Korzyści wynikające z pracowitości

fot. wordtoyourmotherblog.com

Korzyści pracowitej i pożytecznej aktywności są liczne. Pracowitość chroni nas przed zepsuciem. Jak stojąca woda staje się stojącą kałużą, z której unoszą się szkodliwe opary i lęgną zarazki i owady, roznoszące chorobę, i jak nie używane klucze, noże, pługi i maszyny rdzewieją, tak samo i nie używane zdolności umysłowe, artystyczne, moralne i religijne zanikają. Jak nie używane członki naszych ciał stają się słabe i wiotczeją, tak samo Prawda i duchowe uczucia, łaski i wola słabną i wiotczeją w bezczynności.

Z drugiej zaś strony, jak płynące strumienie oczyszczają się i powiększają, tak studiowane Prawdy stają się jaśniejsze, szersze i głębsze. Jak klucze, noże, pługi i maszyny bardziej błyszczą, gdy się je używa, tak też rozwijanie duchowych uczuć, łask i woli sprawia, że stają się one czystsze, szlachetniejsze, silniejsze i jaśniejsze. Na pewno pracowitość w dobrem wyklucza zło i zapobiega jego przeniknięciu do naszych umysłów, serc i woli. Często też pomaga drugim uratować się przed dostępem lub przewagą zła w ich sercach, umysłach i woli. Nie ma takiego dobrego uczucia, któremuby pracowitość nie pomagała w jego rozwoju. Nie ma duchowego intelektu, któregoby pracowitość nie wzmocniła w wykorzystywaniu poszczególnych swoich zdolności. Nie ma łaski, któraby nie wzrastała i nie stawała się silną, zrównoważoną i skrystalizowaną przez wierne jej praktykowanie. Nie ma nowej woli, któraby pracowicie rozwijana nie stawała się silniejsza i ostatecznie skrystalizowana.

Dlatego pracowitość rozwija wielką moc Ducha Świętego w nas. I ma tę zaletę, że działa przez wiele drobnych spraw w życiu. Niewielu jest takich, którzy są powołani do czynienia wielkich rzeczy, przyciągających uwagę tłumów. Jednakże my wszyscy mamy wiele małych rzeczy do zrobienia, pracowitość zaś wychwytuje te wszystkie sposobności i wykonując je dobrze, sprawia że wielkie dzieło, powołanie i wybór tak pracującej osoby, staje się pewne i zapewnia jej miejsce w Królestwie. Jest to owa największa pracowitość, ta właśnie, która powiększa jedną grzywnę do dziesięciu, a następnie otrzymuje grzywnę tej osoby, która swoją zawinęła w chusteczkę i zakopała w ziemi. Nawet powiększenie jednej grzywny do dwóch lub trzech wymaga pracowitości i użytecznej aktywności.

W Rotterdamie były dwa portrety wykonane przez Rembrandta. Jeden był jego pierwszym obrazem — bardzo słabym. Drugi zaś był arcydziełem sztuki malarskiej, jednym z najlepszych istniejących portretów. Między tymi dwoma portretami były lata i pracowitość oddane malarstwu. Nie ma rzeczywistej doskonałości bez wielkiej pracy.

Dzięki pracowitości małe początki urastają do wielkiego końca. Chociaż wszystkie początki pracy są trudne, to jednak pracowitość łagodzi trud każdego zajęcia…

Źródło: „Teraźniejsza Prawda” nr 438, s. 12-13.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *