List św. Pawła do Rzymian 8:17-25 – „A jeśli jesteśmy synami, to i dziedzicami, dziedzicami Bożymi, a współdziedzicami Chrystusa: jeśli razem z nim cierpimy, abyśmy z nim razem zostali uwielbieni. Sądzę bowiem, że utrapień czasu obecnego nawet porównać nie można z przyszłą chwałą, która się w nas objawi. Stworzenie bowiem z upragnieniem wyczekuje objawienia synów Bożych. Stworzenie bowiem poddane zostało marności nie ze swej woli, lecz dla tego, który je marności poddał w nadziei, że i samo stworzenie będzie wyzwolone z niewoli skażenia na wolność chwały dzieci Bożych. Bo wiemy, że całe stworzenie wespół wzdycha i wespół boleje aż dotąd. A nie tylko ono, ale i my sami, którzy mamy pierwiastki ducha, i my także we wnętrzu naszym wzdychamy, wyczekując przybrania za synów Bożych, odkupienia ciała naszego. Albowiem nadzieją jesteśmy zbawieni. A nadzieja, którą się widzi, nie jest nadzieją: tego bowiem, co się już widzi, jakże jeszcze można się spodziewać? A jeśli spodziewamy się tego, czego nie widzimy, to oczekujemy w cierpliwości.”
„Apostoł wyraźnie mówi tutaj o osobnym zbawieniu Kościoła i późniejszym zbawieniu i uwolnieniu świata, „wzdychającego stworzenia”. Paweł zwraca uwagę na Kościół jako na przyszłego współdziedzica z Chrystusem, który wiernie cierpiąc wraz z Nim w obecnym czasie, będzie również uczestniczył w Jego chwale w Jego Królestwie. Apostoł zapewnia nas, że teraźniejsze cierpienia są niczym w porównaniu z mającą się w nas objawić chwałą. Dalej mówi on, że ta chwała, która objawi się w Kościele, gdy zakończą się cierpienia jego członków, jest podstawą całego gorliwego wyczekiwania wzdychającego stworzenia – którego tęsknoty i nadzieje z konieczności wypełnią się w czasie, gdy synowie Boży zostaną objawieni, czyli ukazani. Teraz synowie Boży nie są jeszcze objawieni; świat ich nie zna – tak samo, jak nie znał Mistrza. Chociaż cały świat z nieokreśloną nadzieją wygląda złotego wieku błogosławieństw, to jednak apostoł wskazuje, że wszystkie ich oczekiwania mogą się wypełnić dopiero wtedy, gdy składający się z synów Bożych Kościół zostanie uwielbiony i objawiony jako wybrani przez Boga królowie i kapłani, którzy będą panować nad ziemią podczas Wieku Tysiąclecia, błogosławiąc wszystkie rodzaje ziemi według bogactw Boskiej łaski, którą objawił On w obietnicy Abrahamowej, mówiąc: „Będą błogosławione w tobie wszystkie narody ziemi i w potomstwie twoim” – (List do Galacjan 3:8,16,29).
Dalej apostoł pokazuje, że zgodnie z Boską opatrznością cały rodzaj ludzki – rozumne ziemskie stworzenie – był poddany słabości („marności”) w sposób dziedziczny przez przestępstwo ojca Adama. Mimo to ludzie nie byli pozostawieni bez nadziei, bowiem ta sama Boska opatrzność przewidziała ofiarę za grzechy oraz plan ostatecznego wyzwolenia ludzkości, wybawienia z niewoli grzechu i kary za ten grzech – śmierci. Ludzie otrzymają chwalebną wolność (od chorób, bólu, kłopotów, smutku), która jest wolnością wszystkich synów Bożych. To właśnie od tego stanu synostwa i tej wolności rodzaj ludzki odpadł przez nieposłuszeństwo; do tego samego stanu synostwa ludzie będą mieli przywilej powrócić w rezultacie wielkiej ofiary za grzech, złożonej na Kalwarii, oraz w efekcie dokonania w nich dzieła pojednania z Boskim prawem przez Odkupiciela, Wielkiego Proroka…” (C.T. Russell, „Pojednanie”, s. 25-27)
* * *
Różne wskazówki biblijne pokazują, że Chrystus i Jego wierni – małżonka Chrystusa – są już gotowi. Następny etap po zakończeniu obecnego ucisku (który nie będzie nigdy powtórzony) to ich objawienie się całemu światu i wielkie czasy odrodzenia i błogosławienia wszystkich ludzi. „Nastanie czas, kiedy Pan was pocieszy, zsyłając zapowiedzianego wam Mesjasza Jezusa” (Dzieje 3:20).
Te czasy i te nadzieje obejmą także niewierzących i tych, którzy wierzą w innych bogów i w inne nauki. Bóg umiłował świat. Jezus umarł za CAŁĄ zagubioną ludzkość. Nastaje czas, gdy obietnice Biblii się spełnią…