
Z zapisów ewangelicznych wiemy, że w czasie narodzenia Pana Jezusa pasterze przebywali jeszcze w polu wraz ze swymi stadami, i tam też zostali powiadomieni przez Aniołów o tym, że narodził się Mesjasz. Miesiąc grudzień w Palestynie jest miesiącem zimowym; jest to czas deszczów i burz. Pasterze nie mogliby więc w tym czasie przebywać jeszcze w polu ? natomiast w początku października, który jest końcem sezonu letniego, było to możliwe. (obraz – Anton Robert Leinweber)
Tradycyjnie mówi się, że Jezus Chrystus urodził się 25 grudnia. Jak jednak wypowiada się w tej kwestii historia i Biblia? Którego miesiąca i w którym roku przyszedł na świat Zbawiciel?
Już za kilka dni wielu chrześcijan będzie świętować narodziny Jezusa Chrystusa – wielką radość, która będzie udziałem całego ludu (Łukasza 2:10). „Boże Narodzenie”, święto na pamiątkę narodzin Zbawiciela, obchodzone jest w wielu krajach 25 grudnia. Tradycyjnie przyjmuje się, że wydarzenie to miało miejsce w 1 roku przed naszą erą. Dlatego właśnie zamiennie wobec „naszej ery” używa się zwrotu „Roku Pańskiego” (łac. Anno Domini, np. AD 2013).
Obecnie dla historyków i badaczy Biblii jest już jasne, że w rzeczywistości data ta jest niewłaściwa. Świadectwo Słowa Bożego powiązane z nauką wskazuje, że Jezus Chrystus urodził się około 1 października 2 roku p.n.e. (Polecamy także także artykuł o tym, w jaki sposób naukowcy wykorzystują zjawisko zaćmienia księżyca oraz Biblię przy obliczaniu daty śmierci Jezusa)
Kiedy urodził się Jezus
Pismo Święte nie podaje dokładnej daty narodzin Chrystusa, ani początku jego misji. Mówi natomiast dokładnie o początku działalności tego, który zapowiadał przyjście Jezusa Chrystusa – Jana Chrzciciela – Było to w piętnastym roku rządów Tyberiusza Cezara. Gdy Poncjusz Piłat był namiestnikiem Judei, Herod tetrarchą Galilei, brat jego Filip tetrarchą Iturei i kraju Trachonu, Lizaniasz tetrarchą Abileny; za najwyższych kapłanów Annasza i Kajfasza skierowane zostało słowo Boże do Jana, syna Zachariasza, na pustyni – Łukasza 3:1-2.
Misja Jana Chrzciciela rozpoczęła się w piętnastym roku panowania cesarza Tyberiusza. Historia podaje nam, że Tyberiusz rozpoczął swoje panowanie 19 sierpnia 14 r. n.e. Piętnasty rok jego panowania przypada na 29 r. n.e. Jan Chrzciciel miał wówczas 30 lat, bo wtedy według Zakonu stał się pełnoletni – zdolny do specjalnej służby Bogu.
„Od tego, który ma trzydzieści lat i wyżej, i aż do tego, co ma pięćdziesiąt lat, którzy będąc sposobnymi do tej pracy, mogliby odprawować posługę w namiocie zgromadzenia” – 4 Mojżeszowa 4:3. Potwierdza to również fakt, że Pan Jezus rozpoczął swoją misję również mając trzydzieści lat. „A Jezus poczynał być jakoby w trzydziestu latach, będąc (jako mniemano) synem Józefa, syna Helego” – Łukasza 3:23.

Potwierdzeń dla daty około 1 października 2 r. p.n.e. dostarcza również astronomia. Ciekawe są m.in. badania Jerzego Rafalskiego, pracownika planetarium w Toruniu (kliknij obrazek, aby dowiedzieć się więcej)
Słowo Boże podaje, że Jezus Chrystus był młodszy od Jana Chrzciciela o sześć miesięcy: „Także Elżbieta, krewna twoja, mimo swej starości, poczęła jeszcze syna i ta, która uchodzi za bezpłodną jest w szóstym miesiącu” – Łukasza 1:36.
Tak więc i Jezus Chrystus swoją misję rozpoczął sześć miesięcy po Janie Chrzcicielu, mając lat trzydzieści. Odliczając od roku 29 n.e. trzydzieści lat, otrzymamy rok 2 p.n.e. jako rok narodzin Jezusa Chrystusa.
Znamy dokładnie dzień śmierci Naszego Pana; był to piątek – 14 nisan. Piątek wypadał 14 nisan, jak wskazują tablice astronomiczne w roku 30 lub 33 n.e. Zgodnie z opisami ewangelistów misja Jezusa na pewno była dłuższa niż okres jednego roku, co wyklucza rok 30 jako rok Jego śmierci.
Rok 33 najbardziej odpowiada jako rok śmierci Jezusa, gdyż wówczas jego misja, zgodnie z proroctwem Daniela, trwała trzy i pół roku. „Wszakże zmocni przymierze wielom ich w tygodniu ostatnim; a w połowie onego tygodnia uczyni koniec ofierze palonej i ofierze śniednej, a przez wojsko obrzydliwe pustoszyciel przyjdzie, i aż do skończenia naznaczonego wyleje się spustoszenie na tego, który ma być spustoszony” – Daniela 9:27. W proroctwie tym stosuje się podaną przez Boga miarę: „dzień za rok” (Ezechiela 4:6).
Odliczając trzydzieści trzy i pół roku od 14 nisan (marca/kwietnia) 33 r. n.e. (daty śmierci Jezusa), otrzymamy datę narodzin Jezusa na przełomie września i października 2 r. p.n.e.
Podejście do świąt Narodzenia Pańskiego
Nasze podejście do świąt związanych z narodzinami Jezusa dobrze wyraża autor „Codziennej niebiańskiej manny” (oto jego komentarz do wersetu na dzień 25 grudnia):
Nie możemy zgodzić się, że jest to właściwy dzień obchodzenia urodzin naszego drogiego Zbawiciela, lecz musimy jednoznacznie stwierdzić, że narodzenie to miało miejsce około 1 października (Wykłady Pisma Świętego, Tom II, str. 55-63). Skoro jednak Pan nie wyraził pragnienia, byśmy obchodzili Jego narodziny, nie ma znaczenia, w jakim dniu to tak ważne dla wszystkich wydarzenie jest obchodzone. W tym tak powszechnie świętowanym dniu możemy przyłączyć się do tych wszystkich, których serce pała miłością i oceną dla Boga i Zbawiciela. Zwyczaj wzajemnego obdarowywania się w tym czasie drobnymi upominkami wydaje się być szczególnie stosowny. Bóg jest Dawcą wszelkiego dobrego i doskonałego daru. Bóg stale udziela, a my stale od Niego otrzymujemy. Wśród wszystkich Jego darów największą wartość ma dla nas jednak Dar Jego Syna, by stał się naszym Odkupicielem.
Łączymy się ze wszystkimi, którzy chcą skorzystać z ostatnich dni grudnia, aby spojrzeć na Zbawiciela i oddać mu cześć. Jak wspaniały był początek Jego misji, której ostatecznym celem było złożenie okupu za wszystkich. Jak wielkie dzieło rozpocznie, gdy przybliży się na ziemi Jego Królestwo!
Więcej na temat daty narodzin Jezusa Chrystusa oraz zbliżającego się Królestwa Bożego (Mateusza 6:10) dowiesz się z książki Charlesa Taze Russella pt. Nadszedł czas.
***
Interesujący wykład na temat narodzin Pana Jezusa – Syn nam jest dany! –
Dzięki Bogu za to, że Jezus przyszedł na świat i za cel tego przyjścia ?
odkupienie wszystkich ludzi z grzechu i śmierci.
Co do daty narodzin, każdy może poczytać i sam ocenić czy pewne wiadomości podane w Biblii składają się na jakąś godną przyjęcia całość czy nie. Świetnie czas narodzenia Pańskiego opisuje Charles T. Russell w książce Nadszedł czas, s. 54-62.
Poza podanymi już przesłankami pokazującymi, że narodziny Jezusa miały miejsce na przełomie września/października 2 r. p.n.e., dodać można również kwestię „zmiany Abiasza”, wskazującą na miesiąc poczęcia Jana Chrzciciela. Ewangelie podają, że gdy Maria poczęła, Elżbieta była w szóstym miesiącu ciąży (Łuk. 1:36). Wystarczy więc, że poznamy miesiąc, w którym Elżbieta poczęła, aby poznać miesiąc, w którym w łonie Marii począł się Jezus, po czym dodając do niego dziewięć miesięcy otrzymamy miesiąc, w którym urodził się Zbawiciel.
Mężem Elżbiety był Zachariasz, kapłan ze zmiany Abiasza (Łuk. 1:5). Podczas służby w świątyni, anioł objawił mu, że jego żona poczęła i urodzi syna, którego ma nazwać Jan (Łuk. 1:13). Zmiana Abiasza była ósmą z kolei (1 Kron. 24:10). Talmud podaje, że każda zmiana służyła w świątyni przez tydzień, począwszy od miesiąca nisan (marzec/kwiecień). Jedynie w święta wszystkie zmiany usługiwały razem. Z tego wynika, że zmiana Abiasza usługiwała pod koniec czerwca / na początku lipca. Wtedy jego żona poczęła.
Skoro Elżbieta zaszła w ciążę w czerwcu/lipcu, to znaczy, że szósty miesiąc jej ciąży przypadł na grudzień/styczeń. Maria zaszła w ciążę, gdy Elżbieta była w szóstym miesiącu ciąży (Łuk. 1:36-42), a zatem Maria poczęła Jezusa w grudniu/styczniu, z czego wynika, że urodził się On na przełomie września i października, w miesiącu nazywanym tiszri. (Może więc około 25 grudnia miało miejsce poczęcie Jezusa?)
Fascynujące są też badania toruńskiego astronoma, Jerzego Rafalskiego, wskazujące na pewne niezwykłe zjawiska, które w 2 r. p.n.e. mogły wieść mędrców w stronę Betlejem.
Temat niewątpliwie złożony. Jak sama matematyka. Właśnie matematyka dowodzi tego, że Jezus nie urodził się 25 grudnia. W ogóle nie ma „takiej potrzeby” by doszukiwać się czegokolwiek w Biblii.
Z obliczeń w matematyce, która całe szczęście jest ponad podziałami religijnymi, wynika, że jeśli dziś mamy 21 grudnia 2012 roku, a urodziłem się 3 maja 1980 roku, to przeżyłem do dziś dokładnie 11920 dni. Sęk w tym, że nie trzeba znać daty urodzin i daty śmierci kogokolwiek by stwierdzić co ciekawe „bardzo konsekwentnie” że człowiek taki przeżył nigdy nie zmienną liczbę dni w swoim życiu.
Gdyby data mojej „śmierci” była ruchoma tak jak ma to miejsce w przypadku ruchomych świąt wielkanocy data moich „urodzin” musiałaby zmieniać się w kalendarzu „proporcjonalnie” w taki sposób by okres przeżytych dni był zawsze taki sam.
Prosty przykład od 3 maja 1980 do 21 grudnia 2012 roku przeżyłem 11920 dni. Gdybym dziś „umarł” to „matematycznie” nie możnabyło nigdy wskazać od daty moich narodzin 3 maja 1980 podczas datę smierci o jeden miesiąc w tył lub przód.
Czy można więc kiedykolwiek mówić o tym że raz urodziłem się 25 grudnia i umarłem 8 kwietnia a raz że urodziłem się 25 grudnia i umarłem 31 marca (tydzień wcześniej)? Matematyka dowodzi, że to czysty absurd.
Wkradł się błąd stylistyczny w ostatniej linijce:
Prosty przykład: Od 3 maja 1980 do 21 grudnia 2012 roku przeżyłem łącznie 11920 dni. Gdybym dziś ?umarł? to ?matematycznie? nie możnabyłoby nigdy wskazać począwszy od daty moich narodzin 3 maja 1980 datę mojej smierci raz o jeden miesiąc w tył a raz w przód, zachwowując wciąż 11920 łącznie przeżytych dni.
Bo czy można rodząc się 3 maja 1980 roku i umierając 21 grudnia 2012 przeżyć 11920 dni i przeżyć 11920 dni rodząc się 3 maja 1980 roku i umierając 14 grudnia 2012 roku a więc tydzień wcześniej?
A przecież taka sytuacja ma miejsce na wielkanoc.
Matematyka dowodzi, że to czysty absurd.
Data Wielkanocy w różnych społecznościach religijnych obliczana jest nieco inaczej, ale z tego co wiem, to zawsze w oparciu o kalendarz księżycowy, a nie słoneczny. Rok księżycowy jest nieco krótszy i ma jeden miesiąc wyrównawczy.
Natomiast samo przeliczanie lat na ilość dni daje ciekawą perspektywę 🙂 Wiek podany w ten sposób zawsze wydaje mi się mały. W końcu to tylko ileś tam dni 😉
jak Jezus nie kazał obchodzić swoich urodzin to po co to robić to nie ma sensu ,natomiast Jezus kazał obchodzić pamiatke swej śmierci raz do roku 14 nissan i to jest ważne co sobie życzy Jezus a nie ludzie
Bracia, dla Boga nie ma rzeczy niemozliwych, czy wy w to wierzycie? czy zdajecie sie tylko na ludzka , nieomylna kalkulacje,? Och jak często była ona omylna
Poza przeczytaniem artykułu powyżej zachęcamy do uważnego przeanalizowania materiałów, do których się odnosimy. Niesamowite, jak dokładnie można obecnie określić czas narodzin i śmierci Pana Jezusa.
Czy teoretycznie byłoby możliwe, aby Jezus urodził się 25 grudnia? Chodzi mianowicie o warunki pogodowe w tym czasie. Czy pasterze mogliby przebywać w tym dniu na polu? Biblia nie mówi, że byli dosłownie na dworze (pod gołym niebem) – to wymyślili Świadkowie Jehowy.
Narodzenie i śmierć Jezusa Zbawiciela
Poczęcie i narodzenie Izaaka, Jana Chrzciciela i Jezusa Zbawiciela, było o tym samym czasie w roku następnym. Według kalendarza lunarnego (Rdz 17,21; 18,10,14) Poczęcie i narodzenie Jana Chrzciciela, syna Zachariasza z 24 zmian kapłańskich (1Kron. 24,10) Było o tym czasie przy rozpoczęciu służby kapłańskiej. Ósmego dnia, pierwszego miesiąca według kalendarza lunarnego (Łuk. 1,5,13)
Poczęcie i narodzenie Jezusa Zbawiciela było o tym samym czasie w roku świątynnym, 8 dnia 6 miesiąca według kalendarza lunarnego (Łuk 1,26, 36) Śmierć baranka paschalnego wskazywała na śmierć Jezusa Zbawiciela, w zastępstwie śmierci każdego z nas. Według kalendarza lunarnego w 1 miesiącu, czyli początkiem 1 miesiąca jest przełom połowy sierpnia i września (2Wj 12, 2) Baranek wzięty 10 dnia tego miesiąca i przechowywany do 14 tego miesiąca, i zabity o zmierzchu, czyli po zachodzie słońca jest 15 dniem, czyli według kalendarza rzymskiego jest to 29 dzień sierpnia po zachodzie (2Wj 12, 3-6: Mat. 26,17: Mar. 14,12: Łuk 22,7)
NP.:Opowiadanie swoich snów ( śmierć kliniczna ) to ciekawe przeżycie, ale to nie jest dowodem życia po śmierci , bo twój mózg jeszcze funkcjonował i nie wrócił do prochu ziemi :
Adam z Ewą mieli świadomość czym jest śmierć. Mieli przecież świadomość, że przed stworzeniem ich nie było, byli niebytem. Świadomość życia i siebie nabyli z chwilą powołania do życia. Tak jak my teraz mamy świadomość istnienia od chwili urodzenia, poczęcia, choć praktycznie pamiętamy dopiero dzieciństwo kilku lat po urodzeniu. Tak więc nie mamy świadomości niebytu przed poczęciem i nie przeżywaniu bitwy pod Grunwaldem, rozbiorów Polski, wojen światowych itp. wniosek jest taki, ze w chwili śmierci każdy wraca do stanu niebytu , i w tym niebycie czeka na zmartwychwstanie , a co najważniejsze czekanie na te zmartwychwstanie trwa tylko ” sekundę” i nie ma znaczenia czy ktoś umarł np. 5 tys. lat temu, czy rok , bo zmarli czasu nie odczuwają , bo gdzie był pierwszy człowiek Adam zanim go Bóg Biblii stworzył , nie było Adama , więc w chwili śmierci Adam wrócił do niebytu i tam też wracają wszyscy jego potomkowie , to jest dokładnie na takiej samej zasadzie, ze jak ktoś ma twardy sen, to noc mija jak sekunda , a czy w tym czasie ktoś kto spał twardym snem , miał świadomość ze egzystuje , czy snuł plany , czy rozmyślał co zrobi, albo będzie robił – NIE , wyłączył się z życia i taka właśnie jest śmierć – stan niebytu , a teraz dowody Biblijne :
Rodzaju 3:19 „Bo prochem jesteś i do prochu wrócisz”.
Psalm 146: 4 Duch jego uchodzi,+ a on wraca do swej ziemi;+w tymże dniu giną jego myśli.+
Kaznodziei 9: 5 Bo żyjący są świadomi tego, że umrą,+ lecz umarli nie są świadomi niczego+ ani już nie mają zapłaty, gdyż pamięć o nich poszła w zapomnienie.+ 6 Przeminęła też ich miłość i ich nienawiść oraz ich zazdrość+ i już po czas niezmierzony nie mają udziału w niczym, co ma się dziać pod słońcem.+ A czym jest zmartwychwstanie :
Izajasza 26:19 „Umarli twoi ożyją.+ Zwłoki moje powstaną.+ Przebudźcie się i wydawajcie radosne okrzyki, mieszkający w prochu!+ Bo twoja rosa+ jest jak rosa malw,+ a ziemia urodzi nawet tych, którzy są bezsilni w śmierci.+
Daniela 12:2 Wielu z tych, którzy śpią w prochu ziemi, zbudzi się: jedni do życia wiecznego, a drudzy na pohańbienie i wieczną pogardę.
Jana 5: 28 Nie dziwcie się temu, ponieważ nadchodzi godzina, w której wszyscy w grobowcach pamięci+ usłyszą jego głos 29 i wyjdą: ci, którzy czynili to, co dobre, na zmartwychwstanie życia;+ ci, którzy się dopuszczali tego, co podłe, na zmartwychwstanie sądu.+
Dzieje Apostolskie 24:15 i mam w Bogu nadzieję,+ którą również oni sami żywią, że nastąpi zmartwychwstanie+ zarówno prawych,+ jak i nieprawych.+
1 Koryntian 15: 22 Bo jak w Adamie wszyscy umierają,+ tak też w Chrystusie wszyscy zostaną ożywieni.+
Tak jak ludzie potrafią z prochu ziemi – pierwiastków ziemi, stwarzać takie rzeczy jak komputery , smartfony, telewizory , samochody itd. tak Bóg Biblii posiada większą technologie i potrafi ludzi zbudzać z martwych
1 Koryntian 15:22 Bo jak w Adamie wszyscy umierają,+ tak też w Chrystusie wszyscy zostaną ożywieni.+
Jana 5: 28 Nie dziwcie się temu, ponieważ nadchodzi godzina, w której wszyscy w grobowcach pamięci+ usłyszą jego głos 29 i wyjdą: ci, którzy czynili to, co dobre, na zmartwychwstanie życia;+ ci, którzy się dopuszczali tego, co podłe, na zmartwychwstanie sądu.+
Marka 10: 27 Utkwiwszy w nich wzrok, Jezus powiedział: „U ludzi jest to niemożliwe, ale nie u Boga, bo u Boga wszystko jest możliwe”.+
Powtórzonego Prawa 10: 17 Bo Jehowa, wasz Bóg, to Bóg bogów+ i Pan panów,+ Bóg wielki, potężny i wzbudzający lęk+ — który nikogo nie traktuje stronniczo+ ani nie przyjmuje łapówki,+
Psalm 96: 4 Albowiem Jehowa jest wielki+ i nader godzien wysławiania.Napawa lękiem bardziej niż wszyscy inni bogowie.+ 5 Bo wszyscy bogowie ludów to bogowie nic niewarci;+Jehowa zaś uczynił niebiosa.+
Jeremiasza 10:10 Lecz Jehowa naprawdę jest Bogiem.+ Jest Bogiem żywym+ i Królem po czas niezmierzony.+ Z powodu jego oburzenia zakołysze się ziemia,+ a żaden z narodów nie ostoi się wobec jego potępienia.+ 11 Oto, co im powiecie: „Bogowie,+ którzy nie uczynili niebios i ziemi, znikną z ziemi+ i spod tych niebios”.