Czy Jezus nauczał pacyfizmu?

Nie… i tak. W swoim Kazaniu na Górze Jezus radzi: „jeśli ktoś uderzy cię w prawy policzek, nadstaw mu i drugi” (Ewangelia wg Mateusza 5:39). Często traktuje się to jako ogólne wezwanie do niestosowania przemocy, ale nauki Jezusa nie były skierowane do ogółu ludzkości, lecz do tych, który chcieli zostać Jego naśladowcami.

Podczas rozmowy z Piłatem, po aresztowaniu w Getsemane, Jezus zapewnia: „Moje królestwo nie jest z tego świata. Gdyby moje królestwo było z tego świata, to moi słudzy walczyliby, abym nie został wydany Żydom” (Ewangelia wg Jana 18:36). Ta wskazówka o gotowości do walki jest wzmocniona w bardzo symbolicznej Księdze Objawienia wg św. Jana (19:11-16 itp.). W rzeczywistości kościół Chrystusowy jest często opisywany w literaturze chrześcijańskiej jako „kościół walczący”, a wśród tradycyjnych pieśni są takie jak: „Do boju w imię krzyża” i „Chrystusowi, hej, żołnierze”. Te figury stylistyczne obrażają niektóre współczesne kościoły i pieśni tego rodzaju znikają z ich śpiewników.

W czasie Wieku Ewangelii królestwo Jezusa nie istniało jako widzialna organizacja, ale działało w sensie duchowym; było reprezentowane przez obecność na ziemi i służbę pojedynczych naśladowców Chrystusa, tych, którzy starali się iść Jego śladami i z których składa się wybrany Kościół.

Ten „Kościół” nie był jedną wybraną denominacją lub grupą religijną, która byłaby zlokalizowana w jakimś jednym, konkretnym miejscu. W ogóle nie była to ziemska instytucja i nie miała korzeni w królestwach tego świata.

Dlatego też „wojna” tego Kościoła była symboliczna i odnosiła się do przezwyciężania grzechu i samolubstwa w każdej osobie należącej do tej grupy. Oni nie mogli „walczyć” o ten doczesny świat, bo nie mieli w tym żadnego interesu (ich Królestwo nie było z tego świata). Apostoł Paweł podkreślał, że bronią Kościoła nie jest drewno i stal, ani żaden inny materiał (2 List do Koryntian 10:3-4): „Bo chociaż żyjemy w ciele, nie walczymy cielesnymi środkami. Gdyż oręż nasz, którym walczymy, nie jest cielesny”.

Dumny świat

Potężne rządy często twierdziły i twierdzą do dzisiaj, że działają jako szczególni przedstawiciele Boga. W historii nowożynej Imperium Brytyjskie i Imperium Amerykańskie dawały do zrozumienia, że mają Boskie prawo do podboju i rządzenia, każde na swój własny sposób. Pod tym względem wzorowali się pewnie na starożytnym Izraelu i jego ekspansji, choć Bóg Jahwe tylko ówczesnym Żydów nakazał pokonanie kananejskich plemion (nie wybrał żadnego innego narodu ani rządu).

To prawda, że Bóg opatrznościowo umacniał pewne pogańskie władze na przestrzeni wieków, by wprowadzić w życie pewne ograniczone elementy swojego planu – szczególnie te odnoszące się do ratowania i wyzwalania narodu żydowskiego. Jednak Jezus nie jest po stronie żadnego kraju ani sojuszu tego świata i nie upoważnił członków swojego Kościoła do udziału w działaniach zbrojnych ani do błogosławienia broni i namawiania ludzi do angażowania się w wojnę. Pod tym względem wyznawcy Jezusa powinni dążyć do pokoju.

Wojny i przemoc we wszystkich formach przeminą, kiedy przez tysiącletnie Królestwo Chrystusa na całym świecie zapanuje pokój, ale to należy jeszcze do przyszłości. Nie będzie to tylko królestwo duchowe, „wirtualne”, ale realna władza na ziemi. Kiedy Jezus Chrystus ogłosi pokój narodom, „przekują swoje miecze na lemiesze”, ludzie przestaną używać energii i technologii na zniszczenie, a zaczną ich używać tak, by mogły służyć na wieki w dobrym celu (Księga Zachariasza 9:9-10; Księga Micheasza 4:1-5, [1]).

„Jest inny kraj, o którym usłyszałem dawno temu,
Najlepsza ojczyzna dla tych, którzy ją kochają,
najwspanialsza dla tych, którzy o niej wiedzą.
Nie można policzyć jej armii, nie można zobaczyć jej Króla,
Jest fortecą wiernych serc, a jej dumą jest cierpienie.
I dusza po duszy, po cichu rozszerzają się jej świetlane granice,
A jej drogi to drogi łagodności, a wszystkie jej ścieżki to ścieżki pokoju.”
– Sir Cecil Arthur Spring-Rice (1859-1918)

_____
Źródło: „Jesus and war”, UK Bible Students, styczeń 2012.

[1] Zachariasza 9:9-10 – „Raduj się wielce, córko Syjonu! Wykrzykuj, córko Jerozolimy! Oto twój Król przychodzi do ciebie – sprawiedliwy i zwycięski. On jest pokorny i siedzi na ośle, na oślęciu, źrebięciu oślicy. I zniszczę rydwan z Efraima i konia z Jerozolimy, i zostanie złamany łuk wojenny. I ogłosi on pokój narodom, a Jego władza będzie sięgać od morza do morza i od rzeki aż po krańce ziemi.”

Micheasza 4:1-5 – „Stanie się na końcu czasów, że stać będzie mocno góra świątyni Pańskiej na szczytach gór i wystrzeli ponad pagórki. I popłyną do niej narody. Mnogie ludy pójdą i powiedzą: Chodźcie, wstąpmy na górę Pańską, do świątyni Boga Jakuba. Niech nas nauczy dróg swoich, byśmy kroczyli Jego ścieżkami, bo Prawo pochodzi z Syjonu i słowo Pańskie – z Jeruzalem. On będzie rozjemcą między licznymi ludami i wyda wyroki na narody potężne, dalekie; wtedy swe miecze przekują na lemiesze, a swoje włócznie na sierpy. Naród przeciwko narodowi nie podniesie miecza, nie będą się więcej zaprawiać do wojny, lecz każdy będzie siadywał pod swą winoroślą i pod swoim figowcem; i nikt nie będzie [ich] niepokoił, bo usta Pana Zastępów przemówiły. Choćby wszystkie ludy występowały, każdy w imię swego boga, my jednak występować będziemy w imię Pana, Boga naszego, zawsze i na wieki.”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *