Gdzie są umarli

„Kiedy umiera mąż – leży on bezwładny; kiedy człowiek skonał – gdzie wtedy jest?” – zastanawiał się Hiob. Jako chrześcijanie naszej odpowiedzi powinniśmy poszukiwać w Biblii – Słowie Bożym.

Gdzie są umarli? – pytanie, które dręczy nas zwłaszcza gdy w Święto Zmarłych odwiedzamy na cmentarzu groby najbliższych osób. Czy Biblia udziela na nie odpowiedzi?

Ludziom spisującym Pismo Święte to Bóg udzielił odpowiedzi. Inni dociekali i poszukiwali jej na własną rękę. Podobało się to szatanowi, który często „przemienia się w anioła światłości” (2 Kor. 11:14). Sprzyjające mu poglądy greckich filozofów wywarły wielki wpływ na całe chrześcijaństwo. Pogańskie błędy są dziś obecne tak w katolicyzmie, jak i protestantyzmie.

Nieśmiertelność duszy chrześcijaństwo „zawdzięcza” Platonowi. Przyjęło ten pogląd, choć myśl biblijnych filozofów była całkiem inna.

Umarli o niczym nie wiedzą

Kaznodzieja Salomon pisze (9:10) pod natchnieniem Ducha Świętego: „Każdego dzieła, które twa ręka napotka, podejmij się według twych sił! Bo nie ma żadnej czynności ni rozumienia, ani poznania, ani mądrości w grobie [szeolu], do którego ty idziesz”. Czy Salomon był nieomylny? Nie. Czy w tym tekście mógł się pomylić? Również nie, co wyjaśnia Piotr w drugim liście 1:21 – „natchnieni Duchem Świętym przemawiali święci ludzie Boży”.

Jako, że Pismo Święte udziela odpowiedzi pewnej, to na nim się skupimy, zostawiając wszystkie inne przekazy w cieniu. W dziewiątym rozdziale Salomon mówi także takie słowa: Ci, co żyją, wiedzą że umrzeć mają; ale umarli o niczym nie wiedzą (werset 5). Pierwsza część tego zdania jest dla wszystkich oczywista, druga – niekoniecznie.

Salomon w kolejnym wersecie przemawia jeszcze dobitniej: Owszem i miłość ich, i zazdrość ich i nienawiść ich już zginęła, a nie mają więcej działu na wieki we wszystkim, co się dzieje pod słońcem. I miłość, i nienawiść ich już zginęła! Nie mają więcej działu. To mocne świadectwo Słowa Bożego, lecz mocne tylko dla nieuprzedzonych. Co zaskakujące, pełne oświadczenie Kaznodziei przyjmują nawet ateiści. Problem mają z nim jednak miliony chrześcijan, którzy chętniej odwołują się do Platona niż Salomona.

Ufność w Bogu

Jak to, więc umarli o niczym nie wiedzą? Chrześcijaństwo stworzyło własną teologię, odrzucając teologię otrzymaną od samego Boga? Niestety, ale tak widocznie było łatwiej w pogańskim świecie i tak łatwiej jest dziś, gdy po śmierci bliskiej osoby możemy pomyśleć sobie, że ta z pewnością spogląda na nas z nieba. Rozumiemy dobre pobudki serc wszystkich oszukanych tymi naukami.

Jeśli jednak chcemy poznać prawdę z Pisma Świętego, konieczne będą dalsze poszukiwania. Świadectwo podobne do Salomona, składa nam jego ojciec – Dawid (Psalm 146:4): „człowiek, gdy opuszcza go duch, wraca do prochu swego, w tymże dniu giną wszystkie zamysły jego”. Czy ten werset biblijny jest prawdziwy? Jeśli tak, w jakim celu odprawiane są msze święte za zmarłe dusze? W jaki sposób mogą im pomóc? Świat współczesny pokłada ufność w przywódcach: w Obamie, w Putinie, w Jintao… I tak, jak świat, tak chrześcijanie skupili się na swych wodzach. Czy jednak rozumny chrześcijanin może na to przystać? Psalm 146, werset 3: Nie pokładajcie ufności w książętach ani w człowieku, u którego nie ma wybawienia. Macie Pana, macie Słowo Boże, Jego słuchajcie! Dawid sam był królem, a w Psalmie powiedział: Nie ufajcie w człowieku! Ufajcie w Bogu.

Nieświadomi oczekują przyszłej odmiany

Powróćmy do Księgi Hioba. Czternasty rozdział tej księgi udzieli nam wielu ciekawych informacji. Zaczynamy wraz z wersetem 1 – „Człowiek urodzony z niewiasty żyje krótko i jest pełen niepokoju”. Trudno nie przyznać temu racji. Co jednak czytamy dalej? „Wyrasta jak kwiat i więdnie; ucieka jak cień i nie ostoi się”. Czy tak nie jest? Gdzie są wielcy wodzowie sprzed stulecia, kto o nich pamięta?

Marek Edelman, przywódca powstania w getcie warszawskim, zmarł 2 października 2009 roku. Dopóki żył, pamiętał innych. Umarli żyli w jego pamięci, ale i on zmarł. Czy to znak, że przepadli na zawsze? Nie! Jest jeszcze Bóg, który ma ich wszystkich w Swej pamięci i w słusznym czasie upomni się o każdego.

Jak pięknie potwierdzają to słowa Księgi Hioba 14:12-13

Tak człowiek, gdy się położy, nie wstanie; dopóki niebo nie przeminie, nie ocuci się i nie obudzi się ze swojego snu. Obyś mnie ukrył w grobie [szeolu], schował mnie, aż uśmierzy się Twój gniew, wyznaczył mi kres, a potem wspomniał na mnie! Gdy człowiek umiera, czy znowu ożyje? Po wszystkie dni wymierzonego czasu mego będę oczekiwał przyszłej odmiany mojej.

Gdzie oczekuje Hiob – w piekle, czyśćcu czy niebie?

Gdzie oczekuje Hiob? Czy w piekle?! Chyba nie. Do nieba jednak nie wstąpił, bo „nikt nie wstąpił do nieba, tylko ten, który zstąpił z nieba, Syn Człowieczy” (Jana 3:13). Zostaje chyba czyściec? (Zdaniem katolików Jezus udał się do piekła i zabrał stamtąd starożytnych świętych)

Ale Hiob opisuje to inaczej! „Wtedy będziesz wołał, a ja Ci odpowiem, będziesz tęsknił za tworem swoich rąk” (14:15). Kiedy Pan zawoła do Hioba, w jaki sposób on odpowie? To proste! Ew. Jana 5:28,29 mówi, że „przyjdzie godzina, w którą wszyscy, co są w grobach, usłyszą głos Jego [Syna Człowieczego]; I pójdą ci, którzy dobrze czynili, na powstanie żywota; ale ci, którzy źle czynili, na powstanie sądu”. Hiob wiedział, że nadejdzie dzień zmartwychwstania, lecz nie wiedział kiedy i przez kogo będzie wzbudzony. Wiedział, że wcześniej czeka go sen.

Są zresztą piękne przykłady tych, których Jezus „zbudził” – Łazarz, młodzieniec z Naim i inni. Stan śmierci to stan nieświadomości. Księga Hioba 14:21: „Czy we czci jego synowie? – On nie wie. Czy też wzgardzeni? Już o tym nie myśli”. Umarły nie wie nic o przyszłości, ponieważ śpi. Śpi, jednak Biblia zapewnia, że wszyscy co są w grobach, usłyszą głos Pana Jezusa Chrystusa na początku czasów naprawy – Jego Królestwa.

Pierwsze kłamstwo szatana

Przenieśmy się na chwile na pierwsze karty Pisma Świętego.

Księga Rodzaju, rozdział 3:

Ze wszystkich zwierząt żyjących na ziemi, stworzonych przez Jahwe, najbardziej przebiegły był wąż. To właśnie on zapytał niewiastę: Czy to prawda, że Bóg polecił wam, żebyście nie jedli owoców z żadnego drzewa w tym ogrodzie? A niewiasta odpowiedziała wężowi: Nie! Możemy jeść owoce z drzew w tym ogrodzie. Tylko o owocach z drzewa, które rośnie w środku ogrodu, Bóg powiedział: Nie wolno wam ich spożywać ani nawet dotykać tego drzewa. W przeciwnym bowiem razie pomrzecie. Na to rzekł wąż do niewiasty: Na pewno nie pomrzecie. Ale Bóg wie, że gdybyście zaczęli spożywać owoce z tego drzewa, otworzyłyby się wam oczy i tak jak bogowie znalibyście dobro i zło.

Matka Ewa jest postacią historyczną. Rozmowa? Nie wiemy, jak wyglądała, lecz „uczynki mówią głośniej niż słowa”, więc może szatan posłużył się wężem, by ten – swym przykładem – przemówił do Ewy? Mogło też być inaczej. Ważne jest, że wydarzenie to istotnie miało miejsce. Dlaczego ważne? Bo na historii grzechu pierworodnego opiera się cała biblijna filozofia odkupienia.

Co mówi wąż?

  • Na pewno nie pomrzecie
  • Jeśli zjecie – będziecie jak bogowie [elohim – tutaj w znaczeniu aniołów]

Niewiasta i jej mąż zjedli owoc.

Co zaś powiedział Adamowi Pan Bóg (Księga Rodzaju 3:19)?

W pocie oblicza twego będziesz pożywał chleba, aż się nawrócisz do ziemi, gdyżeś z niej wzięty; boś proch, i w proch się obrócisz.

Ten wąż starodawny to diabeł (2 Kor. 11:3; Obj. 12:9). „Wąż” zwiódł nie tylko Ewę, lecz także wielu ludzi. Matka Ewa uległa szatanowi pod trzema względami, o których mówi pierwszy list św. Jana 2:16: „Albowiem wszystko, co jest na świecie, jak pożądliwość ciała i pożądliwość oczu, i pycha żywota, to nie jest z Ojca, ale jest ze świata”:
– pożądliwości ciała (Ewa mówi: „dobre drzewo ku jedzeniu”)
– pożądliwości oczu (Ewa mówi: „wdzięczne na wejrzeniu”)
– i pychy żywota (Ewa mówi: „pożądliwe dla nabycia umiejętności”)

Ewa chciała wejść na wyższy poziom istnienia. Stać się istotą duchową. I rzeczywiście, niemal całe chrześcijaństwo wierzy dziś szatanowi! Wierzy, że po śmierci następuje przemiana, że śmierć tak naprawdę jest tylko zmianą sposobu istnienia. Wreszcie, że nie można uśmiercić ludzkiej duszy.

Co na ten temat mówi Pismo Święte

List do Rzymian 5:12

Przeto jak przez jednego człowieka grzech wszedł na świat, a przez grzech śmierć; tak też na wszystkich ludzi śmierć przyszła, ponieważ wszyscy zgrzeszyli [mowa o śmierci ? ani słowa o wiecznych mękach]

A jednak: 1 do Koryntian 15:3 – „Chrystus umarł za grzechy nasze według Pism”. Jest, jest nadzieja! W krwi Jezusa i tylko w niej! Jak Jezus mógłby spłacić karę wiecznych mąk? Sam musiałby się im poddać. Jeśli jednak karą za grzech jest śmierć, wtedy Jezus – umierając – spłacił dług Adama.

List do Hebrajczyków 2:9

Tego, który na małą chwilę mniejszym stał się od Aniołów, Jezusa, widzimy przez ucierpienie śmierci chwałą i czcią ukoronowanego, aby z łaski Bożej za wszystkich śmierci skosztował.

Nadzieją, którą Apostoł Paweł przedstawiał Żydom, jest zmartwychwstanie i sprawiedliwych, i niesprawiedliwych. Czy rozumiesz czym jest śmierć? Jest końcem istnienia. Zerknijmy jeszcze raz na wizję piekła. Skoro Jezus uczył nas, abyśmy miłowali nieprzyjaciół (Ewangelia Mateusza 5:44), czy możemy myśleć, że Bogu Ojcu brak tej miłości? Jaki byłby sens niekończącej się męczarni grzeszników? Czy Bóg nie jest w stanie poradzić sobie z człowiekiem, którego stworzył?

Zbliża się Królestwo Boże

Aby zaistniał człowiek, potrzebne jest ciało, dech żywota i pamięć (którą Bóg archiwizuje w sobie właściwy sposób). Król Dawid (1 Księga Królewska 2:10) „zasnął z ojcami swoimi” i czeka na zmartwychwstanie.

Tylko ci, którzy poświęcili swe życie Bogu i wytrwali aż do śmierci w Wieku Chrześcijańskim – tylko najwierniejsi! – uzyskali niebiańską nagrodę w ciele podobnym do tego, które ma Pan Jezus. Tylko oni odziedziczyli naturę boską i nikt więcej nigdy jej nie otrzyma.

Jako badacze Biblii czekamy na restytucję. Czekamy na naprawę wszystkich rzeczy i z pełną świadomością modlimy się słowami: PRZYJDŹ KRÓLESTWO TWOJE. Ono przyjdzie, a Ty już dziś możesz przygotować się na jego nadejście (Ewangelia Mateusza 16:24):

Tedy rzekł Jezus do uczniów swoich: Jeśli ktoś chce iść za mną, niechajże samego siebie zaprze, weźmie krzyż swój, i naśladuje mnie!

2 thoughts on “Gdzie są umarli”

  1. Witam. Jak nie wierzyć w coś i w taki sposób, jak większość, skoro przez wiele wiele lat, przez ileś pokoleń, zostaliśmy dostosowani do takiego a nie innego myślenia w wielu kwestiach. Biblia naucza o rozprzestrzenianiu się zła, np. w Gal. 5:9. Zło i, moim zdaniem, inne wymysły ludzkie, porównane są do kwasu, który cały zaczyn zakwasza. Jak rodzice przekazują dzieciom swoje geny, tak samo i swoją mentalność, sposób życia i podejścia do wielu spraw. Większość otaczającego nas społeczeństwa przekazuje swoje przekonania, a my je przyjmujemy i zazwyczaj w taki sam sposób myślimy. Czasem jednak, w pewnym momencie swojego życia, Bóg na swój sposób odkrywa przed nami pewne prawidłowości. Żyjemy bowiem trochę jak niedowidzący bez okularów i dopóki ktoś nie pokarze nam, że źle widzimy, to nie będziemy nawet wiedzieli. Czasem jednak jest tak, jak jest napisane na początku tego artykułu, że wolimy nauki Platona niż Salomona. Trafne i ciekawe stwierdzenie. Nad niektórymi rzeczami nie chcemy nawet się zastanowić, bo przekazane nam przez pokolenia rzeczy, są nam wygodne, albo bliższe naszym wyobrażeniom. Wolimy nie „wnikać” w to jak się rzeczy mają. Bardzo dobry wykład, taki jasny i konkretny, jak wiele innych na tej stronie. Dla mnie osobiście jest taką kropką nad „i”. Jak wspaniale, że możemy doświadczać mądrości Bożej i że Bóg ma na każdego z nas swój indywidualny sposób, aby nam ją przekazywać. Ja przynajmniej od dawna tak myślę o sobie, a jeszcze bardziej od niedawna, że dla Boga nie ma przeszkód, żeby do nas dotrzeć i przekonać, zrobić swoją reformację w nas i najczęściej uratować. Chwała Bogu za wszystko, za Jego przeogromną i wspaniałą łaskę, która jest ponad nasze wyobrażenie! Przy okazji pozdrawiam zborowników w Bydgoszczy.

  2. Z natchnienia Bożego Salomon pisze w Księdze Przysłów: „Jeśli szukać jej poczniesz jak srebra i pożądać jej będziesz jak skarbów – to bojaźń Pańską zrozumiesz, osiągniesz znajomość Boga”. Już samo to stwierdzenie powinno doprowadzić do zastanowienia czy aby na pewno dominujący pogląd jest tym właściwy. Czy dziś ludzie poszukują w Biblii skarbów? Czy było tak przez wieki, w których powstawały takie i inne poglądy na temat dalszych losów człowieka? Cieszymy się, że możemy stopniowo uczyć się i wydobywać niektóre piękne prawdy z Bożej kopalni jaką jest Biblia. Serdecznie Cię Danko pozdrawiamy 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *