Martwię się o…

Ludzie często mówią lub, przynajmniej myślą sobie: Martwię się o … (wypełnij puste miejsce słowami: ciebie, to, tamto lub cokolwiek).

Martwienie się jest najbardziej bezużyteczną ze wszystkich ludzkich emocji, ponieważ wiele z tego, o co się martwimy nigdy się nie wydarzy, a pozostałe i tak się wydarzą!

Martwienie się zniesławia Boga, a także jest dowodem wyraźnego braku wiary w Niego, ponieważ chrześcijanie – Jego lud, mają zalecenie – „[…] nie bądź niewiernym, ale wiernym” (Jana 20:27) i „[…] miejcie wiarę w Boga” (Mar. 11:22)!

Ponadto chrześcijanom zaleca się: „Nie troszczcie się [nie martwcie się] o żadną rzecz […]” (Filip. 4:6), lecz „[…] że powinni zawsze się modlić i nie ustawać” (Łuk. 18:1, BW)!

„Bez przestanku się módlcie” (1 Tes. 5:17) jest silną zachętą dla wszystkich chrześcijan, modlących się zawsze zgodnie z instrukcjami, jakie Jezus dał Swoim uczniom: „Przyjdź Królestwo twoje, bądź wola twoja [tzn. wola Boga], jak w niebie [już], tak i na ziemi [szczególnie w życiu Jego ludu, chrześcijan]” (Mat. 6:10, BW), uznając, że nigdy nie powinno być według ich woli (Ijoba 34:33)!

Żyd. 11:6 oświadcza: „A bez wiary nie można podobać się Bogu; albowiem ten, co przystępuje do Boga [w modlitwie i z prośbami], wierzyć musi, że jest [istnieje] Bóg, a że nagrodę daje tym, którzy go szukają”!

1 Kor. 10:13 (BW) zapewnia chrześcijan, że „dotąd nie przyszło na was pokuszenie [lub próba], które by przekraczało siły ludzkie; lecz Bóg jest wierny i nie dopuści, abyście byli kuszeni [próbowani] ponad siły wasze, ale z pokuszeniem da i wyjście, abyście je mogli znieść”, natomiast Rzym. 8:28 oferuje pocieszenie, „[…] iż tym, którzy miłują Boga, wszystkie rzeczy dopomagają ku dobremu, to jest tym, którzy według postanowienia Bożego powołani są”!

Sam Bóg, przez którego wszystkie rzeczy zaistniały i są kontynuowane, oświadczył: „Tak jest z moim słowem [tzn. z Moim planem i Moją wolą], które wychodzi z moich ust: Nie wraca do mnie puste, lecz wykonuje moją wolę i spełnia pomyślnie to, z czym je wysłałem”!

Prorok Samuel udzielił następującej, mądrej rady: „[…] Pan jest; co dobrego w oczach jego, niech czyni” (1 Sam. 3:18), w pełnym uznaniu i akceptacji faktu, że [nasze] czasy są w [Jego] ręku (Ps. 31:16)!

Nie mamy się martwić o inne sprawy oprócz tej wymienionej w Filip. 2:12: „[…] z bojaźnią i ze drżeniem zbawienie swoje sprawujcie”. Wszyscy, którzy są prawdziwym ludem Boga, powinni powstrzymywać się od martwienia się o wszystkie inne sprawy, jako będące narzędziami diabła (Jak. 4:7)!

Nawet uzasadnione zmartwienie związane ze sprawowaniem „zbawienia swego” powinno być niewielkie, jeśli pilnie i wytrwale, i zgodnie z naszymi najlepszymi zdolnościami okazujemy naszą wiarę przez uczynki, jak zachęcał Apostoł Jakub (Jak. 2:18)!

2 Piotra 1:10 zapewnia chrześcijan – „[…] to czyniąc, nigdy się nie potkniecie”!

___________
Źródło: „Sztandar Biblijny”, listopad-grudzień 2017, s. 95

2 thoughts on “Martwię się o…”

  1. Chętnie bym z Pawłem z Tarsu polemizował. Uważam, że nie można bez przestanku się modlić, no choćby podczas snów na pewno się nie modlimy. Przy czynnościach fizjologicznych też nikt się nie modli. Nie widziałem nikogo kto by wycierał nos i się modlił. W tym temacie mocno przesadził ten teolog i myśliciel ex-faryzejski. Co do Królestwa Bożego to mam dobre wieści. Można w internetowej księgarni zakupić książkę autorstwa Dostojewskiego nt. ” Królestwo Boga w Tobie.” Jej wydanie jest zakazane nawet dzisiaj na terytorium Federacji Rosyjskiej, tak jak było zakazane w Rosji carskiej i w ZSRR. Sam bym ją chętnie przeczytał. W pewnym sensie to Królestwo już istnieje, nie ma potrzeby go wyczekiwać. W pierwszej kolejności jest a przynajmniej winno być w ludzkich sercach. A w sferze zewnętrznej w odpowiednim czasie w pełni się ono przejawi, nie zależnie od tego czy ludzie o to królestwo proszą czy nie proszą, oczekują czy nie oczekują.

    1. Bez przestanku się modlić to znaczy na bieżąco analizować swoją postawę przed Bogiem. A szczególnie w chwili upadku grzechu potknięcia szybko uciekać w modlitwie do Boga. Z własnego doświadczenia wiem że nie grzech jest tak groźny dla chrześcijanina jak milczenie po grzechu przed Bogiem i brak modlitwy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *