Duchowa metamorfoza. Biblijne metody rozwijania charakteru – część 2

Zapraszamy do wysłuchania drugiej części wykładu o biblijnych metodach rozwijania charakteru, którą brat Mirosław Sellin wygłosił na spotkaniu chrześcijańskim w Bziance, 5 kwietnia 2025 r. Tym razem tematem jest czwarta ze wspomnianych metod – zamiana uczuć naturalnych na duchowe (metamorfoza). 

ZOBACZ TEŻ: 
Część 1 – Biblijne metody rozwijania charakteru

Rzym.12:2

A nie dostosowujcie się do tego świata, ale przemieńcie się przez odnowienie waszego umysłu, abyście mogli rozeznać, co jest dobrą, przyjemną i doskonałą wolą Boga.

Bóg stara się, by serca i umysły Jego dzieci były dostosowane do warunków, w których oni w przyszłości mają się znaleźć. Dlatego Spłodzeni z Ducha św. mieli „przemienić” swoje naturalne uczucia na niebiańskie a my, dzisiaj żyjący, nasze naturalne uczucia na uczucia dostosowane do przyszłych warunków Królestwa. Na tym polega ta czwarta metoda rozwoju charakteru.

Zauważmy, że nasz werset następuje po znanych nam słowach z Rzym.12:1 nawołujących do poświęcenia. A to sugeruje nam, że właśnie w poświęceniu możemy najbardziej realizować tę metodę rozwoju charakteru, ponieważ w poświęceniu rezygnujemy z naszych naturalnych, niegrzesznych samolubnych i społecznych uczuć na rzecz duchowych. Przypominamy, że w Usprawiedliwieniu z Wiary rezygnujemy z praktykowania grzechu i błędu.

Nasz tekst powiada: „A nie dostosowujcie się do tego świata „.

Greckie słowo przetłumaczone jako „nie dostosowujcie się” albo jak w innych tłumaczeniach „nie bierzcie więc wzoru” (Biblia Tysiąclecia), „a nie upodabniajcie się” (Biblia Warszawska) to syschematizo; jego dosłowne znaczenie to „być kształtowanym według danego wzorca”. W składzie tego czasownika jest rdzeń, który brzmi schema od którego pochodzi polskie słowo „schemat”. Natomiast słowo „świat” to w greckim „aion”, które oznacza „wiek”. A biblijne wieki to pewien porządek rzeczy. W tym wypadku chodzi oczywiście o „teraźniejszy zły świat” pod panowaniem Szatana, z jego „wzorami”, „schematami”.

Dostosowanie do tego świata oznacza więc zgodność naszych charakterów i zwyczajów z charakterami i zwyczajami człowieka naturalnego w warunkach zgodnych z obecnym złym porządkiem rzeczy. To jest życie według schematów jakie proponuje ten „świat”. To oznacza postawę, z którą Bóg nie może się zgodzić, ponieważ nie jest ona zgodna z mądrością, która jest z góry, lecz zgodna z mądrością pochodzącą z ziemi, która według zapewnienia Apostoła Jakuba jest ziemską, zmysłową i szatańską.

Jak 3:15 Nie jest to mądrość zstępująca z góry, lecz ziemska, zmysłowa, diabelska.

Dostosowując się do tego świata, ulegając jego schematom, poddajemy się jego myślom i sposobom w ukierunkowywaniu naszych uczuć religijnych, samolubnych i społecznych. Wynikiem takiego postępowania w każdym przypadku musi być niepodobanie się Bogu, co byłoby fatalnym dla nas jako poświęconych jednostek.

Dlatego Nasz Pan zapewniał w swojej arcykapłańskiej modlitwie, że Jego naśladowcy nie są z tego świata. Jana 17:16 „Nie są ze świata, jak i ja nie jestem ze świata.”.

W naszym tekście zauważamy też myśl o przemianie. Widzimy to w słowach „przemieńcie się”. Grecki wyraz tutaj użyty „metamorfoo” użyty jest na przykład u Marka 9:2 „A po sześciu dniach Jezus wziął ze sobą Piotra, Jakuba i Jana i wprowadził ich samych na wysoką górę, żeby byli na osobności. I przemienił się przed nimi.”

Greckie „metamorfoo”, oznacza dosłownie „przeistoczyć się w coś nowego”. Pochodzi ze słowa metá – przemiana + morphḗ – forma. W przyrodzie opisuje ono na przykład przemianę („metamorfozę”) okrytej kokonem poczwarki w pięknego motyla.

Myślę, że często używamy słowa metamorfoza i rozumiemy co to oznacza. Jest to słowo używane obecnie prawie w każdym języku. Używamy go również w stosunku do charakteru człowieka. Słownik Języka Polskiego podaje, że metamorfoza to «zmiana postaci, wyglądu lub charakteru».

Apostoł Paweł też doskonale znał znaczenie tego słowa, które tutaj użył. W mitologiach greckich i rzymskich często czytamy o cudownych przemianach ludzi (postaci mitologicznych) w różne zwierzęta, źródła, drzewa, głazy i ciała niebieskie.

Słynny rzymski poeta Owidiusz (43 p.n.e. – 17 lub 18 n.e.) zebrał te historie w jedną całość i wydał właśnie pod tytułem „Metamorfozy”. Jest tam w sumie 246 takich mitów o przemianach. Na przykład Kirke, wróżbitka i czarodziejka, przemienia towarzyszy Odyseusza w świnie. To dzieło było bardzo znane w Starożytności (nawiasem mówiąc – książkę tę można zakupić zarówno w j. polskim jak i niemieckim). Stąd również wykształcony Paweł znał te historie. Zresztą myśl metamorfozy była i jest dalej często stosowana w literaturze. Często bohaterowie powieści czy poematów przechodzili metamorfozę swojej osobowości.

Dla przykładu w „Potopie” Henryka Sienkiewicza jest to Andrzej Kmicic, który zmienia swoją tożsamość i przyjmuje nazwisko Babinicz. Jego życie nie jest wolne od błędnych i tragicznych decyzji oraz czynów. Kiedy poznaje swój błąd, zmienia się diametralnie – z porywczego i bezmyślnego hulaki przeistacza się w pokornego, myślącego człowieka walczącego w obronie ojczyzny. Chce także zmazać piętno zdrajcy i odzyskać uczucia kobiety. Przemiana tu pokazana była tak ogromna, że w końcowych scenach czytamy „— A co, Oleńka, a co?  Ona zaś obsunęła mu się nagle do kolan.  — Jędruś! ran twoich nie godnam całować!”

Biblia zawiera wiele przykładów metamorfozy człowieka. Oto kilka z nich:

  1. Saul → Paweł (Dz.Ap. 9: 22, 26)
  • Przed metamorfozą: był prześladowcą chrześcijan, uważał ich za zagrożenie dla judaizmu.
  • Początek metamorfozy: Podczas podróży do Damaszku doznał objawienia Jezusa, oślepł i po trzech dniach został uzdrowiony przez Ananiasza.
  • Po metamorfozie: Stał się apostołem Pawłem, jednym z najważniejszych głosicieli Ewangelii. Ta metamorfoza była tak ogromna, że Saul stał się zupełnie innym człowiekiem, któremu nawet zmieniono imię. Podobnie jak Kmicic zmienił na Babinicz.
  1. Mojżesz (Księga Wyjścia 3-4)
  • Przed metamorfozą: Mojżesz był wychowany na dworze faraona, później uciekł na pustynię po zabiciu Egipcjanina i był zwykłym pasterzem.
  • Początek metamorfozy: Bóg powołał go przy płonącym krzewie, mimo jego oporów i niepewności.
  • Po metamorfozie: Stał się silnym przywódcą Izraela, który wyprowadził lud z Egiptu.
  1. Jonasz (Księga Jonasza)
  • Przed metamorfozą: Uciekał przed Bożym powołaniem i sprzeciwiał się miłosierdziu Boga dla Niniwy.
  • Początek metamorfozy: Po trzech dniach w brzuchu wielkiej ryby zrozumiał swoją misję.
  • Po metamorfozie: Przepowiedział zagładę Niniwy, a mieszkańcy się nawrócili.

Każda z tych historii pokazuje, że przemiana jest możliwa dzięki działaniu Boga i otwartości człowieka na Jego łaskę.

Biblijne wydarzenia zapoczątkowujące metamorfozę:

  1. Silne, emocjonalne wydarzenie
    • Silne emocje zmuszają człowieka do zatrzymania się i przemyślenia dotychczasowego życia.
    • Przykład biblijny: Saul (Paweł) – upadek i oślepienie w drodze do Damaszku spowodowały, że musiał zweryfikować swoje przekonania (Dz.Ap. 9).
  2. Spotkanie z prawdą o sobie
    • Często dopiero trudne doświadczenie ujawnia człowiekowi jego słabości, błędy lub potrzebę zmiany.
    • Przykład biblijny: Piotr – po zaparciu się Jezusa zapłakał gorzko, co stało się początkiem jego przemiany (Łuk. 22:61-62).
  3. Zderzenie z miłością, łaską, dobrocią
    • Spotkanie z bezwarunkową miłością (Bożą lub ludzką) może zmienić serce człowieka.
    • Przykład biblijny: Zacheusz – spotkanie z łaską i dobrocią Jezusem poruszyło go tak bardzo, że oddał majątek ubogim (Łuk. 19:8).
  4. Cierpienie i kryzys jako oczyszczenie
    • Cierpienie może prowadzić do duchowego dojrzewania i odnowy.
    • Przykład biblijny: Jonasz – jego pobyt we wnętrzu wielkiej ryby był momentem refleksji i skruchy (Jonasz 2).

W tych przykładach widzimy emocjonalne wydarzenia, które działały jak iskra zapalna, która uruchamia proces metamorfozy. To moment, w którym człowiek staje na rozdrożu i musi zdecydować, czy pozostanie taki sam jak do tej pory, czy otworzy się na nową drogę. Dla mnie takim emocjonalnym wydarzeniem, było przeczytanie „Boskiego Planu Wieków”.

Te przykłady z literatury i Biblii podajemy, dlatego, aby pokazać jak gruntowną może być przemiana człowieka, jego metamorfoza. Taki człowiek staje się po prostu zupełnie kimś innym niż był wcześniej a pisarze, tacy jak Sienkiewicz, obserwując życie opisali to co jest możliwe dla człowieka.

Sam Apostoł Paweł piszący słowa naszego podstawowego tekstu jest wielkim przykładem metamorfozy, która zaczęła się w drodze do Damaszku. Dlatego można mu zaufać, że wie o czym pisze.

To jest ta idea, którą podaje tutaj Apostoł słowami „ale przemieńcie się”. Zauważmy, że słowo „ale” nawiązuje do poprzedniej myśli, czyli „A nie dostosowujcie się do tego świata „. Czyli tego nie mamy czynić „ale” mamy czynić to drugie. Inaczej mówiąc musimy dokonać wyboru: albo „bierzemy wzór (schematy) z tego świata„ albo „przemieniamy się przez odnawianie umysłu„. Jeśli wybieramy metamorfozę to musimy być ukształtowani na nowo. Ta metamorfoza ma doprowadzić do tego, że osiągniemy taki stan umysłu, gdzie Boskie zasady nie będą dla nas uciążliwe (nie będziemy zmuszać się do ich przestrzegania), lecz będą niosły radość. W ten sposób w końcu zaczniemy nienawidzić rzeczy, które do tej pory kochaliśmy, a będziemy miłować to, czym do tej pory gardziliśmy. To jest totalna przemiana! Jak u Apostoła Pawła czy Kmicica.

Jakie mamy w tym względzie możliwości? Własną siłą nie możemy tego dokonać, ponieważ upadła ludzkość nie może wnieść się powyżej siebie tak jak, mówiąc obrazowo, człowiek nie może podnieść siebie ciągnąc za sznurowadła swojego buta. Nasza niezdolność zostaje jednak całkowicie zastąpiona przez zdolność Boga i to On uczyni możliwym przeprowadzenie tej metamorfozy charakteru. Czyli nie zmieniamy sami siebie o własnych siłach, lecz poddajemy się woli Bożej, aby być przeobrażonymi przez niebiański wpływ za pośrednictwem Słowa Bożego. I to właśnie Słowo Boże będzie nam w tym pomocne.

Dlatego czytamy w naszym wersecie „abyście mogli rozeznać, co jest dobrą, przyjemną i doskonałą wolą Boga”. Ta „przyjemna i doskonała wola Boga” jest zawarta w Słowie Bożym. Tylko tam ją znajdziemy. Tylko tam znajdziemy dokładne szczegóły o niej. Tylko tam znajdziemy rady jak tej woli się podporządkować, jak rozwijać charakter na podobieństwo chrystusowe i jakimi metodami. Znajdziemy w nim również dwie metody, które mogą urzeczywistnić naszą duchową metamorfozę. Po tym pierwszym impulsie, iskrze, emocji, która odmieniła nasze dotychczasowe patrzenie na nasze życie, powinniśmy systematycznie korzystać z tych dwóch biblijnych metod.

Pierwszą metodą w dziele zmiany uczuć naturalnych na duchowe jest oderwanie zamiłowania od rzeczy ludzkich, a drugą jest rozwijanie zamiłowania do rzeczy duchowych.

O tym mówi nam Kol 3:1,2

Jeśli więc razem z Chrystusem powstaliście z martwych (jeśli doświadczyliście początku procesu zmartwychwstania w swych sercach i umysłach), szukajcie tego, co w górze, gdzie Chrystus zasiada po prawicy Boga. Myślcie o tym, co w górze, nie o tym, co na ziemi.

Oderwanie uczuć to odsunięcie naszych uczuć od rzeczy naturalnych, które w naszym upadłym stanie i tak najczęściej są grzeszne. Ziemskie uczucia lgną do rzeczy ludzkich. I to jest naturalne. Gdyby one tam nie lgnęły, nie bylibyśmy normalnymi istotami ludzkimi. Dobrze wyraził to Apostoł Paweł słowami: „Ci bowiem, którzy żyją według ciała, myślą o tym, co cielesne…” Rzym. 8:5. Natomiast Apostoł Jan wyraża myśl odrywania naszych uczuć następującymi słowami 1 Jana 2:15: „Nie miłujcie świata ani tego, co jest na świecie. Jeśli ktoś miłuje świat, nie ma w nim miłości Ojca.”

Te wypowiedzi pokazują, że jeżeli się nie oderwie swoich uczuć od schematów ludzkich, od schematów tego porządku rzeczy, to nie można w pełni stać się uczniem Chrystusa. To wymaga czasu, na który na szczęście Boża cierpliwość długo czeka.

Potęga, która uzdalnia nas do odrywania tych uczuć zawarta jest w Słowie Bożym. A wszystko odbywa się w naszych umysłach jak mówi nasz podstawowy tekst Rzym.12:2 „ale przemieńcie się przez odnowienie waszego umysłu

Etapy przez które następuje odrywanie naszych uczuć od rzeczy ludzkich są następujące:

1/ poznanie rzeczy ludzkich, do których lgną nasze uczucia,

2/ poznanie tych części Słowa Bożego, które dają oświecenie i bodźce do ich oderwania,

3/ zachowanie tych części Słowa Bożego w naszych sercach i umysłach tak długo, póki one nie spowodują, że oderwaliśmy nasze uczucia coraz bardziej od rzeczy naturalnych do tych duchowych.

Ja obserwując siebie, zauważam, że często przy czytaniu tekstu Manny i komentarzy odkrywam, że to jest właśnie ta myśl, która pomoże rozwiązać mój problem, z którym się borykam. Ale po jakimś czasie zapominam o tym. Nie zachowuję w moim umyśle. Dlatego ta myśl nie może mi już więcej pomóc. Co zrobić, aby ją zachować w umyśle? Może podkreślać w Mannie? Trochę problem, ponieważ najczęściej czytam ją elektronicznie. Może zapisywać jako dodatkowe notatki. Ale czy później będę do nich zaglądał? Może podzielić się tymi myślami z najbliższymi? Może oni będą mi o tym myślach przypominać. Nie wiem, czy to zda egzamin. Oni mają przecież swoje własne problemy. Może Wy macie dla mnie jakieś rady w tym względzie? Jak zachować te cenne myśli Słowa Bożego jak najdłużej w moim umyśle? Nie chciałbym, aby te cenne myśli Słowa Bożego były jak muzyczne przeboje jednego sezonu, których dzisiaj już nikt nie pamięta i nikt ich nie nuci.

Podamy dwa przykłady odrywania naszych uczuć od rzeczy naturalnych.

Takim przykładem może być zamiłowanie do własności, przezorności. Ono lgnie do naszych uczuć do tego stopnia, że staje się celem naszego życia. Chcemy koniecznie materialnie zabezpieczyć siebie, nasze dzieci a może i nasze wnuki. To powoduje, że nie mamy czasu na nic innego. Lecz również i w tym przypadku zostajemy oświeceni przez Słowo Boże Mat. 6:21 „Gdzie bowiem jest wasz skarb, tam będzie i wasze serce.”. Pobudzani przez to Słowo, odrywamy nasze uczucie od własności ziemskiej i pragniemy zamiast tego uzyskać, gromadzić i zachować duchowe skarby przydatne w przyszłym Królestwie.

Innym przykładem jest naturalny patriotyzm. Gdy czytamy słowa Jezusa przed Piłatem Jana 18:36 „Jezus odpowiedział: Moje królestwo nie jest z tego świata. Gdyby moje królestwo było z tego świata, to moi słudzy walczyliby, abym nie został wydany Żydom. Teraz jednak moje królestwo nie jest stąd.” to zauważamy, że Słowo Boże zachęca nas abyśmy odrywali nasze uczucia patriotyczne, czyli zamiłowania do krajowego lub lokalnego porządku a przywiązywali je do porządku duchowego, do królestwa Bożego na ziemi. To pomoże nam nie angażować się w bieżącą politykę. Ileż to cennego czasu możemy dzięki temu zaoszczędzić i użyć go do spraw duchowych. Jako przechodnie i obywatele przyszłego Królestwa powinniśmy jedynie obserwować to co się wokół nas dzieje, aby zrozumieć w jakim punkcie Boskiego Planu obecnie żyjemy. Jesteśmy tutaj tylko ambasadorami przyszłego Królestwa i jako tacy tylko o nim, o tym przyszłym porządku, powinniśmy dawać świadectwo. Dla przykładu ambasador Polski w Niemczech też nie angażuje się w bieżącą politykę niemiecką. Gdyby to czynił, byłby poproszony o opuszczenie kraju, w którym jest ambasadorem.

W komentarzach Manny z 3 kwietnia czytaliśmy komentarze Sług, że że należymy do nowej dyspensacji, a nie do starej. Dlatego powinniśmy żyć w zgodzie ze swym obywatelstwem i odpowiedzialnością” oraz “ że jesteśmy obywatelami Królestwa Bożego oraz pięknie zamanifestujemy nasz patriotyzm, i to ku Bożemu zadowoleniu”

Heb 11:13  „Wszyscy oni umarli w wierze, nie otrzymawszy spełnienia obietnic, ale z daleka je ujrzeli, cieszyli się nimi i witali je, i wyznawali, że są obcymi i pielgrzymami na ziemi”

Odrywanie naszych uczuć nie jest rzeczą łatwą. Cieszyłbym się, gdyby to było takie łatwe jak u mojej wnuczki. Jeszcze parę miesięcy temu inne postaci, innej bajki były na topie. Babcia z dziadkiem kupowali wcześniej ubranka i gadżety z tymi postaciami. Po paru miesiącach okazuje się to już nieaktualne. Teraz inne postaci i inne bajki są na topie. No więc babcia i dziadek kupują teraz inne ubranka i inne gadżety. BING => BLUE

Po takim oderwaniu uczuć naturalnych pozostaje nam jeszcze rozwijanie zamiłowania do rzeczy duchowych. I tutaj też pomaga nam Słowo Boże. Ono stawia przed nami pewne ambicje i aspiracje, oświecając tym nasze umysły i pobudzając nasze serca, kiedy my staramy się o osiągnięcie tych ambicji, udziela to nam mocy, która uzdalnia nas do przywiązywania naszych uczuć do rzeczy duchowych i ich rozwijania. O tym mówią słowa „szukajcie tego, co w górze”, „Myślcie o tym, co w górze” z odczytanego Kol 3:1,2

Ta metoda wymaga ciągłego używania, ponieważ z doświadczenia wiemy, że nasze uczucia, gdyby im nie przeszkadzano, ponownie przywiążą się do rzeczy ludzkich, do których one w sposób naturalny są dostosowane. Nie bądźmy zniechęceni, jeśli nie dokonamy tego w ciągu krótkiego czasu. Te przykłady z literatury i Biblii pokazały nam, że nie jest to zmiana momentalna. Idźmy stanowczo naprzód, ciągle odrywając nasze uczucia od rzeczy ziemskich a przywiązując je do rzeczy duchowych. Wynikiem tego będzie to, że stopniowo coraz mniej będziemy myśleć o rzeczach ludzkich, naturalnych.

Oczywiście, aby to rozwijać, konieczne jest też abyśmy „czuli się jak w domu” tylko wśród otoczenia duchowego, mimo, że jest to nienaturalne otoczenie dla naturalnego człowieka. Tak jak ryba nie czuje się jak w domu poza wodą, tak cielesny człowiek nie czuje się jak w domu w otoczeniu duchowym. Nawet tutaj w tej „duchowej oazie” zaglądamy do naszych smartfonów, aby zobaczyć, co dzieje się na tej „pustyni” wokół nas. Lgniemy do niej, bo tam ciągną nasze naturalne skłonności. Jednak na przekór temu, czując się obywatelami przyszłego Królestwa, starajmy się przebywać w środowisku tych, którzy podobnie odczuwają tak jak my. Starajmy się zapominać, czym żyje świat, nasi światowi przyjaciele. Tylko w środowisku duchowym, takim jak tutaj, łatwiej będzie nam realizować tę metodę rozwoju charakteru.

Na skutek takich zmian w naszych uczuciach zostaniemy stopniowo przygotowani do życia jako pełnoprawni obywatele przyszłego Królestwa. Czyli już dzisiaj możemy realizować restytucję naszych charakterów. To jest właśnie to, co sprawia, że w Królestwie będziemy mieli pod tym względem przewagę nad pozostałym rodzajem ludzkim.

Życzę Wam jak i sobie samych sukcesów w tym dziele przemiany, metamorfozy.

 Niech Pan pobłogosławi te rozważania

Amen

1 thoughts on “Duchowa metamorfoza. Biblijne metody rozwijania charakteru – część 2”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *