Jednym z zarzutów, które faryzeusze stawiali Jezusowi było to, że zamiast kontaktować się tylko z elitą, spotykał się on często z biednymi i z grzesznikami.
Odpowiedź naszego Pana znaleźć można w Ewangelii wg Mateusza 9:12 –
Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają.
Wielki lekarz dusz przyszedł do tych, którzy potrzebują jego pomocy. Relacja człowieka z Bogiem cały czas działa w ten sam sposób. Faryzeusz i celnik z przypowieści to jak dwie ikony. Po jednej stronie mamy zewnętrzną sprawiedliwość i zadowolenie z siebie samego. Po drugiej jest człowiek przyciśnięty ciężarem grzechu, pogardzany przez innych, „spracowany i utrudzony”.
Czy jednak sprawiedliwość to pozorne formy i czy ktokolwiek z nas może być usprawiedliwiony w oparciu o swoje czyny? W 1 Jana 1:9 apostoł napisał:
„Jeżeli wyznajemy nasze grzechy, [Bóg] jako wierny i sprawiedliwy odpuści je nam i oczyści nas z wszelkiej nieprawości. Jeśli mówimy, że nie zgrzeszyliśmy, czynimy Go kłamcą i nie ma w nas Jego nauki.”
A jak jest ze mną? Czy jestem chory czy dobrze się miewam?
Zachęcamy do własnych rozmyślań.
Pomoże w nich wykład, który brat Piotr Łącki wygłosił w Bydgoszczy 3 marca 2019 roku: