Czym jest ewangelia i dlaczego jej głoszenie jest ważne? W jakim duchu głosić ewangelię? Jakie są nowoczesne sposoby ewangelizacji i jak można dołączyć do tej pracy? Nagranie ze spotkania w Chełmnie, 28 września 2019 r.
Treść wykładu w formie tekstowej:
Drodzy Bracia i Siostry! Cieszę się, że jest przed nami dyskusja, bo wiem, że jeden wykład to tylko krótki wstęp. Wiem też, że wiele spraw pominę, a o kilku tylko wspomnę. Mam mówić o ewangelii i sposobach jej głoszenia, zwłaszcza w XXI wieku.
Chciałbym podzielić ten wykład na trzy części: czym jest ewangelia i dlaczego jej głoszenie jest ważne? W jakim duchu głosić ewangelię i jako część trzecia – prezentacja o nowoczesnych sposobach, w jaki ewangelia jest głoszona i jak można dołączyć do tej pracy.
Dzieje 20:22-24 zawierają słowa wielkiego głosiciela, apostoła Pawła. Czytamy tam:
„A teraz, przynaglany Duchem, udaje się do Jerozolimy; nie wiem, co mnie tam spotka oprócz tego, że czekają mnie więzy i utrapienia, o czym zapewnia mnie Duch Święty w każdym mieście. Lecz ja zgoła nie cenię sobie życia, bylebym tylko dokończył biegu i posługiwania, które otrzymałem od Pana Jezusa: [bylebym] dał świadectwo o Ewangelii łaski Bożej.”
Apostoł Paweł wie, że zbliża się czas jego cierpień i śmierci. Kiedy jednak porównuje swoje życie i swoją służbę mówi tylko: „nie cenię sobie życia … byle bym dał świadectwo.” Świadectwo o czym? „O Ewangelii łaski Bożej.”. Jak wiemy słowo „ewangelia” oznacza dobrą, radosną nowinę. Dla apostoła Pawła tą dobrą wiadomością dla świata była łaska Boża.
Rzadko używamy tego słowa. „Łaska”. Jeśli już to w negatywnym znaczeniu. Mówimy: „Łaski nie robisz…”, albo: „O, ty łaskawco!”. Jednak biblijna „łaska”, grecka charis, ma w sobie dawne, pozytywne znaczenie (Reprint 2283).
Słownik Języka Polskiego jako jedno ze znaczeń łaski podaje: „w religii chrześcijańskiej: pomoc, opieka lub niezasłużony dar udzielany przez Boga człowiekowi”
Pomyślmy chwile o tym. Łaska to niezasłużony dar.
- to że istniejemy i że jesteśmy ludźmi – to niezasłużony dar
- to że dostajemy słońce i deszcz z nieba – to niezasłużony dar
- to że już pierwsi ludzie po upadku otrzymali pewne obietnice (potomek Ewy, który zgładzi głowę węża…) – to niezasłużony dar
- to że Bóg przyjął Abrahama, Izaaka i Jakuba przez ich wiarę w tę obietnicę, w przyjście Mesjasza – to niezasłużony dar
- to że Jezus przyszedł i umarł za nas grzeszników – to niezasłużony dar Boga i Jezusa
- to że dzięki ofierze Jezusa Bóg przebacza nam nasze osobiste grzechy, że nas wypatrzył i wzbudził w nas wiarę – to niezasłużony dar
- to że Bóg przebacza nam grzechy każdego dnia przez wartość krwi Jezusa – to niezasłużony dar
- to że mamy Biblię – jej obietnice, historie i rady – to niezasłużony dar
- to że nastaje Królestwo Boże i że wszyscy ludzie będą mogli skorzystać z ofiary Pana Jezusa – to niezasłużony dar.
To wszystko łaska.
Cała Biblia i cała historia to opowieść o wielkiej miłości i łasce Boga dla swoich dzieci. Gdy patrzymy na tę miłość wielu z nas chce podziękować i dać coś od siebie. Ale widzimy, że nie mamy nic, czego On mógłby od nas chcieć. Bóg jednak wie o tym i w swojej miłości prosi, aby wierzący w Jezusa oddali mu swoje serca, samych siebie i wszystko co mają. Bóg, który dał tak wiele, o coś nas grzesznych prosi. Tym, którzy wytrwają w takim stanie obiecuje też wielkie nagrody. A przecież łaską jest już samo to, że w ogóle istniejemy. To ewangelia, czyli opowieść o dobrym, kochającym Ojcu w niebie. I o Jego Synu, który był sprawiedliwy, bezgrzeszny, ale zdecydował się umrzeć za nas.
Niestety, istnieje inna opowieść, którą od dawna opowiada szatan. To fałszywa propaganda, która przedstawia Boga w złym świetle. Według tej fałszywej historii Stwórca jest tyranem, który chce zaszkodzić swoim dzieciom. Jest tym, który chce nas ograniczać, a za sprzeciw karze swoich wrogów wiecznymi torturami duszy, piekielną męką. Według tej teorii to Bóg popierał takie zło jak inkwizycja, krucjaty i trwające setki lat panowanie królów, arystokracji i kleru.
Wielu poniosło śmierć, by bronić prawdziwej ewangelii. Czeski reformator Jan Hus wiedział, że pewnie nie wróci już z soboru w Konstancji. A jednak pojechał tam. Chciał żeby prawda o Biblii i Kościele została usłyszana. I choć Hus zginął na stosie to prawda przetrwała. Hiszpański lekarz, który zrozumiał pewne prawdy Biblii, Michał Servet, napisał do swojego przyjaciela: „wiem na pewno, że dla tej sprawy umrzeć mi przyjdzie, lecz nie osłabia to mego ducha”. Także Servet został wkrótce spalony na stosie, ale prawda przetrwała.
Dziś w naszym kraju nie grozi nam takie traktowanie. Ale czy mamy choć 1% zapału do głoszenia ewangelii, który oni mieli? Czy znamy ewangelię, dla której warto żyć i umierać? Jeżeli nie wiemy, co głosić, to zastanówmy się, co dla nas jest najlepszą wiadomością od Boga. Co najbardziej mówi o Jego miłości do nas. W „Sztandarze Biblijnym” nr 179, wiosna 2003, brat Hedman wymienia sześć głównych części ewangelii, które on sam głosi i radzi głosić drugim. Pierwsza, najważniejsza myśl, to: Jezus – odkupiciel wszystkich ludzi. Jeżeli ofiara Jezusa to odpowiednia cena za Adama i wszystkie jego dzieci to wynika z tego, że wszyscy ludzie powstaną z grobów i wszyscy będą mieli pełną możliwość poznania prawdy.
Przyjęcie przez Boga okupu (co pokazał w zmartwychwstaniu Jezusa w chwale) znaczy bardzo wiele – znaczy to, że pojawił się ktoś, kto pokonał szatana, grzech i śmierć. Ten ktoś mówi do grzeszników: „Nie bójcie się, jestem, pójdę z wami i pomogę wam się pozbyć grzechu. Idźcie za mną a obmyje was z grzechu i z win, i dam wam życie wieczne. Nie zostawimy też innych. Przyjdzie czas, gdy powrócę i razem ze mną pomożecie pokonać szatana i grzech pozostałym chętnym…
Druga ważna wiadomość to prawdziwa natura śmierci. Według Biblii umarli nie żyją w mękach piekła, ale śpią. Ta myśl dała wielu ludziom spokój co do ich bliskich. To wstęp do ewangelii ale bardzo ważny wstęp. Piekło biblijne nie jest miejscem tortur, nie ma tam żadnych działań ani cierpień, ani myśli…
Trzecia część ewangelii to prawdziwa definicja i przeznaczenie ludzkiej duszy. To dusza ludzka umiera. Ale Jezus obiecuje, że przywróci ludzkie dusze do życia. Jak wiele osób jest niepewnych co do znaczenia i przyszłości duszy. Wielu martwi się o dusze czyśćcowe, o wędrujące dusze… a my możemy podać im słowo nadziei. Powiedzieć, że nasi bliscy spokojnie śpią i że idzie czas, kiedy Jezus obudzi naszych bliskich ze snu. Wielu potrzebuje tej wiadomości.
Czwarta myśl to nadchodzące Królestwo Boże na ziemi. To właśnie zwiastowali Jan Chrzciciel i Jezus. Pokutę (czyli przemianę umysłu, powrót do Boga) i Królestwo Boże. Jak wielu chrześcijan codziennie modli się „Przyjdź Królestwo Twoje! Bądź wola Twoja, jak w niebie, tak i na ziemi”, a jak mało chrześcijan wierzy, że naprawdę Królestwo Boże przyjdzie na ziemię. Głośmy ewangelię Królestwa na ziemi i „czasów restytucji – odnowienia wszystkich rzeczy” bo nikt inny za nas tego nie zrobi.
Po piąte mówmy o tym, że Bóg jest jeden i że Jezus Chrystus jest Synem Bożym. Nieśmiertelny Bóg nie mógł umrzeć za człowieka, ale zamiast tego posłał na świat swojego Syna. Mówmy o tym, że Ojciec przywrócił potem swojego Syna do życia i oddał w jego ręce przyszły sąd i królowanie na ziemi. Mówmy o tym, że Syn Boży został wywyższony ponad wszystkim aniołów, aż do Boskiej natury razem ze swoim kościołem. Na przykładzie Abrahama i Izaaka. Pokażmy, że to Bóg w miłości ofiaruje tutaj najwięcej, ale robi to, bo bardzo kocha ludzi.
Szósty i ostatni punkt na liście brata Hedmana to nauka, że Bóg najpierw wybiera pewnych ludzi i rozwija ich w tym życiu jako przyszłych królów, kapłanów i administrację Królestwa, a później – w Królestwie Bożym na ziemi – wszyscy inni będą mogli skorzystać z ewangelii i pracować nad sobą z pomocą tych szczególnych „wybranych” wcześniej i sprawdzonych ludzi.
Możemy dodać do tego co pisał br. Hedman punkt 7 – powrót Jezusa Chrystusa – jego cel, sposób, czas, znaki i etapy. To praca budzenia innych chrześcijan do Królestwa. To praca świadczenia wszystkich ludziom, że nachodzi zmiana. Może to być np. pokazanie w Biblii znaczenia powrotu Izraela. Tutaj jest też nasza misja dla Żydów, by pokazać im, że proroctwa ich księgi wypełniają się. Może to być zwrócenie uwagi na proroctwa, które się wypełniają. Dobrze jeśli będziemy umieli powiązać z Biblią takie fakty jak rozwój technologii i komunikacji, wojny światowe, rewolucje, szerzący się ateizm, fałszywa wiara i kryzys klimatyczny, upadek moralny i wiele innych.
Tu jednak mała uwaga. „Trzeba podawać prawdę tak uprzejmie, jak podaje się płaszcz…” Trzeba też dopasować treść poselstwa do osoby, z którą rozmawiamy. Jeżeli rozmawiamy z ateistą lub agnostykiem nie możemy przekazać mu tego wszystkiego powyżej i argumentować tylko z Biblii (a potem nie możemy dziwić się, że on tego nie przyjmuje). Musimy być gotowi, by podać inne argumenty, dla których wierzymy, że świat został stworzony; że Bóg istnieje. Musimy wiedzieć, na jakiej podstawie twierdzimy, że Biblia jest prawdziwa i natchniona (i to będzie nasza ewangelia dla tych osób). Musimy wiedzieć dlaczego mamy takie czy inne zdanie na kwestie moralności czy światopoglądu. |||| Co ważne: każdy brat i każda siostra są powołani do głoszenia ewangelii i obrony prawdy – nie ma tu wyjątków. W {1 Koryntian 9:16} święty Paweł pisze: „Nie jest dla mnie powodem do chluby to, że głoszę Ewangelię. Świadom jestem ciążącego na mnie obowiązku. Biada mi, gdybym nie głosił Ewangelii!”
{1 Piotra 3:15} – „Lecz Pana [Chrystusa] uświęcajcie w waszych sercach i bądźcie zawsze gotowi udzielić odpowiedzi każdemu, kto domaga się od was uzasadnienia waszej nadziei, z łagodnością i bojaźnią.”
Apostoł Piotr w tym krótkim fragmencie daje kilka wskazówek dotyczących głoszenia ewangelii. Mówi na końcu, że głoszenie powinno być „z łagodnością i bojaźnią”, a inni tłumacze oddają tę bojaźń zwrotami: „z szacunkiem” /lub/ „bez zuchwalstwa”.
Łagodność. Biblia jest pełna zachęty, by głosić prawdę gorliwie, z modlitwą, ale też ze spokojem, serdecznie i z dobrocią. {2 Tymoteusza 2:24-26} „A sługa Pana nie powinien się wdawać w kłótnie, ale [ma] być łagodny względem wszystkich, skory do nauczania, zrównoważony. Powinien z łagodnością pouczać wrogo usposobionych, bo może Bóg da im kiedyś nawrócenie do poznania prawdy i może oprzytomnieją i wyrwą się z sideł diabła, żywcem schwytani przez niego, zdani na wolę tamtego.”
Weźmy przykład: Leliusz Socyn, reformator z XVI wieku. Jego biograf Samuel Przypkowski pisze o nim: „godna jest postawa Leliusza, jego niesłychana skromność przy ogromnej wiedzy i wielkich zaletach umysłu oraz prawość charakteru tak bardzo obezwładniły wściekłość przeciwników, że choć nie mogli znieść jego wolnomyślności, to jednak nie potrafili go nienawidzić. [i dodaje:] Niech wiedzą ci, co przez zbyt swobodne głoszenie prawdy popadają często w przykre niebezpieczeństwa, że owa prawda, której bronią, lepszą znajduje ochronę w rozważnej i mądrej łagodności niż w nieokiełzanym zapale”. Leliusz Socyn był znany z tego, że po prostu łagodnie i z prawdziwą ciekawością zadawał pytania i to była jego metoda. I przez to zadawanie pytań zachęcił wielu ludzi do myślenia i do ewangelii.
Sługa ewangelii nie ma się narzucać. Nie ma być też zbyt pewny co do spraw, których nie można w sposób jasny wytłumaczyć z Biblii. W E2, s. 304 brat Johnson zaleca szczególną ostrożność w mówieniu o sprawach stworzenia, o sprawach nauki. W rozmowie z ateistami na temat stworzenia naszym celem powinno być raczej zasianie pewnych wątpliwości czy życie mogło powstać bez inteligentnej przyczyny. Nie pewno nie mamy żądać, by wszyscy uznali nasze racje. Nie mamy też ośmieszać przekonań drugich.
To już szacunek i brak zuchwalstwa, o którym pisał apostoł Piotr. Podam przykład z podobnego okresu historii, co Leliusz Socyn. Niejaki Andrzej Wojdowski żył w drugiej połowie XVI wieku. Jego z kolei biograf pisze, że „nie był [on] umysłem wybitnym ani twórczym”, właściwie nie stanowił jakiejś szczególnej postaci ruchu, w którym działał. To jednak on pozyskał dwóch braci, którzy dokonali później wielkiej pracy. Dokonał tego, bo była w nim skromność i takt. Okazuje się, że często taktowne głoszenie z mniejszą wiedzą, może dokonać znacznie więcej niż ogrom wiedzy bez szacunku dla rozmówcy. Jeśli nie szanujemy i nie kochamy naszych rozmów to nasza ewangelia będzie nieskuteczna. Raczej zrobimy szkodę drugim, bo zniechęcimy ich do ewangelii. Głośmy więc z miłością, nie gniewajmy się na przykre uwagi lub to, że ktoś rozumie „inaczej”.
Apostoł Piotr napisał, by zawsze być gotowym do udzielenia odpowiedzi. Kolejnym przykładem dla nas może być brat Skowronek, jeden z pierwszych braci, którzy przywieźli ewangelię Królestwa ze Stanów Zjednoczonych na tereny Polski (krótko po I wojnie świat.). Po powrocie ze Stanów br. Skowronek poza prawdą przywiózł do Polski maszynkę do strzyżenia włosów. Była to wtedy wielka nowość. Na wsi przeważnie nożycami do strzyżenia owiec, strzyżono też mężczyzn, a tu była maszynka do strzyżenia włosów. Wielu mężczyzn przychodziło do brata Skowronka, do fryzjera, żeby ostrzygł im włosy maszynką, a brat Skowronek wykorzystywał ten czas, żeby głosić im prawdę. W ten sposób pozyskanych zostało wiele osób, tak że w okolicy Bełżca gdzie mieszkał utworzonych zostało kilka zborów. Może my też mamy podobne okazje do głoszenia Ewangelii łagodnie, w spontanicznej rozmowie.
Apostoł Piotr napisał jeszcze: Pana Chrystusa uświecajcie w sercach waszych. O, jak to trudne. Uświęcenie. Oto główna potrzeba każdego głosiciela Ewangelii. Świętość jest widoczna, nie trzeba się nią chwalić. Zwykłe chrześcijańskie życie, dobry przykład, może zdziałać bardzo wiele. To znak, że wierzymy w ewangelię, która rzeczywiście nas osobiście zmienia, że jest to żywa ewangelia. Umieściliśmy na stronie świadectwo pewnego Żyda, którego rodzina doznała wiele cierpień od chrześcijan w czasie wojny i który był później bardzo uprzedzony do chrześcijaństwa. Ten człowiek przyjął jednak Jezusa jako Mesjasza, bo spotkał się z ludźmi, którzy naprawdę żyli swoją wiarą. Ten człowiek wspomina: „Nie ma sensu oszukiwać samego siebie i innych ludzi. 25 lat temu w Jerozolimie uwierzyliśmy tylko dlatego, że widzieliśmy Jezusa w życiu innych osób, dlatego, że dotknęliśmy Jezusa w życiu innej osoby i to odmieniło całkowicie nasze życie. Zrozumieliśmy coś, co jest bardzo proste, ale jednocześnie co ma niezwykłe znaczenie – jeśli chcemy dzielić się ewangelią, to musimy dzielić się swoim życiem i to jest wszystko, co musimy zrobić. (…) W taki sposób otrzymaliśmy wiarę w Jerozolimie 25 lat temu. (…) czasami chcemy podzielić się ewangelią z osobami, które przeżyły Zagładę i najlepszą rzeczą jaką możemy zrobić to jest po prostu usiąść przy takiej osobie i nie otwierać ust, ale usta zastąpić uszami. To jest najlepszy sposób opowiedzenia im ewangelii. Bo to jest najlepszy sposób okazania miłości, wrażliwości i szacunku (…). Jeśli nie kochasz osoby, z którą chcesz się podzielić ewangelią, to nie dziel się z nią ewangelią, ponieważ podzielisz się z nią fałszywą ewangelią.”
Może jest to najważniejsza myśl – najlepszy sposób głoszenia ewangelii to uczciwe, święte chrześcijańskie życie. PYTANIE: Czy w moim życiu próbuję głosić w taki sposób?
Pewną rzeczą, która wyróżnia brata Russella było to, że razem z ewangelią uczył po pierwsze szacunku i miłości do Biblii jako jedynej podstawy wiary. Naśladujmy go w tym. Uczmy drugich, by nie przyjmowali niczego tylko dlatego, że my [lub ktoś inny] tak mówi. Uczmy drugich, by poszukiwali potwierdzenia nauk w Piśmie Świętym. Jeśli ktoś przyjmie od nas cokolwiek bez analizy, to później równie łatwo może przyjąć błąd. Niech każdy buduje tylko na Biblii i tylko w zgodzie z własnym sumieniem.
Przechodzimy teraz do pytania: jakie są współczesne sposoby głoszenia ewangelii? {Kaznodzieja Salomonowy 11:6} „Z rana siej swoje nasienie, a niech nie spoczywa twoja ręka do wieczora, bo nie wiesz, czy uda się to czy tamto, lub czy jedno i drugie jednakowo wypadną.” – Są różne sposoby działania i każdy z modlitwą sam musi ocenić, gdzie posyła go duch święty i w jaki sposób może głosić ewangelię. Popatrzmy jednak co się dzieje w pracy głoszenia (przede wszystkim) w Internecie i zastanówmy się, do której działalności możemy się włączyć lub podjąć u siebie.
(Linki do wymienianych poniżej działań i serwisów znaleźć można w zakładce Ciekawe strony)
1. Strony internetowe zborów. Dlaczego są tak ważne? Głównie dlatego, że dziś gdy czegoś szukamy, używamy Internetu. Druga sprawa – to jak działają dziś wyszukiwarki internetowe. Wyniki są dopasowane lokalnie: jeśli wpiszemy hasło „zbór chrześcijański” to inne wyniki pojawią się w Bydgoszczy a inne we Wrocławiu czy w Katowicach. I tak np. w Bydgoszczy po wpisaniu „badacze biblii” w google nasza strona wyświetli się na 1-wszym miejscu, a po wpisaniu „zbór chrześcijański” – na czwartym. Nie trzeba wiele pracy by do tego dojść w swoim mieście.
Na ekranie mamy stronę zboru w Bielawie – www.zborbielawa.pl. To przykład bardzo rozbudowanej strony zborowej. Poza typową ewangelizacją znajdziemy tu materiały biblijne dla dzieci, archiwum „Sztandaru Biblijnego” i „Teraźniejszej Prawdy” czy bardzo dużo materiałów o natchnieniu Biblii. Na stronę tę każdego miesiąca zagląda około 13 tysięcy osób.
Zbór w Chełmie skupia się na aktualnej działalności. Na stronie www.chrzescijaniechelm.pl znajdziemy głównie nagrania aktualnych wykładów, jest trochę informacji o społeczności i wierzeniach, plan zebrań i kilka nagrań i filmów. Jest też dostęp do pieśni.
Zbór w Rybniku – www.zbor.rybnik.pl – udostępnia na stronie sporo multimediów jak np. filmy biblijne, są tu też artykuły, nagrania wykładów i nieco dłuższe analizy biblijne jak piekło, okup i dzień sądu.
Jak widać te strony są różne. Do tego zbory mają też swoje konta (profile) na YouTube i na Facebooku. To bardzo dobre, bo pozwala to dotrzeć do osób korzystających prawie tylko z tych serwisów. A jest ich dużo. Facebook stwarza ciekawe możliwości promocji wykładów publicznych lub innych wydarzeń w zborach. Jest tu sporo grup lokalnych (np. u nas Bydgoszczanie i Wydarzenia w Bydgoszczy), istnieje możliwość stworzenia strony wydarzenia na Facebooku i dodania wpisu sponsorowanego. Wpis sponsorowany jest o tyle dobry, że pozwala dokładnie sprecyzować, do kogo chcemy kierować nasz wpis. Np. tylko do osób z Bydgoszczy i okolicy, w określonym wieku i z określonymi zainteresowaniami. Nic prostszego – wystarczy kilka kliknięć i mamy to ustawione. Tu na ekranie mamy wpis o wykładzie publicznym o piekle. Za 200 złotych dotarł on do ponad 10 tysięcy odbiorców z okolicy Bydgoszczy.
Myślę, że byłoby dobrze, gdyby każdy niezależny zbór posiadał choćby bardzo prostą stronę internetową. Po pierwsze, trudno liczyć na jakikolwiek wzrost, jeśli nie da się nas znaleźć. Jeśli jeszcze nie macie strony – to zawsze możecie to zaproponować w Waszych zborach. Nie zniechęcajcie się też porażkami, bo takie też mieliśmy w Bydgoszczy. Mieliśmy np. atak hakerski, który pochłonął sporą część naszej strony i pracy. Jeśli Wasz zbór już ma stronę to dobrze, żeby pomagać temu, kto ją prowadzi. Np. dostarczać ciekawe materiały i udostępniać linki do strony. Tak swoją drogą nawet jeśli nie ma dużego zboru w miejscowości, jeśli są powiedzmy 2 albo 3 osoby też można stworzyć stronę i zachęcić do kontaktu ludzi z okolicy. Kto wie, może gdy ktoś do Was dołączy to zaczną się u Was regularne spotkania.
2. Manna, wiersze i muzyka na Facebooku. Mówię o Facebooku, ale oczywiście możemy równie dobrze działać w innych serwisach jak Instagram, YouTube czy Twitter jeśli tylko mamy na to pomysł. (Pamiętajmy, że przedstawiamy tu pewne działania, lecz tak naprawdę możliwości są nieograniczone) Jakby nie patrzeć to wszystko są świetne narzędzia ewangelizacji. Istnieją na Facebooku ciekawe strony. Np. „Codzienna niebiańska manna”. Codziennie pojawia się tutaj werset biblijny z komentarzem. Dodawane są też wiersze i obrazki nawiązujące do wersetu na dany dzień. Inna strona na Facebooku to „Wiersze na każdy dzień”. Tu z kolei codziennie pojawiają się wiersze brata Piotra Otczyka z ciekawymi ilustracjami. Inna strona to choćby „Muzyka chrześcijańska na Facebooku” gdzie umieszczane są pieśni ze śpiewnika „Pieśni Brzasku Tysiąclecia” i wiele innych piosenek chrześcijańskich.
Oczywiście, takich stron jest o wiele więcej. Może nie wszyscy musimy tworzyć nowe strony. Chyba jednak nie doceniamy tego, co znaczy w Internecie klikanie „lubię to”, komentowanie i udostępnianie różnych materiałów. Okazuje się, że przez jedno czy dwa kliknięcia możemy sprawić, że dany werset biblijny lub jakaś dobra myśl trafi do kolejnych 10 a może 100 osób. Chyba większość z nas umie to zrobić, a jeśli nawet nie – na pewno ktoś nam pokaże.
3. Działania w grupach. Mamy na Facebooku kilku braci i kilka sióstr, które aktywnie pracują w takich grupach dyskusyjny jak np. Biblia. To trudna praca, która wymaga nieraz wielu godzin przygotowań, a efekty często nie są docenione. Nieraz pracujemy po kilka godzin nad komentarzem i otrzymujemy po minucie kilka odpowiedzi, co może być irytujące. Przychodzi tu jednak na myśl werset z {Kaznodziei Salomona 11:1} – „Puszczaj twój chleb na powierzchnie wód, a po upływie wielu dni znowu go znajdziesz”. Kaznodzieja Charles Spurgeon skomentował to słowami: „Do nas należy rzucanie chleba. Bogu zostawmy dotrzymanie obietnicy. Nauczajmy niefrasobliwych i upartych. Nasza praca nigdy nie jest daremna w Panu. Może jeszcze nie teraz ale pewnego dnia zbierzemy plon. Musimy się ćwiczyć w cierpliwości.”
Aby zachować naszą pracę możemy zapisywać sobie w pliku tekstowym wrzucane na grupy komentarze, pewne dyskusje w grupach często powracają i szkoda byłoby jeszcze raz przekopywać wszystkie materiały, skoro już to zrobiliśmy. Zapisujmy swoją pracę. Dzielmy się jedni z drugimi efektami nie jako przechwałki ale zachęta i burza mózgów, co można zrobić lepiej.
W książce „Badacze Biblii w Brytanii” opisana była praca siostry Elizabeth Horne, która w czasach brata Russella głosiła ewangelię na londyńskim Hyde Parku. Pozyskała tam dla Pana i Prawdy wiele osób. Okazuje się, że dziś też kilka sióstr działa w takich (internetowych) „Hyde Parkach”. To oczywiście sprawia, że w zborach zaczynamy razem szukać odpowiedzi na pytania z tych grup. Poza głosicielami potrzebne jest mocne zaplecze wiedzy w zborze. Dobrze by było gdyby takim wsparciem były też nasze grupy na Facebooku jak np ESAREPTA. Oby te grupy budowały, a nie burzyły.
4. Promocja „Boskiego planu wieków” i innych książek.
Osobiście nie angażuje się w zbyt wiele dyskusji w grupach. Zamiast tego staram się w wielu różnych grupach umieszczać krótsze i dłuższe cytaty z „Boski planu wieków”, które odnoszą na stronę: www.boskiplan.pl – na stronie tej można bezpłatnie zamówić papierowe lub elektroniczne wydanie 1 tomu. Ta forma pracy odsyła wprost do „Boskiego planu wieków”.
Jak pisałem już na eSarepcie każdy może włączyć się do tej pracy. Wystarczy udostępnić adres www.boskiplan.pl np. z krótkim fragmentem książki lub z osobistą recenzją i wrażeniami po lekturze. Podobne działania można podjąć z manną lub inną wybraną książką.
5. Wykłady audio \ wideo. Żyjemy w czasach, gdy przekaz musi być jak najłatwiej dostępny. Proponujemy książki i broszurki. Okej. Ale co z ludźmi, którzy w ogóle ich nie czytają, a jest to całkiem duży procent Polaków. Nasza szansa to wykłady audio, a zwłaszcza wideo, z prezentacjami na youtube. Na slajdzie nasz rekordowy wykład na YouTube, „Co matematyk zobaczył w Biblii”, który zebrał 20 tysięcy wyświetleń. Wykład ten był też przeniesiony na inne strony bez naszej wiedzy i tam też dodatkowo obejrzało go co najmniej kilka tysięcy osób.
Wykaz takich nagrań, które w większości nadają się do udostępniania wszystkim chętnym, znajdziecie na bydgoskiej stronie zborowej www.badaczebiblii.pl w zakładce Wykłady audio/wideo. Ten zbiór wykładów stał się dla kilku osób głównym źródłem wiedzy o tematach biblijnych, co świadczy o tym, że w tym kierunku warto dalej iść. Oczywiście to, do czego zachęcamy, to udostępnianie wykładów dalej. Wystarczy tylko podać link, a zwykle po prostu kliknąć „Udostępnij”. Stron z wykładami audio/wideo jest więcej. Trzeba jednak uważać jeśli chodzi o ich udostępnianie. Często obok siebie są wykłady do ewangelizacji i tematy bardzo trudne, które wymagają już sporej wiedzy, by zostały zrozumiane. Jeśli prowadzicie takie strony dobrze byłoby wyodrębnić wykłady ewangelizacyjne i te głębsze, polecane dla zaawansowanych.
Największy zbiór wykładów w Internecie to strona br. Adama Stopińskiego www.wykladybiblijne.pl. Na stronie tej trzeba się zarejestrować, ale możemy tu szukać wykładów na dany temat i później wysyłać je znajomym (jest wyszukiwarka, w której możemy wpisać np. fragment tytułu lub skrót wersetu). Poza wykładami są tu też nagrania pieśni ze Śpiewnika „PBT” i inne materiały. Wykłady ze spotkań biblijnych takich jak to i inne cenne materiały są też dostępne na stronie www.esarepta.pl. Strona ta jest centrum naszych spotkań, ale br. Tomek Kładź, który ją prowadzi jest też otwarty na tworzenie nowych podstron i nowe pomysły. Jeśli takie macie to koniecznie dajcie mu znać. Istnieje też kilka kanałów z wykładami na youtube, a szczególny to oczywiście kanał br. Adama Maciaka, zawierający ogrom materiałów wideo (głównie wykładów).
6. Wykłady online NA ŻYWO. Możemy tu docenić działanie braci związanych ze Świeckim Ruchem Misyjnym „EPIFANIA”, którzy prowadzą od kilku lat świetny projekt www.uwierzbogu.pl. Uwierz Bogu to wykłady transmitowane na żywo na youtube’ie i facebooku. Można w trakcie transmisji zadawać na czacie pytania i od razu otrzymać odpowiedź. Można też bezpłatnie zamówić tam 1 tom i inne pomoce biblijne. Osobiście chętnie udostępniam zaproszenie znajomym, bo to jeden z najlepszych pomysłów tego typu jakie znam. Na pewno możemy wziąć przykład z Uwierz Bogu, no i wspierać te działania. Mamy wspólną ewangelię.
7. Rozmowy o Biblii. Kolejny bardzo ciekawy sposób głoszenia ewangelii to krótkie, 15-minutowe rozmowy o Biblii, które brat Sławek Szczepaniec prowadzi z przedstawicielami różnych grup chrześcijańskich. Z naszego grona rozmówcy to m.in. Józef Ryl, Bogdan Czarnecki, Andrzej Kaliszczyk i Adam Urban. Sam udostępniłem kilka nagrań znajomym i trafiły szczególnie do tych moich kolegów, którym nie podobała się forma wykładu. Jeden mój kolega, który był od razu bardzo zniechęcony wykładami (mówił, że są za długie) przesłuchał kilka całych rozmów na różne tematyczne – życiowe i doktrynalne. Na pewno jest to świetny pomysł i bardzo ciekawe wykonanie.
8. Artykuły i książki czytane przez komputer – www.zborbielawa.pl/gaudio – mamy tu zbiór wielkiej liczby książek, broszur i artykułów czytanych przez elektronicznego lektora. Ogrom pracy wykonanej głównie przez brata Gabriela Nowickiego. Wiem, że dużo osób korzysta z tych nagrań. A można w tej pracy także pomóc. Brat Gabriel szuka obecnie osób do przesłuchiwania plików i zaznaczania błędów w dokumentach używanych do nagrań. Potrzebne są osoby do „wstępnej korekty”, a głównie do udostępniania nagrań dalej.
9. W obronie pastora Russella. Mimo tak ciekawych publikacji jak biografia brata Russella autorstwa Fredricka Zydeka nadal podnoszone są nieprawdziwe zarzuty pod jego adresem. Jest to bardzo smutne, że często bez sprawdzenia zarzuty te podtrzymują byli świadkowie Jehowy, nie mówiąc o katolickim i protestanckim duchowieństwie i wiernych. Oczywiście, skupiamy się dziś na ewangelii, ale uprzedzenie do brata Russella często prowadzi też do uprzedzenia biblijnych nauk, które głosił. Jako głosiciele Biblii powinniśmy być gotowi by obronić biografię brata Russella przed takimi atakami. Na pewno pomoże w tym strona www.pastor-russell.pl, gdzie poza obroną pastora Russella można też znaleźć bardzo bogatą bibliotekę jego dzieł i wiele innych materiałów historycznych i biblijnych. Na pewno warto polecać ten link wszędzie tam, gdzie na brata Russella spadają w sieci nieprawdziwe ataki. Przy okazji: nie gniewajmy się na ludzi, którzy źle patrzą na brata Russella – zwykle jest to zaślepienie i niewiedza, a rzadko zła wola.
10. Aplikacje biblijne i zbiory literatury. Inny sposób współczesnego głoszenia ewangelii to promocja i pomoc drugim w instalacji aplikacji biblijnych takich jak „Literatura biblijna na Androida”, MySword, TheSword czy Christian Resources (polska nazwa – Pomoce Badania Biblii). Opracowana przez PabloAwesomeSoftware (czyli br. Pawła Grochowicza) Literatura biblijna na Androida zawiera wszystkie tomy Wykładów Pisma Świętego i Epifanicznych Wykładów, Mannę, Śpiewniki, różne książki i archiwum czasopism „Sztandar Biblijny” oraz „Teraźniejsza Prawda”, a także przedruki artykułów. To świetny odpowiednik komputerowego programu Biblia br. Kwaśniewskiego, który także nadal działa i można go pobrać ze strony www.literaturabiblijna.pl.
Na stronie www.beroeaner.de znaleźć można wiele modułów do popularnych programów biblijnych na telefon i na komputer – także po polsku. Programy takie jak MySword i TheWord są świetne, bo pozwalają użytkownikom na tworzenie i edytowanie nowych modułów. Można mieć w jednym programie wiele tłumaczeń Biblii w różnych językach, Biblię w oryginale hebrajskim i greckim, różne komentarze, dodatkowe pomoce, książki, artykuły a także śpiewniki i nagrania pieśni.
Jeśli chodzi o nagrania to można też polecić aplikację braci Wolnych Pomoce Badania Biblii, Audio (angielska nazwa Christian Resources). Ostatnio pewien Brat przyniósł u nas w zborze przenośny głośnik, podłączył go do telefonu i z tej aplikacji podawał melodie pieśni. Trzeba przyznać, że śpiewało nam się bardzo dobrze. Jeśli więc w zborze brakuje muzyka – mamy w tym dobry sposób na, po pierwsze, poprawienie naszego śpiewu i, po drugie, uczenie się nowych melodii pieśni.
11. Dobre treści po angielsku. Wielu z nas ma kontakty zagraniczne i czasami można nie wiedzieć, gdzie odesłać zainteresowane ewangelią osoby. Dla mnie osobiście szczególnie cenne są dwie strony i materiały na nich. Pierwsza z nich to brytyjska UK Bible Students ( www.ukbiblestudents.co.uk ). Strona nie wygląda może najlepiej graficznie, ale zawiera świetne artykuły spod pióra braci Johna Davisa i Johna Scale’a. Jest tutaj wiele różnych podstron jak: lekcje biblijne, kącik historyczny, pytania i odpowiedzi… Jest też dostęp do literatury po angielsku. Amerykańska strona Bible Truth Examiner to z kolei dzieło brata Jacka Zilcha i współpracujących z nim braci. Na stronie tej znaleźć można proste artykuły o treści biblijnej, a także multimedia jak nagrania audio i wideo wykładów.
12. Własne przemyślenia, twórczość i świadectwa. Może niektórzy są rozczarowani, bo większość opisanych sposobów głoszenia opiera się tylko na udostępnianiu różnych treści. Nie jest to jednak wszystko, co możemy zrobić. Ktoś powiedział: „Jeśli znajdziesz coś, co dotknie cię w Słowie Bożym, przekaż to komuś tego samego dnia”. Ta myśl jest bardzo dobra. Dzielmy się tym, co myślimy i co przeżywamy. Możemy dodać zdjęcie książki, którą czytamy i nasze przemyślenia. Zamiast nauczania doktryn, możemy czasem podzielić się tym, jak żyjemy i jak chcemy żyć, co jest dla nas ważne.
Wielu braci i wiele sióstr ma różne zdolności artystyczne. Jeśli ktoś pisze wiersze na chwałę Bogu, dlaczego się nimi nie podzielić? Zrobiła tak choćby siostra Stefania Łąpińska i jej słowa są teraz zachęta dla wielu ludzi, poprzez stronę www.wierszereligijne.pl.
Inny brat prowadził swego czasu bardzo ciekawy kanał na YouTube pod nazwą „Religia dla myślących”. W luźny sposób przedstawia tam biblijne nauki, np. na temat stworzenia, odkupienia, modlitwy czy ogólnie religii. Wielu braci i wiele sióstr ładnie śpiewa – może warto nagrać niektóre pieśni i wrzucić je na YouTube’a. Ktoś inny może mógłby zrobić stronę ze swoimi zdjęciami z wersetami biblijnymi? Tych pomysłów może być naprawdę dużo!
Niektórzy z nas poświęcili wiele czasu jakiejś nauce Biblii. Np. brat Arkadiusz Wiśniewski i jego badania na temat trójcy i relacji między Ojcem a Synem Bożym. Byłaby to wielka szkoda, gdyby setki godzin jego pracy zostały tylko w jego głowie i w jego szufladzie, a tak mamy je przystępnie zebrane na stronie www.thaleia.pl i w książce „Trójca święta –
mit czy rzeczywistość?” Inny jeszcze brat od wielu lat ciężko pracuje nad stroną o Izraelu – www.izrael.badacz.org i jest to jedno z najlepszych źródeł informacji o wydarzeniach z tego kraju.
Pomyślmy o rodzinach braci i sióstr, którzy wiele głoszą. Często za ich głoszeniem stoi cierpliwości i ciężka praca żony lub męża. Pracują także ci, których nie widać, a Bóg widzi wszystko, co dla niego robimy.
13. Nasze materiały powinny być dostępne. Nie ważne czy w Internecie, np. na Allegro, OLX-ie albo w grupach na Facebooku gdzie można oddać książki. Może to być też półeczka bookcrossing na mieście, antykwariat albo biblioteka. W Bydgoszczy na mieście jest dosyć sporo półeczek, na których każdy może zostawić swoje książki albo coś zabrać. Czasami dokładamy tam np. „Boski plan wieków”, mannę, ulotki czy Nowe Testamenty i nieraz naprawdę szybko znikają. Warto rozejrzeć się gdzie w Twojej miejscowości można umieścić książkę.
14. Bądźmy gotowi. Warto zawsze mieć w torbie czy plecaku, albo przy drzwiach wejściowych w domu, jakieś ładne ulotki. Kiedyś był to pewien problem, ale już tak nie jest. Istnieją bardzo fajne ulotki, np. wydane przez „Na Straży”: Jaką wartość ma Biblia w XXI wieku? oraz Gdzie są umarli. Są też wydane przez ŚRM „Epifania” dobre ulotki „Ewangelia w pigułce” i „Piekło nie jest miejscem wiecznym tortur”.
Sposoby głoszenia można oczywiście mnożyć i niektóre może przedstawią bracia i siostry w dyskusji. Brat Hedman w TP nr 462, s.5-6 wymienia 21 sposobów świadczenia o ewangelii w okolicach zamieszkania. Nie powtarzałem ich, ale niektóre są nadal zupełnie aktualne. Jeśli kochamy Jezusa i ewangelii łaski Bożej to na pewno znajdziemy prosty, pokorny sposób, by im służyć. Na zakończenie fragment z Księgi Kaznodziei Salomona 9:10 – w przekładzie Biblii Warszawsko-Praskiej. „Wszystko, co zamierzasz robić, rób najlepiej, jak możesz, bo w Szeolu, ku któremu zmierzasz, nic już się nie robi…”
Zróbmy wszystko, co możemy, używając wszystkich możliwości, które mamy.
1 thought on “Ewangelia i sposoby jej głoszenia w XXI wieku”