. Wynotowałem sobie definicję tego słowa z czterotomowego słownika grecko-polskiego prof. Zofii Abramowicz (wyd. PWN), 1965 rok:
„cheirotoneo – 1) podnieść rękę by głosować, wybierać przez głosowanie z podniesieniem ręki. [Jest tam kilka przykładów z literatury greckiej, gdzie słowo to jest tak właśnie używane] 2) wyznaczyć/zamianować [komentarz: wyznaczyć na stanowisko w kościele, patrz: Nowy Testament].”
Ta definicja daje do myślenia. Skoro w literaturze greckiej jest to synonim głosowania, np. w demokracji ateńskiej, to jaki jest dowód na to, że tylko w Nowym Testamencie miałoby to oznaczać wyznaczenie lub mianowanie (np. przez nałożenie rąk).
„Grecko polski Nowy Testament” VOCATIO tłumaczy zwrot ‘kierotoneo’ jako ‘wybrawszy przez wyciągnięcie rąk’. Mamy więc dwie opcje: 'wybrawszy przez głosowanie’ lub 'wybrawszy przez nałożenie rąk’. Problem z tym drugim tłumaczeniem jest taki, że słowa 'kierotoneo’ nie używano w grece na taki rodzaj 'nakładania rąk’. Słowo 'cheirotoneo’ pochodzi z agory greckiej, gdzie w czasie wyborów, wyciągano rękę po to, aby głosować za lub przeciw.
Warto przebadać ten werset. Myślę, że po przestudiowaniu słowa ‘kierotoneo’ stanie się jasne, że chodzi tu o wybór przez podniesienie ręki, przez głosowanie zboru. Jest to również użyte w 2 do Koryntian 8:19, który już czytaliśmy. Tytus został wybrany przez „głosowanie” zborów, aby podjął swoją misję. Znów jest użyte słowo cheirotoneo – wybór przez podniesienie ręki. Co ciekawe w tym miejscu Biblia Poznańska nie wspomina już o „nakładaniu rąk”. W tym wypadku, 2 Kor. 8:19, BP mówi tylko: „Ponadto Kościoły wyznaczyły go na towarzysza naszej podróży w tym dziele łaski, któremu poświęcamy się ochoczo, ku chwale Pana”.
„Grecko-polski Nowy Testament” VOCATIO stwierdza w tym miejscu, że Tytus „…wybrany [został] przez wyciągnięcie rąk przez społeczności na towarzysza podróży naszej…”
Zobaczmy więc teraz z Pisma Świętego, jacy powinni być starsi w zgromadzeniu. Apostoł Paweł podał zborom kwalifikacje dla funkcji starszego i diakona. Myślę, że właśnie po to, aby pomogły nam we wskazaniu tych, którzy mają być sługami.
Kwalifikacje dla starszych lub biskupów opisano w 1 do Tymoteusza 3:1-7. Prześledźmy je po kolei:
„Nauka ta zasługuje na wiarę. Jeśli ktoś dąży do biskupstwa, pożąda dobrego zadania. [Zauważmy od razu, że funkcja biskupa czy starszego to dobre zadanie, a nie dobra posada. Z funkcją starszego wiąże się służba na rzecz drugich. Tekst grecki jeszcze dosłowniej mówi o działaniu: „jeśli ktoś po doglądanie sięga, pięknego zadania pożąda”] [2] Biskup [Czyli starszy; ten który dogląda] powinien być nienaganny [inne przekłady stwierdzają: „wolny od zarzutów”, „mający dobry charakter”] mąż jednej żony [niekoniecznie żonaty, co wyjaśnia apostoł Paweł w innych miejscach; ale mający nie więcej niż jedną żonę i będący jej wierny], trzeźwy [to znaczy: trzeźwo myślący, ma to być człowiek spokojny i opanowany, który nie traci właściwej oceny sytuacji z powodu pewności siebie, uprzedzenia, sympatii albo antypatii dla kogoś. 1 Tes. 5:6 „Przeto nie śpijmy jak inni, lecz czuwajmy i bądźmy trzeźwi.”],
rozsądny [to znaczy mający ducha zdrowego myślenia, jako część ducha świętego], przyzwoity [kody Vocatio podają: uporządkowany. Biblia Gdańska: poważny. Chodzi o porządne i poważne zachowanie i wygląd, do którego zapraszani są nie tylko starsi, ale też wszyscy bracia i siostry. Nie chodzi o jakiś smutny, szary wygląd, ale skromny i stosowny do sytuacji – zależny od tego jak kogo prowadzi duch święty czyli usposobienie Boże w nim], gościnny [to także życzliwy, w grece filoksenos, czyli dosłownie: miłujący innych, miłujący gości. Nasza gościnność powinna być okazywana z dobrej woli do drugich i z miłości do Boga, któremu podoba się gościnność. Nie ma to być tylko poczuciem obowiązku, bo wtedy jest to trudniejsze i bardziej męczące, by kogoś gościć, jeśli tej osoby nie miłujemy. 1 Piotra 4:8-9 – „Przede wszystkim miejcie wytrwałą miłość jedni ku drugim, bo miłość zakrywa wiele grzechów. Okazujcie sobie wzajemną gościnność bez szemrania.”], sposobny do nauczania [greckie „didaktikos” – dydaktyk lub dobry nauczyciel. Powinien znać temat, o którym mówi i potrafić go przedstawić drugim. Z drugiej strony nie ma to być wielka głowa bez serca. Nie ma to być człowiek, który wznieca kłótnie lub spory o słowa. Rozszerza tę myśl 2 do Tymoteusza 2:24-25 – „A sługa Pana nie powinien się wdawać w kłótnie, ale [ma] być łagodnym względem wszystkich, skorym do nauczania, zrównoważonym. Powinien z łagodnością pouczać wrogo usposobionych, bo może Bóg da im kiedyś nawrócenie do poznania prawdy.”], nie przebierający miary w piciu wina [sprawa jest jasna, bo starszy ma być zawsze gotowy, by pomóc komuś słowem lub czynem, a nie zrobi tego pod wpływem alkoholu; apostoł nie narzuca tu całkowitej abstynencji, ale podkreśla też, że starszy ma być bez nałogów lub złych zwyczajów, ma się odcinać od tego, co oddala go od Pana], nie skłonny do bicia [kody Vocatio: nie awanturnik, ma to być człowiek nie szukający zaczepki. Starszy nie ma wywoływać nawet słownej „bójki” i ma na tyle panować nad swoim duchem, żeby nie dać się łatwo sprowokować], ale opanowany [kody Vocatio: ale życzliwy, słowo jest różnie tłumaczone, więc wymienię tylko ze słownika: łagodny, uprzejmy, mądry], nie kłótliwy [kody Vocatio: niewojowniczy, a dosłownie z greki ‘a-machos’. Z tego ‘machos’ na południu pojawili się „maczos”. Więc starszy raczej nie ma być „maczo”. Nie ma dominować nad drugimi, nie ma niczego wymuszać na drugich przy pomocy siły – fizycznej albo psychicznej, duchowej, nie ma być władczy, ma dbać o wolność i pokój duchowy wszystkich wokół, zwłaszcza tych, którzy są słabsi], nie chciwy na grosz [według Vocatio: nie przywiązany do pieniędzy. 1 List do Tymoteusza 6:9-10 – „A ci, którzy chcą się bogacić, wpadają w pokusę i w zasadzkę oraz w liczne nierozumne i szkodliwe pożądania. One to pogrążają ludzi w zgubę i zatracenie. Albowiem korzeniem wszelkiego zła jest chciwość pieniędzy. Za nimi to uganiając się, niektórzy zabłąkali się z dala od wiary i siebie samych przeszyli wielu boleściami.” – nie jest tu powiedziane, że chrześcijanin nie powinien mieć pieniędzy.
Nie jest tu powiedziane, że pieniądze to źródło zła. Chodzi o to, co człowiek stawia w swoim życiu na pierwszym miejscu. Chrześcijanin, który kocha pieniądze, gromadzi skarby na ziemi, a nie skarby w niebie. Doczesne życie i doczesne dobra, doczesne zadowolenie stopniowo stają się dla takiego człowieka ważniejsze niż dobra duchowe, a nawet życie wieczne w przyszłości. Z miłością do tego świata i jego zabawek jest tak, jak z nurkowaniem w oceanie. Zawsze można by było zejść jeszcze niżej, większość ludzi, nawet milionerów, nigdy nie dochodzi do takiego majątku, do jakiego chcieliby dojść. Niestety dla nich, ale śmierć zrówna wszystkich w majątku – zrówna nas do „zera”. Dlatego starszy powinien szukać majątku w rozwoju swojego charakteru, bo to jedyna rzecz, którą zabierzemy do Królestwa], dobrze rządzący własnym domem, trzymający dzieci w uległości z całą godnością. [Vocatio chyba lepiej oddaje sens tej myśli: „Pięknie stojący na czele swojego domu, dzieci mający w podporządkowaniu się z całą szanownością”. Przypomina się tutaj przykład Helego i tego jak on nie reagował na złe postępowanie swoich własnych dzieci. 1 Samuela 3:13 – [słowa Biblii o Helim] „Dałem mu poznać, że ukarzę dom jego na wieki za grzech, o którym wiedział: synowie jego bowiem ściągają na siebie przekleństwo, a on ich nie skarcił.” Ojciec i mąż ma stać „pięknie na czele”, dawać przykład i nie bać się też powiedzieć, że coś idzie w złym kierunku. Z drugiej strony nie ma też pobudzać dzieci do gniewu i nie ma wymuszać na nich swojego zdania, ma ich uczyć, by same potrafiły wybierać dobro i by same nauczyły się kierować swoim życiem w dobrym kierunku. Oczywiście ojciec nie może odpowiadać za świadome, złe decyzje dzieci. Ma być jednak staranny i dbać o swój dom.] [w. 5] Jeśli ktoś bowiem nie umie stanąć na czele własnego domu, jakże będzie się troszczył o Kościół Boży? [czyli duchową rodzinę] Nie może być [też] świeżo ochrzczony, ażeby wbiwszy się w pychę nie wpadł w diabelskie potępienie. [Tłumaczenie BT nie jest najlepsze, ponieważ mamy tutaj termin ogrodniczy, nie ma tu mowy o chrzcie. Nie ma to być ‘neofitos’, ktoś nowo-zasadzony. Nie musi to być koniecznie ktoś świeżo pozyskany dla Pana, choć może to być ktoś tak, ale także – jak mówi komentarz Vocatio – „w ogóle dorobkiewicz, nowobogacki, świeżo upieczony inteligent itp.”; Z 1 Listu do Koryntian 3:1-3 dowiadujemy się, że po wielu latach od poznania Pana niektórzy mogą się okazać ‘neofitos’.
1 Koryntian 3:1-3 – „A ja nie mogłem, bracia, przemawiać do was jako do ludzi duchowych, lecz jako do cielesnych, jak do niemowląt w Chrystusie. Mleko wam dałem, a nie pokarm stały, boście byli niemocni; zresztą i nadal nie jesteście mocni. Ciągle przecież jesteście cieleśni. Jeżeli bowiem jest między wami zawiść i niezgoda, to czyż nie jesteście cieleśni i nie postępujecie tylko po ludzku?”] [i ostatnia cecha starszego] Powinien też mieć dobre świadectwo ze strony tych, którzy są z zewnątrz, żeby się nie naraził na wzgardę i sidła diabełskie. [Starszy ma mieć piękne świadectwo. Oczywiście może być uznawany za religijnego dziwaka i głosiciela dziwnej nauki, to też jest „piękne świadectwo”, ale nie powinien mieć opinii oszusta, krętacza, lenia, plotkarza albo szydercy.]
Myślę, że ta lista przyda nam się do rozważenia w domu przed wyborami za dwa tygodnie. Niektórym te wymagania wydają się proste, a innym bardzo trudne. Myślę, że ktoś mądrze napisał: „W dzisiejszych, niedoskonałych czasach nie znajdziemy ani jednego kandydata, który by spełniał wszystkie wymagania, które Apostołowie wystawili jako ideał starszego lub diakona.” I dlatego w naszych wyborach nie powinniśmy się kierować ani skrajną surowością, ani zbytnią pobłażliwością. Powinniśmy patrzeć bardziej na czyjeś starania niż nieudolne efekty, bo wszyscy jesteśmy niedoskonali i każdemu z nas wiele brakuje.
Jeszcze kilka słów o diakonach i diakonisach. Nadal {1 do Tymoteusza 3:8-13} „Diakonami tak samo winni być ludzie godni [to znaczy szlachetni i poważni], w mowie nie obłudni [greckie ‘dilogos’ czyli dosłownie nie mają być dwusłowni, nie mają być fałszywi], nie nadużywający wina, nie chciwi brudnego zysku, [lecz] utrzymujący tajemnice wiary w czystym sumieniu. [powinni mieć czyste sumienie przed Bogiem i ludźmi] I oni niech będą najpierw poddani próbie, i dopiero wtedy niech spełniają posługę, jeśli są bez zarzutu.”
w. 11 – „Kobiety również [niektórzy sądzą, że chodzi tu o żony diakonów, ale według greki chodzi raczej o siostry służebnice–siostry diakonisy. Jakby nie było to jest to wspaniały wzór dla każdej siostry w zborze do tego, jakie według Słowa Bożego powinnyście być] – czyste [to także znaczy: szlachetne, szanowne, czystego umysłu i serca], nie skłonne do oczerniania [nie mówiące źle o nikim, nie plotkujące i nie szkodzące swoimi słowami drugim], trzeźwe [Siostry także mają czuwać, mają samodzielnie i trzeźwo myśleć, mają być spokojne i opanowane, nie kierować się uprzedzeniami tylko nauką Słowa Bożego], [diakonisy powinny być] wierne we wszystkim [Siostry mają ogromne pole służby w zborze, służą one przede wszystkim jedne-drugim, jako lepiej rozumiejące siebie nawzajem, zachęcające się nawzajem do wierności, do miłości i do życia z Bogiem, służą przez głoszenie ewangelii, służą przez modlitwę i dzielenie się życzliwością i miłością z drugimi, służą w domach jako córki, żony i matki, służą w szkołach i w pracy jako przedstawicielki Pana; służba Sióstr to służba Marii i Marty z Betanii (zarówno jako badaczki Biblii, jak i te, które często dbają o to, by nikt nie wyszedł z domu głodny i spragniony), to służba Lidii z Filippi (dzięki której powstał tam zbór), to służba Pryscylli (żony Akwili) i służba Tabity zwanej Gazelą, o której Dzieje Ap. 9:36 mówią: „Czyniła ona dużo dobrego i dawała hojne jałmużny [Tabita np. szyła wspaniałe ubrania dla sióstr – więc te jałmużny nie oznaczają koniecznie pieniędzy; każda siostra ma jakiś talent czy służbę, którą może się podzielić z innymi].” Większość Sióstr służy jako nieoficjalne diakonisy. Zdarzało się jednak, że zbory wybierały takie diakonisy oficjalne. Czytamy o tym np. w Liście do Rzymian 16:1 – „Polecam wam Febę, naszą siostrę, diakonisę Kościoła w Kenchrach. Przyjmijcie ją w Panu tak, jak się świętych winno przyjmować. Wesprzyjcie ją w każdej sprawie, w której pomocy waszej będzie potrzebowała. I ona bowiem wspierała wielu, a także i mnie samego.”
Po tych myślach o siostrach-diakonisach, apostoł Paweł w 1 do Tym. 3:12 wraca do braci-diakonów i mówi im: „Diakoni niech będą mężami jednej żony [mają być wierni swojej żonie, bo jeśli jej nie będą wierni, jak mogą być wierni zborowi], rządzący dobrze dziećmi i własnymi domami [oczywiście jeśli mają dzieci i założyli własne rodziny, bo nie był to wymóg – sam apostoł Paweł był w stanie bezżennym i w ten sposób służył Bogu]. Ci bowiem, skoro dobrze spełnili czynności diakońskie, zdobywają sobie zaszczytny stopień i ufną śmiałość w wierze, która jest w Chrystusie Jezusie.”
Na tym kończymy nasz wykład do nominacji sług zboru. Dzisiejsze nominacje służą temu, by w spokoju, z modlitwą i zastanowieniem, podjąć decyzję czy uważam, że wolą Bożą będzie, aby dana osoba służyła zborowi jako starszy lub diakon czy też nie. Za 2 tygodnie podejmiemy decyzję na zebraniu wyborów.
1 thoughts on “Nominacje sług zboru”