Zachęcamy do wysłuchania wykładu, który brat Jack Zilch przedstawił na spotkaniu online zborów Calgary i Riverside, 12.05.2024 r.
Zapis tekstowy wykładu:
Dzień dobry, dobre popołudnie lub dobry wieczór, zależnie od tego, gdzie kto jest.
Wybrałem jako swój temat: Określanie woli Boga.

Gedeon i runo
Jako werset główny będę używał Ewangelii wg św. Jana 5:30. Sądzę, że rozpoznajemy te słowa naszego Pana, który powiedział: „Nie szukam woli mojej, ale woli Ojca, który mnie posłał”.
Możemy powiedzieć, że tak naprawdę nasz Niebiański Ojciec posiada dwie wole. Po pierwsze – posiada doskonałą wolę, ale posiada także wolę „z dozwolenia”, wolę kontrolującą.
Pozwólcie, że podam kilka przykładów:
Po pierwsze, Bóg jest sprawiedliwą, świętą istotą i nienawidzi zła i nie chce nigdzie widzieć zła. Bóg nigdy nie naruszy wolnej woli swoich inteligentnych stworzeń. Jednym z przykładów mogłoby być to, że Bóg wolałby, żeby szatan nie zgrzeszył i nie upadł. Nie naruszył jednak wolnej woli szatana i pozwolił na to, by szatan zgrzeszył i upadł. Bóg jednak posiadał tutaj kontrolującą władzę i nie pozwolił na to, by grzech i upadek szatana ingerował w Jego plan. Plan Boga rozwija się tak gładko, jak gdyby szatan w ogóle nie zgrzeszył.
Bóg wolałby, żeby nasz praojciec Adam nie zgrzeszył i nie upadł. Nie ingerował jednak w wolną wolę Adama i pozwolił Adamowi upaść.
Trzecim przykładem będzie to, że Bóg wolałby, żeby całe Maluczkie Stadko, całe 144 000 członków zostało znalezione spośród Żydów. Bóg jednak przewidział to, że chociaż wielu Żydów stało się członkami Kościoła to była to liczba niewystarczająca i Bóg musiał udać się do pogan, aby ją uzupełnić.
Nie wiemy, jak Bóg wypełniłby swój plan, gdyby szatan nie upadł, gdyby Adama nie upadł i gdyby Maluczkie Stadko zostało całkowicie wybrane z Żydów; ale Bóg będąc wszechmocnym, zrealizowałby swoją wolę także w takich okolicznościach.
Zastanówmy się teraz nad wieloma decyzjami, jakie musimy podejmować w życiu każdego dnia.
Niektóre z tych decyzji są bezpośrednio związane z naszych duchowym życiem. Inne dotyczą bardziej kwestii życia doczesnego.
Niektóre z tych decyzji będą wielkimi decyzjami. Inne z nich będą względnie małymi decyzjami.
Lecz jako poświęcony lud Boży pragniemy być w harmonii z wolą Bożą dla naszego życia. A kiedy stoimy w obliczu decyzji, kiedy musimy je podejmować, z tego powodu musimy określić, jaka jest Jego wola dla nas.
Co więc robimy?
Udajemy się do Pana w modlitwie. Prosimy Go o kierownictwo i zapewniamy Go, że jesteśmy chętni przyjąć cokolwiek, co wskaże nam jako swoją wolę dla nas. Nawet, jeżeli nie będzie to naszym naturalnym wyborem, naszą naturalną preferencją.
Po modlitwie, powinniśmy udać się do Słowa Bożego i szukać wszelkich wersetów Pisma Świętego dotyczących bezpośrednio tej kwestii lub przykładów biblijnych. Przykładów z życia naszego Pana, apostołów, proroków i innych, które miałyby zastosowanie do naszego przypadku.
Jeśli Słowo Boże nie podaje nam odpowiedzi, powinniśmy zwrócić się ku duchowi Pana w znaczeniu zasad Słowa Pana. A zwłaszcza do zasad mądrości, mocy, sprawiedliwości i miłości.
Jeśli oddaliśmy nasze życie Panu w pełnym poświęceniu, On udzielił nam pewnej miary swojego ducha. 2 do Tymoteusza 1:7.
Jeśli żadna z powyższych metod: Słowo Boże, modlitwa i duch Pana, nie poda nam odpowiedzi, wtedy będziemy wyglądać ku Pańskim opatrznościom. Czy nasze okoliczności wydają się prowadzić w jednym kierunku lub innym? Jeśli Słowo Boże, duch lub opatrzności pokazują Boską wolę w naszym przypadku, to udajmy się niezwłocznie do Niego w modlitwie, dziękując Mu za objawienie nam Jego woli. A następnie przystąpmy do jej wykonania, bowiem czytamy w 1 do Tesaloniczan 5:18, „Za wszystko dziękujcie, taka bowiem jest wola Boga w Chrystusie Jezusie odnośnie was”.
Jeśli żadna z powyższych metod nie wskazujemy nam jaka jest wola Boża, może oznacza to jedną z dwóch rzecz:
1) nie obserwujemy wystarczająco starannie
2) odmawiamy przyjęcia odpowiedzi objawionej przez Niego
Jeżeli uważamy, że ta pierwsza z tych dwóch możliwości ma miejsce, udajmy się z powrotem do Pana w modlitwie. Poprośmy Go, by pomógł nam być bardziej czujnym i następnie ponownie przebadajmy Jego Słowo, ducha i opatrzności.
Jeśli ta druga możliwość ma miejsce i odmawiamy przyjęcia Jego objawionej woli, zabiegajmy o Jego pomoc i postanówmy odłożyć na bok nasze własne preferencje i zamiast nich przyjąć Jego wolę.
Inną możliwością jest to, że On jeszcze nie pokazał nam swojej woli i potrzeba więcej czasu. Jeżeli tak się rzeczy mają, to poprośmy Pana, by udzielił nam łaski, jakiej potrzebujemy w tych okolicznościach po to, byśmy mogli czekać, aż będzie gotów objawić nam swoją wolę.
Oczywiście są takie przypadki, kiedy czekali z podjęciem decyzji nie jest możliwe, jak ma to np. miejsce w pewnych nagłych przypadkach. Możliwe jest także, że Bóg nie ma swojej preferencji w danej kwestii i pozwala nam, byśmy postanowili sami za siebie.
Skąd jednak możemy wiedzieć, że On nie ma żadnej preferencji w danej sprawie? Czy tego także, by nam nie objawił? Mogliśmy, że tak powiem, rozłożyć runo.
Wielu z nas jest zaznajomionych z historią Gedeona i jego zabiegów o uzyskanie zapewnienia od Pana, że da zwycięstwo Izraelitom nad Midianitami w boju. On poddawał Pana próbie, wyjaśniając, że rozłoży runo wełniane na ziemi i kiedy nastanie ranek, spodziewał się zobaczyć pewne rezultaty. Kiedy Pan udzielił mu pożądanych rezultatów, Gedeon powtórzył podobną prośbę następnego dnia, ale tym razem poprosił o odwrotne rezultaty. Pan odpowiedział na drugą prośbę i Gedeon miał absolutne zapewnienie o zwycięstwie dla Izraelitów. Nie będziemy czytać tych wersetów, ale ta historia zapisana jest w Księdze Sędziów 6:37-40.
Nie sugeruję, abyśmy poddawali Pana próbie w ten sposób, a nasze okoliczności są prawdopodobnie bardzo odmienne od okoliczności życia Gedeona. Lecz zasada jest podobna. Moglibyśmy udać się do Pana i powiedzieć mniej więcej coś takiego: „Panie, Ty wiesz, co ja bym wolał, jeśli jest to w zgodzie z Twoją wolą, niech moje sprawy gładko się potoczą, ale jeśli podejmuję złą decyzję, połóż przeszkody na mojej drodze i nie pozwól mi popełnić wielkiego błędu”. Prawdopodobnie nie ma jakiejś konkretnej formuły, która pasowałaby do każdego przypadku, a ostatecznie poznanie woli Pana dla nas w jakiejkolwiek sprawie, jaką Mu przedstawiamy, musi zależeć od bliskości naszej relacji z Nim oraz mocy ducha świętego w naszym życiu, jak czytamy u Mateusza 9:29 – „Według wiary twojej niech ci się stanie!”.
Innymi słowy, im silniejsza nasza wiara, tym bardziej będziemy w stanie dostrzegać Jego wolę dla nas. Jeśli jednak nasza wiara jest słaba, to trudniej będzie nam dostrzec wolę Bożą dla naszego życia.
Kiedy poświęciliśmy nasze życie Bogu, przyjęliśmy Jego wolę jako wolę własną. Jednak, jako że jesteśmy upadłymi ludzkimi istotami, zawsze istnieje niebezpieczeństwo złego zrozumienia Jego woli i przyjęcia woli i planów naszego upadłego i niedoskonałego umysłu lub jednego z naszych bliźnich, zamiast woli Pana.
Pan wzbudza ludzkie narzędzia, by pouczać swój lud, ale szatan także używa ludzkiego umysłu i ludzkich pomocników, by wprowadzać w błąd i zwodzić.
Bóg pozwala na to, by nauczyć nas tego, że to On jest naszym wielkim mistrzem i nauczycielem. On podaje swoje Słowo jako test, dzięki któremu Jego lud ma rozróżniać między fałszywymi a prawdziwymi nauczyciela, mówiąc w Izaj. 8:20 – „Jeśli nie będą mówić według tego Słowa, to dlatego, że nie ma w nich światła”.
Pismo Święte uczy nas, że najważniejsza praca, jest pracą w nas samych: poskramianie, podbijanie i rządzenie samym sobą. Nasza służba wobec domowników wiary i nasze czynienie dobra dla wszystkich ludzi są drugorzędne dla tej pracy w nas samych.
Apostoł oświadcza: choćbyśmy głosimy ewangelię elokwentnie innym i choćbyśmy oddali wszystkiego nasze dobra, by nakarmić głodnych lub zostali męczennikami dla dobrej sprawy, bez miłości, ducha Ojca i Chrystusa rozwiniętego w nas jako rządząca zasada życia, bylibyśmy niczym z Boskiego punktu widzenia (1 do Koryntian 13:1-3).
Z drugiej strony, jeśli nasza własna wola jest martwa, a wola Pana została w pełni przyjęta jako nasza wola: w myślach, słowach i czynach, to nawet, gdyby odmówiono nam wszelkich sposobności służby na rzecz innych, możemy być spokojni, że jeśli zachowamy tę postawę, zostaniemy policzeni jako zwycięzcy. Z pewnością jednak Bóg udzieli nam sposobności, by nasze światło mogło świecić na Jego chwałę i dla błogosławienia rodzaj ludzkiego.
Jeśli szukamy sposobności służby i żadnych nie znajdujemy, to być może szukamy wykonania jakiejś służby według naszej własnej preferencji lub Pan widzi w nas trochę pychy, która najpierw musi zostać stłamszona. Jego Słowo stwierdza: „czyń swoją mocą to, co twoja ręka znajduje do zrobienia”. Być może On widzi, że najpierw potrzebujemy lekcji pokory. Tak jak czytamy: „ukórzcie się przeto pod potężną ręką Bożą”. Innymi słowy, by wykonywać jakąkolwiek służbę, jaką Jego opatrzność nam umożliwiła, aby On mógł wywyższyć was czasu słusznego (1 Piotra 5:6).
Drodzy Braterstwo, przyszłość prawdopodobnie przyniesie swoje własne, niespodziewane doświadczenia. Niektóre będą przyjemne, a inne nieprzyjemne. Niektórzy z ludu Pana mogą zostać nawet wezwani do tego, by znosić przeróżne i niezwykłe, ogniste próby. Tak z pewnością było z naszym Panem Jezusem.
Apostoł Piotr ostrzegał nas przed takimi próbami, swoimi pocieszającymi słowami zapisanymi w 1 Piotra 4:12 – „Umiłowani, nie uważajcie tego za rzecz dziwną, tych ognistych prób, które są, aby was wypróbować, jak gdyby jakaś dziwna rzecz się wam przydarzała”.
Niektóre z tych doświadczeń mogą obejmować prześladowania, a wraz z nimi pojawią się też pokusy. Przeciwnik będzie oddziaływał na nasze upadłe ciało i usiłował doprowadzić nas do zgorzknienia. Będzie pobudzał nas do nieprawego gniewu, złośliwości, nienawiści, zazdrości i sporów (swarów). Jeśli w tym mu się nie powiedzie, to odwoła się do naszych dobrych cech: takich, jak nasze poczucie sprawiedliwości lub miłości do rodziny i przyjaciół. Kiedy będzie się to działo, pamiętajmy, że prześladowania są próbą jaką przechodzimy, sprawdzającą naszą wierność Panu i Jego Słowu.
Przywołajmy takie wersety Pisma Świętego, jak Mateusza 5:44, „miłujcie swoich nieprzyjaciół, błogosławcie tych, którzy was przeklinają, czyńcie dobrze tym, którzy was nienawidzą i módlcie się za tych, którzy wam złość wyrządzają i prześladują was”.
Ponadto, zapytajmy samych siebie: czy odczuwamy pokusę do tego, by narzekać lub czuć się rozczarowani naszym losem w życiu? Jeśli tak, to jest to kolejny znak pokazujący, że nasza wola nie jest tak martwa, jak mieliśmy nadzieję. Jeśli nasza wola jest pogrzebana w woli Pana, to nie możemy spotkać się z żadnym rozczarowaniem. Bowiem w każdej sprawie życia rozpoznamy Boskie zrządzenie, nadzór i pieczę.
Jest to czas, by pamiętać takie wersety Pisma Świętego, jak Rzymian 8:28 – „I wiemy, że wszystkie rzeczy współdziałają dla dobra tych, którzy miłują Boga, tych, którzy są powołani według Jego postanowienia”.
Jest to dobra wiadomość, bo tak jak opór fizyczny czyni fizycznie ciała mocniejszymi, tak jak ma to miejsce z tymi, którzy podnoszą ciężary, ta sama zasada stosuje się do naszego duchowego życia.
Pierwsza bitwa jest najcięższa, a każde kolejne zwycięstwo robi się łatwiejsze, bo z każdym zwycięstwem nowa wola (wola Pana w nas) robi się silniejsza. Każde zwycięstwo przynosi swoje błogosławieństwa: coraz więcej pokoju, radości i pełnego zapewnienia wiary.
Tylko z tego punktu widzenia będzie możliwe przyjęcie z odwagą i rezygnacją wszelkich prób wiary, nadziei, miłości lub cierpliwości, jakim Pan może uznać za stosowne nas poddać.
Rozważmy krótko wersety w 5 rozdziale Ewangelii Jana poprzedzające nasz tekst.
Jezus dokonywał właśnie uzdrowień w dzień sabatu. Wielu Żydów prześladowało go, a nawet starało się go zabić, twierdząc, iż niniejsze uzdrowienia w dzień sabatu, naruszają Zakon. Jest to zapisane w wersetach od 1 do 16.
Kiedy Jezus odpowiedział: „Mój Ojciec pracuje dotąd, i ja pracuję”, Żydzi jeszcze bardziej się oburzeni, bowiem fałszywie oskarżali go o to, że rości sobie być równym Bogu. Jest to pokazane w wersetach 17-18. Jednakże zapewniło to Panu wspaniałą sposobność ogłoszenia wielkich prawd.
On wyjaśnił, że dzieła, których dokonuje, nie są jego własnym wymysłem, ale Jego Ojciec o nich nauczał i je zlecił. Jezus nigdy nie rościł sobie prawa do tego, by być autorem Boskiego prawa, ale zawsze oddawał chwałę Bogu, a nie sobie.
Jezus powiedział potem, że nauczy się i dokona jeszcze większych dzieł w przyszłości. Znajdujemy to w wersetach 19-23. On zaznaczył, że te większe dzieła będą dokonywane względem dwóch klas: Kościoła i świata. A sposobność uzyskania życia wiecznego zostanie udzielona każdej jednostce z obydwu klas. Jego uzyskanie będzie uzależnione od wiary i posłuszeństwa (wersety 24-29).
Przy okazji, Jezus zrobił tutaj aluzję do faktu, że cuda jakich dokonuje są przedsmakiem większych dzieł przyszłości. Większych przyszłych dzieł, które On wraz z Kościołem wykona względem świata. W szczególności wielkiego dzieła Restytucji – ziemskiej fazy Jego nadchodzącego Królestwa (znajdujemy to w Dziejach Apostolskich 3:19-21).
Dochodzimy obecnie do naszego tekstu, ostatniej części wersetu 30. „Nie szukam swojej własnej woli, ale woli Ojca, który mnie posłał”. Jezus objawia tutaj jedność, jaka istnieje pomiędzy Ojcem i nim samym. Nie jedność osoby, ale jedność serca, umysłu i celu. Jest to ta sama jedność, jaką nasz Pan przy innej okazji zachęcał swoich naśladowców, by zabiegali o nią. Jest to podane w Ewangelii wg Jana 17:11.
Jezus nigdy nie twierdził, że jest Ojcem ani że jest równy Ojcu. Największym roszczeniem, jakie kiedykolwiek wysunął, było to, że jest zaszczyconym przedstawicielem i posłańcem Ojca. Żydów 4:15 pokazuje, że Jezus był poddany próbie co do pełnego podporządkowania się woli Ojca, tak samo jak poddawana próbie jest także pełna wierność jego naśladowców. Jest to szczególnie pokazane w trzech pokusach, którym musiał stawić czoła na pustyni (zapisane jest to w Ewangelii wg Mateusza 4:1-11).
Klucz do jego sukcesu leży w jego odmowie wzięcia pod uwagę czegokolwiek przeciwnego planowi Boga. Obyśmy wszyscy spoglądali ku Jezusowi, jako najlepszemu przykładowi dla nas zapierania się samego siebie i zapierania się świata i zawsze szukania woli Ojca i jej wypełniania.
Po drugie, spoglądajmy ku innym wiernym przykładom: w Biblii, w historii a nawet pośród tych, których znaliśmy w naszym własnym życiu. Połączmy nasze serca, nasze modlitwy a przede wszystkim nasze nowe wole, nasze nowe ludzkie wole, i postanówmy stać się tak w pełni uświęconymi, tak w pełni odłączonymi do Pańskiego użytku, jak tylko jesteśmy w stanie. Tak jak czytamy w 1 do Tesaloniczan 4:3 – „Taka jest bowiem wola Boża, wasze uświęcenie”.
Braterstwo, udajmy się do tego wersetu. 1 do Tesaloniczan 4:3. Chcę tutaj dodać, jaka jest różnica między poświęceniem a uświęceniem. Po pierwsze, chciałbym powiedzieć, że poświęcenie i uświęcenie to prawie identyczne rzeczy. Zazwyczaj myślimy o poświęceniu jako pierwszym kroku, jakiego dokonujemy przy naszym poświęcaniu się i wchodzeniu na drogę chodzenia z Bogiem. Często czytamy ten sławny tekst z Rzymian 12:1 – „przeto błagam was drodzy bracia, przez miłosierdzie Boże, abyście stawiali ciała swoje ofiarą żywą, świętą, miłą dla Boga, czym jest wasza rozsądna służba”. Często jednak nie rozważamy Listu do Rzymian 12:2, który mówi o uświęceniu. „A nie upodobniajcie się do tego świata, ale przemieńcie się przez odnowienie waszego umysłu, abyście mogli rozeznać, co jest dobrą, przyjemną i doskonałą wolą Boga”. Werset ten pokazuje, że potrzebujemy przemienić się poprzez odnowienie nie naszych duchowych umysłów, ale naszych ludzkich umysłów. Werset ten mówi o wiernym wykonywaniu naszych ślubów poświęcenia aż do śmierci.
Kiedyś jak się poświęciłem Bogu to wydawało mi się, że ta trudna część jest już za mną. W rzeczywistości jednak, pod wieloma względami, była to ta łatwa część. Jednakże, aby nikt nie był zniechęcony do poświęcenia, jest to największa pojedyncza decyzja, jaką ktokolwiek może podjąć w życiu, bowiem przynosi stukrotne błogosławieństwo dla tych, którzy dokonują tego kroku.
Drodzy Braterstwo, połączmy nasze serca, modlitwy, a przede wszystkim naszą nową wolę, po to, byśmy postanowili stać się tak w pełni uświęconymi, jak tylko jesteśmy w stanie. A następnie, polegajmy na wspomagającej łasce Pana. Bowiem on zawsze udzieli nam wystarczającej łaski w czasie potrzeby w naszym życiu. Ogólnie mówiąc, proporcjonalnie do stopnia, w jakim zachowujemy naszą własną wolę stłumioną i pozwalamy, by Boża wola w pełni rządziła w naszym życiu, w takim samym stopniu Bóg będzie w stanie używać nas bezpiecznie, abyśmy przynosili chwałę Jemu samemu, cześć naszemu Zbawcy i pomagali rozwijać Jego plan i być błogosławieństwem dla innych. Do takiego samego stopnia otrzymamy błogosławieństwo w odpowiedzi.
Zostało powiedziane, że największą rzeczą w życiu jest pozostawać w łasce Pana. Niechaj nasze modlitwy do Pana każdego poranka będą: „Niech słowa moich ust i rozmyślania mego serca będą przyjemne w Twoich oczach, Panie! Moja siło i mój odkupicielu!” (Psalm 19:15). A każdego wieczoru analizujmy miniony dzień. Oceniajmy nasze postępowanie pod kątem tego, czy wykonywaliśmy wolę Pana czy też odzywała się nasza własna wola? A potem dołóżmy modlitwę o wybaczenie naszych niedociągnięć oraz wdzięczność za siłę i łaskę, które przyniosły nam nasze zwycięstwa. Niech Pan doda swego błogosławieństwa do niniejszych słów. Amen!