Nowe życie

W niedzielę, 14 września 2025 r., zbór w Bydgoszczy odwiedził brat Arthur Ryppa ze zboru w Wuppertalu. W pierwszym wykładzie mówca podzielił się z nami tematem nowego życia lub nowości żywota.

To nowe życie zaczyna się z chwilą naszego poświęcenia lub oddania samych siebie na służbę Bogu. Mówi o tym pierwszy werset 12. rozdziału Listu do Rzymian. Następnie, w wersetach 9-21, opisane jest na czym powinno polegać chodzenie w nowości żywota:

List do Rzymian 12

9 Miłość niech będzie nieobłudna. Brzydźcie się złem, trzymajcie się dobrego. 10 Miłością braterską jedni drugich miłujcie, wyprzedzajcie się wzajemnie w okazywaniu szacunku, 11 W gorliwości nie ustawając, płomienni duchem, Panu służcie, 12 W nadziei radośni, w ucisku cierpliwi, w modlitwie wytrwali; 13 Wspierajcie świętych w potrzebach, okazujcie gościnność. 14 Błogosławcie tych, którzy was prześladują, błogosławcie, a nie przeklinajcie. 15 Weselcie się z weselącymi się, płaczcie z płaczącymi. 16 Bądźcie wobec siebie jednakowo usposobieni; nie bądźcie wyniośli, lecz się do niskich skłaniajcie; nie uważajcie sami siebie za mądrych. 17 Nikomu złem za złe nie oddawajcie, starajcie się o to, co jest dobre w oczach wszystkich ludzi. 18 Jeśli można, o ile to od was zależy, ze wszystkimi ludźmi pokój miejcie. 19 Najmilsi! Nie mścijcie się sami, ale pozostawcie to gniewowi Bożemu, albowiem napisano: Pomsta do mnie należy, Ja odpłacę, mówi Pan. 20 Jeśli tedy łaknie nieprzyjaciel twój, nakarm go; jeśli pragnie, napój go; bo czyniąc to, węgle rozżarzone zgarniesz na jego głowę. 21 Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj.

Zachęcamy do wysłuchania różnych wyjaśnień i rad, które wynikają z tej lekcji Bożego Słowa.

Wykład nr 2: „Przypowieść o uczcie weselnej”

Bydgoszcz, 14.09.2025

TEMAT: Nowe Życie (Nowość żywota)

My znamy Ap. Pawła z tego, że był wspaniałym logikiem. W swoich pismach bardziej niż jakikolwiek inny apostoł opisał on zarówno różne podstawy, ale także różne szczegóły wiary chrześcijańskiej, czy to odnośnie nauki o usprawiedliwieniu z wiary, czy okupu. Jednak to nie wszystko. Ap. Paweł pozostawił nam także wiele, wiele ciekawych napomnień i zachęceń, jeżeli chodzi o nasze poświęcone życie. Ten temat pt. Nowe życie nie oznacza, że dopiero uczynimy w nim krok poświęcenia. Oczywiście zachęcam do tego wszystkich tych, którzy jeszcze tego nie ucznili. Jednak dla większości z nas oznaczać będzie to kontynuację tego nowego życia, które kiedyś już w przeszłości rozpoczęliśmy.

Sięgniemy dzisiaj do 12go rozdziału i przyjrzymy się po krótce wersetom 9 do 21. Po krótce, ponieważ każdy z tych wersetów zasługuje na oddzielny wykład. Dzisiaj będzie to jedynie przegląd, tak jakby z lotu ptaka. Po tym, jak w pierwszych wersetach tego rozdziału Ap. Paweł zachęca do poświęcenia i do rozumnej służby Bogu, podaje on szczegóły, jak można to praktycznie czynić. Ja nie stanowię wyjątku tutaj i nie chcę abyście rozumieli, że wszystko co dzisiaj będę mówił wypełniam już w stu procentach. Należę tak jak i wy do tych, którzy starają się, aby nasza służba była miła i przyjemna Bogu.

Werset 9a Miłość niech będzie nieobłudna…(wg. BW)

Potrzebę tej najlszachetniejszej cechy chararakteru Ap. Paweł wyjaśnił w wielu listach. Tutaj konkretnie ostrzega nas przed miłością obłudną, jedynie udawaną, zakłamaną, która tylko z zewnątrz wydawałaby się uprzejma. Prawdziwy duch miłości, to uspsobienie święte, a ono nie będzie fałszywe. Prawdziwa miłość będzie zawsze szczera i serdeczna, i to zarówno w postępowaniu jak i w słowach. Takie prostolinijne usposobienie skierowane niech będzie głównie do Boga i Jezusa, ale także ku wszystkim ludziom, w zależności od tego, na ile oni sami są podobni do charakteru Boga wystawionego w Chrystusie lub na ile oni strarają się takimi być. Krótko mówiąc nasze uczucie miłości ma wypływać z dobroci, słuszności, czystości i prawdziwości, a nie z zakłamania.

Werset 9b …Brzydźcie się złem…

Czuć obrzydzenie do zła to nie tylko unikanie go, to coś znacznie więcej. Jest to niechęć do zła, awersja, wstręt. I tak jak przed chwilką była mowa o kultywowaniu miłości nieobłudnej, miłości do rzeczy prawdziwych i sprawiedliwych, tak teraz jest napomnienie do praktykowania odrazy do grzechu i do nieczystości wszelkiego rodzaju. Im bardziej intensywna będzie nasza miłość do tego, co dobre i czyste, to tym bardziej intensywny będzie nasz sprzeciw wobec tego, co nieprawdziwe, nieczyste i grzeszne. I odwrotnie. A skolei im bardziej nasza miłość do sprawiedliwości będzie stygnąć, tym więcej stracimy naszej odrazy do grzechu i wszelkiego zła. Jest to stała i niezmienna zależność.

To tak jak w muzyce. Im lepiej nasz słuch jest wykształcony, tym bardziej nienastrojone instrumenty, jakieś zgrzyty, dysonanse będą rażące dla naszych uszu. Świętość i grzeszność są sobie przeciwne, dlatego też nasze uczucia względem nich również muszą być przeciwne, tj. zamiłowanie do świętości a nienawiść do grzeszności (a nie do grzesznika jako osoby).

Werset 9c …trzymajcie się dobrego.

Trzymaj się, przylgnij do tego, co jest dobre, bądź przywiązany do tego, trwaj przy tym i bądź wierny swoim szlachetnym ideałom. Wszyscy się już wielokrotnie o tym przekonaliśmy, że tendencją ludzkiej natury, naszego niedoskonałego człowieczeństa, jest oddzielanie nas od tego co dobre, czyste czy szlachetne. Ale nie tylko to. Także nasz główny przeciwnik szatan, jego rzecznicy oraz świat jako taki, wraz z jego wszelkimi przyjemnościami, dążyć będą nieustannie do odseparowywania nas od naszych szlachetnych ideałów. Musimy bronić się drodzy przed taką izolacją, musimy stanowczo i odważnie stawić czoła naszym przeciwnikom, którzy będą z determinacją próbować oderwać nas od łaski Pana, od społeczności braterskiej, od jego prawdy i od jego drogi, która jest jedyną drogą, aby otrzymać życie wieczne.

Werset 10a Miłością braterską jedni drugich miłujcie …

* …jedni ku drugim skłonni bądźcie BG

* …nawzajem bądźcie życzliwi BT

* …niech miłość braterska będzie serdeczna pośród was LUT

W tym greckim słowie philostorgos mieści się idea wzajemnych uczuć w rodzinie, chodzi o kochającą czułość, o wzajemną miłość rodziców i dzieci a także żon i mężów (Strong G5387).  Innymi słowy: Bądźcie uprzemi względem siebie, darzcie się nawzajem życzliwym uczuciem, pielęgnujcie między sobą ten rodzaj uczuć, który właściwy jest rodzinie. Jesteśmy jedną wielką rodziną Bożą, jesteśmy braćmi i siostrami w Chrystusie, niech więc ta braterstka miłość czyli philadelfia okazuje się w naszych wzajemnych związkach i będzie życzliwa, pełna czułości. Jeżeli widzimy, że kogoś z nas spotyka szczególne błogosławieństwo, szczególny zaszczyt, przywilej, wyróżnienie, radujmy się z tego i traktujmy to jako błogosławieństwo i zaszczyt dla nas wszystkich. Ap. Piotr naspisał: Bądźcie wszyscy jednomyślni, współczujący, braterscy… (braterstwo miłujący BG, pełni braterskiej miłości BT, miłujący się jako bracia KJV, 1. Piotra 3:8)

Werset 10b … wyprzedzajcie się wzajemnie w okazywaniu szacunku.

* Uczciwością jedni drugich uprzedzając BG

Ap. Paweł zachęca nas nie tylko do cieszenia się z sukcesów naszych współbraci. On sugeruje nam, abyśmy się radowali nawet więcej lub bardziej wtedy, gdy taki zaszczyt lub przywilej przypada drugiemu, niż gdyby stał się on naszym udziałem. Nie ma tutaj mowy o zazdrości, o nieżyczliwości, o konkurencji, o niezdrowym współzawodnictwie czy o pogardzie. Nasze serca powinny osiągnąć taki stan niesamolubstwa, abyśmy mogli w szczerości radować się sukcesami, powodzeniami i przywilejami innych z naszej duchowej rodziny (i to nawet wtedy, gdyby one nas samych omijały). I odwrotnie, gdyby brata lub siostrę spotkało jakieś niepowodzenie, jakaś przykrość, jakiś smutek, to nasze serca powinny być na tyle współczujące i miłosierne, tak jakby te wydarzenia przytrafiły się nam samym. Więcej o tym mówi też werset 15ty, do którego za chwilę dotrzemy.

Werset 11a W gorliwości nie ustawając… Panu służcie.

* W pracy nie leniwi BG

* W gorliwości nie opieszali NBG

W osiąganiu lub dążeniu do czegoś dawajcie z siebie wszystko, bądźcie sumienni, stranni i pilni w pracy (w biznesie KJV). W myśl Ap. Pawła nie chodzi tutaj jednak tylko i wyłącznie o działalność gospodarczą, o biznes, o pracę zawodową, ale ma on na myśli wszystko to, co robimy. Dlatego chrześcijanin stara się dobrze pełnić swoje obowiązki i tak prowadzić swoje życiowe sprawy, aby przyczyniły się one na chwałę Bożą. Na niedbałość, niestaranność czy opieszałość nie możemy sobie pozwolić (inna skrajność to nadgorliwość czy perfekcjonizm).

Choć na świecie jest wiele sposobności, aby czynić dobrze, większość ludzi wybiera jednak zło i życie bez prawdziwego Boga. Idą oni z prądem tego złego porządku rzeczy, którego księciem jest sam szatan. Tych, którzy są po stronie Boga i sprawiedliwości, jest stosunkowo niewielu. Poświęcone Bogu osoby rozwijają w sobie nowy umysł, nową wolę i nowe serce i one nie pozwolą nam na to, abyśmy trwali w stanie ewentualnego lenistwa duchowego. Musimy się wcześniej czy później z niego ocknąć i być aktywni. Każda nasza sprawa życiowa ma nam pomóc służyć interesom sprawy naszego Mistrza. Do braci w Koryncie Ap. Paweł mówi tak: Czy jecie, czy pijecie, czy cokolwiek czynicie, wszystko czyńcie na chwałę Bożą. (1. Kor.  10:30).

Werset 11b … płomienni duchem, Panu służcie.

* duchem pałający BG

Ta gorliwość, płomienność czy żarliwość jest przeciwstawiona temu lenistwu. Jeśli jako szafarze Boskich łask i prawd jesteśmy opieszali, to dlatego, że nie pałamy w duchu, innym słowy jesteśmy wyziębieni w naszej relacji do Pana lub zachowujemy z jakiegoś powodu dystans do Niego. Greckie słowo zeo oznacza dosłownie być gorącym, gotować się (G2204), dlatego to napomnienie Apostoła odnosi się do naszego gorąca, do naszej żarliwości w duchu. Czy pamiętamy słowa Jezusa skierowane do zboru w Laodycei? Chlubili się oni ich uczynkami, ale posiadali jedynie letniego ducha miłości: Znam uczynki twoje, żeś ani zimny, ani gorący. Obyś był zimny albo gorący! A tak, żeś letni, a nie gorący ani zimny, wypluję cię z ust moich. (Obj. 3:15, 16)

Jest to ostrzeżenie dla nas wszystkich (żyjemy w okresie Laodycei), dlatego musimy się mieć pod tym względem na baczności, abyśmy nie popadli w taki właśnie letni stan, ponieważ możemy stać się pożałowania godnymi nędzarzami, biedakami i gołymi, jak dalej mówi w. 17ty. Bliskie i zażyłe relacje z Bogiem i Jezusem, ocena ich łask i miłosierdzia są dla nas dobrym bodźcem do bardziej gorliwej i żarliwej służby.

Werset 12a W nadziei radośni …

* w nadziei się weselący BG

Faktem jest, że są w naszym życiu sytuacje, w których możemy się radować (np. okazje rodzinne takie jak wesela czy narodziny dziecka. Jednak biorąc ogólnie warunki na świecie, nie powinniśmy się spodziewać, że będziemy mieli wiele powodów do radości. Po swoim ukamionowaniu w Listrze Ap. Paweł mówił do uczniów „że musimy przejść przez wiele ucisków, aby wejść do Królestwa Bożego.” (DzAp. 14:22). Dlatego tutaj do braci w Rzymie napisał, że radość nasza powinna opierać się na nadziei, głównie na tym co obiecane jest nam w przyszłości. Nasz duchowy wzrok, nasze oko wiary, sięga tam, gdzie naturalne oko nie może nic dojrzeć, ponieważ „czego oko nie widziało i ucho nie słyszało, i co do serca ludzkiego nie wstąpiło, to przygotował Bóg tym, którzy go miłują.” (1. Kor. 2:9).

Zdobywanie wiedzy biblijnej, wiedzy doktrynalnej, przynosi korzyści, ponieważ ta wiedza daje nam inspirację do nadziei, ona kładzie dla niej fundament. Owszem sama wiedza nie poprowadzi nas do zwycięstwa, ale z pewnością może ona być dla nas wielką pomocą w budowaniu nas i w przygotowywaniu nas do hojnego wejścia do Królestwa.

Werset 12b  … w ucisku cierpliwi …

W wielu językach słowo ucisk jest pochodzenia łacińskeigo, tak jak np. ang. słowo tribulation pochodzi od łać. tribulum. W storożytności był to drewniany walec z kawałkami krzemienia lub metalu przymocowanymi do spodu, ciągnięty przez zwierzę nad zbożem. Innymi słowy była to młócarnia do oczyszczania zboża, do oddzielenia plew od ziarna. Choć polskie słowo ucisk nie tak do końca odnosi się do żniw, to jednak idea uciskania, naporu, ugniatania jest w nim zawarta.

Aby oczyścić kłos, tj. aby dostać się do czystego ziarna, potrzeba jest ucisku, młócki. Nasz wewnętrzny nowy człowiek musi być oczyszczony od plew, tego co jest na zewnątrz, co jest zbędne. Jeżeli pragniemy być użyci w przyszłości jako dobre i użyteczne ziarna w WT i w Wiekach Przyszłych, to konieczne jest aby każdy z nas przeszedł przez tą młóckę, która oddzieli od nas te cechy charakteru, które czynią nas niezdate do tej przyszłej służby.  Bóg wie, ile i jakie uciski są niezbędne i najlepsze dla naszego rozwoju, abyśmy kiedyś za Ap. Pawłem mogli powiedzieć: Chlubimy się też z ucisków, wiedząc, że ucisk wywołuje cierpliwość (Rzym. 5:3).

Werset 12c  … w modlitwie wytrwali.

* w modlitwie ustawiczni BG

* nieustający w modlitwie UBG

Modlitwa to nasza społeczność z Bogiem. Jest ona potrzebna dla naszego duchowego dobrobytu. Jest ona także wskaźnikiem naszego duchowego życia. Głęboka ocena przywileju modlitwy wskazuje na naszą gorliwość względem spraw Pańskich. I odwrotnie. Brak tej oceny wskazuje raczej na naszą oziębłość.

Różni chrześcijanie są zaangażowani w tej czy innej dziedzinie religijnej (np. śpiewają w chórach, prowadzą pracę filantropijną czy pomagają chorym), pomimo to mogą oni mieć małe pragnienie społeczności z Bogiem. Jednak każdy, kto chce służyć na niwie Pańskiej i kto zdaje sobie sprawę z własnej niedoskonałości, ten przy każdej możliwej okazji będzie szukać wskazówek od Pana w modlitwie. Dlatego, jeżeli doświadczamy w naszym życiu rosnącej obojętności duchowej, czy ona dotyczy naszej prywatnej sfery modlitwy, czy dotyczy uczestnictwa w naszych nabożeństwach zborowych, czy dotyczy naszych pozazborowych społeczności braterskich, to musimy zdać sobie sprawę z tego, że zakradło się już (czas przeszły) do naszego życia pewne niebezpieczeństwo.

Ocena przywileju modlitwy jest sprawą rozwoju. To nie następuje cudownie w jednym momencie lecz sukcesywnie. Jest to proces, który wymaga pracy. Dobrą pomocą w tym względzie jest rozmyślanie o Boskich łaskach i zwracanie się do Boga w modlitwie, podobnie jak czynił to Dawid: Błogosław, duszo moja, Panu i nie zapominaj wszystkich dobrodziejstw jego! (Ps. 103:2). Też pieśń nr. 402 Policz łaski, które Ci Bóg dał, jak wielkie staranie On o ciebie miał!

Werset 13a Wspierajcie świętych w potrzebach

* Potrzebom świętych udzielający BG

* Będący uczestnikami w niedostatkach świętych NBG

Greckie słowo, które tutaj występuje, koinoneo (G2841), znaczy dosłownie: czynić wspólnym, wejść w społeczność lub też stać się partnerem. Niektórym osobom może się wydawać, że chodzi tutaj o ideę komunizmu, że wszystko mam być wszystkich. Komunizm jako forma ustroju nie jest popierany w Piśmie Świętym jako metoda na życie w obecnym czasie. Myślą Biblii jest raczej to, aby każdy z nas ponosił odpowiedzialność w dużej mierze za swoje własne sprawy i był szafarzem swoich różnych zasobów.

Jeżeli jednak brat lub siostra znajdą się w szczególnej potrzebie to nasze uczucie względem nich powinno powstrzymać nas od samolubnego traktowania naszych dóbr. Oni stanowią naszą duchową rodzinę i jeżeli są takie rzeczy, które dla nich są niezbędne to według napomnienia Ap. Pawła powinniśmy uczynić je dobrami wspólnymi, powinne one stać się społeczne, tak aby braterstwo w ich niedostatku mogli z tego dobrze skorzystać.

Werset 13b … okazujcie gościnność.

* Prześcigajcie się w gościnności (B Toruńska)

Dosłownie chodzi tutaj o podążanie, o gorliwe ubieganie się, o wypatrywanie okazji do okazywania gościnności. Zasada ta odnosi się do wszystkich naśladowców Chrystusa, zarówno do tych, którzy żyją bardziej skromnie, jak i do tych, którzy dysponują większą obfitością. Najważniejsze w tym wszystkim są szczere intencje naszego serca. Jeżli położymy na stół przysłowiowe herbatniki, a każdy tależyk i kubek będzie z innego zestawu (bo na więcej nas nie stać), to jest to tak samo wartościowe, jak gdyby cały stół zastawiony był przysmakami a wszystkie tależyki i filiżanki były z jednego drogiego zestawu.

Niektórzy wstydzą się przyjmować gości, bo ich na to nie stać (tak myślą), choć kubek wody czy herbaty na pewno by się znalazł. Inni skolei, wstydząc się swoich skromnych warunków, dają czasem więcej niż mają, czasem nawet pożyczając od sąsiadów czy krewnych, tylko po to, by wszystko wyglądało na zewnątrz bardziej hojnie. Podobnie jak nasza miłość ma być bez obłudy, tak też nasza gościnność niech będzie bez obłudy, tj. nie starajmy się pokazywać lepszych warunków, niż one w rzeczywistości są.

Werset 14 Błogosławcie tych, którzy was prześladują, błogosławcie, a nie przeklinajcie.

W tym wersecie Ap. Paweł przypomnia nam jedną z wypowiedzi naszego Pana z Kazania na Górze, zaraz na początku Jego misji. Jeżeli ściągnęliśmy na siebie jakieś przeciwności, jakieś prześladowania, to niech to będzie ze względu na prawdę, ze względu na zaangażowanie się w sprawie Bożej. Unikajmy prześladowań czy kar za wtrącanie się w cudze sprawy, za kradzież czy za jakieś inne zło, za wykraczanie prawa świeckiego, jakieś niedorzeczne wyczyny, o których czytamy min. w 1. Piotra 4:15, 16

Miłość do nieprzyjaciół jest bardzo trudnym rodzajem miłości i świadczy o wysokim poziomie rozwoju charakteru. Łatwo jest o tym mówić, jak się takich wrogów nie ma. Gorzej jest wtedy, gdy oni pojawiają sie na naszej drodze, a jeszcze gorzej, gdy nas krzywdzą, znieważają i szkodzą. Błogosławić swoich prześladowców oznacza mieć do nich serdeczne uczucia, współczuć im, okazywać im litość, nie życzyć im zła czy niepowodzenia, nie wyklinać ich, ale życzyć im dobra i pomyślności.

Werset 15 Weselcie się z weselącymi się, płaczcie z płaczącymi.

Nasza upadła ludzka natura skłonna jest do skrajności. Niektórzy myślą, że w tym życiu trzeba się tylko hucznie bawić i unikają smutnych okoliczności. Inni skolei chodzą z posępnymi minami i stronią od wszelkich radosnych wydarzeń. Werset ten zachęca nas jednak do wyważenia naszego punktu widzenia. Serce przepełnione Duchem Świętym tj. usposobieniem Pańskim jest wstanie radować się z tymi, którym się powodzi i są wstanie płakać z tymi, którzy się smucą. Przy tym osoby takie są wstanie nawet zapomnieć o swoich własnych udrękach i przeciwnościach, które być może także przechodzą w danym momencie.

Kiedy Elżbieta porodziła jej długooczekiwane dziecko, Jana Chrzciciela, powiedziane jest, że jej sąsiedzi i krewni cieszyli się razem z nią (Łuk. 1:58). Natomiast o smutnych sytuacjach Dawid pisze tak: Lecz ja, gdy oni byli chorzy, przywdziewałem wór, umartwiałem się postem i modlitwa moja wracała mi na usta. Postępowałem jak przyjaciel, jak brat; Jak opłakujący matkę, chyliłem się w żałobie. (Ps. 35:13, 14)

Werset 16a, b Bądźcie wobec siebie jednakowo usposobieni; nie bądźcie wyniośli, lecz się do niskich skłaniajcie…

* Bądźcie zgodni we wzajemnych uczuciach (BT)

* Nie miejcie o sobie wysokiego mniemania, ale się ku niskim skłaniajcie (UBG)

Werset ten pięknie pokazuje nam równość wśród ludu Bożego. Nie mamy faworyzować jednych, a nie sprzyjać drugim. Być może lubimy towarzystwo osób bardziej rozwiniętych w prawdzie i w charakterach, bardziej elokwentych itp. Jest to jak najbardziej zrozumiałe. Jeżeli jednak względem takich osób jesteśmy bardziej uprzejmi i mili, więcej im współczujemy, gdy przechodzą doświadczenia, niż względem takich, którzy są mniej zamożni lub nie tak wykształceni, to to ostrzeżenie Apostoła musimy sobie wziąć głęboko do serca. Nie możemy pozwolić drodzy na to, aby nasze współczucie i sympatia okazywane były jedynie tym, którzy są bardziej dystyngowani czy należą do wyższych elit społecznych, ale musimy usilnie starać się także o to, abyśmy umieli utrzymywać nasz umysł i nasze serce na niskim poziomie, tzn. tak by współczuć także tym z ludu Bożego, którzy być może finansowo i intelektualnie znajdują się na niższym poziomie społecznym.

Werset 16c … nie uważajcie sami siebie za mądrych (niektóre Biblie w.17)

* nie stawajcie się rozumni we własnych oczach (B Toruńska)

Słowa te są ostrzeżeniem przed zarozumiałością i są napomnieniem do pokory. Niektóre osoby mają zbyt wysokie mniemanie o swej własnej mądrości i inteligencji. Zarozumiałość, choć czasem może prowadzić do chwilowych duchowych sukcesów, najczęściej oddziela takie osoby od tych najskomniejszych z ludu Bożego. Arogancja, wyniosłość i pyszałkowatość są bardzo niebezpieczne i nam nie przystoją, nie mówiąc już o tym, że prowadzą często do błędu, do upadku, i to zarówno w literze jak i w duchu prawdy. Pycha chodzi przed upadkiem, a wyniosłość ducha przed ruiną. (Przyp. 16:18)

Pycha jest często przeszkodą dla osób wykształconych, aby przyjęły czystą prawdę biblijną (teolodzy, księża, pastorzy). To napomnienie Ap. Pawła dotyczy jednak i nas wszystkich, którzy spotkaliśmy się z prawdami Paruzji i Epifani, szczególnie jednak tych spośród nas, którzy są nauczycielami i starają się tymi prawdami służyć innym.. Niektórzy z naszego grona porównują badaczy z elitarnym uniwersytetem a inne denominacje traktują na poziomie przedszkola, ale czy jest to pokorne podejście do sprawy?! Pamiętajmy, że nic nie mamy, co byśmy nie otrzymali.

Werset 17a Nikomu złem za złe nie oddawajcie …

Tutaj Ap. Paweł wskazuje już nie tylko na relacje pomiędzy braćmi i siostrami w Chrystusie, ale na ogólną wytyczną postępowania wobec wszystkich ludzi. W świecie nieraz dochodzi do tego, że osoby popełniające zło zostaną za to ukarane według panującego prawa w danym kraju. I tak chyba jest dobrze dla danego społeczeństwa. Nie o to więc chyba tutaj chodzi Pawłowi. Wydaje się, że chodzi mu raczej o drobniejsze sprawy życiowe, w których również może być wyrządzane zło, a które nie są przedmiotem dochodzenia przez organy prawne: Szef w pracy na nas nakrzyczy, sąsiad nie odda nam pożyczonych narzędzi, inny kierowca zajmie nam parking itp.

W tego typu przypadkach nie powinniśmy objawiać wrogości czy też szukać możliwości odwetu. Mając większe wyrozumienie wiedzy biblijnej mając większą znajomość odnośnie upadku człowieka, słabości ludzkiej natury, lepiej jest nam pogodzić się z daną sytuacją niż dochodzić swego. I zamiast żywić uczucia zemsty i szukać rewanżu może uda nam się okazać im naszą wspaniałomyślność z nadzieją, że restytucja naprawi ich złe postępowanie.

Werset 17b … starajcie się o to, co jest dobre w oczach wszystkich ludzi.

* uczciwe, szlachetne (inne przekłady)

Werset ten zachęca nas do uczciwości, do podejmowania takich strań, aby inne osoby nie mogły nam zarzucić jakiegoś przekrętu. Zaczyna się to od nas samych, od naszej rodziny. Biblia zobowiązuje, abyśmy mieli o swoich staranie (1. Tym. 5:8). Chrześcijanin będzie więc starał się sprostać temu wymaganiu i w sposób uczciwy zarabiać na chleb. Być może czasem moglibyśmy mieć lepszą pracę, ale wymagałoby to podjęcia z naszej storny pewnych forteli czy oszustwa. Wtedy lepiej by było poszukać inny rodzaj zatrudnienia, gdzie kombinatorstwo nie jest potrzebne.

Dzisiaj też np. kupowanie na raty stało się bardzo powszechne. Jeżeli jednak w momencie zakupu już z góry wiemy, że tych rat nie będziemy wstanie spłacać w sposób ustalony w umowie, to lepiej nie podejmować się tego zakupu i obyć się bez tej rzeczy. I to nie ważne czy kupujemy u małego sklepikarza czy dużego giganta takiego jak Amazon czy Zalando. Nie ma co żyć ponad stan. Słowo Boże zachęca nas, abyśmy tak szafowali naszymi środkami, aby jeśli to tylko możliwe, mogli coś niecoś odłożyć jeszcze na bok, by mieć z czego pomóc osobom będącym w potrzebie. … niech raczej żmudną pracą własnych rąk zdobywa dobra, aby miał z czego udzielać potrzebującemu. (Ef. 4:28)

Werset 18 Jeśli można, o ile to od was zależy, ze wszystkimi ludźmi pokój miejcie.

Innymi słowy, żyj tak pokojowo ze wszystkimi ludźmi, jak to leży w zasięgu twoich możliwości. Mając na uwadze różne usposobienia ludzi w świecie i znając nasze własne niedoskonałości, trudno nam będzie całkowicie uniknąć jakichkolwiek tarć. W interesie pokoju musimy starać się w naszym życiu rozróżniać te bardzej błahe sprawy od tych bardziej ważnych. Pragnąc pokoju często przymykamy oko na mniejsze krzywdy, które nam są wyrządzane. Jednak nasze pragnienie pokoju nie może kontrolować zupełnie naszych relacji z innymi. Są pewne granice, a są nimi zasady sprawiedliwości wzmiankowane w Biblii. Właśnie na tym punkcie istnieje wielka trudność, aby odpowiedno wyważyć daną sytuację.

Ci z nas, którzy są z natury bardziej pokojowi, mają większe pokusy do tego, aby utrzymywać pokój za wszelką cenę, nawet jeżeli mieliby wejść w konflikt z Boskimi przykazaniami. Skolei ci z nas, którzy z natury są bardziej waleczni, będą pobudzani do walki w obronie zasad nawet w takich przypadkach, gdzie można by było szybko i stosunkowo łatwo załagodzić dany konflikt.

Chcąc kultywować boską pokojowość musimy pamiętać o tym, że mądrość z góry jest przede wszystkim czysta, następnie miłująca pokój, łagodna, ustępnliwa itd (Jak. 3:17). Oznacza to, że w konfliktowych sytuacjach zasadą powinna być najpierw czystość tj. prawdomówność, szczerość i lojalność wobec sprawiedliwości, a dopiero później pokojowość.

Werset 19 Najmilsi! Nie mścijcie się sami, ale pozostawcie to gniewowi Bożemu, albowiem napisano: Pomsta do mnie należy, Ja odpłacę, mówi Pan.

Słowa te są tak logicznie ułożone, że praktrycznie same się tłumaczą. Nie mamy się mścić na naszych wrogach. Gdybyśmy zawsze chcieli sami wymierzać sprawiedliwość wobec naszych krzywdzicieli, to być może zabrakło by nam czasu na inne sprawy w służbie dla Pana. Z drugiej strony być może sami popełnilibyśmy wiele błędów w egzekwowaniu kary, ponieważ skąd nam jest wiadome, kiedy, czym i jak najlepiej odpłacić tym złoczyńcom?!

Dlatego powinniśmy być w zasadzie zadowoleni z tego, że sprawa pomsty nie jest w naszych rękach i że to sam sprawiedliwy Bóg odpłaci naszym złoczyńcom tak, jak oni na to zasługują (w tym wieku lub w przyszłym). Z pewnością też Bóg uczyni to z większym miłosierdziem, niż prawdopodobnie bylibyśmy sami w stanie to uczynić, będąc pobudzeni negatywnie uczuciowo. Min. z tego powodu Ap. Paweł nie tylko napomina nas do powstrzymywania się od pomsty, ale zachęca nas do czegoś wręcz przeciwnego, co z pewnością nie jest łatwe (patrz następny werset).

Werset 20 Jeśli tedy łaknie nieprzyjaciel twój, nakarm go; jeśli pragnie, napój go; bo czyniąc to, węgle rozżarzone zgarniesz na jego głowę.

Tutaj mamy bardzo praktyczną instrukcję traktowania naszych złoczyńców. Gdyby zaistniała taka potrzeba i zabrakło im podstawowych środków do życia, to powinniśmy być na tyle hojni, aby im w tej trudnej sytuacji pomóc. Być może takie traktowanie odmieni ich wrogie usposobienie i może staną się nawet naszymi przyjaciółmi. Nie mamy im jedank tego czynić tylko po to, aby uzyskać satysfakcję z tego, jak oni mogą się w tej sytuacji mało komfortowo czuć. Nasza uprzejmość wobec nich powinna wynikać z Nowego Przykazania Miłości.

Ogień w Biblii ma min. znaczenie zniszczenia. Jeżeli nasze dobro im wyświadczone zagasi, roztopi, zniszczy, w obecnym życiu w nich to wrogie i nieprzyjemne usposobienie wobec nas, to cieszmy się z tego.

Jeżeli uda nam się ich zawstydzić, dziękujmy za to Bogu. Jeżeli nie, to popatrzmy w niedaleką już przyszłość w WT, w którym na pewno ich wrogość w stosunku do nas przestanie istnieć, będzie doszczętnie zniszczona.

Werset 21a Nie daj się zwyciężyć złu…

Jako chrześcijanie jesteśmy tego świadomi, że obecnie istnieje ciągły konflikt pomiędzy dobrem a złem i każda z tych stron, ma swoich sług i żołnierzy. My zaciągnęliśmy się do tej armii po stronie dobra i jesteśmy pod zwierzchnictwem Wodza naszego zbawienia (sprawcę, księcia, przewodnika Hebr. 2:10). W tej armii zobowiązaliśmy się walczyć on dobry bój wiary. Dlatego nie powinniśmy używać złych metod przeciwnika.

Gdybyśmy choć na chwilkę przyjęli jego sposoby, oznaczałoby to przyłączenie się do wroga i przyznanie, że jego oręż i metody walki są lepsze niż te pochodzące od Jezusa. W jednej z pieśni śpiewamy: Jak daleko zabrnął świat, pięść za pięść, fałsz za fałsz. Gdybyśmy i my właśnie tak chcieli postępować, to oznaczałoby to nic innego jak właśnie pokonywanie zła złem. Gdyby przeciwnikowi udało się nas zwieść na tym punkcie, gdyby udało mu się wprowadzić nas w błąd, aby w naszej walce używać właśnie jego sposobów, to oznaczałoby to, że zostaliśmy pokonani, przezwyciężeni, przez zło.

Werset 21b … ale zło dobrem zwyciężaj.

To jest właśnie sposób walki, którą kieruje nasz Pan, jako wódz i przewodnik. A to świadczy też o tym, że jest to lepszym sposobem postępowania i że ta metoda walki jest też możliwa do zrealizowania. Takie są wymogi Boskiej mądrości i tak pokazuje nasze doświadczenie życiowe, że w wielu przypadkach zło można zwyciężyć dobrem. Zdarza się jednak i tak, że wszelkie wyświadczone dobro, jakie mogliśmy uczynić w zamian za zło, nie spowodowało żadnej zmiany u naszego złoczyńcy. Jest on dalej względem nas wrogo nastawiony i być może i nawet bardziej natarczywy niż przedtem. Fakt ten jednak nie może doprowadzić do tego, abyśmy zmienili nasz kurs, nasze dobre postępowanie względem jego opozycji. W tym względzie sam Bóg może być nam przykładem, ponieważ On spuszcza deszcz na plony ludzi dobrych i złych, On pozwala także, aby słońce świeciło i na sprawiedliwych i niesprawiedliwych.

W Psalmie 145:9 czytamy tak: Dobry jest Pan dla wszystkich, a miłosierdzie jego jest nad wszystkimi jego dziełami. Bóg da też każdemu sposobność uzyskania życia wiecznego. I każdy kto będzie chciał skorzystać z miłującej dyscypliny WT, ten będzie mógł zdobyć tę nagrodę, natomiast wszyscy niepoprawialni złośnicy zostaną usunięci na wieki wieczne. Żyjmy więc w tym przyszłym czasie czasie tym nowym życiem według wskazówek wyznaczonych przez Boga.

Amen!

Wykład nr 2: „Przypowieść o uczcie weselnej”

1 thoughts on “Nowe życie”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *