Prawda przywieziona z Ameryki

Świadectwo brata Jana Łagowskiego (z wykładu pt. Cierpliwości wam potrzeba, 1:12:30).

 

* * *

„Jeden z przodków rodu Oliwów pojechał do Stanów Zjednoczonych szukać pracy i chleba, no ale wszyscy którzy tam jechali nie znali przecież angielskiego. No i szukał kto by mógł go zatrudnić, gdzieś tam jakoś znalazł maszynistę, który był Polakiem i który już znał trochę angielski, a potrzebował palacza, pomocnika. Wziął tego młodego Oliwę do siebie, no ale ten Oliwa był przywiązany do niego, bo przecież nie mógł się ruszyć, bo nie znał angielskiego. Ten maszynista po pracy szedł do restauracji, pił, no a ten młody chłopak szedł razem z nim i razem z nim pił. Kiedyś podeszła do niego kelnerka, Polka, która już też znała angielski i mówi: <<młody człowieku, to ty po to tu przyjechałeś ciężko pracować, żebyś z tym pijakiem to przepił? Ty nie chciałbyś do Polski przywieźć żadnych pieniędzy?>> <<No chciałbym, ale co ja mam zrobić, gdzie ja pójdę?>> <<Ja cię zaprowadzę, ty masz się modlić, a nie pić>>. Zaprowadziła go na zebranie, na którym … była grupa Polaków, którym to tłumaczono na język polski, no i oczywiście tam już pozostał, bracia pomogli mu zmienić pracę, a gdy wrócił, wrócił z pieniędzmi, ale wrócił też z prawdą. I tak można by mówić o wielu braciach, którzy tu przyjechali, przywieźli prawdę i zakładali zbory polskie, dzięki tym braciom my znamy prawdę. Oni tu ją z Ameryki przywieźli. Do Bełżca wrócił brat Skowronek, który przywiózł też jakieś pieniądze. Kupił sobie dom i przywiózł maszynkę do strzyżenia włosów. Była to wtedy wielka nowość. Przeważnie nożycami, tymi którymi strzyżono owce, strzyżono i mężczyzn, a tu była maszynka do strzyżenia włosów. No i przychodzili mężczyźni tam do brata Skowronka, żeby im ostrzygł włosy maszynką, a brat Skowronek wykorzystywał ten czas, żeby głosić im prawdę. Stąd prawda zawitała i w tamte strony. Brat Jan Kusina przywiózł bardzo duży nakład tomów. Nosił te tomy i głosił prawdę…
Dzięki temu, że w Ameryce był taki wielki dobrobyt, dzięki pobożnym uciekinierom z Europy, którzy zbudowali tamto państwo, ludzie, którzy szukali tam chleba, znajdowali podwójny chleb – ten cielesny, materialny, i ten duchowy.”

Zobacz inne świadectwa.

2 thoughts on “Prawda przywieziona z Ameryki”

  1. „Otóż przyjechał pewien brat z Ameryki, o bardzo pięknym nazwisku Skowronek. Przywiózł tomy brata Russella i sporo innej literatury. Brat Skowronek, który przyfrunął z tak dalekiego kraju, uścielił sobie gniazdo we wsi Bełżec, która kilkakrotnie była zauważona w obu poprzednich wspomnieniach. Jak to Skowronek, nie usiedział na miejscu, ale zaczął fruwać po okolicy wyśpiewując cudowną melodię Wesołej Nowiny o zbawieniu, o Królestwie Bożym, o zmartwychwstaniu, o restytucji i innych pięknych prawdach, gdyż dobrze znał Prawdę. Zdobył sobie sporo pilnych słuchaczy
    i zorganizował kilka zborów. Ta historia o Skowronku to nie jest wymyślona przeze mnie bajka, było to prawdziwe nazwisko, które aż prosiło się, żeby użyć jako metaforę do działalności tego brata.” (http://esarepta.pl/images/media/Jerzy%20Szpunar%20-%20Skowronek.pdf)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *