Sekretna modlitwa jest próbą szczerości. Tylko człowiek miłujący Boga i chcący być przez Niego miłowanym, wznosi się do Boga prywatnie i szuka prywatnej z nim rozmowy… szuka Boga w sekretnych miejscach, aby mógł Go znaleźć, co jest dowodem jego szczerości, a także, że duch Boskiej łaski jest z nim i pociąga go do źródła żywota.
W komorze nie potrzebne są ograniczenia, mogą płynąć łzy, a wzruszenie lub żal skruchy mogą być uzewnętrznione bez zażenowania. W takim osamotnieniu niema ucha innego oprócz Boskiego… nie ma tam też oka żadnego, oprócz Jego oka. A któż, jak nie Bóg, może zrozumieć twoją ukrytą boleść i współczuć z tobą?
Tam opuszczamy zakurzone i zapchane drogi tego świata i spoczywamy na chwilę w miłym cieniu drzewa żywota – aby pić ze źródła…aby mieć społeczność z Bogiem i rozmyślać o rzeczach duchowych. Tam niema świata…lecz Bóg tam jest, jest również Jezus, jest duch święty, jest wieczność i są aniołowie.
Jego błogosławieństwo spocznie nad tobą, odczujesz je w swoich doświadczeniach jak i w codziennych sprawach. Ono będzie widoczne tobie samemu jak i drugim. Duch Chrystusowy będzie z tobą i w tobie. Przejawiać się będzie w twoim głosie, w twoich spojrzeniach i we wszystkich twoich relacjach.
_________
R-489