Jak szuka jeleń zdroju chłodzącego

Pieśni Brzasku Tysiąclecia, nr 476
wyk. Chór Sela

Więcej: Muzyka chrześcijańska

1. Jak szuka jeleń zdroju chłodzącego,
tak dusza moja szuka, Panie, Cię.
Pragnę, o Boże, deszczu wieczornego!
Kiedyż, ach, kiedyż, Panie, przyjmiesz mię?

2. Prawica Twoja chroni mię łaskawie
od mocy grzechu i przygody złej.
Wspierasz mnie zawsze w każdej dobrej sprawie.
O Panie, przyjmij dar wdzięczności mej!

3. Duszo, jak możesz jeszcze tkwić w rozpaczy,
gdy jest tak blisko ciebie łaski Bóg?
Wysławiaj Pana, On Bogiem tułaczy!
On swą miłością cię wybawi z trwóg!

1 thoughts on “Jak szuka jeleń zdroju chłodzącego”

  1. Kiedy wkraczamy w czas niekorzystny dla naszego bycia jak jeleń, dla naszego pragnienienia Boga, pragnienia i uczestniczenia w biegu za Jezusem oraz dążeniu do rozwoju chrześcijańskiego, to możemy zaczynać oddalać się od Boga. Ważne jest wtedy aby nie popaść w letniość, gdy to bycie jak jeleń przestaje mieć dla nas istotne znaczenie. Lecz jeśli nachodzi nas smutek, który według Boga, sprawia upamiętanie ku zbawieniu (2 Kor. 7:10), przygnębienie motywujące nas do odwrócenia się od tej niewłaściwej sytuacji w naszym życiu czy też niewłaściwej naszej postawy lub postępowania, to jest to dla nas korzystne. Jeśli oczywiście takie stany doprowadzają naszą wolę do właściwej przemiany. Dlatego w takim czasie najbardziej do mnie przemawia ta trzecia zwrotka, która napomina mnie żebym nie pozostawała w tym, co oddala mnie od Boga, bo np. gdy ktoś nam daje możliwości do zbudowania ładnego i wygodnego domu, w którym moglibyśmy szczęśliwie i bezpiecznie żyć, to czy rozsądnym byłoby z tego nie korzystać? Bóg, Jego wartości itd. są dla nas takim duchowym domem, do którego najlepiej jest biec. I jak pierwsi chrześcijanie na arenie śpiewem chwalili Boga i zwracali swój wzrok na Jezusa, tym samym przezwyciężali swój ludzki strach i ból, chociaż przecież nie pokonali lwów, tak każdy chrześcijanin może przetrwać zły stan i nawet w takim czasie lgnąć do Boga właśnie poprzez wysławianie Go, przyjmowanie postawy radości (np. wewnętrzenego zadowolenia z miłości Bożej), zamiast narzekania czy zasmucania się z powodu przykrych doświadczeń. To jest sztuka, do której mi jeszcze daleko, ale wiem, że jestem w stanie tak czynić, bo już tak mi się zdarzało. Często potrzeba tylko tego pragnąć, może nawet postanowić tak i oczywiście to czynić. Najgorzej jak nic się nie robi w tym kierunku. Czasem wystarczy tylko ożywić to w sobie, co zawiera ta trzecia zwrotka, a przynajmniej próbować. Są rzeczy, na które nie mamy wpływu, ale na nasze postawy już tak. Ta pieśń właśnie jest jedną z wzorców postawy chrześcijańskiej.

    Pozdrawiam cały zbór w Bydgoszczy i pragnących żyć według Bożych standardów 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *